NMN La Galissonniere

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

...
krzysiek

Post autor: krzysiek »

Rogelio ale w jaki sposób "nieudaność" niemieckich lekkich krążowników ma się przekładać na "nieudaność" krążowników ciężkich?
Awatar użytkownika
Rogelio
Posty: 56
Rejestracja: 2005-01-27, 21:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Rogelio »

Karolk: Okręty ktore nie mogly wyplywac poza Morze Północne nie mozna nazwac udanymi. Słabe bylo uzbrojenie plot. I to chyba tyle o wadach :D

Krzysiek: Tak jak pisałem pierwsze CA nie miały opancerzenia, a kolejne okrety o takiej samej wypornosci mialy juz niezly pancerz (SLC i Wichita). Niemcy nie budowali okrętow przez dluzszy czas i dlatego nie mieli doswiadczenia z takimi jednostkami. Dlatego wszelkie wady mogly byc nadrabiane wieksza masa jednostki.
krzysiek

Post autor: krzysiek »

To są tylko domniemania...
Niemcy to zdolni konstruktorzy i wyszło im za pierwszym razem :lol:
Zwłaszcza, że nie mieli żadnych ograniczeń
karolk

Post autor: karolk »

Rogelio pisze:Karolk: Okręty ktore nie mogly wyplywac poza Morze Północne nie mozna nazwac udanymi. Słabe bylo uzbrojenie plot. I to chyba tyle o wadach :D
Rogelio proszę, bzdur za pewniki tu nie przytaczaj, prosiłem o konkrety, bo te okręty mają na swoim koncie cały szereg oceanicznych wojaży z opływaniem kuli ziemskiej włącznie, proponuję dokładniejsze zapoznanie się z Ich drogą podczas pokoju (ale nie tylko), słabe uzbrojenie plot? w którym miejscu słabe? zwykły standard dla okrętów tego typu, co zresztą znakomicie sprawdziło się podczas operacji na Bałtyku w latach 1944-1945 gdy Orły Stalina plus Yankie i Limies tropili zaciekle wszelkie objawy ruchu na tym morzu... :wink:
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Post autor: shigure »

Rogelio - przyznaję rację Karolowi w 100 % iż chyba nieco poniosły Cię emocje.Typ K opłynął sobie naszą kulę ziemską w celach pokojowych na długo przed innym celem wyjścia w morze.A że dopadały je po drodze sztormy które nieco pokiereszowały ?.Argument zaś z uzbrojeniem plot.?
Czy możesz podać okres do jakiego się odnosisz ze swą opinią i inny okręt tego okresu który według Ciebie był zadowalająco przeciw samolotom uzbrojony ?.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Okręty z natury rzeczy muszą być odporne na sztormy.

K dostały zakaz wychodzenie w morze podczas sztormów. Co to oznacza dla okrętu podczas działań wojennych? eee... calkowitą nieprzydatność?
karolk

Post autor: karolk »

MiKo pisze:Okręty z natury rzeczy muszą być odporne na sztormy.

K dostały zakaz wychodzenie w morze podczas sztormów. Co to oznacza dla okrętu podczas działań wojennych? eee... calkowitą nieprzydatność?
raz: co robił Koln w operacjach za Kręgiem Polarnym i na Morzu Norweskim w których brał udział, dobrze o tym wiesz, dwa: typ K stanowi zalediwe połowę stanu posiadania tej floty w 1939-1940 potem tylko 25% :roll:
MiKo
Admin FOW
Posty: 4050
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Krążowniki w K w czasie wojny okazjonalnie pełniły rolę eskortowców, bardziej transportowców, pływających baterii artylerii oraz statków wycieczkowych. Czyli wszystko co nie jest głównym zadaniem stawianym przed lekkim krążownikiem. Po Norwegi został tylko Koln - nie wziął udziału w żadnej poważnej akcji bojowej (nie mówię o wspominanych rejsach wycieczkowych). Nikt by się nie ośmielił go wysłać przeciwko konwojowi do Murmańska.

Inne KL niemieckie nie były lepsze:

L. był od 1939 roku okrętem treningowym
E. był od 1940 roku okrętem treningowym
N. nie brał udziału w akcjach bojowych i większość czasu spędził jako okręt treningowy.
karolk

Post autor: karolk »

korzystając z Twojej obecności, co to jest, te poniżej?
Obrazek :roll:
karolk

Post autor: karolk »

MiKo pisze:Krążowniki w K w czasie wojny okazjonalnie pełniły rolę eskortowców, bardziej transportowców, pływających baterii artylerii oraz statków wycieczkowych. Czyli wszystko co nie jest głównym zadaniem stawianym przed lekkim krążownikiem. Po Norwegi został tylko Koln - nie wziął udziału w żadnej poważnej akcji bojowej (nie mówię o wspominanych rejsach wycieczkowych). Nikt by się nie ośmielił go wysłać przeciwko konwojowi do Murmańska.

Inne KL niemieckie nie były lepsze:

L. był od 1939 roku okrętem treningowym
E. był od 1940 roku okrętem treningowym
N. nie brał udziału w akcjach bojowych i większość czasu spędził jako okręt treningowy.
jestem pokojowo (weekendowo) nastawiony dzisiaj, więc pozwól, że nie bedę ustosunkowywał się do tego, ale właśnie oracuję nad swoją galerią okrętów, więc i na Koelny przyjdzie aktualizacja, czyli przebagrowanie wszelkich źródeł i ocenę końcową (moją, subiektywną) i wtedy, jak bedziesz miał chęć, wrócimy do tematu, bo teraz leniwie pamiętam, że Koln znajdował się w składzie zespołów bojowych zbyt wiele razy, żeby uznać to za treningi :) ale mogę być w błędzie... jak to zdarza się nawet orłom :roll:
karolk

Post autor: karolk »

ciekawe czy mu dziób odpadnie???
Obrazek
to Koln na oceanie :wink:
karolk

Post autor: karolk »

sorki Karlsruhe :roll:
karolk

Post autor: karolk »

i faktycznie ma zniesione relingi dziobowej części okrętu :o ale czy zdolność do żeglugi ucierpiała?
Awatar użytkownika
Rogelio
Posty: 56
Rejestracja: 2005-01-27, 21:14
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Rogelio »

Chłopaki, na FOW był wątek o niemieckich krążownikach lekkich. I to tam podaliści, ze w San Diego lub na Hawajach trza było blachy wymieniac i w zwiazku tym ograniczono potem zasieg do Morza Północnego. I to takze tam podano, ze rozmieszczenie wież art. było błędem.
karolk

Post autor: karolk »

polski transatlantyk Piłsudski miał zupełnie podobne przygody na Atlantyku, ale nik tnie zmienił mu klasyfikacji na statek żeglugi bałtyckiej :D
ODPOWIEDZ