"Pojedynek gigantow"

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

W. K.

Post autor: W. K. »

krzysiek pisze:Moment, dopiero szósta salwa PoW nakryła B, ale jeszcze nie trafiła. Wystrzelił łącznie 18 niepełnych salw.
Z czego wniosek, że zaczął trafiać gdy już był sam trafiany...

Myślę, że coś było zrypane z SKO Hooda.
Ja też tak myślę.
Nie sama baza optyczna dalmierzy świadczy o skuteczności SKO.
Trzeba też pamiętać, że "Hood" nie był gruntownie modernizowany w okresie międzywojennym.
W. K.

Post autor: W. K. »

CIA pisze:Jeszcze tylko co do tych prędkości...
Friedman podaje takie porównanie KGV z NoCa i tam wypisał, ze:
Speed (Deep) KGV 28,25 węzła, NoCa 26,5 węzła
Czyli trochę inaczej niż Garze / Dulin.
Garzke podaje, że 26,5 w. było osiągane przez "N. Carolina" dopiero w późnych latach wojny, na skutek dodatkowego obciążenia okrętu. W roku 1941 prędkość przy 121 000 SHP wynosiła 27,3 w.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

W.K. skad informacja o 29 węzłach North Carolina na przeciązeniu?
Skąd masz IZ North Carolina na pociski Bismarcka?
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

W. K. pisze:
CIA pisze:Jeszcze tylko co do tych prędkości...
Friedman podaje takie porównanie KGV z NoCa i tam wypisał, ze:
Speed (Deep) KGV 28,25 węzła, NoCa 26,5 węzła
Czyli trochę inaczej niż Garze / Dulin.
Garzke podaje, że 26,5 w. było osiągane przez "N. Carolina" dopiero w późnych latach wojny, na skutek dodatkowego obciążenia okrętu. W roku 1941 prędkość przy 121 000 SHP wynosiła 27,3 w.
No a Holicki podaje: maksymalna moc na wałach 115 000 KM, istniała mozliwość uzyskania 121 000 KM przez dwie godziny
krzysiek

Post autor: krzysiek »

A co do SKO Hooda, to w latach 1929 - 1931 przeszedł modernizację, generalnie niewielką, ale co ważne zmodernizowano jego SKO.
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

krzysiek pisze:Moment, dopiero szósta salwa PoW nakryła B, ale jeszcze nie trafiła. Wystrzelił łącznie 18 niepełnych salw.
Z czego wniosek, że zaczął trafiać gdy już był sam trafiany...

Myślę, że coś było zrypane z SKO Hooda.
PoW zaczal byc trafiany dopiero po zatonieciu Hooda
a wszystkie swoje trafienia uzyskal przed tym faktem
W. K.

Post autor: W. K. »

CIA pisze:W.K. skad informacja o 29 węzłach North Carolina na przeciązeniu?
Skąd masz IZ North Carolina na pociski Bismarcka?
Ad. 1 Wzór Admiralicji - względem % możliwości przeciążenia (jak wiadomo jest to wartość teoretyczna, dlatego wpisałem "około")
Ad. 2 Teller
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

W. K. pisze:
nicpon pisze:
W. K. pisze:
USS "N. Carolina" był jak najbardziej zdolny trafiać z bezpiecznej dla niego odległości. System kierowania ogniem pozwalał na to. Poza tym Amerykanie nic innego nie robili, tylko ciągle trenowali strzelanie daleko dystansowe. Starczyłoby jedno, może dwa trafienia pociskami Mk-8 i już mogłoby być koniec z przewagą prędkości "Bismarcka".
Oczywiście "N. Carolina" mógł skrócić dystans, tylko po co?
1. czas gral tu duza role - jezeli NoCa nie uzyska w miare szybko trafien ktore spowolnia Bismarcka to ten ucieknie na Atlantyk
2. polnocny Atlantyk nie sprzyja dalekodystansowym pojedynkom
3. ale jakby co... Bismarck na pewno mial nie gorszy SKO niz Scharnhorst i tez mogl trafiac z duzej odleglosci
Ad. 1 Oczywiście, masz 100% racji. W tym konkretnym przypadku "Bismarck" zwyczajnie mógłby umknąć silniejszemu przeciwnikowi, ale...
Ad. 2 ...ale meritum dysputy polega na przytoczeniu przykładu pancernika, który ogólnie był zdolny do walki z "Bismarckiem". Poza tym patrząc na to, co się działo koło Islandii stwierdzam, że Niemcy nie za bardzo chcieli uciekać, skoro bitwa przesunęła się nawet na dystans 16 km.
Ad. 3 "Bismarck" mógł oczywiście trafić, ale na tym dystansie "N. Carolina" był całkowicie bezpieczny. Podana strefa bezpieczeństwa dotyczy jego najsłabszej części cytadeli (pionowe - śródokręcie i poziome - środkowy odcinek pokładu głównego) i nie uwzględnia poszycia "pokładu bombowego" i przeciwodłamkowego, a także osłon wewnętrznych w rejonie komór amunicyjnych. Dla kontrastu, każdy pocisk Mk-8 wystrzelony z dystansu ok. 21 km jest śmiertelnie groźny "Bismarcka".
jezeli juz wychodzimy poza ramy historyczne
czyli Bismarck nie musi unikac walki
to przypominam, ze to Bismarck dysponuje przewaga predkosci i to on bedzie dyktowal dystans walki
W. K.

Post autor: W. K. »

CIA pisze:
W. K. pisze:
CIA pisze:Jeszcze tylko co do tych prędkości...
Friedman podaje takie porównanie KGV z NoCa i tam wypisał, ze:
Speed (Deep) KGV 28,25 węzła, NoCa 26,5 węzła
Czyli trochę inaczej niż Garze / Dulin.
Garzke podaje, że 26,5 w. było osiągane przez "N. Carolina" dopiero w późnych latach wojny, na skutek dodatkowego obciążenia okrętu. W roku 1941 prędkość przy 121 000 SHP wynosiła 27,3 w.
No a Holicki podaje: maksymalna moc na wałach 115 000 KM, istniała mozliwość uzyskania 121 000 KM przez dwie godziny
Dobre źródło ;-)
KM? :-D
Jak już to SHP.
Garzke nic nie wspomina o 2 godzinach tylko podaje dystans możliwy do pokonania na pełnej prędkości.
W. K.

Post autor: W. K. »

nicpon pisze:
W. K. pisze:
nicpon pisze: 1. czas gral tu duza role - jezeli NoCa nie uzyska w miare szybko trafien ktore spowolnia Bismarcka to ten ucieknie na Atlantyk
2. polnocny Atlantyk nie sprzyja dalekodystansowym pojedynkom
3. ale jakby co... Bismarck na pewno mial nie gorszy SKO niz Scharnhorst i tez mogl trafiac z duzej odleglosci
Ad. 1 Oczywiście, masz 100% racji. W tym konkretnym przypadku "Bismarck" zwyczajnie mógłby umknąć silniejszemu przeciwnikowi, ale...
Ad. 2 ...ale meritum dysputy polega na przytoczeniu przykładu pancernika, który ogólnie był zdolny do walki z "Bismarckiem". Poza tym patrząc na to, co się działo koło Islandii stwierdzam, że Niemcy nie za bardzo chcieli uciekać, skoro bitwa przesunęła się nawet na dystans 16 km.
Ad. 3 "Bismarck" mógł oczywiście trafić, ale na tym dystansie "N. Carolina" był całkowicie bezpieczny. Podana strefa bezpieczeństwa dotyczy jego najsłabszej części cytadeli (pionowe - śródokręcie i poziome - środkowy odcinek pokładu głównego) i nie uwzględnia poszycia "pokładu bombowego" i przeciwodłamkowego, a także osłon wewnętrznych w rejonie komór amunicyjnych. Dla kontrastu, każdy pocisk Mk-8 wystrzelony z dystansu ok. 21 km jest śmiertelnie groźny "Bismarcka".
jezeli juz wychodzimy poza ramy historyczne
czyli Bismarck nie musi unikac walki
to przypominam, ze to Bismarck dysponuje przewaga predkosci i to on bedzie dyktowal dystans walki
2-3 węzłami przy mniejszej zwrotności? :-D
W. K.

Post autor: W. K. »

nicpon pisze:
krzysiek pisze:Moment, dopiero szósta salwa PoW nakryła B, ale jeszcze nie trafiła. Wystrzelił łącznie 18 niepełnych salw.
Z czego wniosek, że zaczął trafiać gdy już był sam trafiany...

Myślę, że coś było zrypane z SKO Hooda.
PoW zaczal byc trafiany dopiero po zatonieciu Hooda
a wszystkie swoje trafienia uzyskal przed tym faktem
Ale też pozacinały mu się wieże.
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

2-3 węzłami przy mniejszej zwrotności?
3-4 wezlami
i co ma do tego zwrotnosc?
W. K.

Post autor: W. K. »

krzysiek pisze:A co do SKO Hooda, to w latach 1929 - 1931 przeszedł modernizację, generalnie niewielką, ale co ważne zmodernizowano jego SKO.
Znasz jakieś szczegóły odnośnie tej modernizacji SKO?
Awatar użytkownika
nicpon
Super Kierownik ;-)
Posty: 834
Rejestracja: 2004-01-04, 11:01
Kontakt:

Post autor: nicpon »

W. K. pisze:
nicpon pisze:
krzysiek pisze:Moment, dopiero szósta salwa PoW nakryła B, ale jeszcze nie trafiła. Wystrzelił łącznie 18 niepełnych salw.
Z czego wniosek, że zaczął trafiać gdy już był sam trafiany...

Myślę, że coś było zrypane z SKO Hooda.
PoW zaczal byc trafiany dopiero po zatonieciu Hooda
a wszystkie swoje trafienia uzyskal przed tym faktem
Ale też pozacinały mu się wieże.
no pogubil sie...
cos mu tam sie pozacinalo, pogubilo pociski, pozalewalo, pozabijalo obsluge mostaka, porozwalalo jakies elementy SKO - no nie bylo juz tak komfortowo jak przed ostrzalem :-D
krzysiek

Post autor: krzysiek »

"Przesunięto na nim łodzie dźwigi, ustawiono nowe urządzenia do kierowania ogniem"
T. Klimczyk, Hood, Gdańsk 1992, s. 29.

To wszystko co mam na ten temat...

A propos jak już mówimy o uciekaniu to Hood wyciągał wtedy max 28 wz, ze względu na zużycie maszyn.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

W. K. pisze:
CIA pisze:W.K. skad informacja o 29 węzłach North Carolina na przeciązeniu?
Skąd masz IZ North Carolina na pociski Bismarcka?
Ad. 1 Wzór Admiralicji - względem % możliwości przeciążenia (jak wiadomo jest to wartość teoretyczna, dlatego wpisałem "około")
Ad. 2 Teller
Ad. 1 Nie wydaje mi sie - chyba, ze przedstawisz dane, których uzyłeś... Skro 121 000 KM to juz przeciązenie (no bo chyba tak? skoro mogli to utrzymywac tylko przez 2 godziny) i np. przy 121 100 SHP Wsashington w/g Friedmana osiągnał przy wypornosci 42 000 ton angielskich 25,9 węzła...

Ad. 2 Nie twierdzę, ze takiego IZ nie bło lub tez, ze nie mógł byc on zblizony... ale uważam, ze obliczenie faktycznego IZ li tylko na podstawie wzoru Tellera oraz formuły przebijalnosci US Navy jest po prostu obarczone bardzo duzym błędem. Wzór Tellera np. nie uwzglednia geometrii czepca ochronnego pocisku.
ODPOWIEDZ