W. K. pisze:ja tylko zasugerowalem
ze jezeli 50 mm mialoby miec problemy z zainicjowaniem i "zdecapowaniem"
to
te 37 mm STS nad pokladem pancernym na NoCa
nie powinno miec na to zadnych szans
ze o tych 25 mm na boku nie wspomne
i nic poza tym
czysto logiczny wywod...
...Bo oczywiście nie miało szans. Czy to "Iowa" czy to "Bismarck" - bez znaczenia. Z tego, co mi wiadomo, pod wpływem wspomnianego już N. Okuna ponad połowa shiploverów podzielała kiedyś pogląd "Decappingu", ze mną włącznie. Z kolei przywoływany tu bez końca autor "Pojedynku gigantów" (tak jakby na świecie nie było innych autorów) mógł zmienić poglądy, podobnie jak N. Okun. Miał do tego prawo. Możemy co najwyżej napiętnować Okuna jako sprawcę zamieszania.
W kwestii ochrony przeciwodłamkowej ostatnich pancerników USN. Polegała ona m.in. na przedłużeniu grodzi wzdłużnych powyżej linii wodnicy. W związku z tym ciągnęły się one przed pancerzem burtowym, który jak wiemy był zainstalowany wewnątrz kadłuba. Wspomniany przeze mnie "system" burtowy spełniał rolę ochrony grodzi i zbiorników paliwa przed odłamkami wybuchających przy kadłubie bomb i pocisków.
tak jak bylem przeciwnikiem demonizowania decapingu - ze byle "blacha" go spowoduje
tak jestem przeciwnikiem bagatelizowania tego zjawiska - ze spowodowanie go jest bez szans
zjawisko decapingu ma oczywicie "szanse"
i jest generalnie zaleznoscia kilku warosci takich jak:
- grubosc plyty pancernej (jakosc w celach porownawczychw tym momencie pominmy)
- kalibru pocisku
- typu (jakosci) capu
- kata uderzenia
50 mm ma jak najbardziej szanse "zdecapowac" pocisk ppanc (prawdopodobnie kazdy)
szczegolnie ze jest to plyta polozona w poziomie
a wiec pociski uderzaja w nia pod duzym (lub malym - w zaleznosci co przyjmiemy za 0') katem...
zgadzam sie ze sprawca zamieszania byl Okun
i dobrze sie stalo, ze zweryfikowal swoje poglady...
to potwierdza tylko moja opinie
zeby do kazdego zrodla podchodzic ze zdrowym rozsadkiem
z przyslowiowa linijka i cyrklem w reku
bo kazdy autorytet moze sie pomylic
a prawdobodobienstwo takiej pomylki sugerowly przeciez rozne inne zrodla dotyczace tego zagadnienia
do ktorych autor "PG" odnosil sie z duzym lekcewazeniem...
PS
autora "Pojedynku Gigantow" wspominamy tu tak czesto dlatego
ze jest to temat dedykowany Pojedynkowi i jego autorowi
