CIA pisze:To jest ściśle w/g przepisu u Skwiota...
Raczej Garzkego i paru innych.
Może się mylą.
A co nie mogli się pomylić? Świętość jaka czy co? Byli na Bismarcku i osobiście zmierzyli przechył? No sorry, ale ze zdjęcia naprawdę nie widać, aby okręt był aż tak przechylony, co najwyżej przegłębiony na dziób.
Mogli,
jak każdy,
choć powszechnie uchodzą za...
najlepszych
Cytałem ze, nie załadowano 2000 ton paliwa, co wraz ze zanieczyszczeniem cześci zbiorników olejem zmusiło Lutiensa do oszczędzania.
Czy moze ktos to potwierdzic?
W. K. pisze:Flisowski podaje 9 stopni przechyłu na burtę
i "przegłębienie" (nieokreślone) na dziób.
Te 9 stopni pewnie sie wzięły z relacji naocznego świadka... a jak to ze świadkami bywa czasami różnie widzą... podobno byli i tacy, którzy pod przysięgą zeznawali, ze Yamato szedł ponad 30 węzłów...
Nie wiem, ale dla mnie jest to mało prawdopodobne...
MiKo pisze:Czemu mało prawdopodobne? na podstawie zdjęć? nie wiadomo kiedy je robili tj w jakiej fazie kontrbalastowania.
śróby, by mu całkowicie wyszły na wierzch, gdyby było tak jak podaje Skwiot w pierwszej monografii...
Co do 2 metrów u Garzkego to zgoda, ale 9 stopni dalej mi nie pasi...