NMN La Galissonniere

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

seawolf pisze:
Zulu Gula pisze:[en pieron miał dwa pancerze burtowe: 30 mm zewnetrzny (czyli coś pewne niby jak deccaping plate) i wewnętrzny 100, pochylony do wewnątrz pod kątem 12 stopni.
Jak był pochylony to źle! Tylko WYCHYLENIE daje plusy!
...

Ale jeśli górna część pasa zewnętrznego łączyła się z górną wewnętrznego, to albo ten wewnętrzny 100mm był wychylony (a nie pochylony), albo Zulu coś źle tłumaczysz :lol: ;)
Panie Wilku Morski :P :

Pochylamy się nad czymś, wychylamy z czegoś na zewnątrz.

Pas 100 mm był pochylony w ten sposób, że górna krawędź znajdowała się bliżej burty (i łączyła z górną krawędzią pasa 30 mm), dolna krawędź znajdowała się bliżej osi wzdłużnej jak górna.

Że tez trzeba takie rzeczy oczywiste pisać. :)
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

janik41 pisze:Ksenofoncie z Dragonem to kombinujesz jak koń pod górkę :D , gdyby był młodszy i przedstawiał wiekszą wartość bojową napewno by go Brytyjczycy sami nie zatopili jako falochron.
Jak drewniany koń, trzeba dodać.

HMS Argonaut zarobił jedną torpedę w rufę, drugą w dziób (obie te części kadłuba po prostu oderwało) i wrocił na holu do bazy.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Xeno tak przepychac to sie mozna dlugo i namietnie :D
- Giovanni dalle Bande Nere 1 torpeda i okret idzie na dno :papa2:
- Alberto di Giussano 1 torpeda i po zabawie :papa2:
- Armando Diaz od 2 torped i manewr 'zanurzenie alarmowe' :olaboga:
- Bartolomeo Colleoni unieruchomiony od jednego pocisku z pukawek Sydneya hehe :-D
- Pola jedna torpeda i 'smoooke on the waaaateeer'... :mrgreen:
- Bolzano 1 torpeda i out of service :dupa:
- Trento bomba i 2 torpedy i po okrecie :P

I kto jest dy besciak!? :mrgreen:
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Post autor: seawolf »

Zulu Gula pisze:Pas 100 mm był pochylony w ten sposób, że górna krawędź znajdowała się bliżej burty (i łączyła z górną krawędzią pasa 30 mm), dolna krawędź znajdowała się bliżej osi wzdłużnej jak górna.
I takie pochylenie nazywamy wychyleniem (z czegos /kadluba/ na zewnatrza /do burty/). :lol: :)
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Zadałem sobie trud policzenia krążowników obu stron, trzeba jeszcze wziąść pod uwagę o parę lat krótszy czas walki i tak:
brytyjskie - 71 krążowników lekkich bez 7 minowych
18 krążowników ciężkich

włoskie - 18 krążowników lekkich
7 krążowników ciężkich
Jeśli ktoś ma chęć może wyliczyć procentowy stosunek strat do posiadanego majatku. :-D
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

seawolf pisze:
Zulu Gula pisze:Pas 100 mm był pochylony w ten sposób, że górna krawędź znajdowała się bliżej burty (i łączyła z górną krawędzią pasa 30 mm), dolna krawędź znajdowała się bliżej osi wzdłużnej jak górna.
I takie pochylenie nazywamy wychyleniem (z czegos /kadluba/ na zewnatrza /do burty/). :lol: :)
Na zewnątrz czyli z pomieszczenia, na zewnątrz czegoś, a nie w kierunku ściany. Jak sie pochylisz w kierunku okna, to sie pochyliłeś, czy wychyliłeś?
Gość

Post autor: Gość »

crolick pisze:Xeno tak przepychac to sie mozna dlugo i namietnie :D
- Giovanni dalle Bande Nere 1 torpeda i okret idzie na dno :papa2:
- Alberto di Giussano 1 torpeda i po zabawie :papa2:
- Armando Diaz od 2 torped i manewr 'zanurzenie alarmowe' :olaboga:
- Bartolomeo Colleoni unieruchomiony od jednego pocisku z pukawek Sydneya hehe :-D
- Pola jedna torpeda i 'smoooke on the waaaateeer'... :mrgreen:
- Bolzano 1 torpeda i out of service :dupa:
- Trento bomba i 2 torpedy i po okrecie :P
I kto jest dy besciak!? :mrgreen:
Łojojojoj!
A ja naiwny myślał, że mówimy o ochronie podwodnej części kadłuba. A tu Crolick podaje całą włoską statystykę. Jak mądry.
Ale do rzeczy: taką statystykę, to i ja moge zrobić: i napisać np. HMS Hood zatopiony jednym pociskiem Eugenio Di Savoia hehe. Albo pokazać wszystkie zatopienia brytyjskich krązowników - znalazłoby się z pół tuzina zatopionych jedną torpedą, i tuzin zatopiony dwiema torpedami. I co z tego?
A chodziło mi jedynie o to, że ochrona przeciwpodwodna włoskich krążowników nie była gorsza od krążowników brytyjskich, czy niemieckich. Kilka przykładów jest mocno naciąganych: np. Pola zastopowała po trafieniu torpedą, ale nie od niej zginęła. A przykład Diaza to wygląda mniej więcej tak, jakby mówić, że Barham miał słabą ochronę przeciwtorpedową, bo zatonął w 6 minut po trafieniu torpedą. Przecież to prawda. A więc Barham i koleżanki to słabe okręty były?
Odrobinę refleksji, gdy wydajemy takie zdecydowane sądy!
Tylko o to proszę!
Ksenofont
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4130
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Anonymous pisze:Łojojojoj!
A ja naiwny myślał, że mówimy o ochronie podwodnej części kadłuba. A tu Crolick podaje całą włoską statystykę. Jak mądry.
Ale do rzeczy: taką statystykę, to i ja moge zrobić: i napisać np. HMS Hood zatopiony jednym pociskiem Eugenio Di Savoia hehe. Albo pokazać wszystkie zatopienia brytyjskich krązowników - znalazłoby się z pół tuzina zatopionych jedną torpedą, i tuzin zatopiony dwiema torpedami. I co z tego?
A chodziło mi jedynie o to, że ochrona przeciwpodwodna włoskich krążowników nie była gorsza od krążowników brytyjskich, czy niemieckich. Kilka przykładów jest mocno naciąganych: np. Pola zastopowała po trafieniu torpedą, ale nie od niej zginęła. A przykład Diaza to wygląda mniej więcej tak, jakby mówić, że Barham miał słabą ochronę przeciwtorpedową, bo zatonął w 6 minut po trafieniu torpedą. Przecież to prawda. A więc Barham i koleżanki to słabe okręty były?
Odrobinę refleksji, gdy wydajemy takie zdecydowane sądy!
Tylko o to proszę!
Ksenofont
Ooooo to dokladnie chcialem powiedziec, tylko w dosc oryginalny sposob :P
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Anonymous pisze:
crolick pisze:Xeno tak przepychac to sie mozna dlugo i namietnie :D
- Giovanni dalle Bande Nere 1 torpeda i okret idzie na dno :papa2:
- Alberto di Giussano 1 torpeda i po zabawie :papa2:
- Armando Diaz od 2 torped i manewr 'zanurzenie alarmowe' :olaboga:
- Bartolomeo Colleoni unieruchomiony od jednego pocisku z pukawek Sydneya hehe :-D
- Pola jedna torpeda i 'smoooke on the waaaateeer'... :mrgreen:
- Bolzano 1 torpeda i out of service :dupa:
- Trento bomba i 2 torpedy i po okrecie :P
I kto jest dy besciak!? :mrgreen:
Łojojojoj!
A ja naiwny myślał, że mówimy o ochronie podwodnej części kadłuba. A tu Crolick podaje całą włoską statystykę. Jak mądry.
Ksenofoncie mała prośba jeśli już zawsze sie logowałoeś to loguj sie zawsze żeby ktoś nie pomyslał że za Ciebie ktoś inny się podaje . To tylko tak dla organizacji, bo dziwie się czyta posty gościa który zawze się logował a nagle pisze jako gość
Ale do rzeczy: taką statystykę, to i ja moge zrobić: i napisać np. HMS Hood zatopiony jednym pociskiem Eugenio Di Savoia hehe. Albo pokazać wszystkie zatopienia brytyjskich krązowników - znalazłoby się z pół tuzina zatopionych jedną torpedą, i tuzin zatopiony dwiema torpedami. I co z tego?
A chodziło mi jedynie o to, że ochrona przeciwpodwodna włoskich krążowników nie była gorsza od krążowników brytyjskich, czy niemieckich. Kilka przykładów jest mocno naciąganych: np. Pola zastopowała po trafieniu torpedą, ale nie od niej zginęła. A przykład Diaza to wygląda mniej więcej tak, jakby mówić, że Barham miał słabą ochronę przeciwtorpedową, bo zatonął w 6 minut po trafieniu torpedą. Przecież to prawda. A więc Barham i koleżanki to słabe okręty były?
Odrobinę refleksji, gdy wydajemy takie zdecydowane sądy!
Tylko o to proszę!
Ksenofont
karolk

Post autor: karolk »

budując tak "delikatne" krążowniki, Francuzi jednak mieli jakiś cel podobnie jak Włosi ze swoimi Condotierami, jednak patrząc na typ K niemiecki, raczej wygląda na to, że zarówno Francuzi, jak Włosi i Niemcy woleli okręty zdecydowanie słabsze niż Ich mozliwości projektowe i stoczniowe. Pytaniem jest koncepcja według której powstały lekkie krążowniki średniej wielkości, czy ekonomia, czy polityka, czy może ... moda w budownictwie okretowym lat trzydziestych? :)
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

karolk pisze:budując tak "delikatne" krążowniki, Francuzi jednak mieli jakiś cel podobnie jak Włosi ze swoimi Condotierami, jednak patrząc na typ K niemiecki, raczej wygląda na to, że zarówno Francuzi, jak Włosi i Niemcy woleli okręty zdecydowanie słabsze niż Ich mozliwości projektowe i stoczniowe. Pytaniem jest koncepcja według której powstały lekkie krążowniki średniej wielkości, czy ekonomia, czy polityka, czy może ... moda w budownictwie okretowym lat trzydziestych? :)
Ani francuskie nie były delikatne, ani nie były słabe. Podobnie Jak Kondotierzy V Grupy.

Po prostu koszta swoje zrobiły - Francuzi swopje okręty projektowaliw czasie Wielkiego Kryzysu i przypuszczam, że kwestia środków na ich budowe była ograniczona (także z uwagi na nastroje społeczne).

Ani Niemcy ani Włosi nastrojami się nie przejmowali.
Zresztą nikt jeszcze wtedy nie budował kolosów po 12 dział 152 mm (poza japońskimi, które wchodziły do służby w zbliżonym do La Galissonniere czasie). Ale japoński reżym też się nie przejmował nastrojami wojennymi.
karolk

Post autor: karolk »

nie wiem, czy tu nie powinien pojawić się osobny topic, ale Niemcy jednak przejmowali się bardzo mocno modą, weź przykład ciężkich krążowników typu Hipper. Po serii nowatorskich i niezwykle silnych (zbudowanych na wzór pancernika) okretów opancerzonych typu Lutzow, wrócili do klasycznego aż do bólu krążownika waszyngtońskiego z wszystkimi jego wadami, ale za to z wielkością nieporównywalną! Wielki, słabo opancerzony i mizernie uzbrojony Hipper i jego siostry... coś w tym jest dziwnego. :)
krzysiek

Post autor: krzysiek »

karolk pisze: Wielki, słabo opancerzony i mizernie uzbrojony Hipper i jego siostry... coś w tym jest dziwnego. :)
No właśnie, też mnie zawsze zastanawiało po kiego grzyba budowali takie okręty...to chyba faktycznie dostosowanie się do mody...bez sensu w ogóle.
I zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa, Hipper to największy ośmiocalowiec a mimo to ani prędkością ani opancerzeniem nie odbiega specjalnie od innych waszyngtonów, a uzbrojenie główne to już w ogóle dość słabe jest...więc na co oni zużyli tą wyporność???

Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

krzysiek pisze:...po kiego grzyba budowali takie okręty...to chyba faktycznie dostosowanie się do mody...bez sensu w ogóle.
Pasowały ( Hipery... ) do pary Bismarck'ów by sprawnie niszczyć konwoje.
Jak wiadomo "B" i "T" miały się zająć osłoną ( coraz silniejszą ) podczas kiedy
"H" i "P" ( lub jakiś inny... ) mogły sprawnie - bo były trochę nietypowo uzbrojone jak na tego typu krążówniki, wybić cały konwój
krzysiek pisze:...a uzbrojenie główne to już w ogóle dość słabe jest
Eee, nie jest aż tak słabe - które z potencjalnych przeciwników miały silniejsze...?!

Pozdrawiam,
Maciej
krzysiek

Post autor: krzysiek »

E tam cóż to jest 8 x 8" na tak duży okręt? (fakt, że działa pierwsza klasa jak to u Niemców).

Dlaczego nie poszli dobrą drogą i nie montowali 28 cm? Wtedy uzyskaliby wielką przewagę nad każdym innym Waszyngtonem. A tak, paradoksalnie wydaje mi się, że Deutschland był silniejszym okrętem od Hippera.
Wiem, że one miały topić statki, ale przecież nie trzeba wielkiej wyobraźni aby dojść do wniosku, że walka z innymi okrętami również zdarzyć się może (co zresztą miało miejsce w odróżnieniu od topienia statków ;)).

W ogóle to jest dziwne jakieś bo pierwsze duże okręty artyleryjskie Rzeszy były potężnie uzbrojone jak na swą wyporność, ale za to wszystkie następne były jakby niedozbrojone...

Pozdrawiam
karolk

Post autor: karolk »

o ile w przypadku Deutschlanda zgadzam się z opinią, że miał topić handlarzy (obojetnie w jakiej konfoguracji i według jakiego planu operacyjnego), o tyle w przypadku klasycznych krązowników typu Hipper ten argument wydaje się wątpliwy, nawet bardzo wątpliwy. Te okrety zostały zbudowane w zbyt bitewnym stylu, ze stosunkowo niewielkim zasiegiem, owszem, mogły towarzyszyć okrętom liniowym, ale jako element zwiadu i rozpoznania, bo na konwoje chronione pierwszym z brzegu krązownikiem były zdecydowanie za słabe artyleryjsko i do tego opancerzone na kanonierki oraz niszczyciele :roll:
ODPOWIEDZ