NMN La Galissonniere

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Zulu Gula

NMN La Galissonniere

Post autor: Zulu Gula »

Narobię znowu rabanu.

Na papierze (bo niestety nigdy nie sprawdzono ich właściwości w normalnym bopju morskim) te krążowniki należało do czołówki europejskiej, ustępując jedynie okrętom brytyjskim (głównie moim zdaniem pod względem rozplanowania siłowni - mniejsza ilość lufy rownoważona jest lepszą jakością francuskich armat 152 mm/55 Model 30).

Wsadziłem więc kij w mrowisko, czy nie?
Awatar użytkownika
janik41
Posty: 1328
Rejestracja: 2004-07-03, 22:16
Lokalizacja: Kopavogur
Kontakt:

Post autor: janik41 »

Jak to bywało z fracuzami jak zwykle miały zbyt słabe uzbrojenie plot, co prawda w 1941 roku wzmocniono je o 1 x 37 mm, 1x2 x 25 mm, 2x2 x 13,2 mm ale to wszystko było i tak skromnie jak na okręt tej wielkości. Dopiero jednostki które unikneły zadymy w Tulonie podczas modernizacji w stanach dostały to co im się należało, czyli: w 1943 roku 6x4 x 40 mm, 16 x 20 mm, przy okazji zwiększyły wyporność wzrosła do 11 000. Oczywiście urody im nie mozna odmówić:
Obrazek

Obrazek
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Z automatycznymi armatami plot u Francuzów to ewidentnie sprawa sytuacji, w jakiej te okręty się znalazły.

Dla mnie to kwestia wtórna przy ocenie ich wartości bojowej.
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Zresztą uroda urodą, ale były to jedne z najlepiej opancerzonych krązowników lekkich.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

... well?

Pozdrawiam,
Maciej
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Maciej pisze:... well?

Pozdrawiam,
Maciej
Jak dla mnie za duży skrót myślowy.

Proszę o pełną wypowiedź.
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

RyszardL pisze:Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
Inaczej się celuje i inaczej wyglądają w obu wypadkach skutki trafienia.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Inaczej się celuję podwójnymi a inaczej poczwornymi Boforsami??
I inne są skutki trafienie z powdówjnego i poczwórnego Boforsa?!
:rotfl2:

Aaa... "rowinięcie" : ... więc co z tego?

Pozdrawiam,
Maciej
dakoblue
Posty: 1608
Rejestracja: 2004-01-05, 08:42
Lokalizacja: Elblag

Post autor: dakoblue »

Zulu Gula pisze:
RyszardL pisze:Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
Inaczej się celuje i inaczej wyglądają w obu wypadkach skutki trafienia.
i zalezy na jakim dystansie
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Maciej pisze:Inaczej się celuję podwójnymi a inaczej poczwornymi Boforsami??
I inne są skutki trafienie z powdówjnego i poczwórnego Boforsa?!
:rotfl2:
Im więcej stanowisk, tym łatwiej trafić w samolot, im więcej luf na stanowisku, tym skutki trafienia groźniejsze.
To chyba oczywiste, prawda?
Aaa... "rowinięcie" : ... więc co z tego?

Pozdrawiam,
Maciej
Więc z tego:
Pozdrawiam
Maciej
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Zulu Gula pisze:...Im więcej stanowisk, tym łatwiej trafić w samolot, im więcej luf na stanowisku, tym skutki trafienia groźniejsze.
To chyba oczywiste, prawda?
Taaa, no prawie wiesz - ale to nie tan sam "kościół" :D

Pozdrawiam,
Maciej
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Maciej pisze:
Zulu Gula pisze:...Im więcej stanowisk, tym łatwiej trafić w samolot, im więcej luf na stanowisku, tym skutki trafienia groźniejsze.
To chyba oczywiste, prawda?
Taaa, no prawie wiesz - ale to nie tan sam "kościół" :D

Pozdrawiam,
Maciej
Długo Ci zeszło, żeby to napisac.

Dlatego Amerykanie niektóre wersje B 25 uzbrajali w istną artylerię w dziobie - siła ognia.
Jak trafił, to drzazgi szły.
Gość

Post autor: Gość »

Ja tylko powiem, że działo 75 mm montowane na B 25 nie było nawet automatyczne, musiało być ręcznie ladowane po każdym strzale.
Nie wytrzymuje porównania z niemieckim BK 7,5 montowanym na Hs 129 :lol:
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Anonymous pisze:Ja tylko powiem, że działo 75 mm montowane na B 25 nie było nawet automatyczne, musiało być ręcznie ladowane po każdym strzale.
Nie wytrzymuje porównania z niemieckim BK 7,5 montowanym na Hs 129 :lol:
Ale zamontowano je celem zwiekszenia siły ognia.

To samo z Boforsami - produkowano stanowiska poczworne po to, żeby zwiększyć siłę ognia, a na dodatek montowano je na okrętach w sporej ilości.
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Zulu Gula pisze:....Amerykanie niektóre wersje B 25 uzbrajali w istną artylerię w dziobie - siła ognia.
Jak trafił, to drzazgi szły.
Znowu ten sam... nieświadomy błąd.
Mylisz podstawowe sprawy:
1. ilość stanowiś ( np. 40 mm Bofors'a ) oraz ilość luf na stanowisku ma ten sam powód - zwiększenie prawdopodobiństwa trafienia w cel. W pierwszym przypadku jest więcej niezależnych punktów ogniowych mogących śledzić ten sam cel i tym samym zapewniających większą szansę na jego przechwycenie lub/i zniechęcenie a w drugim mamy większą szybkoszczelność i tym samym "gęstszy rój" pocisków mających dokładnie to samo zadanie. W przypadku 40-tki Boforsa ten "rój" ma spore znaczenie ze wględu na spore odstępy czasowe pomiędzy kolejnymi pociskami ( około 2-2,5 pociski na sekundę - czyli około 400-500 metrów pomiędzy nimi ) lecącymi tak naprawdę bardzo rzadko.
2. Szansa na "wielokrotne" trafienie pojedyńczego celu/samolotu z Boforsa jest minimalna i o ile dla poczwórnie sprzężonego stanowiska jest większa to stanowi kwestię drugorzędno ze względów podanych wyżej oraz... niewielką szansę na przetrwanie każdego, choćby pojedyńczego trafienia tym kalibrem.
3. I kwestia, którą mylisz - większą skuteczność każdego trafienia uzuskuje się poprzez większą skuteczność pocisku. I są tu dwie możliwości - większy kaliber lub "doskonalszy" lub bardziej wyrafinowany pocisk ( ładunek wybuchowy, zapalnik-zapalniki ).

Więc krótko:
Ilość luf/stanowisk ma wpływ na prawdopodobieństwo trafienia celu
Kaliber i typ pocisku w obu przytoczonych przez Ciebie Zulusie przypadka
pozostaje ten sam - nie ma różnicy w skutkach trafienia.

Nie jestem pewien czy pisząc o Mitchell'ach małeś na myśli działa 75 mm czy też baterie półcalówek? Powód instalowania tego uzbrojenia wymaga więcej niż "dwóch" zdań i... chyba nie w tym dziale.

Pozdrawiam,
Maciej

P.S. "...zeszło" - też mi.
ODPOWIEDZ