NMN La Galissonniere
NMN La Galissonniere
Narobię znowu rabanu.
Na papierze (bo niestety nigdy nie sprawdzono ich właściwości w normalnym bopju morskim) te krążowniki należało do czołówki europejskiej, ustępując jedynie okrętom brytyjskim (głównie moim zdaniem pod względem rozplanowania siłowni - mniejsza ilość lufy rownoważona jest lepszą jakością francuskich armat 152 mm/55 Model 30).
Wsadziłem więc kij w mrowisko, czy nie?
Na papierze (bo niestety nigdy nie sprawdzono ich właściwości w normalnym bopju morskim) te krążowniki należało do czołówki europejskiej, ustępując jedynie okrętom brytyjskim (głównie moim zdaniem pod względem rozplanowania siłowni - mniejsza ilość lufy rownoważona jest lepszą jakością francuskich armat 152 mm/55 Model 30).
Wsadziłem więc kij w mrowisko, czy nie?
Jak to bywało z fracuzami jak zwykle miały zbyt słabe uzbrojenie plot, co prawda w 1941 roku wzmocniono je o 1 x 37 mm, 1x2 x 25 mm, 2x2 x 13,2 mm ale to wszystko było i tak skromnie jak na okręt tej wielkości. Dopiero jednostki które unikneły zadymy w Tulonie podczas modernizacji w stanach dostały to co im się należało, czyli: w 1943 roku 6x4 x 40 mm, 16 x 20 mm, przy okazji zwiększyły wyporność wzrosła do 11 000. Oczywiście urody im nie mozna odmówić:




Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
Pozdrawiam
Ryszard
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Inaczej się celuje i inaczej wyglądają w obu wypadkach skutki trafienia.RyszardL pisze:Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
i zalezy na jakim dystansieZulu Gula pisze:Inaczej się celuje i inaczej wyglądają w obu wypadkach skutki trafienia.RyszardL pisze:Zanim rozwinie się właściwa dyskusja na temat okrętu, chciałbym spytać, co jest bardziej skuteczne do obrony przed samolotami, 6 x 4 x 40mm czy 12 x 2 x 40mm. Liczba działek identyczna w obu wariantach uzbrojenia.
Pozdrawiam
Ryszard
Im więcej stanowisk, tym łatwiej trafić w samolot, im więcej luf na stanowisku, tym skutki trafienia groźniejsze.Maciej pisze:Inaczej się celuję podwójnymi a inaczej poczwornymi Boforsami??
I inne są skutki trafienie z powdówjnego i poczwórnego Boforsa?!
![]()
To chyba oczywiste, prawda?
Więc z tego:Aaa... "rowinięcie" : ... więc co z tego?
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam
Maciej
Długo Ci zeszło, żeby to napisac.Maciej pisze:Taaa, no prawie wiesz - ale to nie tan sam "kościół"Zulu Gula pisze:...Im więcej stanowisk, tym łatwiej trafić w samolot, im więcej luf na stanowisku, tym skutki trafienia groźniejsze.
To chyba oczywiste, prawda?![]()
Pozdrawiam,
Maciej
Dlatego Amerykanie niektóre wersje B 25 uzbrajali w istną artylerię w dziobie - siła ognia.
Jak trafił, to drzazgi szły.
Ale zamontowano je celem zwiekszenia siły ognia.Anonymous pisze:Ja tylko powiem, że działo 75 mm montowane na B 25 nie było nawet automatyczne, musiało być ręcznie ladowane po każdym strzale.
Nie wytrzymuje porównania z niemieckim BK 7,5 montowanym na Hs 129
To samo z Boforsami - produkowano stanowiska poczworne po to, żeby zwiększyć siłę ognia, a na dodatek montowano je na okrętach w sporej ilości.
Znowu ten sam... nieświadomy błąd.Zulu Gula pisze:....Amerykanie niektóre wersje B 25 uzbrajali w istną artylerię w dziobie - siła ognia.
Jak trafił, to drzazgi szły.
Mylisz podstawowe sprawy:
1. ilość stanowiś ( np. 40 mm Bofors'a ) oraz ilość luf na stanowisku ma ten sam powód - zwiększenie prawdopodobiństwa trafienia w cel. W pierwszym przypadku jest więcej niezależnych punktów ogniowych mogących śledzić ten sam cel i tym samym zapewniających większą szansę na jego przechwycenie lub/i zniechęcenie a w drugim mamy większą szybkoszczelność i tym samym "gęstszy rój" pocisków mających dokładnie to samo zadanie. W przypadku 40-tki Boforsa ten "rój" ma spore znaczenie ze wględu na spore odstępy czasowe pomiędzy kolejnymi pociskami ( około 2-2,5 pociski na sekundę - czyli około 400-500 metrów pomiędzy nimi ) lecącymi tak naprawdę bardzo rzadko.
2. Szansa na "wielokrotne" trafienie pojedyńczego celu/samolotu z Boforsa jest minimalna i o ile dla poczwórnie sprzężonego stanowiska jest większa to stanowi kwestię drugorzędno ze względów podanych wyżej oraz... niewielką szansę na przetrwanie każdego, choćby pojedyńczego trafienia tym kalibrem.
3. I kwestia, którą mylisz - większą skuteczność każdego trafienia uzuskuje się poprzez większą skuteczność pocisku. I są tu dwie możliwości - większy kaliber lub "doskonalszy" lub bardziej wyrafinowany pocisk ( ładunek wybuchowy, zapalnik-zapalniki ).
Więc krótko:
Ilość luf/stanowisk ma wpływ na prawdopodobieństwo trafienia celu
Kaliber i typ pocisku w obu przytoczonych przez Ciebie Zulusie przypadka
pozostaje ten sam - nie ma różnicy w skutkach trafienia.
Nie jestem pewien czy pisząc o Mitchell'ach małeś na myśli działa 75 mm czy też baterie półcalówek? Powód instalowania tego uzbrojenia wymaga więcej niż "dwóch" zdań i... chyba nie w tym dziale.
Pozdrawiam,
Maciej
P.S. "...zeszło" - też mi.