Atlantycki Task Force Kriegsmarine.....
Re: Atlantycki Task Force Kriegsmarine.....
Ostatnio przy okazji zakupu monografi kontrtorpedowców typu Wicher, nabyłem również monografię nigdy nieukończonego niemieckiego lotniskowca Graf Zeppelin. Sama publikacja to bardzo ładna i rzeczowa publikacja, ale ja nie o tym... .
Zacząłem się zastanawiać nad tym co by było gdyby ....
a czy napisano powód dla którego zbudowano GZ
Zacząłem się zastanawiać nad tym co by było gdyby ....
a czy napisano powód dla którego zbudowano GZ
W sierpniu 1939 roku były przygotowane 2 eskadry dla lotniskowca GZ
jedna Me 109 T
druga Ju 87 C
żadna z tych maszyn nie została sprawdzona w warunkach pokładowych wiadomo czemu, były też napewno testowane inne typy, ale wszystko to było testowano na lądzie.
Mam wątpliwości co do wytrzymałości Ne 109 na lądowanie na lotnoskowcu, a co jak Jukersy by spotkały osłone mysliwską brytyjskich lotniskowców? Obawiam się że GZ szybko by pełnił rolę przynety w takim zespole.
Pozdrawiam
jedna Me 109 T
druga Ju 87 C
żadna z tych maszyn nie została sprawdzona w warunkach pokładowych wiadomo czemu, były też napewno testowane inne typy, ale wszystko to było testowano na lądzie.
Mam wątpliwości co do wytrzymałości Ne 109 na lądowanie na lotnoskowcu, a co jak Jukersy by spotkały osłone mysliwską brytyjskich lotniskowców? Obawiam się że GZ szybko by pełnił rolę przynety w takim zespole.
Pozdrawiam
Teodory były testowane na lądzie, i tu się zgadza. Ale testy polegały na symulacji lądowania na pokładzie lotniczym z linami hamującymi. Prezprowadzono ponad 1800 lądowań. Czyli konstrukcja wytrzymała... .janik41 pisze:W sierpniu 1939 roku były przygotowane 2 eskadry dla lotniskowca GZ
jedna Me 109 T
druga Ju 87 C
żadna z tych maszyn nie została sprawdzona w warunkach pokładowych wiadomo czemu, były też napewno testowane inne typy, ale wszystko to było testowano na lądzie.
Mam wątpliwości co do wytrzymałości Ne 109 na lądowanie na lotnoskowcu, a co jak Jukersy by spotkały osłone mysliwską brytyjskich lotniskowców? Obawiam się że GZ szybko by pełnił rolę przynety w takim zespole.
Pozdrawiam
Co Ju-87 to w monografi opiasno iż zaczęto je przygotowywać w 1942 po wznowieniu na krótko budowy GZ.
Co do spotkania Ju-87 czy Fi-157 osłoną myśliwców, to przecież nie sądze, aby niemiaszki wysyłały na stracenie swoje maszyny. Przecież mogli wysłać Me-190T. A wtedy trzeba poważnie zastanowić się nad wynikem starcia
Lądowanie na lotniskowcu ma mało wspólnego z lądowaniem na lądzie, Można jedynie przetestować hak, uderzenie w unoszący się pokład nie ma porównania z lądem.hanys pisze:Teodory były testowane na lądzie, i tu się zgadza. Ale testy polegały na symulacji lądowania na pokładzie lotniczym z linami hamującymi. Prezprowadzono ponad 1800 lądowań. Czyli konstrukcja wytrzymała... .janik41 pisze:W sierpniu 1939 roku były przygotowane 2 eskadry dla lotniskowca GZ
jedna Me 109 T
druga Ju 87 C
żadna z tych maszyn nie została sprawdzona w warunkach pokładowych wiadomo czemu, były też napewno testowane inne typy, ale wszystko to było testowano na lądzie.
Mam wątpliwości co do wytrzymałości Ne 109 na lądowanie na lotnoskowcu, a co jak Jukersy by spotkały osłone mysliwską brytyjskich lotniskowców? Obawiam się że GZ szybko by pełnił rolę przynety w takim zespole.
Pozdrawiam
Co Ju-87 to w monografi opiasno iż zaczęto je przygotowywać w 1942 po wznowieniu na krótko budowy GZ.
Co do spotkania Ju-87 czy Fi-157 osłoną myśliwców, to przecież nie sądze, aby niemiaszki wysyłały na stracenie swoje maszyny. Przecież mogli wysłać Me-190T. A wtedy trzeba poważnie zastanowić się nad wynikem starcia..... .
Posiadając tak mała iliść myśliwców Niemcy by raczej poświęcili Ju 87 niż dali by im osłonę potrzebną do obrony lotniskowca, chyba że nie mając pojęcia o operowaniu lotniskowcem poszli by na żywioł.
U mnie pisze że mieli już gotowe w 1939 roku eskadry dla GZ uzbrojone jak wspomniałem, mam też zdjęcie junkersa z hakiem. Potrzebny jest Mitoko
Ten gość to ja
, jak to bywa nie zalogowało . znalazłem coś takiego http://www.german-navy.de/kriegsmarine/ ... index.html , według tego Fi 167 i Ju 87 były prawie równocześnie testowane , w 1942 miała wejść inna wersja Ju 87 chyba B ewentualnie D.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ej, a mi się zdaje, że takie coś na Atlantyku nieźle namieszałoby brytolom. Misja: niszczenie konwoi. Zagrozić takiemu zespołowi mogły tylko najnowsze KGV + jakieś szybkie lotniskowce. Ale ile tego mieli Anglicy w 1941-42? 3 pancerniki + 3 lotniskowce? I to musiałoby służyć do osłony wszystkich konwojów na atlantyku. Starsze pancerniki nie liczyłyby się bo można byłoby przed nimi uciec mając przewagę szybkości. Co z tego, że nie przechwyciliby wszystkich konwojów. Jakikolwiek statek zatopiony nie wziołby już udziału w zadnym konwoju. Powolne wyniszczanie floty handlowej plus co się da bezpiecznie z wojennej. Najlepiej aby lotnictwo na GZ skupiło się na osłonie i rozpoznaniu, ewentualnie do spowalniania pościgu. Czyli większość myśliwskich, plus kilka torpedowych i bombowych. Rozbijanie konwoi możnaby pozostawić działom pannecrników. Bismarck w osłonie GZ miałby nieporównywalnie większe szanse przeżycia, po pierwsze może samolotom udałoby sie unieszkodliwić (niekoniecznie zatopić) ciężkie krążowniki, które zlokalizowały zespół w cieśninie Duńskiej, po drógie osłona mysliwska mogła zestrzelić Swordfish-e z torpedami.
Pozostaje sprawa zaopatrzenia. Samoloty można łatwo uzupełniac z lotnisk francuskich, lot w jedną stronę, więc dwa razy większy zasięg. Z paliwem problem, może "przyjazne" przejęcie Dakaru (mało realne), a może propozycja nie do odrzucenia dla Franko, udostępnic jakiś port w Galicii??? (to już bardziej)
Pozostaje sprawa zaopatrzenia. Samoloty można łatwo uzupełniac z lotnisk francuskich, lot w jedną stronę, więc dwa razy większy zasięg. Z paliwem problem, może "przyjazne" przejęcie Dakaru (mało realne), a może propozycja nie do odrzucenia dla Franko, udostępnic jakiś port w Galicii??? (to już bardziej)
-
- Posty: 94
- Rejestracja: 2004-12-14, 16:06
- Lokalizacja: Warszawa
Pozostaje sprawa zaopatrzenia. Samoloty można łatwo uzupełniac z lotnisk francuskich, lot w jedną stronę, więc dwa razy większy zasięg. Z paliwem problem, może "przyjazne" przejęcie Dakaru (mało realne), a może propozycja nie do odrzucenia dla Franko, udostępnic jakiś port w Galicii??? (to już bardziej)[/quote]
Czesc !
Podczas Operacji "Berlin" Scharnhorst i Gneisenau dzialaly tylko w oparciu o zbiornikowce. Uwazacie ze nie moznaby tego powtorzyc dla zespolu pancernikow z lotniskowcem ?
Pozdrawiam
Bartek
Czesc !
Podczas Operacji "Berlin" Scharnhorst i Gneisenau dzialaly tylko w oparciu o zbiornikowce. Uwazacie ze nie moznaby tego powtorzyc dla zespolu pancernikow z lotniskowcem ?
Pozdrawiam
Bartek
- Darth Stalin
- Posty: 1202
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
Ale Graf Spee był SAM, a tu by była taka "Marine Kampfgruppe"shigure pisze:Graf Spee również zawinął sobie do neutralnego portu ...
Bismarck, Tirpitz + Zeppelin + no właśnie, jakieś niszczyciele?
I co wtedy z Scharnhorst & Gneisenau + Hipper + Prinz Eugen + Lutzow + Scheer ??
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...