Flota Garibaldiego (MARINA DITTATORIALE SICILIANA)

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 00:10

Illustrated Times - Saturday 08 September 1860

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 00:20

Illustrated Times - Saturday 15 September 1860

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 00:26

Illustrated Times - Saturday 22 September 1860

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 01:04

Le Monde illustré, 18 août 1860, p. 8/15

Napoleon · Post autor: **Napoleon** » 2025-10-23, 15:44

Nie tylko o flotylli Garibaldiego, ale ogólnie o jego wyprawie i późniejszych działaniach.

Dodano po 2 minutach 44 sekundach:
A tu odniesienie do ilustracji ataku na liniowiec Monarca przeprowadzonego przez Tukery (dodajmy, ataku nieudanego). Tu już pod nazwą Re Galantuomo - czyli rzeczony neapolitański okręt liniowy Monarca.

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 17:47

Zdibycie Sycylii przez Garibaldiego

Obrazek

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 18:09

Illustrated Times - Saturday 04 August 1860

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 22:22

AvM pisze: ↑ Illustrated Times - Saturday 04 August 1860

Le Monde illustré, 19 juil. 1860, p. 8/15

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 22:26

Napoleon pisze: ↑ Nie tylko o flotylli Garibaldiego, ale ogólnie o jego wyprawie i późniejszych działaniach.

Zamiszczony obrazek pochodzi z
Le Monde illustré, 26 mai 1860, p. 13/16

z tego samego numeru

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 22:33

Le Monde illustré, 16 juin 1860, p. 16/16

AvM · Post autor: **AvM** » 2025-10-23, 23:08

Illustrated London News - Saturday 07 July 1860

Napoleon · Post autor: **Napoleon** » 2025-10-24, 11:21

Taka drobna uwaga do mapki z trasą rejsu dwóch statków Garibaldiego z jego "tysiącem". Relacje świadków wskazują, że po opuszczeniu brzegów Toskanii (Talamone, Porto Santo Stefano - tam garybaldczycy pobrali dodatkowy węgiel i dostali od dowódcy stacjonującego w pobliżu garnizonu piemonckiego trochę uzbrojenie - za co ów dowódca oficjalnie został podobno później ukarany, choć pewno działał w porozumieniu; wysłano też wówczas w kierunku granicy Państwa Papieskiego niewielki oddział w celach dywersyjnych - wiele nie zdziałał i szybko został wzięty do niewoli) obie jednostki popłynęły bardziej w kierunku Sardynii by uniknąć patroli neapolitańskich. Czyli trasa wiodła nie bezpośrednio ku brzegom Sycylii, ale w kierunku Sardynii, dalej wzdłuż jej brzegów (Sardynia była częścią Królestwa Sardynii w skład którego wchodził Piemont rządzony przez dynastię sabaudzką) a następnie oba statki popłynęły na południe ku brzegom Tunezji (dopłynęły na odległość jakichś 20 Mm, może trochę więcej). Garibaldi nie miał jeszcze wtedy planu gdzie wyląduje. Tam jednak napotkał rybaków od których się dowiedział, że w Marsali była eskadra okrętów neapolitańskich (w Neapolu dowiedziano się o wyprawie i wysłano dwa zespoły w celu jej przechwycenia) ale akurat opuściła port. Garibaldi wykombinował więc, że skoro Neapolitańczycy opuścili Marsalę, to ich tam teraz nie ma i jest to dobre miejsce do lądowania - dopiero wtedy zdecydował się wylądować w tym porcie. Szczęście mu sprzyjało o tyle, że w Marsali przebywały w tym czasie dwa okręty brytyjskie (bocznokołowa korweta/slup Argus i kanonierka Intrepid; w Marsali wiele winnic było własnością Brytyjczyków, którzy zainwestowali w tym regionie sporo pieniędzy). Było to ważne, gdyż jak się potem okazało, eskadra neapolitańska nie odpłynęła daleko i szybko jej dowódca dowiedział się o lądowaniu. Eskadrą dowodził kom. Cossovich a składała się z małej bocznokołowej korwety (właściwie to kanonierki) Stromboli, żaglowej fregaty Partenope oraz awiza Capri. Cossovich wysłał natychmiast w kierunku Marsali Stromboli (Capri wziął na hol fregatę i popłynął w ślad Stromboli), który zaskoczył garybaldczyków w trakcie lądowania. Sytuację uratowali Brytyjczycy, których dowódca interweniował zwracając uwagę Neapolitańczykom, że na lądzie są także poddani JKM i jeśli poniosą jakieś straty (także materialne - a wiele budynków i innych obiektów na lądzie, jak już wspomniałem, było własnością Brytyjczyków), to rząd JKM zrobi wszystko by zostały wyciągnięte stosowne konsekwencje. Interwencja ta była ważna, bo co prawda na ląd zeszli już wszyscy z Piemonte, ale z Lombardo tylko część (mniej więcej 1/3). Mogło więc dojść do prawdziwej masakry garybaldczyków (na Piemonte płynęło ich ok. 360 z Garibaldim, na Lombardo ponad 700 z Nino Bixio). Do czasu gdy przypłynął Cossovich, wszyscy znaleźli się już na lądzie. Neapolitańczycy zagarnęli więc opuszczony Piemonte i zniszczyli osadzony na mieliźnie (celowo, by ułatwić szybki wyładunek żołnierzy i uniemożliwić zajęcie statku przez Stromboli) Piemonte. Ale lądowania nie udaremnili.
W sumie więc wyprawa Garibaldiego mogła się skończyć zanim się tak naprawdę zaczęła, a uratowali ją Brytyjczycy.

Sama trasa (w mojej opinii) wyglądała bardziej tak: