Napoleon pisze: ↑
Tak nawiasem, to Krzyżacy istnieją do dnia dzisiejszego. W 1525 roku przestało tylko istnieć państwo krzyżackie w Prusach.
Własnie chodzi mi o państwo. To że przetrwali kawalerowie tego Zakonu nie jest istotne w kontekście tego co pisała Konopnicka. Jej chodziło o państwo lub naród- ciemężyciela.
Dodano po 36 minutach 39 sekundach:
Napoleon pisze: ↑
M.in. dlatego porównuję faszyzm (w jego różnych odmianach) do współczesnych ruchów prawicowych, bo analogie są uderzające. Rozwój wydarzeń zaś z grubsza odpowiada rozwojowi wydarzeń z lat 20. XX wieku (choć oczywiście nie jest to to samo). Tak jak wtedy świat jest "na zakręcie" i tak jak wtedy znajduje to odzwierciedlenie w nastrojach społecznych. Minął wiek, więc wiele się zmieniło i to będzie miało swoje konsekwencje, ale reakcje ludzi na określone sytuacje będą zawsze podobne. Historia jest po to by takie rzeczy dostrzegać.
A może ja z historii dostrzegam inne rzeczy niż Ty i też łudząco podobne, oceniając to jak nas naraziła na niebezpieczeństwo głupota dzisiejszych polityków zachodniej Europy- zwłaszcza tych z Niemiec i tych co mają nadal duże wpływy w Brukseli. Jak Putin napadł na Gruzję i ostrzegał przed dalszym ciągiem Lech Kaczyński - nikt się w 2008 tym nie przejął a z naszego prezydenta robili rusofoba-oszołoma. Zajęcie Krymu przez Putina przypomina analogicznie wkroczenie Niemców do Nadrenii w 1936 r. - świat nie zareagował i tak jak Adolf wtedy, rozzuchwalił się Putin po 2014 r. Wtedy Europa powinna się już zbroić, a nie dopiero teraz. W tej chwili Putin po kilku latach wojny z Ukrainą próbuje na zachodzie i USA wymusić coś, co przypomina losy Czechosłowacji w 1938-1939 r. Została rozmontowana na raty za przyzwoleniem Anglii i Francji) i przed konfliktem światowym Europy to nie ochroniło.
Gdy na Westerplatte Lech Kaczyński mówił Putinowi prosto w oczy, że nie można pozwalać na żadne formy totalitaryzmu i agresji, Tusk i Merkel stojąc obok Putina "zabijali" go wzrokiem. Ja to dobrze pamiętam, obecny szef rządu tej lekcji historii "nie odrobił". Nie tylko on zresztą. Wszyscy politycy zachodni, co pozwolili Putinowi urosnąć w siłę, bo to on ich przechytrzył jak małe dzieci i teraz krajom Unii Europejskiej bardziej zagraża.
Gregski pisze: ↑
"Działania podjęto ale nic nie zrobiono bo się nie spieszono"
To jest jakiś bełkot.
Można celowo robić manewry w stylu - dwa kroki do przodu, dwa do tyłu i de facto stać w miejscu, jeśli się nie chciało przeszkadzać procesowi podrzucania nam Imigrantów, póki to się nie zrobiło głośne. Kontrole wybiórcze czy tam "wyrywkowe" to też manewry pozorowane, by pokazać obywatelom, że coś władza robi. A w praktyce - powstrzyma się tak może 10-15% nielegalnych przerzutów, a reszta i tak przejdzie. A nawet zawróceni w jednym miejscu imigranci z pomocą Niemców i tak uparcie spróbują w innym.
Napoleon - pytałeś też w czym problem, jeśli chodzi o legalnych imigrantów. Szacowałeś, że od 2024 r. przybyło ponad 300 tys., poseł Warzecha wyliczył ponad 433 tys. Problem chyba w tym, że przedstawiciele rządu za bardzo tych liczb nie chcieli ujawniać naszym obywatelom (bo oni raczej imigrantów np. z tych najbardziej agresywnych narodów Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej i Afryki nie chcą), z narracji posłów KO wynika czasem wrażenie, że tylko PiS to robił i celowo wpuszczał dodatkowo tysiące "nielegalnych" za kasę. Problem w tym, że teraz też sporo nielegalnych do nas przenika - i to raczej dlatego, że im się z przyczyn politycznych za mało w tym przeszkadza. Interesujące, że te przygraniczne "cuda" opisuje szczegółowo prasa niemiecka, krytykująca swoje władze, nie nasza.