"75" na trałowcach typy Jaskółka
"75" na trałowcach typy Jaskółka
Czy "75" na Jaskółkach były nowe, a może pochodziły one z wycofanych torpedowców. Znacie odpowiedź?
Jeśli były nowe interesowały by mnie ich parametry, szczególnie zasięg i szybkostrzelność ( jak stare to też się nie "obrażę").
Jeśli były nowe interesowały by mnie ich parametry, szczególnie zasięg i szybkostrzelność ( jak stare to też się nie "obrażę").
Re: "75" na trałowcach typy Jaskółka
Na czterech pierwszych "nowe" 75 mm wz. 28 (zasięg 10,88-11,215 km), na dwóch ostatnich "stare" wz. 97 (11,3 km), czekano na dostawę z Francji "nowych". Nie mam danych o szybkostrzelności, można ją oszacować na 10 strzałów na minutę.Baltic pisze:Czy "75" na Jaskółkach były nowe, a może pochodziły one z wycofanych torpedowców. Znacie odpowiedź?
Jeśli były nowe interesowały by mnie ich parametry, szczególnie zasięg i szybkostrzelność ( jak stare to też się nie "obrażę").
JB
Re: "75" na trałowcach typy Jaskółka
JB wielkie dzięki.JB pisze:Na czterech pierwszych "nowe" 75 mm wz. 28 (zasięg 10,88-11,215 km), na dwóch ostatnich "stare" wz. 97 (11,3 km), czekano na dostawę z Francji "nowych". Nie mam danych o szybkostrzelności, można ją oszacować na 10 strzałów na minutę.
JB
Te z Francji wytwarzała firma Creusot-Loire?
Re: "75" na trałowcach typy Jaskółka
Szybkostrzelność lądowych "75" była określona regulaminami i różniła się w zależności od zadań.JB pisze:Nie mam danych o szybkostrzelności, można ją oszacować na 10 strzałów na minutę.
I tak - w ogniu ciągłym - było to kilka (ok. 3) strzałów na minutę.
W ogniu przeciwszturmowym można było wystrzelić 24 pociski w przeciągu 2 minut, następnie trzeba było wyczyścić i ochłodzić lufę.
Dobrze wyszkolona obsługa, nie zwracając uwagę na regulaminy, drugi strzał była w stanie oddać około 3 sekund po pierwszym.
W marynarce pewnie też zależało to od zadań: inaczej strzelało się do atakującego OP, inaczej do grupy okrętów, a inaczej do celu na lądzie...
Podobnie z zasięgiem - to 10-12 km to na lądzie. Zasięg na morzu warunkowany był nieco innymi czynnikami i pewnie raczej rzadko strzelano dalej niż na 4-6 km...
Trzeba by popatrzeć do zadań, jakie stawiano podczas szkoły ognia, jeśli coś takiego było w PMW?
Spotkałeś się z czymś takim J.B?
Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?


Re: "75" na trałowcach typy Jaskółka
3 sekundy?Ksenofont pisze:Szybkostrzelność lądowych "75" była określona regulaminami i różniła się w zależności od zadań.JB pisze:Nie mam danych o szybkostrzelności, można ją oszacować na 10 strzałów na minutę.
I tak - w ogniu ciągłym - było to kilka (ok. 3) strzałów na minutę.
W ogniu przeciwszturmowym można było wystrzelić 24 pociski w przeciągu 2 minut, następnie trzeba było wyczyścić i ochłodzić lufę.
Dobrze wyszkolona obsługa, nie zwracając uwagę na regulaminy, drugi strzał była w stanie oddać około 3 sekund po pierwszym.
W marynarce pewnie też zależało to od zadań: inaczej strzelało się do atakującego OP, inaczej do grupy okrętów, a inaczej do celu na lądzie...
Podobnie z zasięgiem - to 10-12 km to na lądzie. Zasięg na morzu warunkowany był nieco innymi czynnikami i pewnie raczej rzadko strzelano dalej niż na 4-6 km...
Trzeba by popatrzeć do zadań, jakie stawiano podczas szkoły ognia, jeśli coś takiego było w PMW?
Spotkałeś się z czymś takim J.B?
Pozdrawiam
Ksenofont
jestes pewny?
a skad te dane?
- Darth Stalin
- Posty: 1202
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
A to trzeba by podliczyć ze stoperem czas oddawania strzału na podstawie choćby zachowanych filmów archiwalnych z przedwojennych manewrów, na których dokąłdnie widać prowadzenie ognia prez "75" Schneidera (znane zdjęcia, b. często wykorzystywane w każdym możliwym filmie dok. o II RP czy Wojnie 1939 roku).
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Dane dotyczące szybkostrzelności pochodzą z regulaminów.
Natomiast "3 sekundy", "24 strz./min", "20 pocisków w minutę" to opowieści kanonierów, i tych, którzy pod ogniem tych dział się znaleźli. Można je przezytać w wielu popularno-naukowych książkach np. o bitwie nad Marną.
Więc na pytanie "jesteś pewny?" - odpowiadam: "Tak, jestem pewny - przekazy takie istnieją."
Poza tym każdy działon regulaminowo musiał umieć prowadzić ogień przeciwszturmowy - 12 strz/min. - a więc co 5 sekund pocisk. I tak przez dwie minuty.
Więc dobrze wyszkolona obsługa rzeczywiście mogła oddać kilka bardzo szybkich strzałów, szczególnie jeśli amunicja znajdowała się nie w skrzyniach a w rękach obsługi.
O ile dobrze pamiętam - przy "75" było 2 amunicyjnych i 2 wręczycieli, więc jak myślę - z pierwszym pociskiem już załadowanym - drugi strzał padał po 3 sekundach, a piąty - po 12 sekundach. Potem szybkostrzelność spadała, bo trzeba było biegać po pociski.
Ale traktowałbym to raczej jako ciekowostkę... Do czego strzelać w takim tempie?!?
Pozdrawiam
Ksenofont
Natomiast "3 sekundy", "24 strz./min", "20 pocisków w minutę" to opowieści kanonierów, i tych, którzy pod ogniem tych dział się znaleźli. Można je przezytać w wielu popularno-naukowych książkach np. o bitwie nad Marną.
Więc na pytanie "jesteś pewny?" - odpowiadam: "Tak, jestem pewny - przekazy takie istnieją."
Poza tym każdy działon regulaminowo musiał umieć prowadzić ogień przeciwszturmowy - 12 strz/min. - a więc co 5 sekund pocisk. I tak przez dwie minuty.
Więc dobrze wyszkolona obsługa rzeczywiście mogła oddać kilka bardzo szybkich strzałów, szczególnie jeśli amunicja znajdowała się nie w skrzyniach a w rękach obsługi.
O ile dobrze pamiętam - przy "75" było 2 amunicyjnych i 2 wręczycieli, więc jak myślę - z pierwszym pociskiem już załadowanym - drugi strzał padał po 3 sekundach, a piąty - po 12 sekundach. Potem szybkostrzelność spadała, bo trzeba było biegać po pociski.
Ale traktowałbym to raczej jako ciekowostkę... Do czego strzelać w takim tempie?!?
Pozdrawiam
Ksenofont
"20 pocisków w minutę" to opowieści kanonierów, i tych, którzy pod ogniem tych dział się znaleźli. Można je przezytać w wielu popularno-naukowych książkach np. o bitwie nad Marną.
odpowiadam: "Tak, jestem pewny - przekazy takie istnieją."
Ja bym tam podchodził z mniejszą pewnością do takich "opowieści"
Nie mówię, że to nie możliwe, jeno zdanie "jestem pewny" to trochę za dużo. Sam dobrze wiesz, że w osobistych relacjach przeważnie każdy usiłuje przedstawić się w jak najlepszym świetle, co zresztą jest naturalne.
odpowiadam: "Tak, jestem pewny - przekazy takie istnieją."
Ja bym tam podchodził z mniejszą pewnością do takich "opowieści"
Nie mówię, że to nie możliwe, jeno zdanie "jestem pewny" to trochę za dużo. Sam dobrze wiesz, że w osobistych relacjach przeważnie każdy usiłuje przedstawić się w jak najlepszym świetle, co zresztą jest naturalne.
"75" na trałowcach typy Jaskółka
Temat stary, ale odgrzeję go trochę. Czy macie źródło potwierdzające, że działa 7,5 cm to 75 mm/L35 model 1928 zakupiono we Francji jako nowe, a nie jako odzysk z jakiegoś innego okrętu (może francuskiego).
"75" na trałowcach typy Jaskółka
Tak, były to nowe armaty zakupione bezpośrednio u producenta. Po więcej info odsyłam do Wielkiego Leksykonu Uzbrojenia tomik 143 pt. "Artyleria okrętowa".
....bunkrów nie ma, ale też jest zaj...cie ...
"75" na trałowcach typy Jaskółka
Dzięki dolek2, szukałem w Tomiku o minowcach, ale tam tego info nie było.
- pothkan
- Posty: 4532
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
"75" na trałowcach typy Jaskółka
A czasem nie było tak, że na ostatniej parze zamontowano wz. 1897 w oczekiwaniu na nowe z Francji (nie doczekano), i tylko pierwsza czwórka do wojny wchodziła z nowymi?
"75" na trałowcach typy Jaskółka
Zgadza się , tak było.