Nasze fantazje okrętowe
- SmokEustachy
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Kurcze, a myślałem, że mój pomysł wszystko wymiata....
A tymczasem to nic przy tych kolejnych!

Re: Nasze fantazje okrętowe
Ale jak zastosowanie powyższych masakrujących i dających upragnione ostateczne zwycięstwo systemów ma się do kwestii praw wojny na morzu? Nie powinny one posiadać jakichś syren ostrzegawczych, hologramów wizualnych lub choćby załączonych ognioodpornych ulotek informujących, że jakby co to szczelający nie ponosi odpowiedzialności? No chyba ekologia i obecne mody niestety mocno zawyżają wymagania w tym zakresie więc trzeba pomyśleć i o tym...
Re: Nasze fantazje okrętowe
No przeca do rozbitków nie szczelamy, więc o co chodzi?
A bezodrzutowe teleskopowe 12 calowe działo gatlinga po wysunięciu nad wodę można przyozdobić w banderę powiewającą na wietrze i wszystko gra i buczy.
Żeby się dobrze rozwijała musi być w szczelnym pojemniku, który się otworzy automatycznie na ileś sekund przed szczałem.
Oczywiście mechanizm będzie z góry wiedział kiedy padnie szczał i sam automatycznie 30 sekund (czy ile tam wcześniej) się otworzy i rozwinie banderę.
Pojemnik to jakieś pół tony ekstra, ale warto. Pół tony to tak se policzyłem. To musi być duża bandera. O.
A i oczywiście zawsze rozwijanie będzie w takim samym czasie i te 30 sekund dokładnie wyliczone, to od momentu pełnego rozwinięcia. Czy jakoś tak.
Co za problem?
Czepiasz się. O
A bezodrzutowe teleskopowe 12 calowe działo gatlinga po wysunięciu nad wodę można przyozdobić w banderę powiewającą na wietrze i wszystko gra i buczy.
Żeby się dobrze rozwijała musi być w szczelnym pojemniku, który się otworzy automatycznie na ileś sekund przed szczałem.
Oczywiście mechanizm będzie z góry wiedział kiedy padnie szczał i sam automatycznie 30 sekund (czy ile tam wcześniej) się otworzy i rozwinie banderę.
Pojemnik to jakieś pół tony ekstra, ale warto. Pół tony to tak se policzyłem. To musi być duża bandera. O.
A i oczywiście zawsze rozwijanie będzie w takim samym czasie i te 30 sekund dokładnie wyliczone, to od momentu pełnego rozwinięcia. Czy jakoś tak.
Co za problem?
Czepiasz się. O

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Było.
Niemcy przeprowadzili cały szereg prób z wystrzeliwaniem z UBootów WGr 21 cm i 30 cm i chyba też testy operacyjne przeciw Rosjanom na Morzu Czarnym. Można było strzelać także z zanurzenia.
Amerykanie zamontowali na OP (typu Balao?) 12-prowadnicową wyrzutnię rakiet 5" i ostrzelali jakąś japońską miejscowość (z wynurzenia; Japończycy wzięli to za atak lotniczy)
Pozdro
Speedy
Speedy
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
Na Morzu Czarnym niemcy mieli ubooty?
Re: Nasze fantazje okrętowe
Mieli.
Są nawet dwie dobre książki w tym temacie,
Miniatury morskie "Okręty płyną po lądzie"
i M.Borowiaka "U-Booty na Morzu Czarnym 1942-44. Mała flota Hitlera"
Cypis
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
Tak wiem, dzięki. Zdołałem już zrobić rozpoznanie. Intrygujące że posiadając na tym akwenie kilka małych i starych okrętów na krzyż, stać ich było żeby eksperymentować z jakimiś wynalazkami.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Z fantazji okrętowych ...
Jak by mogła wyglądać przebudowa brytyjskich niszczycieli typu "G" na okręty wsparcia osłony konwojów ?
Ja wymyśliłem coś takiego:
- likwidujemy wieżę "B" na jej miejsce wstawiamy 'Jeża'
- likwidujemy obie wyrzutnie torpedowe, nadbudówkę między nimi - na ich miejsce stawiamy nową nadbudowę połączoną z nadbudówką rufową (tworzą ciągłą całość)
Do tak powstałego pokładu dochodzi 4 (lub 6) 'skrzydeł' pod uzbrojenie plot albo 4x40mm pom-pom, albo 2x20mm + 4x40mm pom-pom.
- na rufie likwidujemy tylną wieżę 120mm a samej rufie dokładamy jeszcze 2 miotacze bomb głębinowych.
Czy to ma dla większych ode mnie specjalistów sens?
Nie mówię o kosztach czy czasie, ale o samej idei?
Jak by mogła wyglądać przebudowa brytyjskich niszczycieli typu "G" na okręty wsparcia osłony konwojów ?
Ja wymyśliłem coś takiego:
- likwidujemy wieżę "B" na jej miejsce wstawiamy 'Jeża'
- likwidujemy obie wyrzutnie torpedowe, nadbudówkę między nimi - na ich miejsce stawiamy nową nadbudowę połączoną z nadbudówką rufową (tworzą ciągłą całość)
Do tak powstałego pokładu dochodzi 4 (lub 6) 'skrzydeł' pod uzbrojenie plot albo 4x40mm pom-pom, albo 2x20mm + 4x40mm pom-pom.
- na rufie likwidujemy tylną wieżę 120mm a samej rufie dokładamy jeszcze 2 miotacze bomb głębinowych.
Czy to ma dla większych ode mnie specjalistów sens?
Nie mówię o kosztach czy czasie, ale o samej idei?
Re: Nasze fantazje okrętowe
Nie najgorzej.
Jeśli jednak miałaby to być jednostka eskortowa, to rozważyłbym jeszcze coś, co robiono ze starszymi niszczycielami. Skasowanie jednej kotłowni w jednym kotłem i zamiana pomieszczenia na dodatkowy zbiornik paliwa. Prędkość spadnie pewnie do 20 paru węzłów, ale okręt będzie mógł dłużej kręcić się po oceanie i pływać przez całą szerokość Atlantyku.
Jeśli jednak miałaby to być jednostka eskortowa, to rozważyłbym jeszcze coś, co robiono ze starszymi niszczycielami. Skasowanie jednej kotłowni w jednym kotłem i zamiana pomieszczenia na dodatkowy zbiornik paliwa. Prędkość spadnie pewnie do 20 paru węzłów, ale okręt będzie mógł dłużej kręcić się po oceanie i pływać przez całą szerokość Atlantyku.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- SmokEustachy
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
A masa?
Garland jak widzę cierpiał na brak Boforsa. Czym on walczył z samolotami? Oerlikonami?
Wyrzutnia torpedowa służyła mu do wystrzeliwania bomb głębinowych?
Ale ad rem:
Hedhog ok, armaty 120 mm bym zastąpił przeciwlotniczymi 102mm. w ilości sztuk 2.
Działo Y ściągamy.
Na pozycji B Jeż.
zamiast wyrzutni torped rufowej dałbym Boforsa zdwojonego skradzionego w USA. i do tego 4 Oerlikony.
Garland jak widzę cierpiał na brak Boforsa. Czym on walczył z samolotami? Oerlikonami?
Wyrzutnia torpedowa służyła mu do wystrzeliwania bomb głębinowych?
Ale ad rem:
Hedhog ok, armaty 120 mm bym zastąpił przeciwlotniczymi 102mm. w ilości sztuk 2.
Działo Y ściągamy.
Na pozycji B Jeż.
zamiast wyrzutni torped rufowej dałbym Boforsa zdwojonego skradzionego w USA. i do tego 4 Oerlikony.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czyżbyś Smoku zapomniał już o swoich Garlando Huntach ?
A poza tym uważam, że przeróbka niszczycieli typu G na okręty stricte eskortowe powinna zależeć od rejonu operacyjnego.
Jeśli miałyby pływać tylko po Atlantyku, to niepotrzebna byłaby rozbudowa potencjału przeciwlotniczego. Kilka Oerlikonów powinno im wystarczyć. W zamian zwiększyłbym ich zasięg i zapas amunicji ZOP. Jeża postawiłbym na pozycji A. Natomiast armatę 120 mm pozostawił na pozycji X, bo tam miałaby największe poziome kąty ostrzału.

A poza tym uważam, że przeróbka niszczycieli typu G na okręty stricte eskortowe powinna zależeć od rejonu operacyjnego.
Jeśli miałyby pływać tylko po Atlantyku, to niepotrzebna byłaby rozbudowa potencjału przeciwlotniczego. Kilka Oerlikonów powinno im wystarczyć. W zamian zwiększyłbym ich zasięg i zapas amunicji ZOP. Jeża postawiłbym na pozycji A. Natomiast armatę 120 mm pozostawił na pozycji X, bo tam miałaby największe poziome kąty ostrzału.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- SmokEustachy
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Garlandohunt to okręt mając osłaniać pancerniki i krążowniki i lotniskowce przeciwlotniczo i przeciwpodwodnie. Hunty były trochę za wolne do wspierania KGV.
I taki okręt musi być zbudowany od razu a nie w wyniku modernizacji Garlanda.
I taki okręt musi być zbudowany od razu a nie w wyniku modernizacji Garlanda.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Tak nieśmiało przypominam, że coś takiego robiono ze starszymi niszczycielami typu W, w ramach przebudowy "WAIR". Gdyby na warsztat wziąć większe niszczyciele typu G można by tam pewnie wcisnąć jeszcze pom-pom'a (jak na liderze W - HMS Wallace), a może i 6x102, jak na Huntach.
- SmokEustachy
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ale tu chodzi o utrzymanie prędkości 35 węzłów aby bronić lotniskowce i pancerniki.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Skoro Anglicy uznali, że są za małe i zaczęli budowę większych i silniejszych, to po co je reanimować ?SmokEustachy pisze: ↑2022-01-10, 17:30 Ale tu chodzi o utrzymanie prędkości 35 węzłów aby bronić lotniskowce i pancerniki.
Przecież konwojów było dużo więcej niż zespołów floty...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.