Tam są ciekawsze tematy, w sensie nie tak mastodontyczne, na przykład projekty hiszpańskie, greckie, brazylijskie.
Nasze fantazje okrętowe
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ja chyba wiem skąd inspiracja na ten okręt
Tam są ciekawsze tematy, w sensie nie tak mastodontyczne, na przykład projekty hiszpańskie, greckie, brazylijskie.
Tam są ciekawsze tematy, w sensie nie tak mastodontyczne, na przykład projekty hiszpańskie, greckie, brazylijskie.
Re: Nasze fantazje okrętowe
To, że na 45 tys ton raczej by się 16 dział 406 nie wsadziło przy prędkości 30 w, do tego w okresie I wojny to jestem głęboko przekonany.
Natomiast projekt miał ciekawą koncepcję obniżania masy.
Pancerz burtowy był cofnięty do środka kadłuba, ale ukosowany jak na Nelsonach czy Iowkach. Ustawiony po bożemu pionowo. Ale dość niski, bo pod spodem skosy. Jakby to ujać - taki "rosyjski" schemat opancerzenia, ale z cienkim poszyciem ale za to bardzo grubą wewnętrzną pionową grodzią "przeciwodłamkową". Tak grubą, że powinna wyłapywać pociski. Cóż - parę to by się zaoszczędziło.
Ale tak czy siak taka sama prędkość jak realnie osiągała Iowka do tego prawie 2x liczniejsza artyleria główna i całkiem przyzwoite opancerzenie na mniejszej wyporności niż Iowka do tego 20+ lat wcześniej - jakoś mi się to nie składa.
Ale projekt ciekawy.
Dla znających rosyjski - pod koniec strony
https://www.e-reading.club/chapter.php/ ... flota.html
google translator nieźle sobie nawet radzi jakby co. Najlepiej na angielski, bo na polski wychodzą śmieszne rzeczy.
Natomiast projekt miał ciekawą koncepcję obniżania masy.
Pancerz burtowy był cofnięty do środka kadłuba, ale ukosowany jak na Nelsonach czy Iowkach. Ustawiony po bożemu pionowo. Ale dość niski, bo pod spodem skosy. Jakby to ujać - taki "rosyjski" schemat opancerzenia, ale z cienkim poszyciem ale za to bardzo grubą wewnętrzną pionową grodzią "przeciwodłamkową". Tak grubą, że powinna wyłapywać pociski. Cóż - parę to by się zaoszczędziło.
Ale tak czy siak taka sama prędkość jak realnie osiągała Iowka do tego prawie 2x liczniejsza artyleria główna i całkiem przyzwoite opancerzenie na mniejszej wyporności niż Iowka do tego 20+ lat wcześniej - jakoś mi się to nie składa.
Ale projekt ciekawy.
Dla znających rosyjski - pod koniec strony
https://www.e-reading.club/chapter.php/ ... flota.html
google translator nieźle sobie nawet radzi jakby co. Najlepiej na angielski, bo na polski wychodzą śmieszne rzeczy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
No niestety, ja rysuję tylko rzuty z bokuPeperon pisze:Zajefajny projekt.
Szkoda, że bez rzutu pokładu...
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Przystępując do symulacji spodziewałem się tego - już na pierwszy rzut oka dane się nie spinały. Ostatecznie udało mi się wydusić niespełna 24 w. zwiększając wyporność do prawie 48.000 ton. Wstępne przymiarki wykazują, że dla zakładanej prędkości wyporność trzeba by zwiększyć grubo ponad 50.000 ton. Ewentualnie może udało by się zmieścić w tej wielkości, bo wyliczając to posługiwałem się springsharpem, a on liczy wg jakichś uśrednionych algorytmów, a w tym konkretnie projekcie, jak piszesz - była pewna koncepcja obniżenia masy okrętu. Do pewnego stopnia mogła ona dać jakieś rezultaty, ale też mi się wydaje, że nie aż tak spektakularne, jak to sobie pan Gawriłow wyliczyłMaciej3 pisze:To, że na 45 tys ton raczej by się 16 dział 406 nie wsadziło przy prędkości 30 w, do tego w okresie I wojny to jestem głęboko przekonany.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
No właśnie. Coś z tym liczeniem poszło nie tak.
Ale jakiś Buszin (czy jak mu tam) ze swoimi dieslowskimi Izmaiłami był jeszcze lepszy. Podobnie jak Fisher z dieslowskim Incomparable (innym niż to co się powszechnie uznaje za ten projekt - tu nie chodziło o krążownik z działami 20 calowymi! ). Ale o tym w tomie 6.
Jak dożyje i mi energii nie zabraknie.
Ale jakiś Buszin (czy jak mu tam) ze swoimi dieslowskimi Izmaiłami był jeszcze lepszy. Podobnie jak Fisher z dieslowskim Incomparable (innym niż to co się powszechnie uznaje za ten projekt - tu nie chodziło o krążownik z działami 20 calowymi! ). Ale o tym w tomie 6.
Jak dożyje i mi energii nie zabraknie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czyżby piąty poszedł już do drukarni ?Maciej3 pisze:... Ale o tym w tomie 6...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
A już myślałem że będę musiał wyjść z ostrą krytyką gdy przyjdzie czas na Bismarcka, ale skoro zamierzasz w między czasie zejść, to mnie uspokoiło.Maciej3 pisze:Jak dożyje i mi energii nie zabraknie.
Re: Nasze fantazje okrętowe
A skąd?Peperon pisze:Czyżby piąty poszedł już do drukarni ?Maciej3 pisze:... Ale o tym w tomie 6...
Zaawansowanie prac oceniam na jakieś 70%.
Nie ma szans w tym roku.
Ale pierwotnie planowałem w piątym wsadzić New ironsides. Jego odpowiednikiem do pewnego stopn8a ten dieslowski izmail czy incomparable.
Ale wywalilem. Za duży się robił.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
A pisz co chcesz.jogi balboa pisze:A już myślałem że będę musiał wyjść z ostrą krytyką gdy przyjdzie czas na Bismarcka, ale skoro zamierzasz w między czasie zejść, to mnie uspokoiło.Maciej3 pisze:Jak dożyje i mi energii nie zabraknie.
Każdy wie że Bismarck to jedna wielka teutonska dupa.

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Dajesz, 70% to już bliżej niż dalej, właściwie ostatnia prostaMaciej3 pisze:A skąd?Peperon pisze:Czyżby piąty poszedł już do drukarni ?Maciej3 pisze:... Ale o tym w tomie 6...
Zaawansowanie prac oceniam na jakieś 70%.
Nie ma szans w tym roku.
Ale pierwotnie planowałem w piątym wsadzić New ironsides. Jego odpowiednikiem do pewnego stopn8a ten dieslowski izmail czy incomparable.
Ale wywalilem. Za duży się robił.
A przy okazji, to ciekaw jestem co to ten New Ironsides? Jedyny okręt jaki znam o tej nazwie to ten:

Kliknij obrazek, aby powiększyć
Ale chyba nie oniehgo chodzi
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wiesz, jakby mnie w robocie nie zasypali tak, że po przyjściu do domu padam i zasypiam, to pewnie przed gwiazdką by się ukazało.
Ale niestety w tych warunkach - nie daję rady. Latka lecą i siły brak.
A co do Ironsidsa - owszem nie o tego chodzi. "Nowy" to nie przypadek. Ale kadłub miał mieć podobny kształt - miało toto wyglądać jak kopiec kartofli ( jeśli ktoś jeszcze pamięta jak takie kopce wyglądały ).
Zresztą co tam będę budował napięcie - chodzi o wynalazek, którego jedną z wersji było takie cóś
http://www.shipscribe.com/styles/S-584/ ... 584018.jpg
Szczególnie urzekła mnie tak środkowa wieża niby to strzelająca tuż nad głowami obsługi działek antytorpedowcowych na dziobowych/rufowych wieżach, że o pomoście dowodzenia nie wspomnę
Trochę się zacząłem rozwodzić, ale jak zwykle tom się rozrósł i trzeba szukać oszczędności, więc wyleciał. Nie boli, bo miał mieć napęd dieslowski a tytuł tomu to "pancerniki turboelektryczne".
Choć w sumie tytuł też nieaktualny. Rozpisuję się o seriach scoutów a znaczna większość z nich to też nie turboelektryki. Ale czytelnicy powinni byli przywyknąć, że tytuł i treść to dwie różne rzeczy.
Ci co nie przywykli przestali kupować i tyle. Trend się nie zmieni.
Ale niestety w tych warunkach - nie daję rady. Latka lecą i siły brak.
A co do Ironsidsa - owszem nie o tego chodzi. "Nowy" to nie przypadek. Ale kadłub miał mieć podobny kształt - miało toto wyglądać jak kopiec kartofli ( jeśli ktoś jeszcze pamięta jak takie kopce wyglądały ).
Zresztą co tam będę budował napięcie - chodzi o wynalazek, którego jedną z wersji było takie cóś
http://www.shipscribe.com/styles/S-584/ ... 584018.jpg
Szczególnie urzekła mnie tak środkowa wieża niby to strzelająca tuż nad głowami obsługi działek antytorpedowcowych na dziobowych/rufowych wieżach, że o pomoście dowodzenia nie wspomnę
Trochę się zacząłem rozwodzić, ale jak zwykle tom się rozrósł i trzeba szukać oszczędności, więc wyleciał. Nie boli, bo miał mieć napęd dieslowski a tytuł tomu to "pancerniki turboelektryczne".
Choć w sumie tytuł też nieaktualny. Rozpisuję się o seriach scoutów a znaczna większość z nich to też nie turboelektryki. Ale czytelnicy powinni byli przywyknąć, że tytuł i treść to dwie różne rzeczy.
Ci co nie przywykli przestali kupować i tyle. Trend się nie zmieni.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Prawdę mówiąc to załoga miałaby niezłe emocje w atlantyckim sztormie.
A wieża na śródokręciu wcale nie ułatwiała by życia na pokładzie.
Ciekawe jest, jakby czyścili lufy armat.

A wieża na śródokręciu wcale nie ułatwiała by życia na pokładzie.
Ciekawe jest, jakby czyścili lufy armat.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
A choćby takCiekawe jest, jakby czyścili lufy armat.

Można? Można.
W wojsku nie takie rzeczy się widywało co w cywilu, więc specjalnego problemu nie widzę

Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
To wyobraź sobie tego gostka z 20-sto metrowym wyciorem 
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Uroczy:) Tak wysoce podniesiona wieża środkowa sugeruje że ma strzelać w nieograniczonym zakresie kątów. Przy braku nadbudówek, pozostałe wieżę też mają bardzo duże kąty ostrzału. Ze stanowiskiem dowodzenia faktycznie jest pewien problem, ale można by je przykleić do barbety wieży na śródokręciu, co je zabezpieczy przed podmuchem. Pozostaje kwestia masztów (gdzie indziej rozpiąć anteny, rozmieścić stanowiska obserwacyjne?) i kominów. Kiedyś próbowałem wymyślić coś w takim kształcie (pancernik z nieograniczonymi kątami ostrzału), ale poległemMaciej3 pisze: Zresztą co tam będę budował napięcie - chodzi o wynalazek, którego jedną z wersji było takie cóś
http://www.shipscribe.com/styles/S-584/ ... 584018.jpg
Szczególnie urzekła mnie tak środkowa wieża niby to strzelająca tuż nad głowami obsługi działek antytorpedowcowych na dziobowych/rufowych wieżach, że o pomoście dowodzenia nie wspomnę![]()

Tylko taką wersję mini wystrugałem:
- Załączniki
-
- MON Herakles 1906.PNG (11.38 KiB) Przejrzano 9665 razy
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
Oj tam oj tam.Pozostaje kwestia masztów (gdzie indziej rozpiąć anteny, rozmieścić stanowiska obserwacyjne?) i kominów.
Stanowisko obserwacyjne masz na szczycie środkowej wieży. Ot taka budka.
Zresztą to stanowisko dowodzenia można od razu obserwować, kto zabroni?
Maszty niepotrzebne, bo przecież będzie operował z innymi w zespole także łączność dalekiego zasięgu "z głowy", a bliskiego zasięgu takich wielkich anten nie potrzebuje.
A kominy - przeca do diesel.
Wszystko się zgadza
Nawet 6 śrub.
Chciałbym to zobaczyć w służbie
Sądzę, że nie ja jeden. I opinie tych co na tym by pływali. Szczególnie dowódców gnieżdżących się w barbecie podwyższonej wieży będącej jednocześnie zapasowym stanowiskiem dowodzenia, czy nawet dziobowym i rufowym standardowym stanowisku. oh nie mógłbym się doczekać.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.