Ciekawe zdjęcie ex-konfederackiego taranowca Stonewall. Zdjęcie wykonano w Waszyngtonie, po przejęciu okrętu przez USA a przed sprzedażą do Japonii. W tle widoczna kopuła Kapitolu.
Chińska kanonierka Delta (późn. Tse Tien) - 420 ton i uzbrojenie w pojedyncze działo kal. 318 mm. Ale najciekawsza w niej jest konstrukcja fokmasztu - w zasadzie nie ma on klasycznej kolumny masztu tylko coś jakby trójnóg (albo czwórnóg - nie jestem pewien), na szczycie którego dopiero umocowana jest stenga z rejami. Bardzo ciekawa konstrukcja, nie widziałem czegoś takiego na żadnej innej jednostce.
de Villars pisze:Ciekawe zdjęcie ex-konfederackiego taranowca Stonewall. Zdjęcie wykonano w Waszyngtonie, po przejęciu okrętu przez USA a przed sprzedażą do Japonii. W tle widoczna kopuła Kapitolu.
Z taranowcami mam ogólnie pewien kłopot. Zaliczać je do pancerników, czy nie? Jedni robią tak, inni je wydzielają do osobnej klasy. Wydaje mi się, że można by okręty, których taran był główna bronią, a taranowanie - docelowym i głównym sposobem działania, wydzielać do osobnej klasy taranowców (zwłaszcza gdy nie miały ciężkiej artylerii albo znaczącego opancerzenia). Z kolei okręty przeznaczone głównie do walki artyleryjskiej, mające skądinąd także taran, mogły by raczej pozostać w klasie pancerników (inaczej - klasa ta by przez długie lata nie istniała, bo od późnych lat 60-tycyh do 80-tych chyba każdy pancernik miał taran).
Ów Stonewall wydał mi się okrętem głównie przeznaczonym do taranowania. Świadczy o tym choćby kształt jego artylerii - ciężkie działo 10-calowe w pancernej kazamacie na dziobie - zdaje się być przeznaczone głównie do ostrzału w trakcie zbliżania się do taranowanej jednostki. Podobnie bym podszedł do francuskich jednostek jak Taureau czy Cerbere.
Z drugiej strony - niektóre okręty często określane jako taranowce - skłonny byłbym zaliczać jednak do pancerników, jak np. włoski Affondatore.