Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Przypominam Michale, że tego typu dyskusje to nie tylko nasz kraj, ale szeroko przetaczały się np. przez Izrael. Głównie ich wojskowi stanowili głos przeciw u nas sprawa wygląda zupełnie inaczej. Nie chcę wnikać w naturę tego podejścia, bo jakby nie patrzyć chcemy ściągnąć dywizje amerykańską do Polski, czyli albo zrobimy to na ich zasadach, albo nici z tego. Czy warte to gry? Nie chcę sugerować odpowiedzi. Każdy ma swoje zdanie - nie dziwię się tobie.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Człowiek parę lat poświęcił na przedstawianie MW RP w jak najlepszym świetle poprzez pisanie i naciskanie spustu aparatu a potem i tak wszystko robione na szybko pod dyktando polityka i miłośnika tabelek. A gdzie tu wyciąganie wniosków? Tworzenie jakiejś spójnej koncepcji rozwoju czy myślenie do przodu? Po co jak wszystko można załatwić doraźnie a za parę lat wszystko wyjdzie w praniu...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Kawał dobrej roboty Michale i chwilowymi niepowodzeniami nie ma się co zrażać, wszak nauka, a zwłaszcza budowanie świadomości morskej trwa wiekami.
Wiele wskazuje, że na te Adelaidy nie będzie pieniędzy. Jestem ciekaw tylko co dalej, czy nasi tabelkowcy zrozumieją, że należy zejść z wymaganiami dla Czapli i Miecznika, czy też dalej będziemy się upierali, że tylko fregaty.
Wiele wskazuje, że na te Adelaidy nie będzie pieniędzy. Jestem ciekaw tylko co dalej, czy nasi tabelkowcy zrozumieją, że należy zejść z wymaganiami dla Czapli i Miecznika, czy też dalej będziemy się upierali, że tylko fregaty.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nie wiem jakie jest to "wiele" i skąd czerpiesz te dane, ale nie byłbym taki sceptyczny. Powiedziałbym nawet, że w obecnej sytuacji jest to jedyne rozwiązanie na które może zdobyć się ten czy następny rząd. Bo przecież raczej nie należy oczekiwać drastycznej zmiany myślenia o obronności na morzu i przemodelowania wizji floty.
___________________________________
Ja to np. w dalszym ciągu zachęcam do rozważenia co oferuje takiego typu broń umieszczona np. w Elblągu.
___________________________________
Ja to np. w dalszym ciągu zachęcam do rozważenia co oferuje takiego typu broń umieszczona np. w Elblągu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Przepraszam powinienem wyjaśnić co wg. mnie to "wiele":
1) Czy przedstawiciel BBN czy też MW podkreślali wyraźnie, że sprawa jest analizowana w MON (w zakresie możliwości pozyskania)
2) Koszty o których mówił wywiadzie vice z BBN czyli prawie 3mld pln za uzbrojone 2 Adelaidy
3) Okręty miały by być pozyskane z bierzących środków na PMT (wiemy, że po Wiśle jest już ich niewiele, a idą kolejne priorytety Homar przyśpiesza i wątpie, że ktoś z Orki zrezygnuje dla fregat)
4) MW upiera się, że to ma być program przejściowy i Czapla oraz Miecznik się nie dezaktualizował (a to wymaga nakładów by zastąpić Adelaidy za 10-15 lat)
5) Błaszczak też podkreślał, że Miecznik i Czapla będą realizowane
Wnioski może sobie każdy wyciągać po swojemu. Jeśli faktycznie mamy tak duży budżet do dyspozycji to się zgodzę, że Adelaidy są realne i może nawet to dobry pomysł, by można było pozyskać Miecznika jako mini-fregaty.
Co do drastycznej zmiany myślenia to posiłkuję się SPO, które potrafiło odwrócić wizję rozwoju floty do góry nogami (i to właśnie ze względu głównie na budżet). W naszych warunkach nie raz byliśmy świadkami takich zwrotów akcji - może to i gdybanie, ale nic mnie nie zdziwi.
1) Czy przedstawiciel BBN czy też MW podkreślali wyraźnie, że sprawa jest analizowana w MON (w zakresie możliwości pozyskania)
2) Koszty o których mówił wywiadzie vice z BBN czyli prawie 3mld pln za uzbrojone 2 Adelaidy
3) Okręty miały by być pozyskane z bierzących środków na PMT (wiemy, że po Wiśle jest już ich niewiele, a idą kolejne priorytety Homar przyśpiesza i wątpie, że ktoś z Orki zrezygnuje dla fregat)
4) MW upiera się, że to ma być program przejściowy i Czapla oraz Miecznik się nie dezaktualizował (a to wymaga nakładów by zastąpić Adelaidy za 10-15 lat)
5) Błaszczak też podkreślał, że Miecznik i Czapla będą realizowane
Wnioski może sobie każdy wyciągać po swojemu. Jeśli faktycznie mamy tak duży budżet do dyspozycji to się zgodzę, że Adelaidy są realne i może nawet to dobry pomysł, by można było pozyskać Miecznika jako mini-fregaty.
Co do drastycznej zmiany myślenia to posiłkuję się SPO, które potrafiło odwrócić wizję rozwoju floty do góry nogami (i to właśnie ze względu głównie na budżet). W naszych warunkach nie raz byliśmy świadkami takich zwrotów akcji - może to i gdybanie, ale nic mnie nie zdziwi.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Cobyście po próżnicy nie debatowali i zanadto nie odlecieli w próżnię:
https://www.rp.pl/Sluzby-mundurowe/3080 ... podow.html
https://www.rp.pl/Sluzby-mundurowe/3080 ... podow.html
Oczywiście pozostaje pytanie, na ile powyższy tekst jest zgodny z prawdą, bo "Rzepa" jak widać dotarła tylko do "anonimowego informatora"W drugiej połowie sierpnia prezydent Andrzej Duda leci do Australii. W trakcie tej wizyty przewidziane jest m.in. podpisanie umowy o współpracy wojskowej.Wstępnie w planach jest też podpisanie listu intencyjnego w sprawie zakupu przez Polskę dwóch fregat rakietowych: HMAS Melbourne i HMSA Newcastle, a także trzeciego wycofanego już ze służby okrętu, który zostanie przeznaczony na części dla tych jednostek.
Z naszych informacji wynika, że wartość kontraktu – z pełnym uzbrojeniem okrętów (bez śmigłowców) – szacowana jest na ok. 2 mld zł. Warunkiem porozumienia – jak dowiedzieliśmy się od osób znających kulisy rozmów – jest to, aby jednostki te były wyposażone w jednostki ogniowe. Chodzi o rakiety SM-2 o zasięgu 160 km. Na ten temat trwają rozmowy na trzech płaszczyznach dyplomatycznych: Polska – Australia, Polska – USA oraz USA – Australia. Gra toczy się o to, aby Amerykanie dostarczyli rakiety dla tych okrętów. Jeżeli ten warunek zostanie spełniony (także wtedy, gdy będziemy mieli pewność, że rakiety zostaną dostarczone później niż okręty), prace rozpocznie zespół negocjacyjny. Ustali warunki umowy.
Przy optymistycznym scenariuszu pierwszy okręt mógłby wejść do polskiego portu w czerwcu, a drugi jesienią 2019 r. Szkolenie załóg w zależności od specjalności ma trwać od miesiąca do pół roku i nie powinno to być problemem, bo Marynarka Wojenna dysponuje już fregatami typu Oliver Hazard Perry (zostaną wycofane ze służby w ciągu pięciu lat). – Rejs z Australii mógłby być traktowany jako szkoleniowy – opisuje osoba znająca kulisy rozmów.

„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
To ja tylko proszę byśmy sobie przypomnieli grudniowe (AD 2017) kulisy pozyskania Orki 
Program wizyty PAD w Australii jest dość obszerny, a wątek militarny jest jednym z celów i niekoniecznie tylko o fregaty chodzi.
Program wizyty PAD w Australii jest dość obszerny, a wątek militarny jest jednym z celów i niekoniecznie tylko o fregaty chodzi.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Brak deklaracji o rezygnacji z jakiegoś programu nie jest tu istotny. Wszak uświęconą tradycją jest przewlekać coś w nieskończoność by w końcu zarzucić. W ogóle nie brałbym tego za wyznacznik.
Moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że jednak pozyskamy te fregaty. Możemy je nazywać programem przejściowym (mamy tradycje) i pewnie przez 15 lat będą przejściowe, aż do zakupu kolejnych używanych okrętów.
Tak jak podlinkował Waldek, jedynym co może zahamować proces jest brak dealu co do uzbrojenia. Jeśli przedobrzą i będą chcieli zedrzeć to zrezygnujemy (w końcu fregaty to nie Wisła). Tak czy siak, dwie uzbrojone fregaty w cenie jednego nowego okrętu podwodnego... to w Warszawie musi robić wrażenie. No i wpisuje się w nurt wzmocnienia kulejącej OPL.
Moim zdaniem wszystko wskazuje na to, że jednak pozyskamy te fregaty. Możemy je nazywać programem przejściowym (mamy tradycje) i pewnie przez 15 lat będą przejściowe, aż do zakupu kolejnych używanych okrętów.
Tak jak podlinkował Waldek, jedynym co może zahamować proces jest brak dealu co do uzbrojenia. Jeśli przedobrzą i będą chcieli zedrzeć to zrezygnujemy (w końcu fregaty to nie Wisła). Tak czy siak, dwie uzbrojone fregaty w cenie jednego nowego okrętu podwodnego... to w Warszawie musi robić wrażenie. No i wpisuje się w nurt wzmocnienia kulejącej OPL.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A czy przypadkiem Australia nie zamierza wycofać okrętów dopiero w 2019 roku? Coś mi się obiło o uszy, że jedna z nich zostanie skreślona w czerwcu 2019 roku.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
No i właśnie mowa jest o przejęciu na zasadzie jedna załoga schodzi, druga wchodzi, co dla samego okrętu akurat jest najlepszym rozwiązaniem. Rozbieżności co do zrozumienia o co chodzi z czerwcem nie traktowałbym jako wyznacznik.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
No dobra a jakieś dłuższe szkolenie w Australii? Czy w domu to zrobić? Już raz to było z SH-2G na zasadzie, że przecież u nas to nadrobimy.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Mnie martwi że za 15 lat będziemy szukać kolejnych używek, a na stanie z okrętów bojowych będzie tylko reanimowany 30 letni Ślązak.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Szkolenie można przeprowadzić gdy okręty będą w służbie australijskiej. W końcu potrzeba tylko dla niedużej grupy specjalistów. Wszystko zależy od tego jaki mógłby być ów deal.szafran pisze:No dobra a jakieś dłuższe szkolenie w Australii? Czy w domu to zrobić? Już raz to było z SH-2G na zasadzie, że przecież u nas to nadrobimy.
A mnie to nie martwi, o ile będzie tak jak pisałem, czyli że ktoś spojrzy po męsku prawdzie w oczy i już za 8-10 lat zacznie rezerwować sobie kolejkę po jakieś potencjalnie wartościowe okręty.AdrianM pisze:Mnie martwi że za 15 lat będziemy szukać kolejnych używek, a na stanie z okrętów bojowych będzie tylko reanimowany 30 letni Ślązak.
Martwi mnie raczej coś innego, ale co się tu będę powtarzał od kilkudziesięciu, czy kilkuset postów.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Zawsze będzie można wysłać zapytanie do Hiszpanii odnośnie ich OHP. Doskonale będziemy znać okręty więc czemu nie
Za 8-10 lat nasz budżet będzie miał ważniejsze priorytety a jeszcze nie daj Boże trafi się jakaś misja stabilizacyjna i leżymy. Ale wtedy będziemy mieć naszą strefową obronę plot więc po co nam coś innego.
Za 8-10 lat nasz budżet będzie miał ważniejsze priorytety a jeszcze nie daj Boże trafi się jakaś misja stabilizacyjna i leżymy. Ale wtedy będziemy mieć naszą strefową obronę plot więc po co nam coś innego.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
https://www.rp.pl/Sluzby-mundurowe/3080 ... restrictedWarunkiem podpisania umowy na zakup australijskich fregat dla Marynarki Wojennej jest to, że mają one być uzbrojone w rakiety SM-2 o zasięgu 160 km – ustaliła „Rz".
Może ktoś ma prenumeratę...
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Orlik to chyba to samo co Waldek wkleił.
A Max ciągnie dalej po swojemu:
https://www.rp.pl/Opinie/308069960-Pols ... mobil.html
A Max ciągnie dalej po swojemu:
https://www.rp.pl/Opinie/308069960-Pols ... mobil.html
Jestem w takiej samej sytuacji jak lekarze, którzy muszą się spierać z przeciwnikami szczepień. Lekarze to osoby bardzo dobrze wykształcone, z ogromny doświadczeniem, wieloletnią praktyką i pracami naukowymi, i nagle muszą dyskutować z ludźmi, którzy nie mają zielonego pojęcia o czym mówią, a ich wiedza pochodzi z Wikipedii lub z pseudo specjalistycznych forów. Jestem w takiej samej sytuacji, i trudno mi dyskutować z ministrem, który zupełnie się na tym nie zna. Uważam, że tu chodzi o odklepanie tematu, a nie o załatwienie sprawy.