Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Fakt braku jawności nawet znaczącej liczby wymagań niewiele tak naprawdę zmienia gdy zestawimy go z jawnymi przecież procedurami decyzyjnymi
oraz dziwną metodyką decyzyjną...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Zgoda, ale my nie piszemy o wymaganiach tylko o sposobie realizacji zakupu. M. Dura nie krytykuje wymagań, bo ich nie zna, ale samo to, że chcemy wybierać platformę bez znajomości dokładnej charakterystyki przenoszonego uzbrojenia.Waldek K pisze:Tak więc do tekstów pana Dury należy podchodzić ostrożnie
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Bo w naszym systemie najpierw trzeba być " w kręgu", potem mieć jakichś mniejsza mądry czy głupi ale jakiś pomysł. No i wreszcie trzeba go w odpowiednim momencie "narzucić" reszcie decydentów zazwyczaj nie mających bladego pojęcia co jak i z czym. Jeżeli się to uda i POMYSŁ zostanie skierowany do realizacji można zacząć się zastanawiać a po co a za ile a czy nie da się taniej. Po prostu etap planowania u nas możliwy jest wyłącznie na etapie już realizacyjnym po wcześniejszym przepchnięciu projektu co jakby na głowie stawia znane nam z innych krajów konstrukcje. Problem w tym, ze to w zasadzie jedyna drogą która stwarza szanse na realizację czegokolwiek i próby robienia tego "normalnie" kończą się na różnych etapach "uwaleniem" projektu...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Ja wiem, że to jest takie PRowe pitupitu, ale za tym wywiadem: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 22185.html
Fajne teksty PRowe
czyli na Czaplę zaczynają mówić korweta... dobrze- Chcielibyśmy, aby do końca 2017 r. udało się wybrać dostawcę trzech nowych okrętów podwodnych "Orka" dla Marynarki Wojennej, a także dostawcę trzech nowych korwet "Miecznik" i trzech korwet "Czapla" - powiedział w poniedziałek Jach
IMO: dopuszczają nieistniejącego jeszcze NSMa który jeśli mnie pamięć nie myli miał posiadać zasięg coś w stylu 800km- Chodzi o okręt podwodny nowego typu o wyporności około 2 tys. ton wyposażony w pociski manewrujące klasy woda-ziemia wystrzeliwane spod wody o zasięgu minimum 700 kilometrów - kontynuował Jach.
Dziwne, od kilku m-cy w publicznej dyskusji posługujemy się kwotą 10mld...Jak poinformował Jach, wartość zakupu trzech okrętów podwodnych to 7,5-8 mld zł.
Fajne teksty PRowe
W domyśle (dla publiki), 60% wartości w PL. Realnie, 60% najtańszej robocizny w PLDrugi i trzeci okręt byłyby już w całości robione w Polsce. To znaczy, że minimum 60 proc. prac jest wykonanych w Polsce, tj. około tysiąca miejsc pracy stworzonych na okres budowy okrętu podwodnego. A także 300 miejsc pracy na następne 30-40 lat utrzymania gotowości bojowej takiego okrętu - powiedział Przyklang.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
http://radioszczecin.pl/6,347140,brakuj ... -brygadzie
Dramatyczna sytuacja w Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni. Żołnierzom pozostały do dyspozycji tylko 4 z 10 śmigłowców ratowniczych. Wszystko przez przedłużający się remont pięciu maszyn w Świdniku.
Pierwszy z remontowanych od ponad dwóch lat śmigłowców miał wrócić do Gdyni w listopadzie. W zamian do Świdnika wysłano więc kolejną - szóstą już - maszynę przeznaczoną do modernizacji. Problem w tym, że gdy doleciała do Świdnika, okazało się, że ta, która miała wrócić do Gdyni i ją zastąpić, jest niesprawna.
- Dokładnie przed samym przebazowaniem maszyny do Gdyni okazało się, że nie jest ona w pełni sprawna i nie możemy jej odebrać oraz przebazować do jednostki. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły. Generalnie mówiąc, maszyna nie spełnia wszystkich prawidłowych parametrów, jakie powinna mieć w pracy - mówi komandor podporucznik Czesław Cichy, rzecznik brygady.
To oznacza, że możliwość prowadzenia szkoleń w Brygadzie Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni ograniczona jest do minimum, tak aby piloci nie utracili swoich uprawnień. Nie wiadomo też, kiedy przywrócony zostanie gdyński punkt dyżurowania śmigłowców ratowniczych, zawieszony ponad rok temu właśnie ze względu na przedłużający się remont maszyn. Obecnie do wszystkich akcji ratowniczych na Bałtyku w obszarze województwa pomorskiego wylatują śmigłowce z Darłowa.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Co do Anakond, to na forum NFOW poszła taka "wszystko wyjaśniająca" informacja:
http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=820160#820160
Z tego co wiem na poremontowych Anakondach jest z problem z łopatami.
Jest wielki problem z ich wytorowaniem. To są te nowe kompozytowe łopaty?
Ciekawe jak teraz przebiega wyważanie i torowanie. Jest Chadwick 8500 c+, jest strobo i krzyżyki na końcu łopat czy już fastrak? Branżowcy wiedzą o co chodzi:)
W lato też słyszałem o problemach z Fadecami

http://www.nfow.pl/viewtopic.php?p=820160#820160
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Pewnie nie wszyscy forumowicze śledzą losy "strategicznej koncepcji":


Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Holowniki. 9 grudnia Remontowa wygrywa 2-letnie postępowanie, Nauta i Gryfia odwołują się do KIO i IU 15 grudnia unieważnia wybór Remontowej http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -holowniki, a już 23 grudnia IU ogłasza ponowny wybór Remontowej http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... holownikow
Umowy już w tym roku raczej nie podpiszą, więc skąd takie przyspieszenie?
Umowy już w tym roku raczej nie podpiszą, więc skąd takie przyspieszenie?
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
No niezupełnie - jeżeli ostateczny wybór zostanie dokonany w tym roku to też w tym roku powstaje zobowiązanie do zawarcia umowy - fakt jej fizycznego zawarcia w roku następnym traci w takiej chwili znaczenie i jeżeli ktoś bardzo chce można go zastąpić np. promesą umowy co pozwala zatrzymać tegoroczne środki - to tak rzecz ujmując bardzo ogólnie - szczegółowo ma to umocowanie w szeregu najróżniejszych przepisów znajdujących się niekiedy w naprawdę dziwnych miejscach 
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Właśnie przeczytałem, że w ramach prowadzonego przeglądu ministerstw MON ogłosił:
Znalazłem gdzieś informację, choć na razie to chyba to jednak tylko plotki, że jakieś decyzje w/s okrętów mają zostać ujawnione w lutym, zaś odnośnie śmigłowców, to ostatnio krąży informacja, że jako morskie typowane są AW-101 (np. tu: http://www.skyscrapercity.com/showthrea ... &page=2361 )
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... NewsImgZ21Antoni Macierewicz zapowiedział na 2017 r. modernizację polskiej armii. - Skupimy się na działaniach modernizacyjnych związanych z obroną przeciwrakietową, na obronie cybernetycznej. Na wojska cybernetyczne zostanie przeznaczone ponad miliard złotych. Zostanie także zawarty kontrakt na łodzie podwodne - mówił szef MON. Kontrakt na okręty miałby zostać zawarty w tym roku, docelowo miałyby być ich trzy. Jak dodał, planowana jest też rozbudowa wojsk obrony terytorialnej kraju i zakup 16 śmigłowców - ośmiu przeznaczonych dla sił specjalnych i ośmiu przeznaczonych do zwalczania zagrożeń na morzu.
Znalazłem gdzieś informację, choć na razie to chyba to jednak tylko plotki, że jakieś decyzje w/s okrętów mają zostać ujawnione w lutym, zaś odnośnie śmigłowców, to ostatnio krąży informacja, że jako morskie typowane są AW-101 (np. tu: http://www.skyscrapercity.com/showthrea ... &page=2361 )
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Łodzie podwodne...No tak, osobiście bardziej wierzę w zakup łodzi podwodnych niż okrętów podwodnych...
A a propos AW-101 to faktycznie coraz więcej tych "plotek". Dosyć dużo i ciekawie na ten temat zostało napisane na NFOWie.
Jeżeli choćby część z tego co tam napisano jest prawdą to połączenie ceny i kosztów utrzymania AW-101 z jakością serwisu w Świdniku nie wróży najlepiej ani współczynnikowi sprawności do lotu ani naszemu portfelowi...
A a propos AW-101 to faktycznie coraz więcej tych "plotek". Dosyć dużo i ciekawie na ten temat zostało napisane na NFOWie.
Jeżeli choćby część z tego co tam napisano jest prawdą to połączenie ceny i kosztów utrzymania AW-101 z jakością serwisu w Świdniku nie wróży najlepiej ani współczynnikowi sprawności do lotu ani naszemu portfelowi...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Panowie,
Kim jest Maksymilian Dura?
Przyznam, że jego kolejne artykuły w pudelku (defence24) wytrącają mnie skutecznie z równowagi..
http://www.defence24.pl/529442,uzywane- ... w-i-czapli
Pozdrawiam,
Maciej
Kim jest Maksymilian Dura?
Przyznam, że jego kolejne artykuły w pudelku (defence24) wytrącają mnie skutecznie z równowagi..
http://www.defence24.pl/529442,uzywane- ... w-i-czapli
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Wytrącają skutecznie z równowagi, bo..?
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Bo mam słabe nerwy.
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A to teraz rozumiem. 

Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nie ma się co denerwować na rzeczy bez znaczenia. Gadulstwo godzinami to o tym to o owym to nasza narodowa specyfika od co najmniej kilkuset lat więc po prostu nie czytać bo niczego tak naprawdę się nie traci 
Na temat rodzimych pomysłów i koncepcji oraz nigdy nie zrealizowanych reform armii czy floty możnaby wydać z kilkadziesiąt tomów każdy po kilkaset stron
- no taki urok naszych "dyskusji" przeplatanych totalnym "spontanem" zupełnie przypadkowych decyzji.
Wbrew pozorom nie ma się czym martwić tak naprawdę. Śmiglaki w tym roku jakieś pewnie kupią, NDR z czasem pewnie przejmie rolę baterii obrony wybrzeża w pełnym zakresie pokrycia wybrzeża. Coś tam na misje także wyklepią czy nawet kupią.
Na realizację planów budowy floty adekwatnej do możliwych zagrożeń przecież i tak nie ma i nie będzie kasy więc czym tu się denerwować? Że decyzje odwlekają z roku na rok? Przecież wszyscy tu wiemy, że jeżeli nawet są pieniądze to mała szansa aby poszły akurat na flotę - no chyba, że ktoś przedstawi "miażdżące argumenty", że "musimy" je mieć. Ale ja takiego kogoś przyznam nie znam i obawiam się, że opinie p. Dury w niczym nie przybliżą nas do realizacji jakiegokolwiek programu morskiego.
Ewentualny zakup fregat z Australii sensu zbyt wielkiego nie ma no chyba na zasadzie totalnej zapchajdziury dla ratowania etatów. Sęk w tym, że i tak taniej będzie i jest "udawać", że mamy okręty niż ponosić wielopoziomowe nakłady na zakup czegoś nowszego. To zresztą nie tylko kwestia kasy ale i mentalności czy w zasadzie strachu przed nowym. Kluczowym "wydarzeniem roku" będzie tak naprawdę decyzja o "łodziach podwodnych" - jeżeli jej w tym roku nie będzie będziemy mieć widzialny znak, że "nowa ekipa" tak naprawdę po staremu prowadzi sprawy floty i, że "będzie lepiej" jak się koniunktura polepszy co niekoniecznie musi mieć w naszym kraju kiedykolwiek miejsce...
Swoją drogą to nam się "udało" być pasjonatami techniki morskiej w kraju mającym tak dziwaczne spojrzenie akurat na ten temat?
Pozdrawiam
Na temat rodzimych pomysłów i koncepcji oraz nigdy nie zrealizowanych reform armii czy floty możnaby wydać z kilkadziesiąt tomów każdy po kilkaset stron
Wbrew pozorom nie ma się czym martwić tak naprawdę. Śmiglaki w tym roku jakieś pewnie kupią, NDR z czasem pewnie przejmie rolę baterii obrony wybrzeża w pełnym zakresie pokrycia wybrzeża. Coś tam na misje także wyklepią czy nawet kupią.
Na realizację planów budowy floty adekwatnej do możliwych zagrożeń przecież i tak nie ma i nie będzie kasy więc czym tu się denerwować? Że decyzje odwlekają z roku na rok? Przecież wszyscy tu wiemy, że jeżeli nawet są pieniądze to mała szansa aby poszły akurat na flotę - no chyba, że ktoś przedstawi "miażdżące argumenty", że "musimy" je mieć. Ale ja takiego kogoś przyznam nie znam i obawiam się, że opinie p. Dury w niczym nie przybliżą nas do realizacji jakiegokolwiek programu morskiego.
Ewentualny zakup fregat z Australii sensu zbyt wielkiego nie ma no chyba na zasadzie totalnej zapchajdziury dla ratowania etatów. Sęk w tym, że i tak taniej będzie i jest "udawać", że mamy okręty niż ponosić wielopoziomowe nakłady na zakup czegoś nowszego. To zresztą nie tylko kwestia kasy ale i mentalności czy w zasadzie strachu przed nowym. Kluczowym "wydarzeniem roku" będzie tak naprawdę decyzja o "łodziach podwodnych" - jeżeli jej w tym roku nie będzie będziemy mieć widzialny znak, że "nowa ekipa" tak naprawdę po staremu prowadzi sprawy floty i, że "będzie lepiej" jak się koniunktura polepszy co niekoniecznie musi mieć w naszym kraju kiedykolwiek miejsce...

Pozdrawiam