Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Pan komandor, albo nigdy nie widzial mapy zalewu, albo przez przypadek wygadal sie o planie jego poglebienia poza torem wodnym, albo celowo gra glupa a chodzi o wykozystanie do innych celow jak bezzalogowce czy SOF?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Akurat drobnoustroje to można sobie na zalew przeprowadzić bez korzystania z Cieśniny Pilawskiej lub hipotetycznie przekopu.
http://www.kulinski.zagle.pl/zw/04_drog ... _zalew.htm
Jak nie wiadomo na co wydać prawie dziewięćset baniek (a co dopiero koszty utrzymania!) to zawsze można podrzucić jakiś pomysł.
Co do wypowiedzi kmdra Rychlewskiego to jedyne co wypada tu podkreślić to to, że wywołała śmiech na sali. Szkoda, że nie ma jakiegoś zapisu wideo, by zobaczyć czy jakoś wybrnął z tego.
http://www.kulinski.zagle.pl/zw/04_drog ... _zalew.htm
Jak nie wiadomo na co wydać prawie dziewięćset baniek (a co dopiero koszty utrzymania!) to zawsze można podrzucić jakiś pomysł.
Co do wypowiedzi kmdra Rychlewskiego to jedyne co wypada tu podkreślić to to, że wywołała śmiech na sali. Szkoda, że nie ma jakiegoś zapisu wideo, by zobaczyć czy jakoś wybrnął z tego.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Wojewoda zachodniopomorski: Polska musi zadbać o Marynarkę Wojenną.
http://www.portalmorski.pl/morze-inne/m ... ke-wojenna
Rolls-Royce nadzieją dla polskiej marynarki wojennej. PGZ zyskała potężnego sojusznika
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 08060.html
PGZ mając możliwości zaproponowania konkretnych napędów do tych jednostek zyskuje przewagę. Podobnie jest w lotnictwie. Kiedy są silniki to automatycznie zyskuje się już możliwości kierowania pracami projektowymi nad całością projektu - podkreśla Wojciech Łuczak. W ocenie eksperta również i dla Rolls-Royce to bardzo dobra wiadomość. Firma ta od dłuższego już czasu próbowała zainteresować polskie stocznie możliwością współpracy.
Jak wiele na zdobyciu kontraktów na Miecznika i Czaple może zyskać PGZ? - Taki okręt to bardzo duże zamówienie. Nie chcę nawet próbować szacować ile, ale w sumie przy całości może chodzić o kilka miliardów złotych. Ważniejsze jednak, że to porozumienie może oznaczać, że podatnicy w sumie zapłacą jednak dużo mniej - mówi Łuczak.
Będzie to możliwe, kiedy PGZ ze wsparciem Rolls-Royce ostatecznie zostanie koordynatorem w produkcji wszystkich 6 okrętów. - Gawron był tak koszmarnie drogi, bo był budowany jako pojedynczy egzemplarz. Jeżeli MON przekaże całość programu do PGZ, wtedy koszty rozłożą się na pozostałe okręty i będzie to znacznie tańsze - dodaje Łuczak.
Czy to dobra wiadomość czy zła już sam nie wiem ?
http://www.portalmorski.pl/morze-inne/m ... ke-wojenna
Rolls-Royce nadzieją dla polskiej marynarki wojennej. PGZ zyskała potężnego sojusznika
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomos ... 08060.html
PGZ mając możliwości zaproponowania konkretnych napędów do tych jednostek zyskuje przewagę. Podobnie jest w lotnictwie. Kiedy są silniki to automatycznie zyskuje się już możliwości kierowania pracami projektowymi nad całością projektu - podkreśla Wojciech Łuczak. W ocenie eksperta również i dla Rolls-Royce to bardzo dobra wiadomość. Firma ta od dłuższego już czasu próbowała zainteresować polskie stocznie możliwością współpracy.
Jak wiele na zdobyciu kontraktów na Miecznika i Czaple może zyskać PGZ? - Taki okręt to bardzo duże zamówienie. Nie chcę nawet próbować szacować ile, ale w sumie przy całości może chodzić o kilka miliardów złotych. Ważniejsze jednak, że to porozumienie może oznaczać, że podatnicy w sumie zapłacą jednak dużo mniej - mówi Łuczak.
Będzie to możliwe, kiedy PGZ ze wsparciem Rolls-Royce ostatecznie zostanie koordynatorem w produkcji wszystkich 6 okrętów. - Gawron był tak koszmarnie drogi, bo był budowany jako pojedynczy egzemplarz. Jeżeli MON przekaże całość programu do PGZ, wtedy koszty rozłożą się na pozostałe okręty i będzie to znacznie tańsze - dodaje Łuczak.
Czy to dobra wiadomość czy zła już sam nie wiem ?
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Tymczasem i holowniki być może "przesuną" się w czasie...
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=20991
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=20991
Republika marzeń...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
...więc nie jest to jeszcze przesądzoneArt. 183. PZP
1. W przypadku wniesienia odwołania zamawiający nie może zawrzeć umowy do czasu ogłoszenia przez Izbę wyroku lub postanowienia kończącego postępowanie odwoławcze, zwanych dalej „orzeczeniem”.
2. Zamawiający może złożyć do Izby wniosek o uchylenie zakazu zawarcia umowy, o którym mowa w ust. 1. Izba może uchylić zakaz zawarcia umowy, jeżeli niezawarcie umowy mogłoby spowodować negatywne skutki dla interesu publicznego, w szczególności w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa, przewyższające korzyści związane z koniecznością ochrony wszystkich interesów, w odniesieniu do których zachodzi prawdopodobieństwo doznania
uszczerbku w wyniku czynności podjętych przez zamawiającego w postępowaniu o udzielenie zamówienia
.....
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Czytaj więcej na:Za kwotę 224 mln 909 tys. zł została wystawiona na sprzedaż Stocznia Marynarki Wojennej. Oferty można składać do 18 stycznia 2017 roku. Cena wywoławcza stanowi wartość netto przedmiotu sprzedaży. Nie obejmuje ona podatku od towarów i usług. Przetarg jest nieograniczony, pisemny i ofertowy. Środki uzyskane ze sprzedaży majątku mają posłużyć na spłatę długów stoczni.
http://biznes.trojmiasto.pl/2249-mln-zl ... 0.html#tri
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
http://www.defence24.pl/502590,mon-16-s ... -2022-roku
Dodatkowo "z pierwszej ręki" http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artyk ... 016-11-28/....
Natomiast w zakresie modernizacji Marynarki Wojennej planuje się rozpoczęcie w przyszłym roku realizacji programu okrętu obrony wybrzeża Miecznik, a także kontynuowanie programu Kormoran. „Jednocześnie trwają zaawansowane rozmowy ewentualnego pozyskania okrętu podwodnego nowego typu wspólnie z partnerem norweskim.” - oświadczył MON.
W komunikacie resortu wskazano, że priorytetem objętych zostało pięć obszarów modernizacyjnych: obrona przeciwlotnicza, modernizacja Marynarki Wojennej, cyberbezpieczeństwo, modernizacja wojsk pancernych i zmechanizowanych oraz obrona terytorialna. Wydatki przewidziane na realizację powyższych pięciu obszarów stanowią około 60% całego budżetu przeznaczonego na modernizację techniczną sił zbrojnych w okresie 2017-2022.
Około ¼ wydatków modernizacyjnych do 2022 r. stanowiła będzie realizacja programu obrony przeciwlotniczej. Oświadczenie resortu obrony zostało wydane w związku z doniesieniami Radia ZET i TVN 24, które wskazywały na redukcje i opóźnienia w programie modernizacji technicznej.
Ponadto informuję, że w zakresie poszczególnych programów:
...
odbyły się spotkania z zagranicznymi dostawcami oraz PGZ S.A. w związku z planem pozyskania przez SZ RP okrętu podwodnego nowego typu kr. ORKA, w tym zorganizowano spotkanie z norweską stroną rządową w celu porównania zakresu offsetu wynikającego z koncepcji wspólnego pozyskania okrętów;
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Paweł Olszewski (PO) zapytał również czy obecny rząd planuje zakupić nowe jednostki morskie dla Straży Granicznej. W odpowiedzi na to pytanie podsekretarz stanu MSWiA stwierdził, że prowadzone są obecnie prace koncepcyjne w zakresie projektowania konstrukcji pełnomorskiej jednostki pływającej, która mogłaby być również wykorzystywana przez Siły Zbrojne RP. Chwałek zaznaczył, że wraz z projektowaniem nowego okrętu trwają działania mające na celu znalezienie źródła sfinansowania ww. przedsięwzięcia.
http://www.defence24.pl/504594,nowe-sam ... granicznej
Trochę to dziwne ? najlepiej niech Straż Graniczna dogada się z PMW tam też w planie są patrolowce.
http://www.defence24.pl/504594,nowe-sam ... granicznej
Trochę to dziwne ? najlepiej niech Straż Graniczna dogada się z PMW tam też w planie są patrolowce.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Jakieś wieści (przecieki?) w sprawie Orki http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... asing.html
Pocieszające jest to, że przynaglają nas Norwegowie, więc choćbyśmy nie chcieli, w ciągu najbliższych 6 tygodni jakąś decyzję podjąć musimy. Brak decyzji też będzie decyzją.
Wkleiłem całość. Wytłuszczenie moje.W najbliższych tygodniach zapadną rozstrzygnięcia w kwestii nowych jednostek. Trzy łodzie kosztować nas będą między 8 a 10 mld zł.
Plan modernizacji technicznej Wojska Polskiego przewiduje zakup trzech jednostek. Od co najmniej 2013 r. jedną z rozważanych możliwości są wspólne zakupy z Norwegią. Podczas ich niedawnej wizyty w Inspektoracie Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej padł jasny komunikat: oczekujemy decyzji Polski w tej sprawie w ciągu najbliższych tygodni. Nieoficjalnie mówi się o tym, że jeśli chcemy kupować wspólnie z Norwegami, musimy potwierdzić tę wolę do końca stycznia. Później Skandynawowie ruszą dalej ze swoją procedurą, nie oglądając się na nas. W wywiadzie dla Defense News norweska minister obrony Ine Marie Eriksen Soreide stwierdziła, że odpowiednie dokumenty dotyczące zakupu OP niebawem trafią do parlamentu, który ma zatwierdzić wymagania techniczne. Później rozpoczną się właściwe negocjacje z dwoma wytypowanymi już oferentami: francuskim DCNS i niemieckim Thyssen Krupp Marine Services.
Jak to wygląda w Polsce? – Trwa faza analityczno-koncepcyjna (FAK), w ramach której rozważane są różne sposoby pozyskania, w tym wspólny zakup z innymi państwami. Termin zakupu będzie zależał od jego sposobu. Szacuje się, że pozyskanie pierwszego okrętu powinno być możliwe ok. roku 2024 – poinformowano nas w Centrum Operacyjnym MON.
Możliwe są trzy scenariusze: albo zdecydujemy się na wspólne działanie z Norwegami, albo kupimy coś samodzielnie, albo postępowanie będzie przeciągane w nieskończoność i przez lata nie wydarzy się nic. – Sami nie będziemy w stanie przeprowadzić takiego zakupu. Nie mamy doświadczenia w tej materii, nie mamy kompetentnych ludzi i wielkie zachodnie koncerny po prostu nas zjedzą – stwierdził w rozmowie z DGP jeden z wysokich rangą oficerów pracujących w resorcie obrony.
Wspólny zakup z Norwegami nie jest więc nawet kwestią bardziej korzystnej ceny (choć taką pewnie udałoby się uzyskać, ponieważ wspólnie chcemy kupić aż siedem jednostek), ale raczej tego, że sami takiego postępowania po prostu... nie będziemy w stanie przeprowadzić.
W wariancie wspólnych zakupów pojawią się trudności. Problemem w kooperacji jest choćby to, że Wstępnych Założeń Taktyczno-Technicznych Polacy mają ponad 300, a Norwegowie kilkadziesiąt.
Trzeba się na coś zgodzić. A różnią nas kwestie fundamentalne. Polacy chcą na okrętach podwodnych pocisków manewrujących, a Norwegowie nie. Niejasne jest także, czy i jak w przypadku wspólnego zakupu polsko-norweskiego skorzystałby rodzimy przemysł. O ile w Norwegii działa Konsberg, firma uznana i mająca produkty, których można użyć na okrętach podwodnych, to w kwestii budowy okrętów kompetencje Polskiej Grupy Zbrojeniowej są ograniczone.
Drugą opcją jest samodzielny zakup okrętów. W tym wypadku oprócz wspominanych już gigantów z Niemiec i Francji pewne szanse miałby szwedzki Saab. Problem w tym, że budowa nowych jednostek A26 dopiero się rozpoczęła i tak naprawdę o tym, czy konstrukcja jest udana, będzie można przesądzić najwcześniej w roku 2021, gdy okręt będzie już pływał.
Z drugiej strony Szwedzi pilnie potrzebują strategicznego partnera i przez to wydają się być bardziej otwarci na negocjacje – w tym wypadku polski przemysł zyskałby prawdopodobnie najwięcej. Możliwe jest także samodzielne dogadywanie się ze wspomnianymi TKMS czy DCNS, ale to wydaje się mało prawdopodobne: nasza pozycja negocjacyjna będzie silniejsza, jeśli zrobimy to wspólnie z Norwegami.
Wreszcie trzecią możliwą opcją jest często spotykane i mające w MON długą tradycję prowadzenie przetargu przez kolejne lata i zostawienie decyzji następnemu rządowi.
– Jeśli miałbym oceniać szanse, to najbardziej prawdopodobny jest wspólny zakup z Norwegami. Mniej prawdopodobne niepodjęcie decyzji. Jeszcze mniej – mocne wejście w projekt szwedzki – mówi nam rozmówca z resortu obrony. W każdym z tych przypadków skutki finansowe decyzji będą odczuwalne tak naprawdę dopiero w następnej kadencji rządu, ponieważ optymistyczny termin podpisania umowy na zakup okrętów podwodnych to 2019 r.
Polskie okręty podwodne Kobben w ciągu najbliższych lat zostaną wycofane ze służby z racji swojego wieku i zużycia. Niepewne jest to, czy dojdzie do tego za rok czy np. za trzy lata.
Coraz częściej i głośniej mówi się o tym, że co najmniej przez kilka lat będziemy okręty podwodne leasingować. Takich możliwości jest co najmniej kilka. Może się też tak zdarzyć, że okrętów podwodnych po prostu mieć nie będziemy.
Co jest pewne: wciąż nie było publicznej debaty nad pytaniem, czy warto i jak wydać 10 mld zł na trzy okręty podwodne. Nawet jeśli miałyby one mieć pociski manewrujące.
Być może odpowiedź zostanie zawarta w Strategicznym Przeglądzie Obronnym, który jest obecnie opracowywany pod kierownictwem wiceministra Tomasza Szatkowskiego. Istnieje jednak ryzyko, że tak jak aktualizacja Programu Modernizacji Technicznej czy ostatnie posiedzenie sejmowej komisji obrony dotyczące zakupów dla wojska, będzie on niejawny.
Wtedy podatnicy będą się mogli tylko domyślać odpowiedzi na pytanie: jak i po co wydaliśmy 10 mld zł.
Pocieszające jest to, że przynaglają nas Norwegowie, więc choćbyśmy nie chcieli, w ciągu najbliższych 6 tygodni jakąś decyzję podjąć musimy. Brak decyzji też będzie decyzją.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Tylko, ze Norwegowie przewiduja podpisanie umowy okolo 2020 r a wcielenie 1wszego okretu okolo 2027. A my tyle czasu nie mamy...
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -kilka-lat
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -kilka-lat
W 2020 roku norweski resort obrony przewiduje podpisanie umowy związanej z pozyskaniem nowych okrętów podwodnych, następców jednostek typu 210 Ula. Z sześciu potencjalnych oferentów, rozmowy dziś prowadzi się jedynie z dwoma. W grudniu ministerstwo obrony Królestwa Norwegii przedstawiło aktualizację sytuacji w programie podwodnym.
Nie jest zaskoczeniem, że okręty podwodne traktuje się za zadanie ważne dla obronności kraju. Jednostki mają zabezpieczyć norweskie wody oraz północną flankę NATO. Program prowadzi się od 2007 roku, w kwietniu tego roku zdecydowano, że dalszy etap negocjacji i ustaleń prowadzony będzie z partnerami francuskimi (DCNS) oraz niemieckimi (TKMS). Ważnym aspektem dla Oslo jest wpięcie w program własnego potencjału przemysłowego i nie chodzi o budowę czy montaż okrętów we własnych stoczniach, ale wykorzystanie technologii (można zakładać że mowa o systemach dowodzenia oraz uzbrojeniu kierowanym opartym o pocisk NSM – w obu przypadkach Kongsberg). Taki kierunek działań ma wprowadzić norweski przemysł ze swoimi rozwiązaniami na rynki trzecie. Podobną strategię przyjęto w przypadku programu samolotu bojowego F-35.
Podpisanie umowy na cztery okręty podwodne przewiduje się na 2020 rok. Współpraca z innymi państwami oraz negocjacje stoczniowe potrwają kilka lat – możemy przeczytać w grudniowej informacji resortu obrony. Zwraca się uwagę, że rozmowy prowadzone były z Polską i Holandią. Przewiduje się, że parlament w Oslo otrzyma specyfikację na okręty w 2017 roku – jak piszą – dalej to już decyzja polityczna. Norwegowie zasadnie uznają, że pierwszy okręt trafi w ich ręce po około siedmiu latach. Obecnie przewiduje się, że kolejne flota przejmie w odstępach rocznych. Cały program dostaw ma być sfinalizowany do 2030 roku.
TKMS proponuje stronie polskiej wypożyczenie nawet dwóch okrętów podwodnych typu 212A, obecnie znajdujących się w zasobach Deutsche Marine. Jednym z nich jest U 32, który już kilka lat temu był proponowany stronie polskiej na atrakcyjnych warunkach finansowych, z zapewnieniem niemieckiej bazy serwisowej. Flotylla niemieckich okrętów podwodnych boryka się z problemami kadrowymi, polski dywizjon z problemami sprzętowymi. Sugestią producenta z Niemiec jest zaproponowanie montażu wszystkich siedmiu okrętów (3 dla Polski i 4 dla Norwegii) w polskich stoczniach, z gwarancją wykonania złożoną przez TKMS. Ten zamierza przygotować polskich specjalistów w niemieckich stoczniach, gdzie ciągle trwa budowa okrętów podwodnych na zamówienia eksportowe. Oczekiwania Norwegów związane z wykorzystaniem rodzimych systemów dowodzenia powinno być atrakcyjne także dla polskich marynarzy. Podobne rozwiązanie stosowane jest dziś na Kobbenach, znając natomiast znaczenie wykorzystania zasobów firmy w kolejnych produktach można postawić zasadne zdaniem autora pytanie, na ile system Kongsberg dla okrętów podwodnych będzie tożsamy z tym wykorzystanym w Morskiej Jednostce Rakietowej, której potencjał może być nawet rozbudowany o kolejne ofensywne elementy.
(MC)
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Tak się zastanawiam czy opisywane przez M. Durę "działania" MON to tylko głupota...
http://www.defence24.pl/508958,kolejne- ... tow-opinia
http://www.defence24.pl/508958,kolejne- ... tow-opinia
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nie tyle głupota, co brak świadomości "decydentów" i niewydolność systemu pozyskiwania nowego uzbrojenia. Brak wiedzy i doświadczenia w budowie dużych okrętów bojowych też nie pomaga. 

Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
A mnie zastanawia czy to nie jest kwestia tego, że minister "wie lepiej" i dlatego IU "wpadł w letarg" oczekując na jego wybory. Minister pokazał znawstwo przy programie Wisła i helikopterach, więc czemu miałoby być inaczej przy Miecznikach i Orkach ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Nie przesadzajmy, pan minister nie zajmuje się takimi sprawami jak wybór rakiet, radarów, itp. dla okrętów. Od tego są odpowiednie instytucje, które robią to tak, jak potrafią. Zwyczajnie nie przewidziano takiego postępowania, które miałoby na celu określenie uzbrojenia przed zakupem platformy. A przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Robią jak potrafią... dobre... Gdyby ogół miał wiedzę jak to "potrafią" się naprawdę odbywa zapewne mogłoby co poniektórych ogarnąć wiele smutnych refleksji...
W znanej mi i uważanej za "opiniotwórczą" w skali kraju instytucji spośród nazwijmy to pewnej puli dostępnych rozwiązań po okresie "błędów i wypaczeń" czyli de facto prób aby było w miarę normalnie wdrożono ani nie najtańsze ani nie najprostsze z punktu widzenia instytucji tylko takie jakie pasowały do umysłowości i ducha decydentów... Nic, że mogłyby startować w kategorii "najgłupsze" ze sporą szansą na zwycięstwo - tylko takie były "do ogarnięcia" decydentów z ich specyficzną umysłowością i mentalnością...
Więc byłbym ostrożny czy "decydenci" się nie wtrącają. W w/w sposób potrafią niemal spłaszczyć ziemię na potrzeby resortu. Pracować się z takimi "kołtunami" nie daje więc odchodzą najlepsi ludzie a zostają potakiwacze...
Co do naszych "okrętowych" planów to tylko niemieckie rozwiązanie ma jakiś sens - problem niestety w w/w mentalności przy czym wcale nie sam minister jest tu problemem - ten jest raczej na tzw. "dożywotnich" wysokich rangach ministerialnych - które swoją konstrukcją bardzo przypominają owe słynne norweskie wyrzutnie torpedowe z 1940 roku... czyli mało kto o nich wie włącznie z ich "antycznym" światopoglądem ale w kluczowych sprawach ich "wpływ" może być decydujący...
Pozdrawiam
W znanej mi i uważanej za "opiniotwórczą" w skali kraju instytucji spośród nazwijmy to pewnej puli dostępnych rozwiązań po okresie "błędów i wypaczeń" czyli de facto prób aby było w miarę normalnie wdrożono ani nie najtańsze ani nie najprostsze z punktu widzenia instytucji tylko takie jakie pasowały do umysłowości i ducha decydentów... Nic, że mogłyby startować w kategorii "najgłupsze" ze sporą szansą na zwycięstwo - tylko takie były "do ogarnięcia" decydentów z ich specyficzną umysłowością i mentalnością...
Więc byłbym ostrożny czy "decydenci" się nie wtrącają. W w/w sposób potrafią niemal spłaszczyć ziemię na potrzeby resortu. Pracować się z takimi "kołtunami" nie daje więc odchodzą najlepsi ludzie a zostają potakiwacze...
Co do naszych "okrętowych" planów to tylko niemieckie rozwiązanie ma jakiś sens - problem niestety w w/w mentalności przy czym wcale nie sam minister jest tu problemem - ten jest raczej na tzw. "dożywotnich" wysokich rangach ministerialnych - które swoją konstrukcją bardzo przypominają owe słynne norweskie wyrzutnie torpedowe z 1940 roku... czyli mało kto o nich wie włącznie z ich "antycznym" światopoglądem ale w kluczowych sprawach ich "wpływ" może być decydujący...
Pozdrawiam
Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Wracając, do punktu wyjścia, czyli artykułu pana Dury, to nie należy zapominać, że pisząc, opierał się on jednak w pewnym stopniu na domysłach, bo sam przyznaje, że część wymagań jest niejawnych, więc zarówno jego obawy, jak i powyższa dyskusja mogą być bezprzedmiotowe. Poza tym we wcześniejszej publikacji postawił zarzut, że zarówno Ślązak, jak i Kormoran są (prawdopodobnie) zbyt drogo wyposażone, przez co całe programy stają się zbyt kosztowne. W kwestii Kormorana na FB wypowiedział się przyszły użytkownik 13 Dywizjon Trałowców:
Tak więc do tekstów pana Dury należy podchodzić ostrożnie
Zaś co się tyczy Ślązaka, to nie jest przecież tajemnicą, że ciągnie on za sobą "bagaż" korwety, zarówno tej niedoszłej, jak i prawdopodobnie przyszłej.... Zaręczamy, że wszystkie wymagania były przemyślane i wynikają z naszego doświadczenia zdobytego zarówno podczas ćwiczeń NATO, jak również podczas prowadzonej działalności operacyjnej w ramach Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO Grupa 1 (SNMCMG1) do którego wydzielamy jednostki od 2002 roku a więc już lat 14Dotyczy to zarówno sprzętu wojskowego broni podwodnej służącego do poszukiwania, klasyfikacji, identyfikacji i niszczenia min morskich, jak również sprzętu łączności.
Tak więc do tekstów pana Dury należy podchodzić ostrożnie

„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim