Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
...bo to jest dobrze wydana książka!
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Jak kupię to ocenie
- Kazimierz Zygadło
- Posty: 256
- Rejestracja: 2004-07-29, 19:05
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Okręty Wojenne Nr 140 (6/2016)
Damian Waszak
Desant na Teacapán, 17 czerwca 1870 roku
Krzysztof Dąbrowski
Nadzieja słabszego atutem silniejszego
Arvo Lennart Vercamer
Bitwa pod Utria – 17/19 stycznia 1919 roku
Jacek Jarosz
Brytyjskie statki szpitalne „Maine”
Siergiej Bałakin
Windajemmery, część V
Maciej Chodnicki
Nelson, a reszta świata, część II
Roman Kochnowski
Memorandum komandora Hellmutha Heye. Trafna przestroga dla Kriegsmarine
Aris Bilalis
Włoskie okręty podwodne pod grecką banderą - Y-7 Matrozos
Hartmut Ehlers
Niszczyciele typu "Fletcher", część II
Aleksandr Mitrofanov
Kosmiczna flota ZSRR i Rosji, część II
"They say hard work never hurt anybody, but I figure why take the chance" - Ronald Reagan
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Przeglądnąłem i chyba już mogę napisać, że to bardzo ciekawy artykuł. I solidnie napisany.Desant na Teacapán, 17 czerwca 1870 roku
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Poszukuję numerów 3/2016 i 5/2016 OW, albo ewentualnie skanów (Kserokopii) 2 i r odcinka cyklu o windjammerach. Nakład wyczerpany, alledrogo nie ma, Pomóżcie!
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Poszło na PW.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Wszystkim chętnym do pomocy dziękuję!
Już mam!
Już mam!
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Kupiłem! Stosunkowo drogie , ale myślę, że warto, bo bardzo obszerne i dość szczegółowe. Za taką cenę przydałoby się jednak więcej rysunków - ja np. mile bym widział więcej przekrojów poprzecznych z zaznaczonym opancerzeniem, może jakieś rysunki objaśniające zasadę działania napędu, FCS-u itp. Chociaż dobry tekst nieco to wynagradzaWaldek K pisze:"OW": numer specjalny 60
Pancerniki typu "Iowa", część I
autor: Jarosław Palasek
uwagi: 120 stron + 1 rozkładówka z 2 planami w skali 1:400, 9 rysunków kolorowych, 97 fotografii czarno-białych, 2 fotografie kolorowe, 44 rysunki, 42 tabele
PS Są takie duperelki/smaczki po których można rozpoznać dobrą pozycję od złej - pierwsze co, to ich właśnie szukam w tekście . Już rzuciło mi się w oczy opancerzenie pokładu - ponoć przy burtach 147mm... ale pierwsze koty za płoty - szukam dalej
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Nie czytuję na co dzień OW i też przespałem część cyklu o windjammerach.Colonel pisze:Poszukuję numerów 3/2016 i 5/2016 OW, albo ewentualnie skanów (Kserokopii) 2 i r odcinka cyklu o windjammerach. Nakład wyczerpany, alledrogo nie ma, Pomóżcie!
Trochę ironia, że czytując od 20 lat czasopisma o tematyce marynistycznej pierwszy przeglądowy tekst o tych imponujących żaglowcach znalazłem w niszowym kwartalniku o okrętach wojennych, który nie ma w tytule ani "morza" ani "statków" ani nawet w teorii nie ma w swoim profilu tematyki cywilnej.
"Killick był niereformowalnym chwatem z kubryku dziobowego, (...) całkowicie odpornym na jakiekolwiek wpływy cywilizacyjne emanujące z kajuty kapitańskiej, nieprzejednanym w swej ignorancji i bezwzględnie przeświadczonym o swojej racji"
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Faktycznie, w przypadku tych okrętów tudzież bismarcków i jamaciaków mamy pod tym względem dziewicze terytoria do odkryciaCIA pisze:mile bym widział więcej przekrojów poprzecznych z zaznaczonym opancerzeniem
Ale przyzwoite rysunki z opisami napędu rzeczywiście łatwiej wogooglować niż znaleźć w monografii
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
To fakt Kilick, to fakt
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Cześć, nie chcę tutaj zaśmiecać wątku, więc od razu przepraszam, ale widzę, że interesujecie sie okretami, statkami itd. Pisałem juz na tym forum o kolekcji wydawanej z gazetka gdzie mozna zbierac sobie czesci i zbudowac statek Vasa (który jak wiemy ma dość ciekawą historię hehe Interesujecie się tez modelarstwem szkutniczym? Lub macie jakieś doświadczenia czy coś? Dzięki z góry za odppowiedź
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Kolego, jak modelarstwo szkutnicze to polecam raczej - http://www.koga.net.pl/
Są tam i tematy o modelach z kolekcji deAgostini.
Są tam i tematy o modelach z kolekcji deAgostini.
"Killick był niereformowalnym chwatem z kubryku dziobowego, (...) całkowicie odpornym na jakiekolwiek wpływy cywilizacyjne emanujące z kajuty kapitańskiej, nieprzejednanym w swej ignorancji i bezwzględnie przeświadczonym o swojej racji"
- Kazimierz Zygadło
- Posty: 256
- Rejestracja: 2004-07-29, 19:05
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Okręty Wojenne 141 (1/2017)
Jan Tymiński
Największy statek XIX wieku
Krzysztof Dąbrowski
Amerykańska flota w Pierwszej Wojnie Światowej
Siergiej Patianin
"Wiatry", "Poeci" i "Żołnierze" - niszczyciele typów "Maestrale", "Oriani" i "Soldati", część I
David Irving
Pogrom konwoju PQ-17, część I
Hartmut Ehlers
Niszczyciele typu "Fletcher", część III
Maciej Chodnicki
Ostatni krążownik liniowy świata - HMS Vanguard, część I
Daniel Kowalczuk
"Marynarka Brunatnej Wody" - flota śródlądowa Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego w Indochinach 1945-1954, część I
Maciej S. Sobański
Fregaty typu "Blackwood"
Aleksandr Mitrofanov
Kosmiczna flota ZSRR i Rosji, część III
Alicja Rupińska
Była czwarta rano ...
Aleksandr Mitrofanov
Nowe rosyjskie małe kutry bojowe
"They say hard work never hurt anybody, but I figure why take the chance" - Ronald Reagan
-
- Posty: 1253
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
W artykule o Vanguardzie autor pisze, iż w połowie XIX William Armstrong zaproponował brytyjskim "decydentom" poprawę stanu artylerii armii i floty brytyjskiej, dzięki produkcji dział jego zakładach. A także, że stał się wkrótce głównym dostawcą artylerii dla brytyjskich sił zbrojnych. Te stwierdzenia nie mają nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wypadków.
Armstrong nie proponował żadnej poprawy stanu artylerii tylko zaprojektował zamek odtylcowy, który miał usprawnić szybkostrzelność dział. Jego pierwsze modele stosowane były w działach mniejszych kalibrów i to głównie przeznaczonych dla armii. Nie jest prawdą, jak to sugeruje autor, że Armstrong był wiedziony perspektywami swoich osobistych zysków i chęcią wykorzystania przewagi technologicznej W.G.Armstrong & Co. nad państwowym arsenałem w Woolwich. Było wręcz odwrotnie. W 1859 r. po entuzjastycznie przyjętych wynikach strzelań dział z zamkiem jego projektu Armstrong podarował rządowi patent do ich produkcji rezygnując z praw do czerpania z niego korzyści. Za ten patriotycznie motywowany akt otrzymał od królowej Wiktorii szlachectwo. Co więcej - działa nie miały być produkowane w jego zakładach tylko w specjalnie założonej firmie Elswick Ordnance Company, w której Armstrong nie miał udziałów. Firma ta miała produkować uzbrojenie wyłącznie na potrzeby rządowe, bez prawa sprzedaży zagranicę. Dodatkowo Armstrong zatrudnił się w War Department jako Engineer of Rifled Ordnance tylko po to, by nadzorować poprawę organizacji pracy i wdrażać nowe technologie w rządowym arsenale w Woolwich. Wszystkie jego szlachetne gesty poszły na marne w 1862 r., kiedy to strona rządowa jednostronnie i na podstawie dość wątpliwych przesłanek zdecydowała o wycofaniu się z udziału w produkcji dział odtylcowych dla armii (flota miała tutaj mniejsze znaczenie).
Nie jest więc prawdą, że Armstrongowi udało się zdobyć zamówienia rządowe i odmienić stan brytyjskiej artylerii. A już na pewno nie było to motywowane ekonomicznie. Minie jeszcze kilkadziesiąt lat zanim Armstrong i Vickers zdominują zamówienia Royal Navy. Oba koncerny przez cały XIX wiek bezskutecznie walczyły o rynek krajowy i mimo posiadania lepszego produktu napotykały na mur niechęci zarówno ze strony armii jak i floty. Gross ich produkcji w XIX wieku szedł po prostu na eksport. Ale to jest inna historia
Armstrong nie proponował żadnej poprawy stanu artylerii tylko zaprojektował zamek odtylcowy, który miał usprawnić szybkostrzelność dział. Jego pierwsze modele stosowane były w działach mniejszych kalibrów i to głównie przeznaczonych dla armii. Nie jest prawdą, jak to sugeruje autor, że Armstrong był wiedziony perspektywami swoich osobistych zysków i chęcią wykorzystania przewagi technologicznej W.G.Armstrong & Co. nad państwowym arsenałem w Woolwich. Było wręcz odwrotnie. W 1859 r. po entuzjastycznie przyjętych wynikach strzelań dział z zamkiem jego projektu Armstrong podarował rządowi patent do ich produkcji rezygnując z praw do czerpania z niego korzyści. Za ten patriotycznie motywowany akt otrzymał od królowej Wiktorii szlachectwo. Co więcej - działa nie miały być produkowane w jego zakładach tylko w specjalnie założonej firmie Elswick Ordnance Company, w której Armstrong nie miał udziałów. Firma ta miała produkować uzbrojenie wyłącznie na potrzeby rządowe, bez prawa sprzedaży zagranicę. Dodatkowo Armstrong zatrudnił się w War Department jako Engineer of Rifled Ordnance tylko po to, by nadzorować poprawę organizacji pracy i wdrażać nowe technologie w rządowym arsenale w Woolwich. Wszystkie jego szlachetne gesty poszły na marne w 1862 r., kiedy to strona rządowa jednostronnie i na podstawie dość wątpliwych przesłanek zdecydowała o wycofaniu się z udziału w produkcji dział odtylcowych dla armii (flota miała tutaj mniejsze znaczenie).
Nie jest więc prawdą, że Armstrongowi udało się zdobyć zamówienia rządowe i odmienić stan brytyjskiej artylerii. A już na pewno nie było to motywowane ekonomicznie. Minie jeszcze kilkadziesiąt lat zanim Armstrong i Vickers zdominują zamówienia Royal Navy. Oba koncerny przez cały XIX wiek bezskutecznie walczyły o rynek krajowy i mimo posiadania lepszego produktu napotykały na mur niechęci zarówno ze strony armii jak i floty. Gross ich produkcji w XIX wieku szedł po prostu na eksport. Ale to jest inna historia
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Ta opinia oznacza, że nowy numer OW 1/2017 jest już w sprzedaży?