Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Aldrin
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-21, 14:04

Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: Aldrin »

Dla interesujących się tematem moje pytanie może być banalne, jednak poproszę o odpowiedź.
Jak wyglądały straty u-bootów podczas dopływania i powrotów sektorów, w których miały atakować statki wroga?
Znajdę gdzieś w wygodnej formie przedstawione dane?
Chciałem zorientować się jakie niebezpieczeństwo towarzyszyło samej podróży na i z pozycji działania, w porównaniu z działaniem już w swoim sektorze (najlepiej z przedstawieniem dla różnych okresów wojny). Straty w portach mnie nie interesują. Ewentualnie jakby się dało znaleźć jak to wyglądało dla patroli w różnych rejonach, byłoby jeszcze lepiej.

Pozdrawiam
Aldrin
ObltzS
Posty: 197
Rejestracja: 2007-01-01, 21:05

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: ObltzS »

Witaj Aldrin !

Nie ma takich danych, zestawionych dla szybkiego i łatwego użytku. Trzeba indywidualnie "przetrzepać" historię poszczególnych U-Bootów za lata 1939 - 1945 - ale wymaga to i czasu i cierpliwości.
Pomocą mogą być dane z tych witryn :
http://www.uboatarchive.net/BDUKTB.htm
http://www.uboat.net/fates/losses/
które powinny pomóc Tobie usystematyzować oraz ukierunkować Twoje poszukiwania.
Chciałem zorientować się jakie niebezpieczeństwo towarzyszyło samej podróży na i z pozycji działania, w porównaniu z działaniem już w swoim sektorze (najlepiej z przedstawieniem dla różnych okresów wojny).
Powinieneś pamiętać o tym, że zagrożenia wobec U-Bootów udających się do rejonu patrolu oraz powracających z rejonów operacyjnych do swych baz były różne, miały różnorodny charakter a stopień ich nasilenia ze strony aliantów nieustannie ewoluował od pierwszego do ostatniego dnia BoA.
To była nie tylko walka o dominację na Atlantyku, przerwanie życiodajnych linii zaopatrzeniowych do Wlk. Brytanii ale przede wszystkim walka technologiczna.

Powodzenia w poszukiwaniach - ObltzS.
Aldrin
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-21, 14:04

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: Aldrin »

Dziękuję za odpowiedź.

Może kiedyś znajdę czas, żeby przeprowadzić jakąś analizę etapu rejsu, podczas którego topione były okręty podwodne. Teraz nie mam niestety czasu...

Pozdrawiam
Aldrin
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4364
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: karol »

Największym zagrożeniem było złudne poczucie bezpieczeństwa na trasach dojść do sektorów. Dotyczy to wszystkich flot podwodnych w WW2.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ObltzS
Posty: 197
Rejestracja: 2007-01-01, 21:05

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: ObltzS »

Witam !
karol napisał :
Największym zagrożeniem było złudne poczucie bezpieczeństwa na trasach dojść do sektorów.
Niestety jest to błędne myślenie - przypominam, że był to okres wojny, a w jej ramach toczyła się od 03.09.'39 do 04.05.'45 nieustannie wojna podwodna, a w okresie prowadzenia wojny nie może być mowy o jakimkolwiek poczuciu bezpieczeństwa, nawet złudnym.
Załogi U-Bootów nie były przypadkową zbieraniną ludzi a dojścia i powroty z rejonów operacyjnych to nie były rejsy turystyczne - musisz uzupełnić swoje informacje o tym, jaka była organizacja i system wacht na pomoście (kiosk) oraz o tym jak długo trenowano najpierw we flotyllach szkolnych a następnie już flotyllach frontowych zanurzenia alarmowe - a były one najbardziej znienawidzoną formą nieustających ćwiczeń bojowych, których żaden d-ca U-Boota nie szczędził swojej załodze. W trakcie dojść i powrotów bywało ich kilkanaście a pozostałą ilość takich ćwiczeń zapewniał przeciwnik oraz sam d-ca już w trakcie trwania patrolu w rejonie operacyjnym.
Załogi U-Bootów przegrywały z lotnictwem, radarami, systemem HF/DF, coraz doskonalszymi organizacjami konwojów i ich ochrony, sonarami oraz już w końcowej fazie BoA wyspecjalizowanymi zespołami zwalczającymi niemieckie okręty podwodne (Hunter-Killer Groups).
Załogom U-Bootów nigdy nie towarzyszyło poczucie bezpieczeństwa - bezwzględna walka obu stron konfliktu o przetrwanie na morzu wyostrzała w tych warunkach tak Niemcom jak i aliantom wszystkie możliwe zmysły a instynkt samozachowawczy "pracował" na możliwych najwyższych obrotach.
Wcale nierzadkie wśród załóg U-Bootów były załamania nerwowe (stany lękowe, nerwice itp.), które niestety dyskwalifikowały takich marynarzy z dalszej służby w U-Bootwaffe. Nie każdy wytrzymywał olbrzymią presję związaną ze służbą na U-Bootach, dlatego nigdy wśród nich nie było najmniejszego nawet (w tym i złudnego) poczucia bezpieczeństwa ...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4364
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: karol »

Ok. Nie kwestionuję niczyjego wyszkolenia. Po drugie nie tylko u-bootwaffe występowała w WW2 ( i nie od 03.09.39, bo Bałtyk jest też teatrem wojennym, a tu kilka u-bootów było od 01.09.39 pod alianckimi brzegami w normalnych rejsach bojowych podobnie jak ich przeciwnicy z PMW). Raczej więc nie zgodzę się z Twoją oceną, bo przeczy temu literatura tematu (na przykład pierwszy w tej wojnie strzał torpedowy z u-boota do wrogiego OP, który z dobrym samopoczuciem wyszedł mu na cel i tylko błąd zapalnika uratował mu skórę). U-bootwaffe popełniła z powodu poczucia bezpieczeństwa (a czasami jego niewłaściwej oceny, gdy faktycznie było bezpiecznie), bardzo wiele błędów, ale inni też nie byli o wiele lepsi. Wyobrażasz sobie pogonie za wielkimi transportowcami z półzanurzeniu w roku 1945 na Atlantyku? A na Bałtyku to się zdarzało w tym właśnie roku. Tu złudy były po stronie przeciwników nawodnych, ale też i goniące okręty podwodne nieźle karku nadstawiały. Potwierdza się tu wielka prawda, że każda sytuacja na morzu to efekt bardzo subiektywnych działań i interpretowanej sytuacji w akwenie operacji. Właśnie we wspomnianym roku 1945 jest kilka pięknych przykładów nomen omen u-bootów, które korzystając z najnowszych technik, potrafiły odbyć dalekie patrole i pozostać nawet niezauważonymi przez aliantów. Tu faktycznie rządziła ostrożność, ostrożność i jeszcze raz ostrożność, ale sukcesem było przeżycie rejsu.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: shigure »

W tytule wątku widnieją U-Booty, więc wybacz Karol, ale Twój post jest lekko niekonsekwentny. Co zaś do "złudnego poczucia bezpieczeństwa" to Zatoka Biskajska powinna być dobitnym przykładem że załogi bezpiecznie czuć się nie mogły. Nawet złudnie ...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4364
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: karol »

No w sumie tak. U-booty zawsze są na topie ;) Zapominam, gdzie jestem.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: shigure »

...spokojnie, ja też chętnie rozwinąłbym temat na inne floty ale podejrzewam że będzie jak w innych wątkach. Zauważyłeś że swego czasu, jakiego tematu nie ruszono to ostatecznie kończyło się na dyskusji o Hoodzie i Bismarcku lub o Exeterze i Grafie Spee ? :-)
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6623
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: Peperon »

shigure pisze:...Zauważyłeś że swego czasu, jakiego tematu nie ruszono to ostatecznie kończyło się na dyskusji o Hoodzie i Bismarcku lub o Exeterze i Grafie Spee ? :-)
No nie przesadzaj... Była jeszcze końcówka, w której rozważano wyższość Yamato nad Iową i vice versa. :D
Dołożyłbym jeszcze starcie na temat KGV i SD. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Aldrin
Posty: 62
Rejestracja: 2009-03-21, 14:04

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: Aldrin »

Można temat rozwinąć na inne marynarki wojenne. Jednak nie chciałem aby pisać tu o wszystkim na raz, bo wtedy temat będzie wędrował od jednej floty do drugiej i mała jest szansa na uzyskanie jakiegoś syntetycznego obrazu sytuacji. Dodatkowo najbardziej interesowałoby mnie dopływanie do bardziej odległych rejonów patrolu (a nie np. podpłynięcie 250 Mm). Wtedy odpada duża część patroli na morzach śródziemnych (Śródziemne, Bałtyckie, Czarne) i niektóre na morzach otwartych. Mam nadzieję, że temat nie zejdzie na tory pod tytułem wyższość lotniskowców nad pancernikami, Bismarck... itd. :lol:
shigure
Posty: 1242
Rejestracja: 2004-01-04, 21:35
Lokalizacja: szczecin

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: shigure »

Nie mam nic przeciwko temu aby temat, jak to wspomniałeś "wędrował od jednej floty" ... byleby nie skończył się tak jak wspomniałem ... :cry:
ObltzS
Posty: 197
Rejestracja: 2007-01-01, 21:05

Re: Straty u-bootów w drodze do rejonów działania

Post autor: ObltzS »

shigure napisał :
W tytule wątku widnieją U-Booty(...)
Proponuję zatem trzymać się tej propozycji, by nie "rozmydlać" Aldrinowi głównego tematu.
Dane zawarte na podanej uprzednio stronie uboat.net porównaj z polskim wydaniem Blair'a "Hitlera wojna U-Bootów" (2 tomy). Interesujące Cię dane w wygodnej formie znajdziesz także w opracowaniach Brodołaka tutaj : http://www.ubootwaffe.pl/forum/u-booty/ ... a-u-bootow, gdzie w przypisach podana jest także istotna literatura w interesującym Ciebie obszarze zagadnień.
ODPOWIEDZ