Czytał ktos bo on stoi w sprzecznosci z wypowiedziami tajemniczej osoby

tak sobie to wymyslił czy francuzi puscili farbe na temat ofert ile w tym może być prawdy

pozdrawiam
No niestety - Anders miał niby mnóstwo części radzieckich/rosyjskich, to "musieliśmy" wziąść produkt obcy obudowany aby wyglądał na coś nowegooskarm pisze:Concept 01 to CV90120 obudowany karton-gipsem. Ot taki marketing. Fakt mamy duzo lepszych modelarzy od Iranczykow, ale bpje sie nawet przewidywac, na kiedy bysmy byli w stanie dostarczyc taki okret. Czy co kolwiek z jego wyposarzenia juz mamy?Piotr S. pisze: Concept 01 też jeszcze ładnych lat temu nikt nie wierzył ,że możemy zbudować własne czołgi próbujemy konstruować
jest jakiś ciąg dalszy sprawy... >>> http://wgospodarce.pl/informacje/15847- ... k-i-klientpolsteam pisze:J. Galland - zachodni pożyteczny idiota i rusofil, a może nawet agent wpływu?... ; ignoruje Polskę (zamiast wspierać ją jako sojusznika, nawet mimo jej słabości i ułomności i pomagać jej z tej słabości wyjść)...
oczywiście pewne fakty są nie do podważenia (np. że Polska jest niewielkim rynkiem, w stosunku do wielu innych, na których DCNS działa), ale chodzi o to, czy takie lekceważące wypowiedzi publiczne powinny mieć miejsce (zastrzeżenie, że to jego prywatne zdanie, a nie oficjalne jego pracodawcy, to on sobie może w d... wsadzić)
ja rozumiem, że "business is business", ale z drugiej strony w DCNS udziałowcem jest też chyba państwo francuskie, a jest ono z kolei członkiem NATO, a więc teoretycznie Francja powinna być naszym sojusznikiem...
niestety, na Zachodzie zarówno liczne jednostki, jak i całe państwa są pożytecznymi idiotami i rusofilami, które niczego nie nauczyły się z historii...
ale nic dziwnego, że wypowiada opinie nieprzychylne Polsce, a więc zbieżne z rosyjskimi - studiuje przecież na rosyjskiej uczelni.
Head of Industrial Department - Business Developer & Financial Analyst, DCNS
https://www.linkedin.com/profile/view?i ... %3Aprimary
- - - - - - - - wypowiedź Marcina Rey'a na Fb:
Podczas dyskusji na temat sprzedaży Mistrali na francuskiej stronie nawinął mi się pracownik firmy DCNS, która te Mistrale produkuje, a poza tym stara się sprzedać łodzie podwodne polskiej marynarce. To, co napisał, świadczy o stosunku przemysłu francuskiego do Polski. Pisze:
"Polska jest rynkiem o małym znaczeniu. Mamy do zawarcia trzy, może 4 kontrakty, zresztą tylko na Scorpène (nawet nie na Barracuda; takim nowicjuszom upchniemy zwyczajne łodzie podwodne ofensywne, chyba tylko z napędem Diesla, czyli przestarzały model w stosunku do naszej nowej serii), podczas gdy naprawdę poważna sprawa to Mark 3 dla Arabii Saudyjskiej – w tej sprawie nie pozwolimy sobie na niezrealizowanie dostawy.
Lepiej mieć chłodne stosunki z Polską, ale nadal sprzedawać reszcie Świata czyli do Malezji, Egiptu, Maroka itd.
Zresztą nie wyobrażam sobie, żeby jakaś tam Polska mogła sobie pozwolić na bojkotowanie jednego z dwóch największych mocarstw w Unii Europejskiej. Jeśli jacyś „intelektualiści” są sfrustrowani, to tym niech im będzie, ale to nie oni wydają pieniądze.
Mówię tylko we własnym imieniu."
Dlaczego osoba na takim stanowisku (Head of Industrial Department - Business Developer & Financial Analyst w DCNS (THALES GROUP & French State): Submarines, Battleships & Marine energy) wypisuje takie rzeczy w Internecie, nie umiem sobie wytłumaczyć. Może DCNS ma ciężką rękę do castingu. Ale zadbam o to, by o tej wypowiedzi się dowiedziano po stronie polskiej.
Aha: jak wynika z jego profilu, facet uczy się na moskiewskiej szkoły dyplomatów MGIMO.
Komentarz:
- - - - - - - - koniec wypowiedzi wypowiedź Marcina Rey'a na Fb.
Nieprawda. Eksportowali chociażby op do Syjamu.mua pisze:Co do Japończyków, nigdy nie wyeksportowali okrętu (nie mają doświadczenia z transferem technologii, nawet wyłącznie w zakresie serwisowania, i ze szkoleniem obcych załóg).
Trochę wcześniej jest wywiad z wiceministrem ON Czesławem Mroczkiem, który w temacie modernizacji mówi:W ramach programu „Zwalczanie zagrożeń na morzu” wyodrębniono 22 przedsięwzięcia, spośród których 14 dotyczy dostawy 36 nowych okrętów i pomocniczych jednostek pływających: 3 OP nowego typu Orka, 3 okręty obrony wybrzeża (faktycznie korwety) [hurra! nieśmiało wracamy do normalnego nazewnictwa- przyp.Wicher] Miecznik, 3 okręty patrolowe z funkcją zwalczania min Czapla oraz okręt patrolowy Ślązak, a także 3 niszczyciele min Kormoran II, 2 okręty rozpoznawcze Delfin, 3 okręty ratownicze Ratownik, okręt hydrograficzny Hydrograf, okręt wsparcia działań połączonych Marlin i okręt wsparcia logistycznego Bałtyk oraz zbiornikowiec paliwowy Supply, 6 holowników Holownik, 6 kutrów transportowych/motorówek cumowniczych Transhol, stacja demagnetyzacyjna Magneto oraz barka ekologiczna Ekotank. Do listopada 2016 ma powstać prototyp Kormorana II, a na stępnie w l. 2016-2022 2 egzemplarze seryjne. Aneks do umowy na budowę korwety Gawron przewiduje dokończenie okrętu jako patrolowego Ślązaka. Do służby w MW miałby wejść w listopadzie 2016.
Pierwszy patrolowiec, przyszły Ślązak, powinien zostać przekazany MW RP do 2017 roku. Rok wcześniej marynarze otrzymają też pierwszego Kormorana 2. Jeżeli zostanie on pozytywnie oceniony, rozpocznie się budowa dwóch kolejnych jednostek tego typu. W ten sposób, po dwóch dekadach marynarka wzbogaci się o nowe okręty. Odnośnie pozostałych, małe sprostowanie. Rozpoczęliśmy dopiero procedurę związaną z zakupem okrętów podwodnych, obrony wybrzeża i patrolowych, wprowadzając dialogi techniczne. Wystąpiłem w sierpniu do ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka o zgodę na zrealizowanie kolejnych etapów zakupu, w odniesieniu do okrętów nawodnych. Mamy dobry zespół, który będzie negocjował z oferentami, jesteśmy przygotowani pod względem merytorycznym i formalno-prawnym. Mieliśmy natomiast poważne obawy związane z potencjałem polskiego przemysłu stoczniowego, czy będzie on odpowiednim partnerem dla zachodnich producentów, zdolnym do przeprowadzenia polonizacji i wykorzystania offsetu. Jednak doświadczenia związane z budową Kormoranów 2, gdzie prace są realizowane przez prywatną stocznię Remontowa Shipbuilding, jak również analizy potencjału stoczni włączonych do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, czyli do Pegaza, są bardzo obiecujące. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni rysującymi się możliwościami skutecznej polonizacji całego programu morskiego.
Kiedy można się spodziewać formalnego rozpoczęcia przetargów lub finalnych negocjacji z wybranymi oferentami, w odniesieniu do okrętów podwodnych, obrony wybrzeża i patrolowych?
Podobnie jak w przypadku systemów obrony powietrznej, postępowania dotyczące okrętów nie będą realizowane w drodze przetargu, ale negocjacji z wybranymi oferentami, ze wskazaniem na zasadę zachowania konkurencji, a więc z udziałem więcej niż jednego oferenta. Decyzje w tych sprawach będziemy podejmowali po zakończeniu analizy wyników dialogów technicznych. Zaproszenia do szczegółowych negocjacji powinniśmy wystosować w pierwszej połowie 2015 roku.
A rozstrzygnięcia?
Powinny zapaść jeszcze w tym samym, przyszłym roku.
Czy rząd nadal deklaruje wolę zakupu dalekosiężnych pocisków samosterujących jako elementu odstraszania konwencjonalnego, w tym odmian odpalanych z wyrzutni torpedowych okrętów podwodnych?
Jeżeli chodzi o nasze zdolności rakietowe, to zostały one wyraźnie zaznaczone w korektach do planu modernizacji Sił Zbrojnych, które wprowadziliśmy w okresie ukraińskiego kryzysu. Dotyczy to przede wszystkim lotniczych poci sków manewrujących JASSM dla F-16 o zasięgu do 370 km, kolejnego nadbrzeżnego dywizjonu rakietowego Marynarki Wojennej RP z pociskami NSM, które mają też zdolność do rażenia celów lądowych, wreszcie artyleryjskich wyrzutni rakietowych dalekiego zasięgu (200-300 km), opracowywanych w ramach programu Homar. Nie ma natomiast decyzji dotyczących uzbrojenia okrętów podwodnych. Zleciliśmy ponowną analizę wymagań operacyjnych dotyczących jednostek tej klasy. Prace nie zostały jeszcze zakończone.
Nie wiadomo, jakie są aktualnie podstawowe wymagania, z kim będą rozmawiać, ani jakie kryteria będą brane pod uwagę. Ciekawe jaką rybę wyłowią z tak mętnej wody...
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało portal Defence24.pl, że procedura pozyskania okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej RP nie jest opóźniona, natomiast postępowanie o udzielenie zamówienia będzie prowadzone zgodnie z Decyzją Ministra Obrony Narodowej Nr 118/MON. Takie rozwiązanie pozwoli na przeprowadzenie wielostopniowych negocjacji z wykonawcami.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MON wiemy już, że dialog techniczny dotyczący pozyskania okrętu podwodnego dla Marynarki Wojennej został zakończony, a „dokumenty wynikowe fazy analityczno-koncepcyjnej (Studium Wykonalności i Wstępne Założenia Taktyczno-Techniczne) są uzgadniane przez instytucje wymienione w Decyzji 72/MON”.
Oznacza to, że szef Inspektoratu Uzbrojenia uzgadnia w/w dokumenty z Zarządem P-5 Sztabu Generalnego, gestorem i centralnym organem logistycznym (COL). Dodatkowo Studium Wykonalności jest opiniowane przez Zarząd P-8 Sztabu Generalnego w zakresie możliwości finansowania procesu pozyskania okrętów.
MON poinformował również, że „…procedura pozyskania realizowana jest zgodnie z harmonogramem przyjętym w MON”. Przypomnijmy, że według wcześniejszych deklaracji resortu obrony „…Postępowanie ma się rozpocząć w II połowie tego roku natomiast zawarcie umowy planowane jest na drugą połowę 2015 r.”
Kto jest brany pod uwagę?
W Ministerstwie Obrony Narodowej nie udzielono nam informacji, które oferty są brane pod uwagę wskazując jedynie, że „w wyniku przeprowadzonych prac analitycznych zdefiniowano podmioty zbrojeniowe, które w momencie rozpoczęcia oficjalnego postępowania mogłyby zostać zaproszone do złożenia swoich ofert”.
Nie ujawniono również, czy wymagania na okręt podwodny zostały zmienione tak by okręt typu 212A mógł być brany pod uwagę. Stwierdzono jedynie, że „Aktualizacja wymagania pozwoli na kontynuację prac związanych z pozyskaniem sprzętu wojskowego przez Inspektorat Uzbrojenia. Ponadto umożliwi to pozyskanie systemu odpowiadającego aktualnym potrzebom i wymogom Sił Zbrojnych RP, przez co przyczyni się do poprawy skuteczności i bezpieczeństwa działań prowadzonych przez Marynarkę Wojenną”.
Tymczasem przypomnijmy, że zgodnie z opinią przedstawioną przez MON w grudniu 2013 r.: „Jeżeli weźmiemy pod uwagę wymagania operacyjne - okręt 212A nie spełnia tych wymagań” „…Nie ma takich możliwości żeby ten okręt dopasować do wymagań…”.
Jak będzie kupowany okręt podwodny?
MON poinformował również, że „…dokonano oceny występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa…”. Oznacza to, że po przeprowadzeniu dialogu technicznego Departament Strategii i Polityki Obronnej Ministerstwa Obrony Narodowej (DSIPO) dokonał już „…oceny występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa w zakresie ustanowienia i utrzymania krajowego potencjału przemysłowego dedykowanego dla nowego okrętu podwodnego”.
Zadecydowano, że postępowanie o udzielenie zamówienia będzie prowadzone zgodnie z Decyzją Ministra Obrony Narodowej Nr 118/MON, a nie w trybie przetargu ograniczonego lub negocjacji z ogłoszeniem. Według firm oferujących Polsce okręty podwodne to dobre rozwiązanie, ponieważ pozwala na prowadzenie wielostopniowych negocjacji z wykonawcami, uzgadnianie i doprecyzowanie szczegółów wymagań oraz na bardziej elastyczne działanie zarówno przez zamawiającego jak i oferentów.
Rozpatrywana będzie również oferta offsetowa (utrzymanie, ustanowienie krajowego potencjału) oraz będzie opracowany sposób i kryteria dokonywania jej oceny. Oznacza to m.in., że propozycja budowy okrętu podwodnego w Polsce będzie jednak brana pod uwagę.