Właśnie cechą Buka jest to, że wyrzutnia jest de facto autonomiczna - podstawowym elementem jej rozwoju z KUB-a (obok nowych rakiet i podwojenia zasięgu) było zmieszczenie solidnego radiolokatora z anteną fazową naprowadzania na podwoziu.marek8 pisze:Może akurat pozbawiona naprowadzania zewnętrznego wyrzutnia mogła pechowo oddać tylko taki strzał i ... się dało? Ciekawszym pytaniem wydaje się tu pochodznie samej wyrzutni - jeżeli zdobyczna to pech jeżeli z Rosji to albo ktoś nie miał tam wyobraźni albo wyrzutnie przemicili swoi dla swoich co w realiach rosyjskich wcale takie nierealne nie jest...
Dziś to już tak nie podnieca, ale dalej stawia w czołówce. W czasie jak wchodził do służby wyznaczał nowe trendy - o ile KUB przegrywał z Osą jeżeli chodzi o autonomiczność, to w Kubie nie tylko zadbano o to, ale przesunięto pojazd o kategorię wyżej. Z jednej strony dorównał pod względem autonomiczności SHORAD-om, z drugiej dzięki zasięgowi stał się jednym z najbardziej mobilnych MRAD-ów.
W sumie wyszedł pojazd, który dzięki autonomiczności i zasięgowi ognia pośrednio wymusił rozwój nowej kategorii pocisków stand-off, które mogą być skutecznie użyte z dystansu nie 20-25 km, a 40-45 km.