Kpt.G pisze:120stka Leoparda, a Armata Morska 380mm (czy też ten wynalazek) to raczej 2 różne rzeczy moim zdaniem..
Różne nie tylko kalibrem, przeznaczeniem oraz jakością wykonania na koniec te działa różnią się "wiekiem" projektu (kiedy zbudowano jedno a kiedy drugie?).
I mam wątpliwości do tych 80km (30-35km jeszcze bym uwierzył)
Przede wszystkim różnią się lufą i pociskiem. 120 mm armata czołgowa firmy Rheinmetall jest gładkolufowa i wystrzeliwuje pociski o stabilizacji brzechwowej. Zapewne w tutejszej dyskusji chodzi o podkalibrowy pocisk APFSDS o kształcie mocno wydłużonej "strzały". One bardzo słabo wytracają prędkość w powietrzu. Więc te 80 km nie wydaje się niewiarygodne.
W czasie II wojny Niemcy zbudowali 2 eksperymentalne działa dalekonośne 310 mm K5 Glatt - gładkolufowe i wystrzeliwujące pociski PPG (w kształcie wydłużonej strzały właśnie). W czasie prób uzyskiwali donośność rzędu 150-160 km. Więc z czołgu przy znacznie mniejszym kącie podniesienia może te pół z tego dałoby się uzyskać.
Peperon pisze:Ciekawe jest jakie zasięgi osiągałyby pociski podkalibrowe - powiedzmy ośmiocalowe z odrzucanym sabotem - wystrzeliwane z armat takiego Ryśka albo innego Littoria. Podwoiłyby zasięg ?
Myślę że spokojnie, może i nieco więcej nawet.
W okresie powojennym w USA Indian Head Naval Station prowadziła rozmaite zaawansowane projekty dotyczące właśnie takich zabaw - zwiększania donośności dział okrętowych (program Gunfighter). Ich "sztandarowym" projektem (niezrealizowanym jednak) był pocisk podkalibrowy do 406 mm armat okrętowych Mk.7. Pocisk zrobiony był z 280 mm pocisku burzącego do słynnej "armaty atomowej" M65 (po wycofaniu "Atomowej Ani" w magazynach pozostało około 20 tys. konwencjonalnych pocisków do niej). Pocisk ważył 272 kg (z sabotem 338 kg). W czasie prób uzyskano donośność 76,7 km, czyli mniej więcej podwojono oryginalną donośność.
Innym projektem "indian" była 203 mm amunicja LRBA (Long Range Bombardment Ammunition - a spotkałem też skrót LLRB, nie wiem niestety co to znaczy). Tym razem był to pocisk o stabilizacji brzechwowej, a więc taka "strzała" jak wcześniej wspomniano, wystrzeliwany z gwintowanej lufy ze specjalnym "antyrotacyjnym" sabotem. Pocisk miał średnicę 104 mm, rozpiętość 127 mm, ważył 50,7 kg (5,9 kg m.w.). W czasie testów uzyskano donośność max. 66 km (a więc nawet nieco więcej niż podwojoną). Amunicja LRBA została na niewielką skalę użyta bojowo podczas wojny wietnamskiej - w 1970 krążownik USS St.Paul wykonał kilka misji artyleryjskich, ostrzeliwując obozy Vietcongu z odległości dochodzącej do 64 km.