... nieeee.. nie energia... to drogocenna robocizna drogocennych pracowników muzeum przecież...marek8 pisze:No tu (czyli za tą odpłatnością za podłączenie i korzystanie z urządzeń pobierających energię elektryczną ) akurat się sami mogą na swojej "gorliwości inaczej" przejechać - handel energią elektryczną bez licencji ? Toż za to kary są i to duże (nawet jak się to próbuje inaczej w cenniku nazywać)
A tak naprawdę żałosne to jest...
w każdym razie widać, że muzeum robi wiele, by NIEpopularyzować tematyki, którą się zajmuje...
i wiele, by do siebie zrażać i zyskiwać marne publicity...