Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Klimczykowi też nie ufam. On się słabo zna, no i w ogóle nie jest techniczny. Poza tym, jak teraz zobaczy co tu mówią eksperci i specjaliści to szybko wyda jakąś wersję poprawioną.
Czytałeś opis w co i jak one uderzyły w te dachy? Pewien nie jestem ale wydaje mi się, że bomba która trafiła w rufową wieżą przebiła trzy pokłady. Musiałbym tego poszukać na co czasu nie mam. Co do włazu, wiesz, że rufowe wieże jeszcze przed upadkiem osiągnęły gotowość Z? Skoro z tyłu potrafili to czemu z przodu mieli by być wolniejsi?
Friedmanowi nie ufam bo jest zbyt techniczny. Taki techniczny to uparty jak beton jest. Poza tym podpiera się studentami.
Czytałeś opis w co i jak one uderzyły w te dachy? Pewien nie jestem ale wydaje mi się, że bomba która trafiła w rufową wieżą przebiła trzy pokłady. Musiałbym tego poszukać na co czasu nie mam. Co do włazu, wiesz, że rufowe wieże jeszcze przed upadkiem osiągnęły gotowość Z? Skoro z tyłu potrafili to czemu z przodu mieli by być wolniejsi?
Friedmanowi nie ufam bo jest zbyt techniczny. Taki techniczny to uparty jak beton jest. Poza tym podpiera się studentami.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Ja uważam, że bomba rykoszetując od pokładu pancernego przebiła właz (pokrywę), a nie wleciała w otwarty.MiKo pisze:
Czytałeś opis w co i jak one uderzyły w te dachy? Pewien nie jestem ale wydaje mi się, że bomba która trafiła w rufową wieżą przebiła trzy pokłady. Musiałbym tego poszukać na co czasu nie mam. Co do włazu, wiesz, że rufowe wieże jeszcze przed upadkiem osiągnęły gotowość Z? Skoro z tyłu potrafili to czemu z przodu mieli by być wolniejsi?
A biorąc pod uwagę jakie kłopoty z detonacją miały te bomby, sądzę że mogła nieszczęśliwie trafić... prosto w pokrywę włazu i ominąć w ten sposób pancerz.
Co do przebicia dachów wież, czytałem np. opis Okuna na ten temat. Nie wspomina o żadnych 3 pokładach, a już na pewno nie pancernych. Za to wytyka, że bomby po pokonaniu jakiegokolwiek pancerza miały problem z detonowaniem.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A włazy były cieńsze?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A to jest zagadka misia Uszatka...MiKo pisze:A włazy były cieńsze?
Jeśli nikt o tym wcześniej nie napisze, to jak wrócę do domu przed Nowym Rokiem sprawdzę w planach Pennsylvanii.
Wiem, że nowe pancerniki miały specjalny rodzaj pokryw włazów w pokładzie pancernym, były równie grube co sam pokład.
Ale te przebudowane / modernizowane... (?)
Ostatnio zmieniony 2012-12-20, 12:59 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A co tu pisać, wystarczy na zdjęcia popaczać 
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Masz pod ręką jakieś zdjęcie pokrywy (otwartej) włazu w pokładzie pancernym typu Nevada albo Pennsylvania na lata 30-te?MiKo pisze:A co tu pisać, wystarczy na zdjęcia popaczać
Jak masz to zapodaj, bo tu gdzie jestem nie mam prawie żadnych materiałów.
Wtedy będziemy się głowić dalej.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie, nie mam dla P czy N, ale naprawdę podejrzewasz, że wyjątkowo na Nevadach w latach 30-tych zostawili takie dziury w pancerzu, zamykane zwijana roletką?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
"Roletką" to nie (bez przesady), ale znam ówczesną wadę tych okrętów (IMHO najpoważniejszą) - wyjątkowo słabe zabezpieczenia ZAMKNIĘĆ luków i włazów w pokładzie pancernym, przez co nie trzymał on norm wodoszczelności.MiKo pisze:Nie, nie mam dla P czy N, ale naprawdę podejrzewasz, że wyjątkowo na Nevadach w latach 30-tych zostawili takie dziury w pancerzu, zamykane zwijana roletką?
Zatem, zagadka misia Uszatka pozostaje nierozwiązana...
A masz może zdjęcie takich pokryw dla typu New Mexico w latach 30-tych?
Był to bowiem ostatni typ superdrednotów US Navy całkowicie przebudowanych przed II WŚ (pod względem ochrony biernej, analogicznie do N i P).
W 1941 r. typy Nevada, Pennsylvania i New Mexico stanowiły trzon Battle Line, będąc najsilniejszymi pancernikami US Navy i zarazem jednymi z najpotężniejszych na świecie - co nie znaczy, że nie miały swoich wad, a miały - były mało wodoszczelne, pomimo doskonałego systemu ochrony podwodnej części kadłuba, i to właśnie na wysokości pokładu pancernego (i przeciwodłamkowego też).

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Sławek zaufaj, każdy właz w pokładzie pancernym na pancerniku, musiał mieć grubość pokładu. Inaczej nie miało by to sensu. Zakładali pancerne kratownice na przewody kominowe, a włazy nad magazynami byłyby niezabezpieczone....
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Wspomniałeś o zdjęciach, więc chciałem je zobaczyć.MiKo pisze:Sławek zaufaj, każdy właz w pokładzie pancernym na pancerniku, musiał mieć grubość pokładu. Inaczej nie miało by to sensu. Zakładali pancerne kratownice na przewody kominowe, a włazy nad magazynami byłyby niezabezpieczone....
Po drugie,nie mówię, że ci nie ufam, a jedynie powątpiewam, czy w latach 30-tych pokrywy włazów także poddano modernizacji analogicznej do głównego pokładu pancernego.
Równie dobrze pokrywy mogły pozostać oryginalnej grubości, czyli 3 cali (!)
Poza tym skądś te pretensje o wodoszczelność w pokładach ochronnych wziąć się musiały.
Nie musiała to być ponadto pokrywa bezpośrednio nad magazynami, a nad składem tego nieszczęsnego prochu do katapult.
Taki się ze mnie bowiem zrobił zgred, że póki nie zobaczę, to nie uwierzę.
A już na pewno bez BARDZO mocnych dowodów nie uwierzę, że ta prowizoryczna ciężka bomba AP z pocisku artyleryjskiego mogła się przebić przez trzy pokłady ochronne i jeszcze mieć sprawny mechanizm zapalnika, a przy tym wystarczający ładunek do zdetonowania starannie składowanej stabilizowanej nitrocelulozy.
Normalnie cud (bo "fuks" na pewno, niezależnie od faktycznej przyczyny zniszczenia pancernika).
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Sam nie ufam tekstom sprzed 20 lat. Zresztą ledwo znam faceta....Klimczykowi też nie ufam
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Tak się zastanawiam... Nigdzie nie znalazłem zadowalającej odpowiedzi na pytanie, dlaczego proch do katapult miałby być przechowywany w magazynach przednich wież? Za wiele to go nie było trzeba, więc... Na rufie nie bylo miejsca?Sławek pisze:Nie musiała to być ponadto pokrywa bezpośrednio nad magazynami, a nad składem tego nieszczęsnego prochu do katapult.
LAW
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Arizona jest sprzed 16 lat, a Pancerniki sprzed 10 jeśli liczyć starsze wydanie.Tadeusz Klimczyk pisze:Sam nie ufam tekstom sprzed 20 lat. Zresztą ledwo znam faceta....Klimczykowi też nie ufam
Ale to nieistotne tak bardzo z racji tego, iż wiem na czym bazowały wyciągnięte wnioski (IMHO w większości słuszne).
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
To raczej nie chodziło o miejsce, a odpowiednie warunki składowania.LAW_FM pisze:Tak się zastanawiam... Nigdzie nie znalazłem zadowalającej odpowiedzi na pytanie, dlaczego proch do katapult miałby być przechowywany w magazynach przednich wież? Za wiele to go nie było trzeba, więc... Na rufie nie bylo miejsca?Sławek pisze:Nie musiała to być ponadto pokrywa bezpośrednio nad magazynami, a nad składem tego nieszczęsnego prochu do katapult.
LAW
IMHO ten przedział na dziobie między wieżami nadawał się do tego najlepiej, aczkolwiek na czas wojny coś miało być w tej kwestii zmienione, o czym pisałem w 2 cz. monografii Pennsylvanii w MSiO.
P.S.
Dowódcom pancerników ten skład się bardzo nie podobał, podobnie jak dziobowy zbiornik paliwa oraz rury paliwowe (na wysokooktanową benzynę lotniczą) ciągnące się przez 2/3 kadłuba.
Ostatnio zmieniony 2012-12-20, 13:58 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Bardzo mocnym dowodem jest wylecenie w powietrze. A oczywiście ja bez bardzo mocnych dowodów nie uwierzę, że potężna super fajna bomba zrobiona z super fajnego pocisku przeciwpancernego, zrzucona z ekstremalnie gigantycznej wysokości i poruszająca się z hiperprędkością, mogła zostać zatrzymana przez kilka poskładanych warstw jakieś tam improwizowanej stali konstrukcyjnej - jak by się tak stało to byłby cud nad cuda świata.Sławek pisze: A już na pewno bez BARDZO mocnych dowodów nie uwierzę, że ta prowizoryczna ciężka bomba AP z pocisku artyleryjskiego mogła się przebić przez trzy pokłady ochronne i jeszcze mieć sprawny mechanizm zapalnika, a przy tym wystarczający ładunek do zdetonowania starannie składowanej stabilizowanej nitrocelulozy.
Normalnie cud (bo "fuks" na pewno, niezależnie od faktycznej przyczyny zniszczenia pancernika).
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Tekst Pancerników pochodzi z ok. 1993 r. To było wtedy, kiedy telefon komórkowy ważył 5 kilo a Jarosław Kaczyński świata nie widział poza Lechem Wałęsą.Arizona jest sprzed 16 lat, a Pancerniki sprzed 10 jeśli liczyć starsze wydanie.