Darmowe pisanie i sierściuchy

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Darmowe pisanie i sierściuchy

Post autor: Sławek »

Napoleon pisze:ale jestem gotów pisać bez wynagrodzenia .
Doprawdy, "świetny" pomysł.
Najlepiej, byśmy wszyscy pracowali za darmo.
W końcu to Polska, więc i tak nikt się nie zbuntuje...
Proponuję utworzyć organizację dobroczynną, dla tych wszystkich "biednych" i "pokrzywdzonych" wydawców. :x
Awatar użytkownika
ZzB
Posty: 110
Rejestracja: 2004-02-13, 08:21
Lokalizacja: Reda k/Gdyni

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: ZzB »

Napoleon pisze:ale jestem gotów pisać bez wynagrodzenia .
Sławek pisze: Doprawdy, "świetny" pomysł.
Najlepiej, byśmy wszyscy pracowali za darmo. (...)
Proponuję utworzyć organizację dobroczynną
Co do organizacji dobroczynnej...
Jak firma jest w tarapatach to pracownicy czasami zgadzają się na zmniejszenie czasu pracy, obniżkę pensji... żeby firma utrzymała się na rynku.
Bo jak upadnie - to stracą miejsca pracy.
Sam tak miałem w czasie poprzedniego kryzysu.
Mogłem odejść...
Mogłem zostać...
Ale pozostanie wiązało się to z obniżeniem pensji.
Po roku firma wyszła na prostą, prezes pensje przywrócił (w większości przypadków z podwyżkami).
Firma firmie nierówna - trzeba samemu zdecydować, czy warto w "swoją" zainwestować. :faja:

"Pisanie bez wynagrodzenia" to suwerenna decyzja Napoleona - wolno mu, to wolny kraj.
Nikogo nie zmusza, żeby szedł w jego ślady.

Pozdrowionka
ZzB
Napoleon
Posty: 4063
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Napoleon »

Doprawdy, "świetny" pomysł.
Nie wiem czy "świetny" czy nie. Ale firma bedzie w poważnych tarapatach. Jeżeli to w jakikolwiek sposób pomoże jej wyjść na prostą, to czemu nie? Wątpię aby taka deklaracja miała rzeczywiste znaczenie, ale ją składam. Z myślą, że gdy wszystko sie poukłada i gdy Magnum-X dojdzie juz do siebie, to także inne kwestie (także płacowe) wróca do normy. Dlatego pozostaję przy swojej deklaracji. Dodam, że jest to MOJA deklaracja - nie sugeruje by ktokolwiek inny szedł w me ślady. I nie widzę w niej NIC złego.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

Napoleon pisze:I nie widzę w niej NIC złego.
Bo niby nie ma w tym nic złego.
Ale jak zawsze, pozory mylą.
Bazując na własnych doświadczeniach, coś jednak złego w tym jest...
Ale.
Zostawmy to.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Marmik »

Sławek pisze:
Napoleon pisze:ale jestem gotów pisać bez wynagrodzenia .
Doprawdy, "świetny" pomysł.
Najlepiej, byśmy wszyscy pracowali za darmo.
W końcu to Polska, więc i tak nikt się nie zbuntuje...
Proponuję utworzyć organizację dobroczynną, dla tych wszystkich "biednych" i "pokrzywdzonych" wydawców. :x
Zacznę od trzech ostatnich zdań Twojego postu. Ta otoczka wokół pierwszego zdania jest po prostu niesmaczna (określam to bardzo delikatnie).
A teraz pierwsze zdanie: Każdy, powtarzam każdy ma prawo pisać za darmo jeżeli chce, lubi, uważa za zasadne itd, itp.
Napoleon złożył taką deklarację i to jest wyłącznie jego sprawa. Nikogo nie namawia, nikogo nie zachęca, nikogo nie zmusza. Więc szczerze mówiąc - i tu już nie wytrzymałem - gówno kogoś to powinno obchodzić. Jeżeli ktoś chce wydać 1000 złotych na kobiety lekkich obyczajów, a inny na zakon sióstr sercanek to działa ta sama zasada.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

Marmik pisze:
Sławek pisze:
Napoleon pisze:ale jestem gotów pisać bez wynagrodzenia .
Doprawdy, "świetny" pomysł.
Najlepiej, byśmy wszyscy pracowali za darmo.
W końcu to Polska, więc i tak nikt się nie zbuntuje...
Proponuję utworzyć organizację dobroczynną, dla tych wszystkich "biednych" i "pokrzywdzonych" wydawców. :x
Zacznę od trzech ostatnich zdań Twojego postu. Ta otoczka wokół pierwszego zdania jest po prostu niesmaczna (określam to bardzo delikatnie).
A teraz pierwsze zdanie: Każdy, powtarzam każdy ma prawo pisać za darmo jeżeli chce, lubi, uważa za zasadne itd, itp.
Napoleon złożył taką deklarację i to jest wyłącznie jego sprawa. Nikogo nie namawia, nikogo nie zachęca, nikogo nie zmusza. Więc szczerze mówiąc - i tu już nie wytrzymałem - gówno kogoś to powinno obchodzić. Jeżeli ktoś chce wydać 1000 złotych na kobiety lekkich obyczajów, a inny na zakon sióstr sercanek to działa ta sama zasada.
...a ja mam prawo mieć własne zdanie, poparte w tym konkretnym wypadku dużym doświadczeniem osobistym.
Autorzy piszący za darmo szkodzą zawodowcom (czy też pół-zawodowcom), przyzwyczajając jednocześnie wydawców do "taniochy", czy raczej do pracy "za frajer" (bo to nawet nie jest przetarg).
Może niektórych kręcą tzw. "umowy śmieciowe" lub praca "na gębę", ale nie mnie.
Trzeba się szanować!
Za usługi się płaci, że o koszcie eksploatacyjnym np. własnego sprzętu nie wspomnę (amortyzacja).
Rozumieją to na zachodzie (np. od amerykanów przyszło do mnie zamówienie razem z zaliczką!), tylko w tej Polsce jakoś to do ludu nie dociera.
Nie zależy mi, by się komuś przypodobać tudzież być poprawnym politycznie.
Mówię jak jest i tyle.

A co do deklaracji, można się dogadać inaczej, np. przez kilka miesięcy odwlec honorarium tudzież otrzymać je w ratach.
Ale nie wcale.
Moim skromnym zdaniem to urągające dla twórcy.
Ostatnio zmieniony 2012-12-12, 17:09 przez Sławek, łącznie zmieniany 6 razy.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4486
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: SmokEustachy »

Sytuacja jest chyba jednak nienormalna, nie?
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

SmokEustachy pisze:Sytuacja jest chyba jednak nienormalna, nie?
Zaczynam mieć wrażenie, że w tym kraju NIC nie jest normalne.
Aczkolwiek jaka jest ta definicja "normalności"...?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Marmik »

Sławek pisze:Autorzy piszący za darmo szkodzą zawodowcom, przyzwyczajając jednocześnie wydawców do "taniochy".
Więc zawodowcy (jakkolwiek ich rozumieć) muszą wygrywać jakością. Jeżeli autorów piszących dobrze i za darmo będzie tylu, że wystarczy dla nasycenia rynku to rezultat będzie taki, że zawodowcy okażą się niepotrzebni. Zwykłe prawo rynku i nie ma to nic wspólnego z szacunkiem.
Jedynym minusem może być to, że wydawca mając do wyboru słaby tekst za darmo lub dobry za kasę, wybierze ten pierwszy, ale to już prawo wydawcy, tak jak prawem czytelników jest kupić pismo lub nie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

Marmik pisze:
Sławek pisze:Autorzy piszący za darmo szkodzą zawodowcom, przyzwyczajając jednocześnie wydawców do "taniochy".
Więc zawodowcy (jakkolwiek ich rozumieć) muszą wygrywać jakością. Jeżeli autorów piszących dobrze i za darmo będzie tylu, że wystarczy dla nasycenia rynku to rezultat będzie taki, że zawodowcy okażą się niepotrzebni. Zwykłe prawo rynku i nie ma to nic wspólnego z szacunkiem.
Jedynym minusem może być to, że wydawca mając do wyboru słaby tekst za darmo lub dobry za kasę, wybierze ten pierwszy, ale to już prawo wydawcy, tak jak prawem czytelników jest kupić pismo lub nie.
No i ja na pewno nie będę temu przyklaskiwać.
Nie jest to też normalne prawo rynku tylko zwyczajne złodziejstwo (przetarg zerowy).
Nieuczciwa konkurencja, jak kto woli.
...za którą "biedni" wydawcy stawiają sobie potem domy.
Ot, na frajerach robi się kasę! :faja:

P.S. Nie uważam się za zawodowca (ani za żadnego eksperta czy innego "fachowca", z łaski opatrzności).
Biorę kasę tzw. podstawową, na poziomie krajowym (no less, no more) za jakąś tam- określoną w umowie pracę.
Gdybym postępował jak klasyczny zawodowiec na poziomie zachodnim, w TYM kraju nie miałbym się gdzie sprzedawać i pozostałoby mi codzienne podbijanie karty w zakładzie (nic ponad to).
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Marmik »

W historii ludzkości zaginęło już wiele zawodów np. kapelusznik, kołodziej, pucybut, roznosiciel mleka, a ostatnio nawet szewca trudno znaleźć. Czy oznacza to, że producenci obuwia obniżając jego cenę do granic opłacalności naprawy są złodziejami i odebrali chleb szewcom?
Waż słowa z tym złodziejstwem, bo już nie chodzi o poprawność polityczną tylko o znieważenie. Każdy ma prawo przekazać swoją pracę lub jej efekty za darmo komu chce. Czy to będzie wymalowanie klasy w szkole, czy cokolwiek innego to jest to tylko kwestia techniczna.
Jedyne co ma tu znaczenie to to, czy osoba ofiarowująca swoją pracę ma świadomość tego, że oddaje pieniądze wydawcy "na dowolny cel" czy też nie?
Innym wymiarem jest to, że jak zawodowcy chcieliby pisać kaszanę, którą można dostać za darmo to znikną z rynku pracy, więc do roboty - wygrywać JAKOŚCIĄ.
Jeżeli pismo będzie miało kiepskie teksty, nawet jeżeli są pisane za dramo to nie utrzyma się na rynku.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

Marmik pisze: Innym wymiarem jest to, że jak zawodowcy chcieliby pisać kaszanę, którą można dostać za darmo to znikną z rynku pracy, więc do roboty - wygrywać JAKOŚCIĄ.
Jeżeli pismo będzie miało kiepskie teksty, nawet jeżeli są pisane za dramo to nie utrzyma się na rynku.
O tym piszę od samego początku.
U nas lepsza darmowa "kaszana" niż opłacony "sernik".
Przynajmniej w większości wypadków (gdyby zawsze wybierano te tzw. najlepsze, ale opłacone teksty / prace, nic bym nie powiedział).
Dla mnie wydawca oczekujący tekstów za darmo, zwyczajnie nie szanuje twórcy (i kto tu kogo znieważa?).
Wszystko na ten temat.

P.S. Twórcy byli, są i będą.
Nie rozumiem porównania z np. "pucybutem".

P.S.2 By było jasne - bardzo sobie cenię współpracę z Magnum-X (i też chciałbym jakoś pomóc, jakby się dało).
Jest to pierwszy i jak dotąd jedyny wydawca w tym kraju, który potraktował mnie poważnie!
Dlatego będę za tym wydawnictwem stał MUREM, jak za ostatnim bastionem przyzwoitości.
Dlatego też będzie to wydawnictwo otrzymywało ode mnie najlepsze możliwie rysunki i teksty, jakie będę w danej chwili i ustalonym z wydawcą czasie w stanie wykonać.
Ostatnio zmieniony 2012-12-12, 17:58 przez Sławek, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Marmik »

Sławek pisze:Nie rozumiem porównania z np. "pucybutem".
To nie porównanie. Mógłbyś wskazać, z jakiego fragmentu mojej wypowiedzi wynika, że to porównanie? To przykład zawodu, który zaniknął. Na marginesie, uczciwego i pożytecznego, a przy okazji pełniącego rolę "serwisu wiadomości lokalnych". Niestety, wszystkie te super-hiper czyściki do butów oraz radio, telewizja i internet, bez żadnego szacunku odebrały chleb pucybutom.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Sławek
Posty: 862
Rejestracja: 2011-02-25, 01:10

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Sławek »

Marmik pisze:
Sławek pisze:Nie rozumiem porównania z np. "pucybutem".
To nie porównanie. Mógłbyś wskazać, z jakiego fragmentu mojej wypowiedzi wynika, że to porównanie? To przykład zawodu, który zaniknął. Na marginesie, uczciwego i pożytecznego, a przy okazji pełniącego rolę "serwisu wiadomości lokalnych". Niestety, wszystkie te super-hiper czyściki do butów oraz radio, telewizja i internet, bez żadnego szacunku odebrały chleb pucybutom.
Wskazanie zawodów - zgoda.
Ale analogii nie widzę żadnej, sorry. :gazeta:
Nie ma co porównywać czy - jak kto woli - zestawiać postępu (ewolucji techniczno-kulturowej) z "pracą" za darmo i z oczekiwaniem na taką "pracę" w jakimkolwiek kontekście.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: crolick »

Panowie sobie darują dalszą uprzejmą wymianę zdań. Wieczorem zbędne posty usunę.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4966
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Dramat w Magnum-X

Post autor: Marmik »

Sławek pisze:Nie ma co porównywać czy - jak kto woli - zestawiać postępu (ewolucji techniczno-kulturowej) z "pracą" za darmo i z oczekiwaniem na taką "pracę".
Nie można opierać biznesu na oczekiwaniu na pracę za darmo, ale pracowanie za dramo z własnej nieprzymuszonej woli to już coś całkiem innego.
Praca za darmo nie musi oznaczać - praca bez warunków. O ile ktoś, kto wykonał pracę za wynagrodzenie, z reguły musi się godzić na większość warunków ustalonych z wydawcą (w tym daleko idącą ingerencję w tekst), o tyle ktoś, kto wykonuje pracę "za darmo" może postawić pewien zestaw warunków, których niespełnienie skutkuje cofnięciem pozwolenia na druk. Jako, że w swoim życiu pisałem artykuły za wynagrodzenie i za darmo bezdyskusyjnie stwierdzam, że w tym drugim wypadku ostateczny efekt satysfakcjonował mnie bardziej. Jeden z mich tekstów, za który otrzymałem sowite wynagrodzenie został skrócony sumarycznie o jakieś 40%. Z żadnego z tekstów pisanych za darmo nie zniknął nawet przecinek (no, może to lekkie wyolbrzymienie). Na publikację opłaconych artykułów czekałem nawet do półtorej roku, podczas gdy nic mnie tak nie wkurza jak odwlekanie się w czasie sfinalizowania mojej pracy (bo nie uważam, że tym momentem jest zaksięgowanie należności na koncie). Tekst na moich warunkach ma półroczny termin przydatności. Tak więc "za darmo", oznacza zaspokojenie moich oczekiwań (jak ktoś chce to może to nazwać dosadniej - próżność, ego?).
Może pisząc o pancernikach nie zauważyłeś, że pisanie o kajakach nie ma takiej siły przebicia i pewnie o wielu kajakach nikt by nigdy nie przeczytał gdyby nie upór autorów.
Z reguły nie piszę co mi zleca wydawca, tylko piszę co chcę. Jeżeli jeden wydawca nie chce tekstu to oferuję drugiemu. Tak było np. z ostatnim moim artykułem, który nie pasował do kierunku wytyczonego przez omawiane tu wydawnictwo.

W polskich warunkach jeszcze jedno jest ciekawe, tzn. zdarzało mi się, że pomimo deklaracji, że ten czy inny konkretny tekst nie oczekuję wynagrodzenia, to wydawca deklarował, że i tak zostanie mi ono wypłacone, po czym w rzeczywistości tak się nie działo. Właściwie to mnie najbardziej zadziwia tzn. świadomie daję możliwość zarobienia na mojej pracy, a efekt końcowy jest taki, że zostaję okłamany... żeby było śmieszniej... niepotrzebnie, wręcz bezsensownie okłamany.
Podstawową zasadą jest szanowanie siebie. Jeżeli wydawnictwo postąpiłoby niezgodnie z moimi oczekiwaniami to moja ręka nie skreśliłaby dla tego wydawnictwa ani litery. Tak już się kilka lat temu stało z dwoma wydawnictwami. Niektóry Koledzy opisywali tu na forum, że miesiącami muszą się dobijać o kasę. Gdyby tak działo się ze mną to szybko zabrakłoby wydawnictw, w których chciałbym coś opublikować (zwracam uwagę że nie użyłem sformułowania: ... dla których chciałbym coś napisać).
crolick pisze:Panowie sobie darują dalszą uprzejmą wymianę zdań. Wieczorem zbędne posty usunę.
To dział Psychole, nie zaogniamy tematu politycznie itp. Wymieniamy zdania na pewien luźno dowiązany temat i pomału zaczynają się pojawiać argumenty zamiast zdawkowych osądów, czyli dyskusja zaczyna dryfować w chyba dobrym kierunku. Kompletnie nie wiem dlaczego w tym wypadku miałbyś usuwać jakiekolwiek posty. Można to było zrobić po pierwszych dwóch postach, ale teraz?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
ODPOWIEDZ