Kolejny temat o pancernikach
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Niszczyciele tajfun potrafił nawet bezpowrotnie wessać w głębiny (w całości).
Szczęśliwi ci, co byli na pancernikach...
A co do fal - one optycznie wyglądają niepozornie, ale w praktyce nieźle "kopią".
Można się tak rozbujać, że spać w koi da się tylko "na żółwia".
Szczęśliwi ci, co byli na pancernikach...
A co do fal - one optycznie wyglądają niepozornie, ale w praktyce nieźle "kopią".
Można się tak rozbujać, że spać w koi da się tylko "na żółwia".
Re: Rysunki okrętów różnych flot
A może brał lewy zakręt z prędkością Ferrari F1Maciej3 pisze:...mnie te fale nie powalają. Nic dziwnego, że Clevelandy miały opinię "gibiących się".
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Pewnie nie, ale wykluczyć tego nie można - nasz "Pułaski" przy gwałtownym zwrocie na burtę i szybkości powyżej 20 w. również kładzie się na burtę niczym ten krążownik...Peperon pisze:A może brał lewy zakręt z prędkością Ferrari F1Maciej3 pisze:...mnie te fale nie powalają. Nic dziwnego, że Clevelandy miały opinię "gibiących się".
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Swoją drogą "Iowki" ustawione dziobem do fal twardo się trzymały, a kołysania występowały głównie dziób-rufa.


Re: Rysunki okrętów różnych flot
Nie dziwi mnie to. Wszak z pochodzenia Amerykan.Sławek pisze:Pewnie nie, ale wykluczyć tego nie można - nasz "Pułaski" przy gwałtownym zwrocie na burtę i szybkości powyżej 20 w. również kładzie się na burtę niczym ten krążownik...Peperon pisze:A może brał lewy zakręt z prędkością Ferrari F1Maciej3 pisze:...mnie te fale nie powalają. Nic dziwnego, że Clevelandy miały opinię "gibiących się".
A teraz poważniej.
Zdjęcia wrzucone przez Macieja wiele wnoszą w intrygującą mnie śmierć amerykańskiego wiceadmirała (a może kontr-) Wilcoxa z powodu wypadnięcia za burtę w sztormie.
I to z pomostu Waśka !
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Byś zobaczył "Warszawę"...Peperon pisze:Nie dziwi mnie to. Wszak z pochodzenia Amerykan.

Re: Rysunki okrętów różnych flot
Tak odnośnie morskich atrakcji.
Pancernik USS "Iowa" podczas tajfunu na wodach zatoki Chesapeake 19 listopada 1985 roku.
Załoga spokojnie obserwuje z pokładu rufowego gigantyczną trąbę powietrzną.

Pancernik USS "Iowa" podczas tajfunu na wodach zatoki Chesapeake 19 listopada 1985 roku.
Załoga spokojnie obserwuje z pokładu rufowego gigantyczną trąbę powietrzną.

Re: Rysunki okrętów różnych flot
Ona mnie nie zdziwi. Wszak Sowieci mieli słabą technologię i doświadczenie w budowie okrętów oceanicznych.Sławek pisze:Byś zobaczył "Warszawę"...Peperon pisze:Nie dziwi mnie to. Wszak z pochodzenia Amerykan.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Prawda jest taka, że amerykańskie okręty najlepiej zachowują się idąc pod falę, a brytyjskie zwykle z falą, z dopuszczeniem bocznego kierunku falowania.Peperon pisze:Ona mnie nie zdziwi. Wszak Sowieci mieli słabą technologię i doświadczenie w budowie okrętów oceanicznych.Sławek pisze:Byś zobaczył "Warszawę"...Peperon pisze:Nie dziwi mnie to. Wszak z pochodzenia Amerykan.
Cóż, Maciej ma oczywiście sporo racji co do tego, iż okręty projektuje się pod dany region działania, aczkolwiek przy pancernikach bym akurat z tym nie przesadzał.
Uważa się, że superdrednoty są niezatapialne przez naturę (a przynajmniej wobec klasycznych zjawisk).
Inna sprawa to możliwość prowadzenia walki przy kiepskiej pogodzie...
Swoją drogą "niszczyciele" typu A. Burke mają bardzo dobrą dzielność morską zarówno na Pacyfiku, jak i Atlantyku.
Zmiana proporcji zrobiła swoje.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Z tego co mi tłumaczyli praktycy - jeśli w sztormie ( cokolwiek to znaczy ) wypadasz za burtę - to nie żyjesz. Nawet ( a może zwłaszcza ) ze zwykłego jachtu. Najpierw jednostka oddala się od ciebie tak szybko, że ciężko nawet ją dostrzec, a jak od razu nie zobaczą, żeś wypadł, to szansa, że cię zobaczą po zwrocie jest bliska zeru. Owszem cuda się zdarzają, ale uratowanie w takich warunkach ( zakładam, że nie masz żadnej tratwy ratunkowej tylko co najwyżej kamizelkę, a jak chojrakujesz to nawet i tego nie ) są nader znikome.Zdjęcia wrzucone przez Macieja wiele wnoszą w intrygującą mnie śmierć amerykańskiego wiceadmirała (a może kontr-) Wilcoxa z powodu wypadnięcia za burtę w sztormie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
No, tu jedyna nadzieja, to wczesna reakcja i śmigłowiec... o ile warunki pozwalają na jego użycie. 

Re: Rysunki okrętów różnych flot
ogladalem film o babce ktora wypadla z tankowca i po 2 dniach ja znalezionoMaciej3 pisze:Z tego co mi tłumaczyli praktycy - jeśli w sztormie ( cokolwiek to znaczy ) wypadasz za burtę - to nie żyjesz. Nawet ( a może zwłaszcza ) ze zwykłego jachtu. Najpierw jednostka oddala się od ciebie tak szybko, że ciężko nawet ją dostrzec, a jak od razu nie zobaczą, żeś wypadł, to szansa, że cię zobaczą po zwrocie jest bliska zeru. Owszem cuda się zdarzają, ale uratowanie w takich warunkach ( zakładam, że nie masz żadnej tratwy ratunkowej tylko co najwyżej kamizelkę, a jak chojrakujesz to nawet i tego nie ) są nader znikome.Zdjęcia wrzucone przez Macieja wiele wnoszą w intrygującą mnie śmierć amerykańskiego wiceadmirała (a może kontr-) Wilcoxa z powodu wypadnięcia za burtę w sztormie.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Ja też. Ale to bym kwalifikował do kategorii "cudów" a nie "normalnego zjawiska".
Innymi słowy - jak jesteś na jakiejś pływającej jednostce to na to nie licz i staraj się pozostać na pokładzie. Ale jak wypadniesz za burtę, to możesz nie tracić nadziei, bo szansa jakaś tam jest.
Innymi słowy - jak jesteś na jakiejś pływającej jednostce to na to nie licz i staraj się pozostać na pokładzie. Ale jak wypadniesz za burtę, to możesz nie tracić nadziei, bo szansa jakaś tam jest.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Teraz to jest troche inaczej niż np w czasie wojny. Gdy "Błyskawica" szła w osłonie konwoju i trafili na sztorm okręt rozbujał się straszliwie("B" była z tego znana...). Jeden ze starych matrosów zdecydował sie jednak pójść na obiad. Do pokonania miał kilkanaście metrów otwartego pokładu. I na oczach ludzi fala zmyła go za burtę. Miał na sobie kamizelkę. Rzucono mu koło i nic nikt nie zrobił poza uruchomieniem tyfonu. To w zasadzie było tylko pożegnanie...No ale takie były wówczas wojenne realia. Dzisiaj szanse w sytuacji gdy ktoś zobaczył taki wypadek są znacznie większe choć....nigdy nie dają gwarancji uratowania. Tak więc gdy widać z mostku wypadającego człowieka podnosi się alarm , rzuca mu koło ratunkowe które najczęściej jest na skrzydle mostku lub na samym mostku a na GPSie oznacza miejsce wypadku. Następnie pętla Wiliamsona i teoretycznie po kilku najwyżej minutach powinniśmy się znaleźć obok rozbitka i go wyciągnąć. Do dyspozycji pozostaje poza tym łodź ratownicza i ewentualnie śmigłowiec. To teoria. W praktyce szanse na uratowanie człowieka wciąż nie są rewelacyjne. A jednak dużo wieksze niż kiedyś.Takim przełomem było wprowadzenie kombinezonów ratunkowych. Kolejnym powoli wprowadzanym w tej chwili są mini nadajniki osobiste GPS. No i wogóle ogólnoświatowy system łączności GMDSS. W coś takiego wyposażona jest olbrzymia większość pełnomorskich jednostek pływających. Ale żadnej gwarancji nie ma i chyba nigdy nie będzie...
A co do Bałtyku. W lecie na ogół jest fajnie ale od jesieni do wiosny bywa paskudnie. Męcząca jest tzw martwa fala, gdy sztorm już dawno się skończył. Ale i jesienią bywają dni całkiem spokojne. W każdym razie po przejściu z MOrza Północnego Bałtyk na ogół wydaje się niemal oazą spokoju.
A co do Bałtyku. W lecie na ogół jest fajnie ale od jesieni do wiosny bywa paskudnie. Męcząca jest tzw martwa fala, gdy sztorm już dawno się skończył. Ale i jesienią bywają dni całkiem spokojne. W każdym razie po przejściu z MOrza Północnego Bałtyk na ogół wydaje się niemal oazą spokoju.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Eee... , no chyba wręcz przeciwnie. Soro "dziobały" fale, to kołysania wzdłużne były raczej niewielkie (ale mokre - coś za cośSławek pisze:Swoją drogą "Iowki" ustawione dziobem do fal twardo się trzymały, a kołysania występowały głównie dziób-rufa.
Ostatnio zmieniony 2012-10-28, 15:02 przez CIA, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Nie to zebym się czepiał bo sprawa jest marginalna ale z tego co wiem to lewa-prawa burta to jest kołysanie a dziób -rufa-kiwanie. W każdym razie tak to się kiedyś nazywało.