Z tego drugiego złomu może coś by jeszcze w tym układzie było, gdyby nie rosyjska produkcja...
Kolejny temat o pancernikach
Kolejny temat o pancernikach
Wydzielone z tematu - http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?p=134348#p134348
Z tego drugiego złomu może coś by jeszcze w tym układzie było, gdyby nie rosyjska produkcja...
Z tego drugiego złomu może coś by jeszcze w tym układzie było, gdyby nie rosyjska produkcja...
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Szczarze mówiąc(pisząc), nie widzę wielkiej różnicy, między złomem rosyjskim a amerykańskim z tego okresu.
Pozdrawiam.
Waldek
Pozdrawiam.
Waldek
Re: Rysunki okrętów różnych flot
A ja widzę - przepaść, przy której Wieli Kanion Colorado to odcisk buta.goral_44 pisze:Szczarze mówiąc(pisząc), nie widzę wielkiej różnicy, między złomem rosyjskim a amerykańskim z tego okresu.
Pozdrawiam.
Waldek
Wiedziałeś np., że Rosjanie do dziś nie stosują włazów podwójnych oraz obijają swoje okręty wewnątrz płytą pilśniową, zaś w zupach powszechne są karaluchy?
Ot i oaza wodoszczelności i cudu techniki.
Reszty nie ma potrzeby nawet ruszać.
Z resztą, różnica zasadnicza polegała choćby na tym, że ZSRR nie miało w owym okresie ANI JEDNEGO okrętu liniowego (jako że Ganguty absolutnie nie przystawały do tej klasyfikacji) , zaś Amerykanie swoje liczyli w dziesiątkach.
W b. ZSRR wszystko miało tylko jeden cel - stwarzać pozory.
Ku radości US Navy, mogącej z łatwością usprawiedliwiać swój budżet przed podatnikami.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Prawdę mówiąc, to w momencie wejścia Gangutów do służby, Amerykanie nie mieli jakiś zniewalających jednostek w służbie. A pierwsze dwa (te uznawane za "odpowiedniki" Dreadnoughta) miały maszyny parowe i były budowane dłużej niż Gangut.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Nie mieli też niczego z równie poronionym ideowo układem artylerii głównej.Peperon pisze:Prawdę mówiąc, to w momencie wejścia Gangutów do służby, Amerykanie nie mieli jakiś zniewalających jednostek w służbie. A pierwsze dwa (te uznawane za "odpowiedniki" Dreadnoughta) miały maszyny parowe i były budowane dłużej niż Gangut.
Z resztą, Ganguty nie do końca budowali Rosjanie.
Poza tym kiedy rozpoczęto ich budowę, a kiedy weszły do służby?
W 1914 roku... wówczas zarówno w US Navy jak i Royal Navy służyły już znacznie silniejsze i przede wszystkim nowocześniejsze pancerniki, zaś za dwa lata UK dysponowała już typem QE, a Amerykanie Nevadą.
Jedyne co było godnego uwagi na typie Gangut to bardzo dobry w swoim czasie system kierowania ogniem oparty na dalocelownikach amerykańskiej firmy Barr & Stroud, niemieckich dalmierzach Zeiss oraz brytyjskim kalkulatorze mechanicznym Polena Mark V, zwanym Argo Clock.
A tak na marginesie, sądziłem, że rozmawialiśmy o II WŚ?
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Odnosiłem się do tego...
Wystarczy spojrzeć na okręty tego okresu z innych państw, w tym również amerykańskich.
Niektóre miały mniej, a inne bardziej poronione

...a otrzymałem to...Sławek pisze:Z tego drugiego złomu może coś by jeszcze w tym układzie było, gdyby nie rosyjska produkcja...
Poza tym nie oni jedni mieli poronione ustawienie wież artylerii głównej.Sławek pisze:Z resztą, Ganguty nie do końca budowali Rosjanie.
Wystarczy spojrzeć na okręty tego okresu z innych państw, w tym również amerykańskich.
Niektóre miały mniej, a inne bardziej poronione

Ale wszystko skądś się bierzeSławek pisze:A tak na marginesie, sądziłem, że rozmawialiśmy o II WŚ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Akurat na czas I wojny to taki układ artylerii głównej Gangutów był optymalny. Dawał większe kąty ostrzału niż ułożone w superpozycji wieże QE czy Revenge. Tak, również w strefach dziób/rufa.
Dawał mniejsze obciążenie kadłuba, mniejsze "spiętrzenia" ciśnienia przy wystrzale itd.
To że w dłuższej perspektywie czasu ( tak powiedzmy połowa lat 20-tych i potem ) okazało się to pomyłką to inna sprawa. Zgodnie z tym na co były Ganguty projektowane to, nie miały one służyć do lat 30-tych. Chyba że w formie okrętów 3-ciej kategorii. Ale historia lubi płatać figle.
EDIT:
A i jeszcze jedno - jak Ganguty były budowane, to nie było czegoś takiego jak ZSRR i nikt o czymś takim nawet nie myślał. To tak przy okazji.
Dawał mniejsze obciążenie kadłuba, mniejsze "spiętrzenia" ciśnienia przy wystrzale itd.
To że w dłuższej perspektywie czasu ( tak powiedzmy połowa lat 20-tych i potem ) okazało się to pomyłką to inna sprawa. Zgodnie z tym na co były Ganguty projektowane to, nie miały one służyć do lat 30-tych. Chyba że w formie okrętów 3-ciej kategorii. Ale historia lubi płatać figle.
EDIT:
A i jeszcze jedno - jak Ganguty były budowane, to nie było czegoś takiego jak ZSRR i nikt o czymś takim nawet nie myślał. To tak przy okazji.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Dlatego dostali zachodnią technologię - potem Bolszewikom nikt by nie dał takiego osprzętu.Maciej3 pisze:Akurat na czas I wojny to taki układ artylerii głównej Gangutów był optymalny. Dawał większe kąty ostrzału niż ułożone w superpozycji wieże QE czy Revenge. Tak, również w strefach dziób/rufa.
Dawał mniejsze obciążenie kadłuba, mniejsze "spiętrzenia" ciśnienia przy wystrzale itd.
To że w dłuższej perspektywie czasu ( tak powiedzmy połowa lat 20-tych i potem ) okazało się to pomyłką to inna sprawa. Zgodnie z tym na co były Ganguty projektowane to, nie miały one służyć do lat 30-tych. Chyba że w formie okrętów 3-ciej kategorii. Ale historia lubi płatać figle.
EDIT:
A i jeszcze jedno - jak Ganguty były budowane, to nie było czegoś takiego jak ZSRR i nikt o czymś takim nawet nie myślał. To tak przy okazji.
Jeszcze raz podkreślam - sądziłem że rozmawiamy o II WŚ, zgodnie z rysunkiem który skomentowałem.
Ale co do artylerii to się absolutnie nie zgadzam - kąty ostrzału dla salwy burtowej to zaleta, fakt, ale jedna z nielicznych w tym wypadku (!)
Za to magazyny ładunków (niestabilne) sąsiadowały z kotłami i trzeba było stosować liczne przewody wentylacyjne, by nie było nagłego wybuchu, co i tak okazało się w praktyce nieskuteczne, a do tego drastycznie obniżyło wodoszczelność kadłuba.
Rozstaw wież wymusił ponadto bardzo długą cytadelę pancerną, co w połączeniu z chęcią chronienia także jak największej wysokości burty spowodowało, że pancerz był cienki i w zasadzie nie chronił przed niczym sensownym.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Jeszcze raz.
Takie ustawienie wież zwiększało kąty ostrzału w kierunku dziobu i rufy. Te nieszczęsne "spotting hoody" powodowały, ze wieże znajdujące się w superpozycji miały martwe kąty ostrzału w granicach 30 stopni na każdą burtę. Dla Gangutów martwe kąty ostrzału wynosiły jakieś 15 stopni na każdą burtę - także miał większe niż taki QE dla przykładu.
Większe rozstawienie wież, to mniejszy stres dla kadłuba - lepsze rozłożenie mas.
Brak koncentracji wież na dziobie/rufie eliminował ( czy może ograniczał ) możliwość wyeliminowania połowy z nich jednym trafieniem ( patrz ostatnia walka Bismarcka - aj zapomniałem, toż to niemiecki złom więc się nie liczy
)
Prowadzenie przewodów parowych wokół wieży czy wież było w owym czasie międzynarodowym standardem, również amerykańskim.
Coby nie być gołosłownym - rysunki z Friedmana US Battleships.
Typ Delevare - rozpoczęcie budowy 1907 jak widać przewody parowe wokół jednej wieży idą.
Typ Florida rozpoczęcie budowy 1909 Jak wyżej
Typ Wyoming rozpoczęcie budowy 1910 Jak widać przewody parowe wokół dwóch wież idą.
Texas rozpoczęcie budowy 1911 Tu znów wokół jednej - bo po prostu wież zbrakło.
A teraz trochę niespodzianki. To co chciała flota w roku 1916 jako typ Colorado, tylko politycy kazali oszczędzać Też przewody wokół jednej wieży. Choć trzeba przyznać, że rozważano warianty 5 wieżowe ustawione tak, że pary nie trzeba było wokół wież prowadzić.
Gangut rozpoczęcie budowy rok 1909 - czyli wtedy co Wyoming. Gdzieś tam czytałem że ustawienie 6 dwulufowych wież na Fuso było bez sensu, bo lepiej było dawać 4 trzylufowe dla 12 dział. A co do technologii - to Rosjanie sami ją mieli. Tyle, że warto skorzystać z doświadczeń innych. Jeśli chodzi o opancerzenie, to akurat to co miały wszelkie kraje u siebie w roku 1909 nie było w stanie w normalnych warunkach przebić pancerza Gangutów nijak.
Powód dość prosty - pociski ppanc rozpadały się przy ostrych trafieniach w pancerze. Rosjanie po to dali większą prędkość ( między innymi oczywiście ) żeby dyktować warunki walki w tym również kąt podejścia do przeciwnika. Przynajmniej teoretycznie mogli się ustawiać tak, żeby kąt trafienia w pancerz był nie mniejszy niż te 10-15 stopni, a to zapewniało dość dobre bezpieczeństwo ( nie dotyczy czoła wież ). Niemcy dopiero od 1912 roku zaczęli wprowadzać pociski które mogły sobie radzić w tych warunkach. Anglicy dopiero po Jutlandii - też nie od razu, trochę to trwało. Reszta świata jeszcze później.
EDIT:
A i zapomniałem dodać. Jeśli chodzi o technologię dla bolszewików to swobodnie zdobywali co chcieli. Najpierw od Włochów a potem ( i w międzyczasie też ) od Amerykanów. o Niemcach też warto wspomnieć. A nie kto inny, tylko Amerykanie sprzedawali bolszewikom całe fabryki czy huty. W komplecie z liniami technologicznymi i innymi takimi. Pewnie gdyby nie rozpoczęcie walk w Finlandii to Amerykanie sprzedaliby Stalinowi i kompletne plany pancernika. Nowego - odpowiadającego standardom USA tego okresu - włącznie z wieżami 127 C38, nowymi działami 406 itd itp.
Jakoś oporów większych nie mieli.
EDIT2:
jeszcze inna ciekawostka, jakby pogrzebać to znajdzie się tego pewnie więcej.
Taki np. Littorio. Włosi chcieli mieć możliwie duże kąty ostrzału w kierunku dziobu, tak coby najlepiej strzelać ze wszystkich 9 dział. Podnieśli więc rufową wieże i tak całość zaprojektowali coby martwe kąty ostrzału w kierunku dziobu dla rufowej wieży wynosiły jakieś 20 stopni na burtę ( a może mniej, nie pomnę a książki ze sobą nie mam ). Ale wyszła inna niespodzianka. Przy mniejszych kątach podniesienia dział i strzelaniu w kierunku dziobu z 6 luf na raz, zniszczenia na pokładzie przed wieżami były na tyle duże, że ograniczono im strzelanie do jakiś 30 stopni na burtę. W efekcie rufowa wieża miała większe kąty ostrzału w kierunku dziobu niż dziobowe. W każdy razie w warunkach "normalnego" strzelania przy niskich kątach podniesienia dział.
Ganguty tych problemów nie miały. Aj znów zapomniałem to tylko włoski złom więc też się nie liczy
Warto też zwrócić uwagę z ilu luf na raz strzelały pewne dość długowieczne pancerniki po II wojnie i dlaczego tylko po jednej z każdej wieży i dlaczego opóźnienie pomiędzy pociskami "salwy" wielolufowej wynosiło kilka sekund i czemu nie strzelano od razu 3 lufowych salw. W każdym razie w miarę możliwości unikano tego.
Takie ustawienie wież zwiększało kąty ostrzału w kierunku dziobu i rufy. Te nieszczęsne "spotting hoody" powodowały, ze wieże znajdujące się w superpozycji miały martwe kąty ostrzału w granicach 30 stopni na każdą burtę. Dla Gangutów martwe kąty ostrzału wynosiły jakieś 15 stopni na każdą burtę - także miał większe niż taki QE dla przykładu.
Większe rozstawienie wież, to mniejszy stres dla kadłuba - lepsze rozłożenie mas.
Brak koncentracji wież na dziobie/rufie eliminował ( czy może ograniczał ) możliwość wyeliminowania połowy z nich jednym trafieniem ( patrz ostatnia walka Bismarcka - aj zapomniałem, toż to niemiecki złom więc się nie liczy
Prowadzenie przewodów parowych wokół wieży czy wież było w owym czasie międzynarodowym standardem, również amerykańskim.
Coby nie być gołosłownym - rysunki z Friedmana US Battleships.
Typ Delevare - rozpoczęcie budowy 1907 jak widać przewody parowe wokół jednej wieży idą.
Typ Florida rozpoczęcie budowy 1909 Jak wyżej
Typ Wyoming rozpoczęcie budowy 1910 Jak widać przewody parowe wokół dwóch wież idą.
Texas rozpoczęcie budowy 1911 Tu znów wokół jednej - bo po prostu wież zbrakło.
A teraz trochę niespodzianki. To co chciała flota w roku 1916 jako typ Colorado, tylko politycy kazali oszczędzać Też przewody wokół jednej wieży. Choć trzeba przyznać, że rozważano warianty 5 wieżowe ustawione tak, że pary nie trzeba było wokół wież prowadzić.
Gangut rozpoczęcie budowy rok 1909 - czyli wtedy co Wyoming. Gdzieś tam czytałem że ustawienie 6 dwulufowych wież na Fuso było bez sensu, bo lepiej było dawać 4 trzylufowe dla 12 dział. A co do technologii - to Rosjanie sami ją mieli. Tyle, że warto skorzystać z doświadczeń innych. Jeśli chodzi o opancerzenie, to akurat to co miały wszelkie kraje u siebie w roku 1909 nie było w stanie w normalnych warunkach przebić pancerza Gangutów nijak.
Powód dość prosty - pociski ppanc rozpadały się przy ostrych trafieniach w pancerze. Rosjanie po to dali większą prędkość ( między innymi oczywiście ) żeby dyktować warunki walki w tym również kąt podejścia do przeciwnika. Przynajmniej teoretycznie mogli się ustawiać tak, żeby kąt trafienia w pancerz był nie mniejszy niż te 10-15 stopni, a to zapewniało dość dobre bezpieczeństwo ( nie dotyczy czoła wież ). Niemcy dopiero od 1912 roku zaczęli wprowadzać pociski które mogły sobie radzić w tych warunkach. Anglicy dopiero po Jutlandii - też nie od razu, trochę to trwało. Reszta świata jeszcze później.
EDIT:
A i zapomniałem dodać. Jeśli chodzi o technologię dla bolszewików to swobodnie zdobywali co chcieli. Najpierw od Włochów a potem ( i w międzyczasie też ) od Amerykanów. o Niemcach też warto wspomnieć. A nie kto inny, tylko Amerykanie sprzedawali bolszewikom całe fabryki czy huty. W komplecie z liniami technologicznymi i innymi takimi. Pewnie gdyby nie rozpoczęcie walk w Finlandii to Amerykanie sprzedaliby Stalinowi i kompletne plany pancernika. Nowego - odpowiadającego standardom USA tego okresu - włącznie z wieżami 127 C38, nowymi działami 406 itd itp.
Jakoś oporów większych nie mieli.
EDIT2:
jeszcze inna ciekawostka, jakby pogrzebać to znajdzie się tego pewnie więcej.
Taki np. Littorio. Włosi chcieli mieć możliwie duże kąty ostrzału w kierunku dziobu, tak coby najlepiej strzelać ze wszystkich 9 dział. Podnieśli więc rufową wieże i tak całość zaprojektowali coby martwe kąty ostrzału w kierunku dziobu dla rufowej wieży wynosiły jakieś 20 stopni na burtę ( a może mniej, nie pomnę a książki ze sobą nie mam ). Ale wyszła inna niespodzianka. Przy mniejszych kątach podniesienia dział i strzelaniu w kierunku dziobu z 6 luf na raz, zniszczenia na pokładzie przed wieżami były na tyle duże, że ograniczono im strzelanie do jakiś 30 stopni na burtę. W efekcie rufowa wieża miała większe kąty ostrzału w kierunku dziobu niż dziobowe. W każdy razie w warunkach "normalnego" strzelania przy niskich kątach podniesienia dział.
Ganguty tych problemów nie miały. Aj znów zapomniałem to tylko włoski złom więc też się nie liczy
Warto też zwrócić uwagę z ilu luf na raz strzelały pewne dość długowieczne pancerniki po II wojnie i dlaczego tylko po jednej z każdej wieży i dlaczego opóźnienie pomiędzy pociskami "salwy" wielolufowej wynosiło kilka sekund i czemu nie strzelano od razu 3 lufowych salw. W każdym razie w miarę możliwości unikano tego.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Rysunek Kommuny to tylko "fantazja na temat" i jest mi miło, że sprowokował interesującą dyskusję.Sławek pisze:...Jeszcze raz podkreślam - sądziłem że rozmawiamy o II WŚ, zgodnie z rysunkiem który skomentowałem...
...Rozstaw wież wymusił ponadto bardzo długą cytadelę pancerną, co w połączeniu z chęcią chronienia także jak największej wysokości burty spowodowało, że pancerz był cienki i w zasadzie nie chronił przed niczym sensownym...
Dla uściślenia pragnę tylko zwrócić uwagę, że skrajne wieże A oraz Y (lub jeśli ktoś woli nr 1 i 4) pozostały w tym samym miejscu. Wobec tego nie ma żadnego skrócenia cytadeli pancernej. Można jedynie zamieszać w grubości, ale w przypadku Gangutów pole działania jest niestety bardzo ograniczone.
W celu poprawy ochrony kadłuba zakres modernizacji byłby tak szeroki, że nieopłacalny

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
W ogóle większe przebudowy gangutów były bez sensu. To wyszło niejako niechcący, w końcu w roku 1909 ( czy trochę wcześniej jak je planowano ), to raczej nie przewidywano, że będą one w służbie ponad 30 lat. No i wyszło co wyszło - nie było gdzie wsadzić dział plot, systemów kierowania ogniem dla nich itd. Bąble można dokładać, ale po co? Niby pozwolą pogrubić pokłady, ale tak czy siak będą to starocie które nowym konstrukcjom kroku nie dotrzymają. W końcu to odpowiedniki brednotów z działami 305, a tych do nowych standardów nikt nie doprowadzał. Nawet Amerykanie modernizacje Wyominga ograniczali do minimum ( choć daleko bardziej posunęli niż Rosjanie, ale "nieco" bogatsi byli - we wszystko doświadczenie również ).
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
O, matko...
Jakież to technologie mieli Rosjanie i dlaczego w tajemniczy sposób ich dziś nie stosują?
Można też to do czołgów odnieść (a i pewnie samolotów, z których jeden "zerżnęli" od Amerykanów razem z przestrzelinami w kadłubie) - dlaczego ich T-34 były tak bardzo podłej jakości?
Przypominam ponadto, że Ganguty nie były tak do końca tworem Rosjan. Prototyp powstał w Admiralty Shipyard (UK), czwarty okręt serii (Poltava) także.
Weszły do służby między 1914-1915 rokiem, gdy po morzach i oceanach chodziły już wielokrotnie potężniejsze i o niebo nowocześniejsze pancerniki.
Doprawdy uważasz, że pionowego pasa 125–225 mm (lub barbet zaledwie 75–150 mm, że o pokładach nie wspomnę, bo to swoisty "papier") nie był w stanie w 1914-1915 r. przebić / zniszczyć żaden pocisk?
Bo Bitwa Jutlandzka totalnie przeczy temu, co piszesz, a zdrowy rozsądek dziesięć razy.
Swoją drogą wiedziałeś, że "Ganguty" nie miały opancerzonej rufowej grodzi cytadeli?
Po co to porównanie z drednotami USN (na pewno nie będę wychwalał ich za jakąkolwiek wieżę między maszynowniami)? Rozmieszczenie artylerii było pomysłem poronionym - koniec kropka. Pomimo oczywistych zalet dotyczących kątów ostrzału, na całej długości kadłuba, przez wszystkie maszynownie i kotłownie (a nie jak na niektórych drednotach US Navy czy Royal Navy 1-2) musiano ciągnąć przewody parowe oraz wentylacyjne - ograniczyło to i tak dyskusyjną wodoszczelność tych okrętów, jako że ich bierny system ochrony podwodnej praktycznie można uznać za nieistniejący (pojedyncze włazy, brak grodzi wzdłużnej itp., z resztą po osobistych doświadczeniach ze współczesnymi okrętami zastanowiłbym się też nad ich systemem ppoż. i ogólną odpornością na ognień W końcu "Poltava" niemal doszczętnie spłonęła, a należący do kolejnego typu pancernik "Impieratrica Marija" wyleciał w powietrze
). Takie ustawienie wież powodowało także narażenie czegokolwiek na pokładzie na szkodliwe oddziaływanie podmuchów, zatem nie było mowy o artylerii średniej umieszczonej wysoko - ta spoczywała w niskich kazamatach burtowych i była praktycznie nie do użytku w znakomitej większości sytuacji. Nie bez znaczenia jest fakt, że takie ustawienie było zupełnie nieperspektywiczne z punktu widzenia czasu.
Super-firing position było optimum i maximum zarazem dla nowoczesnego pancernika.
Żeby nie było, cenię sobie Rosjan w kilku dziedzinach - tam gdzie mieli dobre pomysły, to mieli (np. maszty kratownicowe tudzież wyjątkowo dobre armaty w swoim kalibrze na Gangutach), ale tam gdzie nie, to nie. :]
A tak na marginesie, to wszystko pasuje do rysunku jak pięść do oka, jako iż dotyczy on II WŚ, a my gadamy o czasach przed I WŚ.
P.S. Włosi to akurat są dla mnie średnim wyznacznikiem jakości, a o ich pancernikach mam delikatnie mówiąc, bardzo niskie mniemanie.
Jakież to technologie mieli Rosjanie i dlaczego w tajemniczy sposób ich dziś nie stosują?
Można też to do czołgów odnieść (a i pewnie samolotów, z których jeden "zerżnęli" od Amerykanów razem z przestrzelinami w kadłubie) - dlaczego ich T-34 były tak bardzo podłej jakości?
Przypominam ponadto, że Ganguty nie były tak do końca tworem Rosjan. Prototyp powstał w Admiralty Shipyard (UK), czwarty okręt serii (Poltava) także.
Weszły do służby między 1914-1915 rokiem, gdy po morzach i oceanach chodziły już wielokrotnie potężniejsze i o niebo nowocześniejsze pancerniki.
Doprawdy uważasz, że pionowego pasa 125–225 mm (lub barbet zaledwie 75–150 mm, że o pokładach nie wspomnę, bo to swoisty "papier") nie był w stanie w 1914-1915 r. przebić / zniszczyć żaden pocisk?
Bo Bitwa Jutlandzka totalnie przeczy temu, co piszesz, a zdrowy rozsądek dziesięć razy.
Swoją drogą wiedziałeś, że "Ganguty" nie miały opancerzonej rufowej grodzi cytadeli?
Po co to porównanie z drednotami USN (na pewno nie będę wychwalał ich za jakąkolwiek wieżę między maszynowniami)? Rozmieszczenie artylerii było pomysłem poronionym - koniec kropka. Pomimo oczywistych zalet dotyczących kątów ostrzału, na całej długości kadłuba, przez wszystkie maszynownie i kotłownie (a nie jak na niektórych drednotach US Navy czy Royal Navy 1-2) musiano ciągnąć przewody parowe oraz wentylacyjne - ograniczyło to i tak dyskusyjną wodoszczelność tych okrętów, jako że ich bierny system ochrony podwodnej praktycznie można uznać za nieistniejący (pojedyncze włazy, brak grodzi wzdłużnej itp., z resztą po osobistych doświadczeniach ze współczesnymi okrętami zastanowiłbym się też nad ich systemem ppoż. i ogólną odpornością na ognień W końcu "Poltava" niemal doszczętnie spłonęła, a należący do kolejnego typu pancernik "Impieratrica Marija" wyleciał w powietrze
Super-firing position było optimum i maximum zarazem dla nowoczesnego pancernika.
Żeby nie było, cenię sobie Rosjan w kilku dziedzinach - tam gdzie mieli dobre pomysły, to mieli (np. maszty kratownicowe tudzież wyjątkowo dobre armaty w swoim kalibrze na Gangutach), ale tam gdzie nie, to nie. :]
A tak na marginesie, to wszystko pasuje do rysunku jak pięść do oka, jako iż dotyczy on II WŚ, a my gadamy o czasach przed I WŚ.
P.S. Włosi to akurat są dla mnie średnim wyznacznikiem jakości, a o ich pancernikach mam delikatnie mówiąc, bardzo niskie mniemanie.
Ostatnio zmieniony 2012-10-27, 11:35 przez Sławek, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Np. by poprawić ochronę podwodną trzeba by wbudować w nie gródź wzdłużną, trudną do zastosowania przez magazyny wież artylerii głównej, ciągnące się w sumie przez cały okręt (przy jego przeciętnej jak na swoją klasę szerokości), oraz oczywiście dodanie "bąbli" przeciwtorpedowych. Następnie trzeba by wymienić wszystkie włazy wodoszczelne na podwójne, trzymające standardy. Na pewno trzeba by także poprzeczny system grodzi podnieść o 1-2 pokłady. To szalenie szeroki zakres prac, a i tak nie dający pełnego efektu. Na dodatek przebudowy wymagało praktycznie wszystko inne, dlatego lepiej byłoby zbudować nowe okręty i dlatego uważam, ze Ganguty w przededniu II WŚ. nie były już okrętami liniowymi.Peperon pisze:Rysunek Kommuny to tylko "fantazja na temat" i jest mi miło, że sprowokował interesującą dyskusję.Sławek pisze:...Jeszcze raz podkreślam - sądziłem że rozmawiamy o II WŚ, zgodnie z rysunkiem który skomentowałem...
...Rozstaw wież wymusił ponadto bardzo długą cytadelę pancerną, co w połączeniu z chęcią chronienia także jak największej wysokości burty spowodowało, że pancerz był cienki i w zasadzie nie chronił przed niczym sensownym...
Dla uściślenia pragnę tylko zwrócić uwagę, że skrajne wieże A oraz Y (lub jeśli ktoś woli nr 1 i 4) pozostały w tym samym miejscu. Wobec tego nie ma żadnego skrócenia cytadeli pancernej. Można jedynie zamieszać w grubości, ale w przypadku Gangutów pole działania jest niestety bardzo ograniczone.
W celu poprawy ochrony kadłuba zakres modernizacji byłby tak szeroki, że nieopłacalny
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Pozwalające na zbudowanie pancernika przed I wojną światową.Jakież to technologie mieli Rosjanie
Powiedziałbym, że obecnie budowa pancernika na poziomie wiedzy z roku 1909 to jakby trąci nieco myszkąi dlaczego w tajemniczy sposób ich dziś nie stosują?
Pominę tu także oczywisty fakt wycięcia w pień kadry carskiej przez bolszewików. Jakoś "wiodąca klasa" czy jakoś tak, nie bardzo była w stanie nadrobić wiedzę którą się pozabijało wraz ze starymi inżynierami.
Dodano
Prototyp powstał w Admiralty Shipyard (UK), czwarty okręt serii (Poltava) także.
Zlokalizowanych w Petersburgu. 100% obsady brytyjskich inżynierów i robotników to tam za bardzo nie było. Projekt też jakby Rosyjski, choć podobieństwo do niemieckiego uderza po oczach
T34 czy inne samoloty to okres nieco późniejszy niż Ganguty. Ze wszystkimi konsekwencjami w postaci uwstecznienia Rosji, znaczy już CCCP, oraz postępu na zachodzie w tym samym czasie.Można też to do czołgów odnieść (a i pewnie samolotów, z których jeden "zerżnęli" od Amerykanów razem z przestrzelinami w kadłubie) - dlaczego ich T-34 były tak bardzo podłej jakości?
przeczytaj jeszcze raz co napisałem - nie w 1915 tylko w 1909 gdy projektowano te okręty. Nie tylko uważam, ale mam na to papiery. Owszem było w stanie to przebić wiele, ale przy sprzyjającym kącie padania nie przekraczającym około 10 stopni od prostej prostopadłej dodano: co jest nieco ciężkie do uzyskania w przypadku trafiania w pokładyDoprawdy uważasz, że pionowego pasa 125–225 mm (lub barbet zaledwie 75–150 mm, że o pokładach nie wspomnę, bo to swoisty "papier") nie był w stanie w 1914-1915 r. przebić / zniszczyć żaden pocisk?
Pisałem też, że Niemcy począwszy od 1912 roku zaczęli wprowadzać pociski które radziły sobie z takim pancerzem nawet przy niesprzyjających trafieniach. Potem reszta świata też.
Ale na czas projektowania, były to dobrze ( niech będzie wystarczająco ) opancerzone okręty.
Owszem - podobnie jak dużej części węglowych drednotów tamtych czasów. To był standard, dla powiedzmy połowy świata. Choć jakby patrzeć nie na floty tylko na ilości okrętów, to dla większości. Anglicy w tym czasie zbudowali pi razy drzwi tyle co cała reszta świata razem wzięta, a oni jakoś do grodzi nie byli przekonani, raz montowali raz nie. Czyli znów - standard. Nawet Niemcy którzy pakowali porządną gródź i tak mieli problemy ze szczelnością - musisz mieć drzwi do transportu węgla.jako że ich bierny system ochrony podwodnej praktycznie można uznać za nieistniejący
Owszem w przypadku gangutów była nie do użytku. Podobnie jak na pancernikach USA z tego okresu aż do Nevady włącznie, a w zasadzie New Mexico też. Amerykanie dopiero potem przenosili w czasie i po I wojnie. Podobnie nisko umieścili sobie ( choć nie wszystkie ) kazamaty Anglicy na Iron Dukach i QE, Niemcy też jakoś nie odbiegają. - znów standard z tamtego okresu.Takie ustawienie wież powodowało także narażenie czegokolwiek na pokładzie na szkodliwe oddziaływanie podmuchów, zatem nie było mowy o artylerii średniej umieszczonej wysoko - ta spoczywała w niskich kazamatach burtowych i była praktycznie nie do użytku w znakomitej większości sytuacji.
Super firing w tamtym okresie było montowane tylko i wyłącznie dla oszczędzenia długości kadłuba. Była to jedyna korzyść wynikająca z takiego ustawienia wież. To że potem można było zwiększyć kąty ostrzału itd, to wyszło wiele ( czy jak kto woli niewiele, w końcu ile to jest kilkanaście do wieczności? ) lat później.Super-firing position było optimum i maximum zarazem dla nowoczesnego pancernika.
I stąd pewnie nieporozumienia.A tak na marginesie, to wszystko pasuje do rysunku jak pięść do oka, jako iż dotyczy on II WŚ, a my gadamy o czasach przed I WŚ.
Ja oceniam Ganguta na tle innych konstrukcji w czasie kiedy był budowany. Porównywanie go do konstrukcji II wojennych, jest jakby nieco nie całkiem fair.
Ostatnio zmieniony 2012-10-27, 12:20 przez Maciej3, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Oczywiście, zbudować pancernik można i z papieru... 
Jak mówiłem, jedyną godną uwagi cechą Gangutów w chwili wejścia do służby 1914-1915 była ich artyleria główna wraz z systemem kierowania ogniem (nie będącym z resztą dziełem Rosjan).
Cała reszta faktycznie lokowała się w 1908-1909 r., przy czym było tam szereg rozwiązań jeszcze bardziej przestarzałych (np. drewniana izolacja nadbudówek i burt).
Co do technologii dziś - nie miałem wcale na myśli pancerników. Byłem na niszczycielach i fregatach rakietowych Federacji Rosyjskiej.
Wiem też coś niecoś o "krążku" "Piotr Wielki". :]
Pancerz - faktycznie, nieporozumienia wynikają w rozmowie głównie z nieustalenia przez nas ram czasowych.
Co oczywiście nie oznacza, że te z Gangutów było dobre nawet w chwili ich projektowania.
Nawet na chwilę powstania projektu, czyli 1909 r. ochrona barbet i GSD była iluzoryczna, zaś brak grodzi zamykającej cytadelę to już bez komentarza...
Ochrona podwodna - to nie tylko gródź wzdłużna.
Ta ma za wyłączne zadanie ograniczać szkody od wybuchu torpedy w burtę.
Artyleria średnia - wcale nie standard.
Tzn. standardem było umieszczanie jej w kazamatach burtowych, to owszem, ale nie tak nisko jak na Gangutach (!)
Amerykanie mieli swoje baterie na pokładzie górnym (tak, tak, to był pokład górny), a więc dwa niemal trzy pokłady nad wodą.
O ile więc "Nevada" i inne (tudzież brytyjskie Orionki, ID czy QE) mogły w pewnych warunkach używać artylerii średniej, to Ganguty swojej prawie nigdy.
Jeśli chodzi o "super firing position" to zastosowany na South Carolinach zestaw 2,2-2,2 to najlepszy układ z możliwych i nie chodzi tu tylko o kąty ostrzału, ale system strzelania, celność i ogólnie zasady prowadzenia ognia.
Jak mówiłem, jedyną godną uwagi cechą Gangutów w chwili wejścia do służby 1914-1915 była ich artyleria główna wraz z systemem kierowania ogniem (nie będącym z resztą dziełem Rosjan).
Cała reszta faktycznie lokowała się w 1908-1909 r., przy czym było tam szereg rozwiązań jeszcze bardziej przestarzałych (np. drewniana izolacja nadbudówek i burt).
Co do technologii dziś - nie miałem wcale na myśli pancerników. Byłem na niszczycielach i fregatach rakietowych Federacji Rosyjskiej.
Wiem też coś niecoś o "krążku" "Piotr Wielki". :]
Pancerz - faktycznie, nieporozumienia wynikają w rozmowie głównie z nieustalenia przez nas ram czasowych.
Co oczywiście nie oznacza, że te z Gangutów było dobre nawet w chwili ich projektowania.
Nawet na chwilę powstania projektu, czyli 1909 r. ochrona barbet i GSD była iluzoryczna, zaś brak grodzi zamykającej cytadelę to już bez komentarza...
Ochrona podwodna - to nie tylko gródź wzdłużna.
Ta ma za wyłączne zadanie ograniczać szkody od wybuchu torpedy w burtę.
Artyleria średnia - wcale nie standard.
Tzn. standardem było umieszczanie jej w kazamatach burtowych, to owszem, ale nie tak nisko jak na Gangutach (!)
Amerykanie mieli swoje baterie na pokładzie górnym (tak, tak, to był pokład górny), a więc dwa niemal trzy pokłady nad wodą.
O ile więc "Nevada" i inne (tudzież brytyjskie Orionki, ID czy QE) mogły w pewnych warunkach używać artylerii średniej, to Ganguty swojej prawie nigdy.
Jeśli chodzi o "super firing position" to zastosowany na South Carolinach zestaw 2,2-2,2 to najlepszy układ z możliwych i nie chodzi tu tylko o kąty ostrzału, ale system strzelania, celność i ogólnie zasady prowadzenia ognia.
Re: Rysunki okrętów różnych flot
Na temat ochrony GSD można pisać wiele. Byli też tacy co uważali, że ciężki pancerz w tym rejonie nie pomaga a szkodzi.Nawet na chwilę powstania projektu, czyli 1909 r. ochrona barbet i GSD była iluzoryczna
Co do ochrony barbet - począwszy od Nevady Amerykanie nie chronili ich niczym, poza ewentualnie pogodą. Przyjmijmy, że Rosjanie wyprzedzili swoją epokę i dali im pancerz jak w AoN
To może Iron Duke. Niestety zdjęcie późniejsze i niewyraźne, nie mam pod ręką lepszego, ale strzałka pokazuje gdzie początkowo były kazamaty rufowe. Szybko zlikwidowane. Helgoland Jeden z Kaizerów, rozpoczynanych w tym czasie co Ganguty North Dakota Oklahoma ( znów nie mam teraz lepszego zdjęcia - znaczy mam w książce, ale skanera brak ) Oraz New Mexico rozpoczęty znacznie później niż Ganguty. Tak wiem, tam gdzie strzałka pokazuje to ostatecznie nie było kazamat, ale to efekt zmian podczas budowy ( zdaje się, że prototyp jeszcze je dostał, ale ręki sobie odciąć za to nie dam ), projekt przewidywał umieszczenie ich tam. A na tle tego Pietropawłowsk wyglądał tak EDIT:Artyleria średnia - wcale nie standard.
A co do ułożenia wież. Akurat dla prowadzenia ognia takie linearne rozmieszczenie jest najlepsze. nie dość że oddziaływanie pomiędzy wieżami mniejsze to jeszcze nie trzeba brać poprawki na różną wysokość wież nad poziomem morza.
Choć oczywiście jak to bywa zawsze jest coś za coś i generalnie na świecie uznano, że inne ustawienie ma więcej innych korzyści.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.