w Niemczech, estoński prom wypłynął z portu w Tallinie- stolicy
Estonii, kierując się do stolicy Szwecji- Sztokholmu. Nazwa promu,
znaczy nazwę Estonii, po łacinie (i przy okazji w wielu innych
językach), bo po estońsku nazwa kraju to "Eesti". Prom dowodzony
był przez dwóch estońskich kapitanów, znanych ze swojej
punktualności: Arvo Anderssona i Avo Pihta. Następnego dnia
doszło to wielkiej tragedii, prom zatonął, śmierć poniosły 852
osoby, była to największa katastrofa na Bałtyku po II wojnie
światowej i druga największa w historii. Zginęli głównie
Szwedzi. Zginęło: 501 Szwedów, 285 Estończyków, 17 Łotyszów,
10 Finów oraz 44 osoby innych narodowości -1 z Belgii, 1 z Kanady,
1 z Francji, 1 z Niderlandów, 1 z Nigerii, 1 z Ukrainy, 1 z
Wielkiej Brytanii, 2 z Maroko, 3 z Litwy, 5 z Danii, 6 z Norwegii,
10 z Niemiec, 11 z Rosji.
Oficjalny powód zatonięcia- błąd niemieckiej stoczni Meyer Werft
w budowie furty dziobowej i złe warunki na Bałtyku, Szwedzi zalali
wrak promu betonem i zakazali nurkować w tym rejonie.
Jednak zatonięcie promu budzi do dziś ogromne kontrowersje i
stanowi treść wielu książek i artykułów, wielu ludzi do dziś
nie daje za wygraną i stara się ustalić jak było naprawdę. Już
od samego początku sprawa wydawała się podejrzana,
Szwedzko-Estońsko-Fińską komisję już na początku jej
działania opuścił szwedzki psycholog A. Berg i estoński technik
T. Meister, twierdząc, że nie działa ona prawidłowo.
Był rok 1994r., Estonia, więc niedawno opuściła ZSRR, jeszcze
było sporo radzieckiego sprzętu na jej terenie. Estońscy i
szwedzcy celnicy opowiadali o tajemniczych ładunkach przewożonych
do Szwecji, które eskortowało wojsko i nikt nie miał prawa ich
kontrolować. Jedna z wielu teorii zatonięcia promu mówi, że
doszło do wybuchu radzieckiego sprzętu wojskowego, potajemnie
przewożonego z Estonii do Szwecji, a potem do USA. Są też
bardziej drastyczne teorie, takie, że komuś zależało na wybuchu
na promie i zniszczeniu sprzętu. W każdym razie ani Szwecja, ani
Estonia nie chcą się do tego przyznać. Wiele wskazuje na to, że
w sprawę była zamieszana CIA.
Podobne teorie wysuwa niemiecka dziennikarka Jutta Rabe, Szwecja
wydała za nią list gończy, ze względu na złamanie zakazu
nurkowania w miejscu katastrofy, po wjeździe do Szwecji czeka ją
aresztowanie.
Prom Estonia:


Jak ogromy był prom:

Oto oryginalne nagranie ze wzywania pomocy przez Estonię i animacja
co działo się wtedy z promem, na tym nagraniu usłyszymy ostatnie
użycie radiostacji na Estonii. Co ciekawe: Estoński
radiotelegrafista Andres Tammes kontaktuje się z fińskimi promami
w łamanym języku fińskim (dlatego, że estoński i fiński są
podobne do siebie i można się porozumieć, Estończycy to
najbliżsi krewni Finów), jednakże fińskie promy, kontaktują
się między sobą po szwedzku! ponieważ ich kapitanowie wywodzili
się ze szwedzkiej mniejszości narodowej w Finlandii i łatwiej
było im mówić po szwedzku niż po fińsku, a część z nich
woogle nie znała fińskiego, dlatego Estończyk pyta- "Czy mówicie
po fińsku?" (YouTube):
http://www.youtube.com/watch?v=EUr-Cm_Ui6o&feature=related
Na temat zatonięcia Estonii powstały filmy zarówno dokumentalne
jak i nie, ksiązki i artykuły, a brytyjska słynna grupa-
Marillion nagrała piosenkę "Estonia" by uczcić to wydarzenie (tu
na koncercie w Gdańsku) (YouTube):
http://www.youtube.com/watch?v=8r6xTZSPaFo&feature=related
"Katkenud liin"- "Przerwana lina". Niesamowity, ciągnący się
przez cały park, pomnik w Estonii- Tallinie, upamiętniający
ofiary zatonięcia promu, autorstwa dwóch estońskich artystów
(Riho Luuse i Jaan Saar):


Pomnik w Szwecji upamiętniający zatonięcie promu- jedną z największych w historii tragedii narodu szwedzkiego:

Książa Jutty Rabe o Estonii:
