O ile bardzo sobie Pana zdanie cenię to kompletnie nie rozumiem "czepialstwa" tego sformułowania, traktat nie obejmował sojuszu czy sojusz traktatu bo czegoś tu nie chwytamTadeusz Klimczyk pisze:Ja bym to ujął tak - sojuszu nie było - istniał tylko traktat.
Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
-
- Posty: 1310
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Ale to już tylko wymiana myśli między Alfem a mną.
Sojusz = stan faktyczny
Traktat = stan formalny
A co do przedmiotu dyskusji to dotyczy on kwestii, czy na początku lat 20-tych Wlk.Brytania mogła czuć się zabezpieczona strategicznym sojuszem z Japonią.
Sojusz = stan faktyczny
Traktat = stan formalny
A co do przedmiotu dyskusji to dotyczy on kwestii, czy na początku lat 20-tych Wlk.Brytania mogła czuć się zabezpieczona strategicznym sojuszem z Japonią.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Coś moje posty wywołały reakcję dwóch administratorów. Niezbyt chlubny to sukces 
Może i mnie nieco poniosło, ale jak mi ktoś zarzuca, że olśnienie to efekt grzebania w internecie, w sytuacji gdy siedzę na jakimś ( .... ) i tylko raz na parę dni pojawiam się w domu, to nieco mnie to złości. Nauczka na przyszłość – najpierw sprawdzać, potem pisać.
W sumie to pewnie mi się należało, za to co pisałem o innych autorach tu i tam.
Gdybym przejrzał internet to bym napisał od razu, że przecież Elswick to była firma Armstronga i tyle.
A co do udowodnienia mojej niewiedzy ( którą wielokrotnie udowadniałem, że się nie znam na niczym ), to wyciąg z tekstów które akurat mam, odnośnie dział Dantego.
Campbell – naval weapons of WWII - „typ Elswick, wyprodukowane przez Armostronga”, bez wnikania gdzie.
Friedman - naval weapons of WWI – zaprojektowane przez Amstrona ( Elwick ) - nawias oryginalny. Bez wnikania czy wyprodukowane w Anglii czy we Włoszech.
Internet – navweaps podaje, że Dante zaprojektowane w Elswick ( Armstrong ) niestety co do tego gdzie wyprodukowane to piszą dla wszystkich z tymi działami, oprócz Dantego, jedynie dla Vinci, że wyprodukowane w Anglii.
Niestety artykułu do Dantem nie dałem rady dotrzeć.
Jeszcze (po raz ostatni mam nadzieję) odnośnie tego traktatu.
Jak dobrze zabezpieczał Anglików przed Japończykami to najlepiej świadczą fakty.
Jeszcze w trakcie jego obowiązywania klepnięto budowę 4 okrętów które łączną wypornością były pewnie większe niż cała ósemka z programu „chcemy 8 i nie będziemy czekać”, ( od razu dodam, że nie liczyłem wyporności, to tak na oko ), a tamten program to efekt czegoś w rodzaju paniki ( może znów zbyt mocne słowo ) wywołanej zbrojeniami niemieckimi. Oraz zaplanowali kolejną czwórkę okrętów podobnej wielkości za rok.
Jakoś nie wygląda mi to na pełne poczucie bezpieczeństwa, a starałem się podkreślić, że reszta flot tak naprawdę nie liczyła się.
Znów nie liczyłem, ale tak na oko, to po odliczeniu Japonii i USA to zdaje się, że Royal Navy była silniejsza od całej reszty razem wziętej ( tak wiem różnie to można liczyć ).
Reszta musi poczekać, bo mnie nie mam kiedy. (nie)szczęsna stateczność/pływalność po zalaniu tego czy owego niech na razie poczeka do następnych części. Może moje wyjaśnienia nie będą potrzebne. Jak będą to je napiszę.
Pozdrawiam
Maciej Chodnicki

Może i mnie nieco poniosło, ale jak mi ktoś zarzuca, że olśnienie to efekt grzebania w internecie, w sytuacji gdy siedzę na jakimś ( .... ) i tylko raz na parę dni pojawiam się w domu, to nieco mnie to złości. Nauczka na przyszłość – najpierw sprawdzać, potem pisać.
W sumie to pewnie mi się należało, za to co pisałem o innych autorach tu i tam.
Gdybym przejrzał internet to bym napisał od razu, że przecież Elswick to była firma Armstronga i tyle.
A co do udowodnienia mojej niewiedzy ( którą wielokrotnie udowadniałem, że się nie znam na niczym ), to wyciąg z tekstów które akurat mam, odnośnie dział Dantego.
Campbell – naval weapons of WWII - „typ Elswick, wyprodukowane przez Armostronga”, bez wnikania gdzie.
Friedman - naval weapons of WWI – zaprojektowane przez Amstrona ( Elwick ) - nawias oryginalny. Bez wnikania czy wyprodukowane w Anglii czy we Włoszech.
Internet – navweaps podaje, że Dante zaprojektowane w Elswick ( Armstrong ) niestety co do tego gdzie wyprodukowane to piszą dla wszystkich z tymi działami, oprócz Dantego, jedynie dla Vinci, że wyprodukowane w Anglii.
Niestety artykułu do Dantem nie dałem rady dotrzeć.
Jeszcze (po raz ostatni mam nadzieję) odnośnie tego traktatu.
Jak dobrze zabezpieczał Anglików przed Japończykami to najlepiej świadczą fakty.
Jeszcze w trakcie jego obowiązywania klepnięto budowę 4 okrętów które łączną wypornością były pewnie większe niż cała ósemka z programu „chcemy 8 i nie będziemy czekać”, ( od razu dodam, że nie liczyłem wyporności, to tak na oko ), a tamten program to efekt czegoś w rodzaju paniki ( może znów zbyt mocne słowo ) wywołanej zbrojeniami niemieckimi. Oraz zaplanowali kolejną czwórkę okrętów podobnej wielkości za rok.
Jakoś nie wygląda mi to na pełne poczucie bezpieczeństwa, a starałem się podkreślić, że reszta flot tak naprawdę nie liczyła się.
Znów nie liczyłem, ale tak na oko, to po odliczeniu Japonii i USA to zdaje się, że Royal Navy była silniejsza od całej reszty razem wziętej ( tak wiem różnie to można liczyć ).
Reszta musi poczekać, bo mnie nie mam kiedy. (nie)szczęsna stateczność/pływalność po zalaniu tego czy owego niech na razie poczeka do następnych części. Może moje wyjaśnienia nie będą potrzebne. Jak będą to je napiszę.
Pozdrawiam
Maciej Chodnicki
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Hym patrząc na to z punktu widzenia laika jakoś chyba spornych kwestii Wlk. Brytanii z Japonią wtedy jeszcze nie było jedyny problem jaki mi się nasuwa ło chyba zbliżenie z USA. Więc wydaje mi się , że mogła, ale pewnie sie mylę.Tadeusz Klimczyk pisze:Ale to już tylko wymiana myśli między Alfem a mną.
Sojusz = stan faktyczny
Traktat = stan formalny
A co do przedmiotu dyskusji to dotyczy on kwestii, czy na początku lat 20-tych Wlk.Brytania mogła czuć się zabezpieczona strategicznym sojuszem z Japonią.
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Witam.
Wakacyjny Nr Okrętów, w najbliższym czasie, w sprzedaży.
Dziś przedstawiam okładkę tego nr.

Pozdrawiam. Waldek
waldemar.goralski@wp.pl
Wakacyjny Nr Okrętów, w najbliższym czasie, w sprzedaży.
Dziś przedstawiam okładkę tego nr.

Pozdrawiam. Waldek
waldemar.goralski@wp.pl
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Rysunki przepiękne ... wprost nie ma słów...
Tylko co wtedy jak ktoś nie bardzo lubi okręty Made in Japan czy tylko wojenne made in USA ?
Może autor/autorzy tych fantastcznych symulacji rozważyłby np. takie też ciekawe jednostki jak będące prawie białą plamą w polskich publikacjach shiplowerskich Des Moines czy De Grasse ?
Pozdrawiam



Tylko co wtedy jak ktoś nie bardzo lubi okręty Made in Japan czy tylko wojenne made in USA ?

Może autor/autorzy tych fantastcznych symulacji rozważyłby np. takie też ciekawe jednostki jak będące prawie białą plamą w polskich publikacjach shiplowerskich Des Moines czy De Grasse ?
Pozdrawiam
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A Kongosy to nie jest taka biała plama? Czy coś przeoczyłem?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Aż głupio samego siebie cytować lecz dysputy znaleźć nie mogę, ale że chcę nawiązać do prowadzonej w tym temacie rozmowy to pozwolę sobie dopisac tutaj.cochise pisze:O ile bardzo sobie Pana zdanie cenię to kompletnie nie rozumiem "czepialstwa" tego sformułowania, traktat nie obejmował sojuszu czy sojusz traktatu bo czegoś tu nie chwytamTadeusz Klimczyk pisze:Ja bym to ujął tak - sojuszu nie było - istniał tylko traktat.Pewnie, że mozna było by to doprecyzować tylko nie wiem czy wniosłoby to cokolwiek do treści artykułu więc prosiłbym o dokładniejsze naświetlenie tej sprawy jesli tak.
Podważono tu twierdzenie Macieja jakoby RN brała pod uwagę USNavy, a jednak może nie jest to błędne. Obejrzałem ostatnio filmik o amerykańskim planie czerwonym wojny z Wielką Brytanią ponoć z 1935 roku więc może jednak Two Power Standard z udziałem USNavy to jednak nie całkiem fikcja?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
-
- Posty: 1310
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie wdając się w szczegóły chciałbym tylko przypomnieć, że dyskusja dotyczyła planów wojennych państwa o nazwie Wielka Brytania a nie państwa o nazwie Stany Zjednoczone.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
No tak racja, pewnie wyjdę na upartego niedowiarka, ale jakoś niechce mi się pomieścić w głowie, że jedni snuli takie plany, a drudzy nie.
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Mój artykuł ( i to nieszczęsne "two power standard" ) dotyczyło nieco wcześniejszego okresu.cochise pisze:No tak racja, pewnie wyjdę na upartego niedowiarka, ale jakoś niechce mi się pomieścić w głowie, że jedni snuli takie plany, a drudzy nie.
Ale mogę dodać, że gdzieś koło I wojny ( nie pomnę dokładnie kiedy ) Anglicy zrobili sobie analizę ewentualnego konfliktu z USA. Wyszło im, że US Navy powinni roznieść. Ale z inwazją na USA mieliby pewien problem. Powiedzmy, że by się udała ( w końcu Anglicy bazowali w większym stopniu na zawodowcach ), to jednak straty byłyby ogromne, a zniszczenia przemysłu czy czego tam, jeszcze większe.
A nawet jeśli by zajęli USA szturmem prawie bez strat ( w to to chyba nikt nie wierzył ) to i tak potem zyski z zajęcia USA będą niewielkie, bo opór ludności duży, konieczność utrzymania kontyngentu na miejscu ogromna, i to nie małego kontyngentu. W efekcie z tych analiz wynikało im, że nawet super szybko i z niewielkimi stratami wygrana wojna przyniesie więcej szkód niż korzyści i zdecydowanie lepiej jest z USA handlować na mniej więcej dotychczasowych zasadach, niż z nimi wojować.
W efekcie zamknęli "na kołek" ze 2 czy 3 bazy przydatne w zasadzie wyłącznie do wojny z USA i przestali się zajmować ( przynajmniej tak na poważnie ) ewentualną wojna ze swoją byłą kolonią. Przy czym byli przekonani ( czy jak kto woli łudzili się ), że Amerykanom podobne analizy wyjdą bardzo podobnie ( tym bardziej, że w zasadzie nie było wówczas między nimi jakiś kwestii mocno spornych a wspólne interesy były jak najbardziej ), więc wojna między tymi dwoma krajami jest niezmiernie mało prawdopodobna.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Tym panom już dziękujemy.Maciej3 pisze:cochise pisze: Ale mogę dodać, że gdzieś koło I wojny ( nie pomnę dokładnie kiedy ) Anglicy zrobili sobie analizę ewentualnego konfliktu z USA. Wyszło im, że US Navy powinni roznieść.
Myślę, że nawet najlepszy zespół psychiatrów nic by tu nie pomógł.

Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Witam.
W związku ze zmianami organizacyjnymi w magazynie Okręty, uprzejmie proszę autorów o kontaktowanie się z wydawnictwem Kagero
redakcja@kagero.pl
tel. 81 501 21 05
lub ze mną
waldemar.goralski@wp.pl
Jesteśmy również na MSPO w Kielcach, na stanowisku D6, gdzie można otrzymać najnowszy Nr Okrętów.
Pozdrawiam.
Waldek
W związku ze zmianami organizacyjnymi w magazynie Okręty, uprzejmie proszę autorów o kontaktowanie się z wydawnictwem Kagero
redakcja@kagero.pl
tel. 81 501 21 05
lub ze mną
waldemar.goralski@wp.pl
Jesteśmy również na MSPO w Kielcach, na stanowisku D6, gdzie można otrzymać najnowszy Nr Okrętów.
Pozdrawiam.
Waldek