Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

tg1
Posty: 38
Rejestracja: 2008-06-05, 09:54

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: tg1 »

Książka jest zbiorem nazwisk dowódców wszystkich ORP. Podano przy nich nazwę okrętu (lata służby), stopień wojskowy i okres pełnienia funkcji DO. Zdjęć dowódców nie ma, jest sporo fot okrętów (różnej maści - znane i mniej znane). Rysunków okrętów nie ma. Całość podzielono na okresy (międzywojenny, WWII i powojenny) oraz klasy okrętów w poszczególnych z nich. Na końcu jest spis alfabetyczny nazwisk DO. W niektórych przypadkach są "białe plamy" dot. nazwiska lub okresu dowodzenia (dot. głównie małych jednostek).
Sprzedaż prowadzi autor (nie wiem ile ma sztuk na zbyciu). Namiary podam prywatnie.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Marmik »

Dziś miałem możliwość obejrzenia tej książki. Ładnie wydane i ciekawie opracowane. Niestety trochę informacji jest niekompletnych, niektóre zdjęcia zbyt spikselowane, a są też błędy, ale to i tak tytaniczna praca. Myślę, że to bardzo dobra baza do opracowania poprawionego wydania, ale by móc zdobyć informacje trzeba byłoby rozkolportować jak najwięcej egzemplarzy. Będzie to trudne z uwagi na cenę będącą pochodną użycia bardzo dobrego papieru. Drugą trudnością będzie dotarcie do źródeł informacji - to wymagałoby szerszych działań z wykorzystaniem internetu. Może e-book za stosunkowo niewygórowana opłatą byłby nienajgorszym rozwiązaniem.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Łyzio
Posty: 13
Rejestracja: 2009-12-13, 16:16

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Łyzio »

Witam! Za pewne wielu z Was miało do czynienia z wspomnieniami Edwarda Szczęsnowicza, który napisał Pławanije eskadriennogo bronienosca Rietwizan 1902–1904 gg (wospominanija komandira) - praca ta została wydana w 1999 r. w Petersburgu. Czytając artykuł "Polacy na Rietwizanie" Lecha Trawickiego natknąłem się na info, że wspomnienia dowódcy Rietwizana miała widać Finna, ale do tego jednak nie doszło. Czy ktoś ma może szersze informacje na ten temat? Dlaczego praca nie ukazała się na polskim rynku wydawniczym?
Obrazek
Awatar użytkownika
miczman
Posty: 551
Rejestracja: 2005-12-29, 17:54
Lokalizacja: Gdynia

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: miczman »

Na rynku pojawiła się hagiografia pana D. Dudy: http://oficynamorska.pl/index.php?optio ... &Itemid=39
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: szafran »

Z tej okazji nakładem Zespołu Redakcyjno-Wydawniczego Marynarki Wojennej ukazała się ksiązka pt. "Tryptyk podwodny" – osiemdziesięciolecie polskich sił podwodnych (1932-2012). Jej autorzy, byli podwodnicy, a obecnie pracownicy dydaktyczni Akademii MW, kmdr w st. spocz, dr hab.inż. Sławomir Sutowski (cz.I), wiceadmirał w st. spocz. dr inż. Henryk Sołkiewicz (cz.II) i kmdr dr Sławomir Kuźmicki (cz.III) ukazują kierunki rozwoju polskich sił podwodnych, budowę okrętów, formowanie tej najstarszej jednostki naszych sił zbrojnych, działanie okrętów podwodnych podczas II wojny światowej, powojenne losy oraz stan dzisiejszy dywizjonu. Ja zaś dokonałem ilustracji tej książki zdjęciami archiwalnymi i własnymi. Ksiązka posiada 165 stron liczne ilustracje (szkice, mapki, rysunki oraz fotografie czarno-białe i barwne). Niestety nie trafi ona na rynek.
http://fotokluczynski.pl/wiadomosci.html

Po raz kolejny mały nakład i horrendalnie wysoka cena na Allegro...
Awatar użytkownika
miczman
Posty: 551
Rejestracja: 2005-12-29, 17:54
Lokalizacja: Gdynia

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: miczman »

:) Który to już raz mamy do czynienia z książką, która powstała chyba tylko aby zaspokoić ambicje jej autorów.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Marmik »

W dużym skrócie: obrzydza mnie sposób w jaki traktujesz publikacje niskonakładowe, a jeszcze bardziej aluzje co do celów jakie przyświecały autorom. Jest to tak niesmaczne, że nie znajduję słów.

Po tego typu książki wydawnictwa się nie dobijają i nie oferują kokosów. Powiem inaczej, najczęściej mają je w głębokim poważaniu. Owszem, można zainteresować wydawce by zrobił coś niemal po kosztach, ale to wyjątki. Najczęściej autorzy (to nie Dan Brown, J. K. Rowling lub nawet Mariusz Borowiak) mają gdzieś użeranie się i "proszenie", więc wydają coś właśnie w niskim nakładzie... najczęściej rozprowadzanym w środowisku. Często robią to własnym sumptem... ale li tylko "aby zaspokoić swoje ambicje", ba... na pewno swoją próżność.
Przewagą istnienia takich książek nad brakiem takich książek nie jest poziom ego autorów tylko fakt, że za dwadzieścia czy czterdzieści lat będzie można przeczytać coś napisane przez świadków tych wydarzeń, a nie przez historyków IPN (bez negatywnych skojarzeń), których nie było jeszcze na świecie gdy takie książeczki były pisane.
Po to właśnie wymyślono obowiązkowe egzemplarze biblioteczne, by zawsze była szansa dotrzeć do takich pozycji.

Ludzie spisują co pamiętają lub co wiedzą i chyba lepiej, że gdzieś będzie to krążyć w stu czy dwustu egzemplarzach niż w jednym rękopisie w szufladzie. Gdy książka jest już napisana to zawsze można mieć nadzieję, że wraz z postępem cyfryzacji trafi jako e-book. Gdy nie będzie napisana to nigdzie nie trafi. Znam dziesiątki bardzo ciekawych opracowań, które są nie do wyciągnięcia dla przeciętnego czytelnika, nawet gdyby wiedział o ich istnieniu.

Podsumowując, nie podoba Ci się taka forma wydawania efektów czyjejś pracy to Twoja sprawa. Nikt Ci nie broni krytykowania takiej formy, ale daruj sobie pejoratywne hipotezy co do ambicji autorów.

------------------------

Żeby nie było niejasności, rzeczonej książki nie widziałem i nie spodziewam się rewelacji, bo taka cezura czasowa zamknięta w 160 stronach wraz ze zdjęciami nie może wyczerpywać tematu, a jedynie nieco go musnąć. Zapewne kiedyś będę miał ja w rękach, więc wtedy będę mógł powiedzieć coś więcej.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: szafran »

Nie sądzę żeby niskonakładowe egzemplarze trafiły jako ebook. Wspomniana książka o polskich o.p. powinna być wydana w większym nakładzie żeby uzupełnić albo wręcz sprostować poprzednią pozycję o naszej flocie podwodnej. Jeżeli wyszła w zawrotnej liczbie 50 sztuk to nie trafi pod strzechy i do hobbystów. Jeżeli w końcu trafi do biblioteki to będę zmuszony złamać prawo i skopiować ją w całości.

Sam z przyjemnością bym ją pozyskał bo miałem krótki epizod związany z badaniem historii 1 BOP i jestem naprawdę ciekawy czy Autorzy mają podobne wnioski i spostrzeżenia jak ja.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Marmik »

szafran pisze:Nie sądzę żeby niskonakładowe egzemplarze trafiły jako ebook.
Nie mówię o sytuacji dziś tylko za rok, dwa. Gdy pięć lat temu decydowałem się oddać do druku (zapewne według niektórych... dla zaspokojenia próżności) "Koncepcję..." nie wiedziałem nawet co to jest e-book. Gdy w zeszłym roku podpisywałem umowę na wznowienie to były już tam zapisy i stawki obejmujące wydanie elektroniczne. Nie wiem czy wydawca je rozprowadza, ale możliwość prawną - i zapewne techniczną - ma.

Żeby nie było niejasności, zgadzam się z Wami co do tego, że dobrze byłoby, gdyby takie książki były dostępne wysyłkowo choćby w AMW, ale z własnego doświadczenia wiem, że to wydawnictwo dobrze jest omijać z daleka. Nie każdy autor - a zwłaszcza autor starszej daty - wie że nasze forum jest na swój sposób punktem orientacyjnym środowiska shiploverów w sieci, więc nie oferuje tu możliwości nabycia książki.
Zresztą czasami jest też tak, że książka powstaje typowo na okazję. Ja mam w domu opracowanie poświęcone historii i ewolucji Instytutu Dowódczo-Sztabowego AMW, które zostało wydane na 30-lecie. Podobnie mogło być ze wspomnianym "Tryptykiem podwodnym". Odniosę się do tej książki, która mam. Na pewno nie służyła zaspokojeniu ambicji autorów. To kawałek dość nudnej historii, która jednak została ocalona od zapomnienia.

Tak czy owak przypuszczenia tego typu co przedstawione przez Miczmana uważam za nieuzasadnione i krzywdzące.
Gdyby napisał, że to kolejna książka, której autorom nie za bardzo zależy na dotarciu do szerszego grona czytelników to przyznałbym mu rację, bo gdyby się postarać to bez problemu można byłoby zaoferować 50 egz. do dystrybucji przez internet.
Natomiast kompletnie nie mogę zrozumieć prezentowanego tu na forum już nie pierwszy raz odwołania się do swoistego przerostu ambicji autorów. Bardzo uwypuklając, okazuje się bowiem, że jeżeli ktoś nie jest Borowiakiem i nie wydaje tysięcy egzemplarzy to musi mieć jakiś problem z ego.
Pamiętajcie proszę, że wydawnictwa to nie Caristas. Tu liczy się zysk. Na całe szczęście nie wszędzie liczy się tylko zysk.

PS
Wybaczcie ostry ton. Czasami i mnie ponosi :-( .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
miczman
Posty: 551
Rejestracja: 2005-12-29, 17:54
Lokalizacja: Gdynia

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: miczman »

Z tego co Szafran podał to książka została wydana przez ZRW MW, czyli instytucję działającą za publiczne pieniądze z podatków i zapewne w żaden sposób na siebie nie zarabiającą i wydaje mi się, że w związku z tym powinna być dostępna normalnie w sprzedaży. Co mi z tego, że takie książki istnieją skoro nigdzie ich nie ma, nawet w bibliotekach. Jak więc mają stanowić alternatywę dla masówki płynącej z IPNu? Często gęsto jego pracownicy piszą głupoty lecz są one dostępne w każdej księgarni. Dla mnie wydawanie po to by wydawać jest bez sensu i niczemu nie służy. Nieco absurdalny jest stan rzeczy, w którym to czytelnikowi ma zależeć na dotarciu do książki. W sprawach promocji MW sporo żeśmy narzekali swego czasu i po jakimś czasie są efekty-imprezy MW dla wszystkich. Zaś co do ambicji. Przeglądałem niedawno jedną z publikacji z okrętowej tematyki i poza szumnym tytułem nie ma w niej nic ciekawego i zapewne to po lekturze tego "dzieła" mam skrzywienie. Swoją drogą wypominanie komuś wieku jakoś wybitnie dżentelmeńskie nie jest. Złote paski na rękawie w różnych kombinacjach albo zbitka literek przed nazwiskiem nie znaczy, że dana osoba jest jakimś guru. W tej "firmie" jak i wielu innych. Na zakończenie sobie i wszystkim forumowiczom życzę aby odwróciły się proporcje i to fachowa literatura o MW (choć nie tylko) miała nakłady jak niektóre "dzieła" dostępne na rynku.

ps. Mnie również ponosi, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: szafran »

Jeżeli nie ma takich możliwości żeby było więcej niż 50 egzemplarzy to może warto od razu puszczać w sieć pdf?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6616
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Peperon »

To jest całkiem niezła myśl.
Najlepiej przez FOW jeśli dotyczy interesującego nas tematu.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Marmik »

miczman pisze:Z tego co Szafran podał to książka została wydana przez ZRW MW, czyli instytucję działającą za publiczne pieniądze z podatków i zapewne w żaden sposób na siebie nie zarabiającą i wydaje mi się, że w związku z tym powinna być dostępna normalnie w sprzedaży.
Że coś jest wydane przez konkretne wydawnictwo nie zawsze oznacza, że wyłożyło ono pieniądze na wydanie. Zasada ta często się odnosi właśnie do publikacji niskonakładowych, gdzie wydawnictwo jest dawcą ISBN i instytucją, która przeprowadza zamawiającego przez proces wydawniczy. Nie wiem za czyje pieniądze wydrukowano wspomnianą książkę, więc nie podejmuję się tu tak kategorycznej oceny jak Twoja.
miczman pisze:Co mi z tego, że takie książki istnieją skoro nigdzie ich nie ma, nawet w bibliotekach.
Bez problemu każda pozycja powinna być dostępna w BN i BJ, więc zawsze to lepiej niż niedostępna w ogóle.
miczman pisze:Jak więc mają stanowić alternatywę dla masówki płynącej z IPNu? Często gęsto jego pracownicy piszą głupoty lecz są one dostępne w każdej księgarni. Dla mnie wydawanie po to by wydawać jest bez sensu i niczemu nie służy. Nieco absurdalny jest stan rzeczy, w którym to czytelnikowi ma zależeć na dotarciu do książki.
Niskonakładowki to najczęściej nie są lektury do poduszki. Stanowią one alternatywę dla badaczy, a nie Kowalskiego, który nigdy ich nie kupi, bo nie krzyczą sensacyjnym tytułem, aferami itp. Mało tego, być może ci badacze IPN z przyszłości sięgną po nią zanim zaczną opierać się tylko na dokumentach archiwalnych, które niestety nie jest łatwo oczyścić z naleciałości, które najzwyczajniej w świecie są fikcją. Jak niskonakładowek nie będzie to na pewno po nie nie sięgną. Wartość tych książek jest różna, ale łączy je to, że są. Jest różnica pomiędzy stanem gdy mamy dostępna jedną pozycje w archiwum, a np. 200 poza archiwum, nawet jeżeli 120 jest w rękach hermetycznego środowiska.
Co do absurdalnego stanu, o którym piszesz to uważam, że w każdych publikacjach niskonakładowych jest tak, że to czytelnik jest stroną o większej inicjatywie jeżeli chodzi o pozyskanie pozycji. Autor najczęściej nie dostaje nic za godziny swojej pracy, więc daje z siebie tyle ile chce lub ile umie. A, że często nie umie rozprowadzić tego na szerszą skalę to ma to oznaczać, że ma problemy z ego? Prosty przykład "Lekkie nawodne siły uderzeniowe na Bałtyku w okresie zimnej wojny" Tomasza Szubrychta. Książka, w której wydaniu maczałem paluchy, a wydana w bodaj 200 egz., rozeszła się przy okazji jednej chyba konferencji. Czy zatem służyła ona zaspokojeniu ambicji autora? Pomijam okoliczności jej powstania, ale jest to jedyna publikacja ukazująca jak widziane były ćwiczenia sił NATO, przez polskie rozpoznanie. Pomimo tego, że około połowa treści może okazać się powieleniem tego co ktoś już gdzieś kiedyś napisał, to cała reszta jest jedynym zapisem tego typu w Polsce. Kto to chciałby wydać? Czytałem tę książkę i stawiam tezę, że nikt. Wydawnictwo AMW dało chyba tylko ISBN. Owszem, książka mogłaby być dostępna tu na FOW, pewnie nie byłoby problemu, ale kto ma na zbyciu kilka stówek z domowego budżetu by wyłożyć na druk, a potem zajmie się dystrybucją?
Naprawdę, ostrożnie z takimi zarzutami.
miczman pisze:Przeglądałem niedawno jedną z publikacji z okrętowej tematyki i poza szumnym tytułem nie ma w niej nic ciekawego i zapewne to po lekturze tego "dzieła" mam skrzywienie. Swoją drogą wypominanie komuś wieku jakoś wybitnie dżentelmeńskie nie jest. Złote paski na rękawie w różnych kombinacjach albo zbitka literek przed nazwiskiem nie znaczy, że dana osoba jest jakimś guru. W tej "firmie" jak i wielu innych.
Czy było to opracowanie niskonakładowe, które tak krytykujesz? Skoro już wspomniałeś o niej to wal śmiało: co to za "dzieło", które wystarczyło byś wszystkie inne książki bez czytania uznał za zaspokojenie ambicji autorów. No i o co chodzi z tym wypominaniem wieku.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: szafran »

Bez problemu każda pozycja powinna być dostępna w BN i BJ, więc zawsze to lepiej niż niedostępna w ogóle.
Już widzę jak potencjalny miłośnik polskich o.p. jedzie do Narodowej żeby móc zajrzeć do niskonakładowej publikacji.
Z takim podejściem lepiej przestać się interesować historią PMW i zabrać się za Bismarcki, U-booty.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Marmik »

Z jakim podejściem? Coś lub nic?
No tak, niech będzie nic.

(Przy czym ja cały czas odnoszę się od ogółu, a nie tej jednej publikacji.)


Przypomina mi to pewną znaną mi osobę, która woli siedzieć w domu, bo w pracy zarobiłaby tak mało, że nie opłaca się jej wychodzić z domu.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
szafran
Posty: 2197
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: szafran »

Jaka jest szansa, że przeciętny hobbysta:
- pojedzie do BN żeby skopiować
- jakimś cudem wygra licytację w popularnym serwisie aukcyjnym
- jakimś cudem trafi na ową publikację w zaprzyjaźnionym antykwariacie (tak trafiłem 2 albumy Mariana Kluczyńskiego).

Bardzo mała. Zatem w ostatecznym rozrachunku wychodzi nic. "Bandera" nie jest rozprowadzana na rynku cywilnym, ale trafia do zainteresowanego odbiorcy. W tym przypadku zainteresowany odbiorca nie ma szansy na normalne dotarcie do pierwszej publikacji o polskich o.p. od 1985 roku.
ODPOWIEDZ