JAK WYPROMOWAĆ ZAINTERESOWANIE SPRAWAMI PMW

[domek]

Pomysł z osobnym forum (lub podłączenie się pod FOW lub NFOW) jest o niebo lepszy niż komercyjny serwis.

PS w dyskusji na TK udziela się nasz "ulubiony" doktorant z UG

I co pisza cos ciekawego

[Wicher]

Gdyby nie ten "zły facebook" i "eksperyment społeczny" raczej nie powstałby ten materiał, który na pewno trafił do wielu, którzy z facebooka nie korzystają:
http://www.tvp.pl/gdansk/aktualnosci/sp ... ji/6938822

[wottek]

Tak sobie czytam waszą dyskusję trochę z boku i się nadziwić nie mogę. Najpierw narzekacie, że MW nic nie robi, aby się pokazać w społeczeństwie, a gdy w końcu coś się ruszyło to narzekacie, że to robi.
Może i część z was nie lubi facebooka, ale większość moich znajomych posiada tam konto i o dziwo niektórym spodobał się pomysł i sami zmienili swoje avatary.
Nigdy nie jest za późno na dyskusję i trzeba korzystać z każdej możliwości. Jak widać pomysł MW przyjął się i może z tego będzie coś dobrego. Grunt, że media podchwyciły.
Zamiast marudzić na forum (które niestety jest dość hermetyczne i ma małe oddziaływanie na opinię publiczną) i narzekać na swojego ulubionego doktoranta, nie lepiej zabrać głos w publicznej dyskusji?
SP potrafią się wypromować, MW dopiero się uczy, nie lepiej jej pomóc?
MW istnieje, im więcej zrobi się w okół niej szumu, tym większa szansa, że mgliste zapowiedzi zamienią się w konkrety.
Większość z uczestników forum to publicyści. Nie wierzę, że nie można uderzyć do dużych mediów i w miarę racjonalnymi argumentami przynajmniej próbować zwrócić uwagę na MW.
Jak widać MW chcę się promować.
Niestety ze strony hobbystów widzę za dużo marudzenia.

Pozdrawiam,
Wojtek Lizakowski

[Marmik]

Tak sobie czytam waszą dyskusję trochę z boku i się nadziwić nie mogę. Najpierw narzekacie, że MW nic nie robi, aby się pokazać w społeczeństwie, a gdy w końcu coś się ruszyło to narzekacie, że to robi.

Nie, że robi. Za późno i za mało. Internet to potężne medium, ale to co próbuje zrobić MW to wyważanie otwartych drzwi. Wystarczy po prostu poczytać specjalistyczne fora, by dowiedzieć się tego czego oczekuje się od FB.
FB to fajna zabawa i dobry chwyt dla kilku setek osób (mniej więcej tyle co pobiera elektroniczną wersję Przeglądu Morskiego) i koniec. Owszem, fajnie że odpowiada się na pytania, bo społeczeństwo ma prawo znać oficjalne odpowiedzi, ale nie oczekujmy, że takie w gruncie rzeczy odosobnione działanie pomoże Marynarce Wojennej. To mrzonki. Niemniej, przyznaję że lepiej późno i nie tak niż wcale. Cieszę się, że obsada BP MW robi swoje, ale oni to tylko jeden element w całym "organizmie".

BTW Nawet burmistrz mojego miasteczka na oficjalnej stronie miasta ma serwis: "zadaj pytanie burmistrzowi", gdzie można (nawet anonimowo) zapytać o sprawy miasta. Działa to od ponad półtora roku i to bez FB... Dacie wiarę?

Może i część z was nie lubi facebooka, ale większość moich znajomych posiada tam konto i o dziwo niektórym spodobał się pomysł i sami zmienili swoje avatary.

No i fajnie, ale w szerszym kontekście zapytam: I co z tego? Nagle polubili okręty, czy już wcześniej je lubili?

Zamiast marudzić na forum (które niestety jest dość hermetyczne i ma małe oddziaływanie na opinię publiczną) i narzekać na swojego ulubionego doktoranta, nie lepiej zabrać głos w publicznej dyskusji?

To forum nigdy nie miało aspiracji oddziaływać na opinię publiczną, ale jak się okazuje na to i inne fora zaglądają ci, którzy przygotowują się do oddziaływania na opinię publiczną. Takie fora są ogniwem pomiędzy nadawcą idei, a publiką. Jest to ogniowo, które można pominąć, ale chyba nie warto (patrz niżej). Przy okazji parady nie przypominam sobie większego marudzenia. Były proste i przeważnie konstruktywne uwagi.
To marudzenie to nie marudzenia na FB, tylko wyraz tego, że mówi się o przyszłości itd, a np. nie ma komu poprawić drobnych błędów na oficjalnej stronie MW. To marudzenie na to, że o nielicznych atrakcjach informuje się na "pięć przed" itd, itd.
Kilka lat temu (2-3) pisałem, że medialność MW jest na równi pochyłej i dziś nie wystarczy FB oraz wypowiedzi pierwszej pielęgniarki RP w regionalnej telewizji, by to zmienić.

Niestety ze strony hobbystów widzę za dużo marudzenia.

To efekt tego, że właśnie hobbyści najwięcej oczekiwali od MW przez lata, a z reguły dostawali figę. Trochę czasu upłynie zanim odzyska się zaufanie i na pewno nie wystarczy FB. W przeciwieństwie do gawiedzi, hobbyści to grupa o która trzeba długo zabiegać i od nich zaczynać ekspansje na kraj. Im więcej wyedukowanych, przychylnych hobbystów tym więcej pozytywnego PR w różnych miejscach sieci, nie tylko na FB. Zamiast kilku osób są setki lub tysiące ludzi z misją.

Zadam proste pytanie: Dlaczego muszę dziesiątki razy, w różnych miejscach sieci tłumaczyć, że Gawron pierwotnie nie miał kosztować 300 mln PLN, co podaje się jako kontrast do kwoty 1,5 mld? Dlaczego na stronie MW nie znajdzie się krótkie, treściwe i proste wyjaśnienie bzdur powielanych chyba we wszystkich gazetach (które czytają dziesiątki, a może setki tysięcy ludzi, a nie 300-400 gości na FB) i na wszystkich portalach, czy forach (czasami z tym włącznie!).

Ja to robię, nie obijam się i dlatego zarzut o zbyt wiele marudzenia tu, w tym konkretnym wątku, odbieram jako nieco krzywdzący.

[gawron]

Promocja spraw MWRP od dawna prowadzona jest dość niezdarnie. Moim osobistym zdaniem wynika to między innymi z faktu, że za mało jest oficerów prasowych z prawdziwego zdarzenia. Bartosz Zajda jest tylko człowiekiem i nie jest a wręcz nie może być w stanie ciągnąć całego wózka osobiście. Dawno powinien powstać specjalny zespół który zajmowałby się pisaniem sprostowań i artykułów wychodzących naprzeciw temu co się działo i dzieje. W skład tego zespołu (nieetatowo oczywiście) mogliby wchodzić specjaliści od każdych działań realizowanych przez okręty a najlepiej ludzie, którzy zajmują się tym na codzień czyli np. dowódcy okrętów. Milczenie zostało odebrane jako potwierdzenie wszystkich bzdur wypisanych na MWRP.

Czy nie można byłoby spróbować nakręcić kilku odcinków jakiegoś programu o fregacie lub OP (lub jedno i drugie) podczas większych międzynarodowych ćwiczeń? Możnaby pokazać naszą robotę nieco prościej i precyzyjniej a efekt (zainteresowanie) mógłby być lepszy niż powtarzanie w kółko haseł o osłonie transportu morskiego, parasolach itp.

Dobrym pomysłem byłoby wystawianie naszych okrętów do publicznego zwiedzania podczas miesięcy letnich. Nabrzeże francuskie nieraz jest puste i śmiało możnaby postawić tam fregatę nawet raz w miesiącu na cały weekend i udostępnić do zwiedzania dla ogółu. Podobnie mniejsze jednostki mogłyby stawać
w pobliżu Błyskawicy...zresztą fregata też mogłaby tam stanąć.

Dla hobbystów tak jak i weteranów powinno powstać jakieś wspólne stowarzyszenie wzorem zachodnim, którym przedstawiciele MW powinni odgrywać aktywną rolę. O takich ludzi należy bezwzględnie zabiegać.

[Marmik]

Gawronie, to co proponujesz to gaszenie pożaru. W obecnej sytuacji całkiem słuszne. Ja od zawsze uważałem, że trzeba zacząć jeszcze wcześniej - m.in. od szkół.

[miczman]

Moim zdaniem fejsy itp powinny być jedynie dodatkiem do działań bardziej tradycyjnych. I faktycznie zaczynać od szkół. W podstawówce udało mi się zwiedzić ORP Warszawa, ale tylko dlatego, że załatwiał to jeden z ojców tamże służący.

[gawron]

Takich spraw powinniśmy sę uczyć od amerykanów. U nich przedsięwzięcia z zakresu COMREL (Community Relationship) są czymś powszednim. Nawet u nas się dało. Gdy USS Carr był w Gdyni marynarze pofatygowali się do jakiegoś domu opieki coś tam pomalowali, "wyremontowali" i zabrali podopiecznych na obiad na okręt. To u nich chleb powszedni.

Dobrym rozwiązaniem byłoby organizowanie ogólnopolskich konkursów o historii MWRP w szkołach. Nagrodą dla najlepszych z województw mógłby być kilkugodzinny rejs fregatą np. a dla pierwszych dwóch-trzech jakieś dodatkowe punkty na postępowaniu kwalifikacyjnym do AMW.

[szafran]

Jak już pisałem o szkołach można zapomnieć. Nikt nie poświęci godzin dla wyjścia na okręt albo na wizytę marynarzy. Co innego konkurs o historii MW. Tu już można zaszaleć. Konkursów w szkołach są dziesiątki ale jest możliwość aby ten był wyjątkowy. Wystarczy oprawa o której wspomniał Gawron.

Obecne działania w mediach to naprawdę tylko pudrowanie trupa. Przekaz do społeczeństwa został już wysłany. I nie zmieni tego dyskusja na TK ( nawet zacząłem rozważać rejestrację w tym komercyjnym serwisie). Krzyżyk na flocie został już dawno postawiony. A dlaczego? Brak promocji. Obchody 90 lecia powstania MW? Brak okrętów do zwiedzania w wakacje. Marazm i czekanie na lepsze czasy.

[Marmik]

Jak już pisałem o szkołach można zapomnieć. Nikt nie poświęci godzin dla wyjścia na okręt albo na wizytę marynarzy.

Mylisz się. Sam byłem zapraszany na takie lekcje. Problem jest tego typu, że młodzież to trudny i wymagający odbiorca, więc trzeba się dobrze przygotować.

[szafran]

OK zatem wyjaśnię o co chodzi.

W związku z nową reformą edukacji (oby jej twórcy dostali nieustającej biegunki, bólu zębów i ucha) rozkład materiału będzie przygotowywany z dzieną\tygodniową rozpiską. Czyli 23 maja będzie lekcja o Mieszku I. Plus minus kilka zajęć zapasu. I jakoś sobie nie wyobrażam, że nauczyciele "zmarnują" swój zapas na spotkanie z marynarzami. Takie będą realia w szkole średniej. Strach zajrzeć do podręczników z nową podstawą programową (oby jej twórcy dostali nieustającej biegunki, bólu zębów i ucha) i sprawdzić czy pojawia się w niej chociaż wzmianka o MW.

Oczywiście, że młodzież potrafi skutecznie przeciągnąć gościa niewygodnymi i trudnymi pytaniami. Ale o to chodzi.

[Marmik]

Szkoła średnia to już zdecydowanie za późno. Podstawówka, góra gimnazjum.

Wystarczy chcieć i wszystko się da.

[szafran]

Szkoła średnia to już zdecydowanie za późno. Podstawówka, góra gimnazjum.

Wystarczy chcieć i wszystko się da.

W sumie nie wiem czy przypadkiem ów sztywny system nie jest\będzie wprowadzony w gimnazjum...

Szkoła jaką my pamiętamy powoli odchodzi w niebyt.

Wracając do właściwej promocji MW to trochę liczę na to, że Muzeum MW zacznie wypełniać swoją funkcję edukacyjną. A służby prasowe powinny szybciej reagować na szkalujące artykuły. Inaczej lud uzna to za prawdę objawioną.

[rafskar]

W szkole podstawowej przy jednej godzinie w tygodniu nauczyciel historii będzie zadowolony jak z tematami dojdzie do końca XIX wieku, choć właśnie w tej szkole dzieciaki są faktycznie czymś zainteresowane (nie wszystkie oczywiście). Gimnazjum - program historii kończy się na 1918 roku. Zostaje liceum, ale tu w klasie pierwszej mają wszyscy po 2 godziny historii a do zrealizowania cały XX wiek, a co będzie w drugiej i trzeciej to się okaże. Chyba żeby to zgrać z innymi przedmiotami ........ a podobno ma wejść w szkole przepis że lekcji przedmiotu np historii musi się odbyć conajmiej 30 w roku szkolnym lub wielokrotność tej liczby w zależności od godzin w tygodniu, więc wątpie czy ktoś będzie chciał cokolwiek zrobić, nie mówie o wycieczce ale nawet szkolnej akademii, zajęciach integracyjnych. No chyba że się będzie chciało z dzieciakami po południu siedzieć...

[Marmik]

Co wy z tą historią??? Przecież takie spotkanie nie wpisuje się w zakres historii.
Toć jest jeszcze coś takiego jak WOS, a nie wiem czy jeszcze są godziny wychowawcze. W każdym bądź razie bez problemu organizuje się spotkania z przedstawicielami policji, ze znanymi podróżnikami (np. w Pucku ostatnio była Natasza Caban) itd, itp.

Jest jeszcze coś takiego (dla szerszego grona) jak to:
SPOTKANIA Z HISTORIĄ

Dla chcącego NIC TRUDNEGO, więc nie róbcie sztucznych problemów, że się nie da. Dla niechcącego nigdy się nic nie da.

[Marek T]

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zwi ... 57042.html

Z okazji 66. rocznicy powstania 13. Dywizjonu Trałowców w czwartek będzie można bezkarnie wejść do portu wojennego w Gdyni i zobaczyć rzeczy na co dzień niedostępne.

W czwartek 13. Dywizjon Trałowców obchodzi 66. rocznicę powstania. Z tej okazji w porcie wojennym w Gdyni (ul. Śmidowicza 63 , za gdyńskim terminalem kontenerowym) będzie można zwiedzić okręty wojenne i wziąć udział w efektownych pokazach.

Program "dni otwartych koszar" zaczyna się już o godz. 9 od pokazu sprzętu i uzbrojenia niszczyciela min ORP "Flaming" i Grupy Nurków Minerów. Godzinę później będzie prezentacja ratownictwa morskiego, a po niej gaszenie pożarów i udzielanie pierwszej pomocy na ORP "Wigry".

- Od godz. 11 dla przybyłych gości serwowana będzie marynarska grochówka z kuchni polowej - dodaje kpt. mar. Piotr Wojtas, oficer prasowy 3. Flotylli Okrętów, w ramach której działa dywizjon.

Czemu w czwartek? Czemu do 13.00?