Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: domek »

Marmik pisze:Głównie tym, że już prawie jest. Rasmussen nie oferuje nic więcej jako patrolowiec (bo chyba nie potrzebujemy lodołamacza), a i jemu brakuje potencjału jeżeli chodzi o napęd, bo nic ponad te 17 w. nie da się wycisnąć. To niemal tyle samo co Gawron ....
Ta a potem placz ze to tyle pali 8)

Moim zdaniem sensowna jest tylko modernizacja ohp resta jest raczej tylko smieszna.

Niestety nasi spece z pagonami :wink: ja bym sobie darowal nawet konsultacje :roll:

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Mitoko »

polsteam pisze:"Naruszenie prawa polegało na udzieleniu zamówienia publicznego Stoczni Marynarki Wojennej, która nie była zdolna do wykonania zamówienia ze względów finansowych. W rezultacie Marynarka finansowała koszty kredytu komercyjnego zaciągniętego przez Stocznię Marynarki Wojennej" - powiedział PAP Mikołaj Przybył.
To jest dla mnie totalna bzdura - koszt kredytu jest takim samym elementem kosztowym jak zakup stali.

Z innej strony - temat był na tyle "priorytetowy", że Państwo nie udzieliło gwarancji dla kredytu co mogłoby istotnie wpłynąć na jego koszt (choć tu nie mam pewności, czy nie byłoby problemu z sprawozdawstwem unijnym)
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Priorytetowe kierunki działań MON i Sił Zbrojnych RP w 2012 roku
http://www.mon.gov.pl/pl/artykul/12284
...
2. PRIORYTETY MODERNIZACJI TECHNICZNEJ
...
Prowadzenie intensywnych prac nad nowoczesnymi rozwiązaniami modernizacyjnymi dla Marynarki Wojennej.

Rozstrzygnięcie wieloaspektowych kwestii związanych z korwetą „Gawron”
...
Tomasz SIEMONIAK
Trzeba przyznać, że minister specjalistą od PR jest - potrafi wiele powiedzieć jednocześnie nic nie mówiąc...

Trzeba mu też oddać, że ten specjalny sposób wypowiedzi rezerwuje sobie głównie dla MW, bo w innych kwestiach jest bardziej konkretny:
...
Przygotowanie narodowego programu pancernego w ramach rozwoju mobilności.

Dokonanie wyboru w drodze przetargu samolotów szkolenia zaawansowanego.

Wyposażenie sił zbrojnych w kolejne samoloty transportowe.

Ogłoszenie przetargu na średnie śmigłowce wielozadaniowe.
...
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Marmik »

domek pisze:
Marmik pisze:Głównie tym, że już prawie jest. Rasmussen nie oferuje nic więcej jako patrolowiec (bo chyba nie potrzebujemy lodołamacza), a i jemu brakuje potencjału jeżeli chodzi o napęd, bo nic ponad te 17 w. nie da się wycisnąć. To niemal tyle samo co Gawron ....
Ta a potem placz ze to tyle pali 8)

Moim zdaniem sensowna jest tylko modernizacja ohp resta jest raczej tylko smieszna.

Niestety nasi spece z pagonami :wink: ja bym sobie darowal nawet konsultacje :roll:
Oczywiście jak zwykle nie rozumiem większej części Twojego postu. Może spróbowałbyś w nowym roku bardziej przyłożyć się do ubierania myśli w słowa? To nie tylko przejaw szacunku dla czytających, ale przede wszystkim niesamowite ułatwienie w dyskusji.

Nieco na ślepo spróbuje jednak coś napomknąć.
Zużycie paliwa przez Gawrona operującego prędkościami zbliżonymi do Rasmussena byłoby zbliżone (boję się zaryzykować tezę, że niższe, ale dla pewnego przedziału prędkości wydaje się być prawdopodobna).
Modernizacja OHP jest raczej całkowicie niecelowa jeżeli myślimy o czymkolwiek innym niż przetrwanie. Nieekonomiczny napęd, uzbrojenie rakietowe z poprzedniej epoki (choć na polskim tle to i tak było ono generację do przodu). Kosztowna (porównać co zrobiła Australia) modernizacja jednostki da pewnie 15 lat spokoju, ale za pieniądze wyłożone na taką modernizacje można kupić nowy mniejszy okręt z ponad dwukrotnie mniejszą załogą i eksploatować go przez 30 lat.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Wicher »

A nie uważasz Marmiku, że OHP należałoby zmodernizować chociaż w takim stopniu aby obie jednostki utrzymać na chodzie aż do zakończenia budowy Gawrona (a najlepiej zbudowania drugiego) albo do momentu zakupu następców OHP? Oba warianty raczej nie są możliwe do zrealizowania do 2015 r. (czyli roku wycofania OHP z MW RP) więc zachodzi pytanie - co z dwiema, dobrze wyszkolonymi i zgranymi załogami fregat? Pójdą na ląd, do NDR-u, na Orkany? Szkoda tych ludzi i nakładów jakie włożono w ich wyszkolenie. Wydaje mi się, że jeśli nie utrzymamy OHP do momentu pojawienia się ich następców, a następcy pojawią się po ich wycofaniu, znowu będziemy ponosić niebywałe środki na, że tak to ujmę, zorganizowanie załóg. Chyba właśnie po to tak długo trzymano "Warszawę" przy życiu by jej załoga mogła przejść na fregatę, w momencie pojawienia się "Kościuszki".
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Marmik »

Wicher pisze:A nie uważasz Marmiku, że OHP należałoby zmodernizować chociaż w takim stopniu aby obie jednostki utrzymać na chodzie aż do zakończenia budowy Gawrona (a najlepiej zbudowania drugiego) albo do momentu zakupu następców OHP? Oba warianty raczej nie są możliwe do zrealizowania do 2015 r. (czyli roku wycofania OHP z MW RP) więc zachodzi pytanie - co z dwiema, dobrze wyszkolonymi i zgranymi załogami fregat? Pójdą na ląd, do NDR-u, na Orkany? Szkoda tych ludzi i nakładów jakie włożono w ich wyszkolenie.
Dwie dobrze wyszkolone załogi OHP to około cztery i pół załogi korwety, a z tego co mi wiadomo tylu korwet nie budujemy. Owszem, jestem zdania, że specjalistów trzeba zachować, a tak zwyczajnie po ludzku to sercem jestem z załogami, ale spójrzmy na to realnie tzn. nie będzie miejsca dla tych ponad czterystu ludzi na nowych okrętach (o ile w ogóle jakiekolwiek będą). Jestem też wrogiem podejmowania decyzji niemal z dnia na dzień. Sam to przerobiłem więc wiem, że nijak nie można przygotować zagospodarowania ludzi, ani utylizacji sprzętu. Dlatego trzeba już dziś wyznaczyć konkretna datę wycofania okrętów (jeden po drugim, a nie razem), by się do tego przygotować. Duży remont dwóch OHP to około 500 mln PLN, porządna modernizacja to pewnie nie mniej niż 1,5 mld PLN, a nadal będą to OHP.
Wicher pisze:Wydaje mi się, że jeśli nie utrzymamy OHP do momentu pojawienia się ich następców, a następcy pojawią się po ich wycofaniu, znowu będziemy ponosić niebywałe środki na, że tak to ujmę, zorganizowanie załóg.
Ja na to patrzę z innej perspektywy tzn. "a następcy pojawią się...", tylko "jeżeli następcy w ogóle się pojawią...".
Brak wizji i brak zdecydowanych działań to chyba Polska rzeczywistość. Marynarka Wojenna znika nie dlatego, że jest niepotrzebna tylko dlatego, że nikt nie wie czy jest potrzebna... i nikt się nie dowie jeżeli nie odpowie sobie na szereg fundamentalnych pytań związanych z naszą pozycją w regionie i świecie. Jeżeli chcemy się ukisić na własnym podwórku to pewnie niewiele jest potrzebne, ale mimo wszystko nikt nie zwolnił Sił Zbrojnych z obowiązku obrony na kierunku morskim. Jeżeli w SBN znajdzie się zapis, że oddajemy ten kierunek bez walki lub bronimy się z brzegu to wtedy będzie można wcielić to w życie. Ale wtedy ktoś będzie musiał taki dokument podpisać i ponieść odpowiedzialność przed narodem, a w pewien sposób też przed sojusznikami.
Tak czy siak, posługując się terminologią medyczną: MW jest jak pacjent którego choroby nie udało się zdiagnozować, a utrzymuje się go przy życiu w nadziei, że być może zjawi się lekarz, który będzie umiał i chciał taka diagnozę postawić. Ale to nie koniec kłopotów, bo nawet mając diagnozę może nie dać się wyleczyć pacjenta, bo lekarstwa będą za drogie dla zadłużonego szpitala.
Wicher pisze:Chyba właśnie po to tak długo trzymano "Warszawę" przy życiu by jej załoga mogła przejść na fregatę, w momencie pojawienia się "Kościuszki".
Różnica jest tego typu, że data wcielenia Kościuszki była znana i pewna, a data wcielenia Gawrona ani nie jest znana, ani w ogóle nie wiadomo czy do tego dojdzie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Przeszło bez echa, więc powtórzę z dokumentu MON-a:
Rozstrzygnięcie wieloaspektowych kwestii związanych z korwetą „Gawron”
W świetle tego oczywistym jest, że to co napisałeś Marmiku o utrzymywaniu OHP ma głęboki sens. Po pierwsze nie wiadomo czy Gawron w ogóle powstanie, po drugie jeśli powstanie to nie wiadomo kiedy mógłby zostać wcielony i po trzecie pewnie taniej będzie zebrać i przeszkolić jedną małą załogę na korwetę, niż utrzymywać dwie duże nie wiadomo jak długo. Przy czym idę o zakład, że nikt tego nigdzie (tzn. ani w MON, ani w DMW) nie analizował. Tak po prostu przypadkiem wyjdzie.

Co się tyczy braku wizji, o której stale piszesz Marmiku, to ona nigdy nie powstanie (też już to napisałem), a to z przyczyn, które sam wymieniłeś:
ktoś będzie musiał taki dokument podpisać i ponieść odpowiedzialność przed narodem
dodam, że tym samym narodem, który próbuje kupić leki z refundacją, dostać się do specjalisty, czeka na rentę/emeryturę, wydaje coraz więcej, traci pracę, prawo do zasiłku itd. itp. Wizja rozwoju musiałaby skutkować uruchomieniem pieniędzy na budowę sprzętu (w tym wypadku okrętów), zaś brak takiej "wizji" (obojętnie jakiego dokumentu formę by przybrała) pozwala przetrwać do końca kadencji i co najważniejsze akurat dla tego rządu zwracać kasę do budżetu.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Problem w tym, że wizji nie ma, a decyzje są. Dwa dezyderaty SKON w sprawie Narodowego Planu Budowy Okrętów przepadły bez echa, ale wystarczył odpowiedni doradca "przy uchu" MONa i mamy "narodowy program pancerny w ramach rozwoju mobilności". I nikt się nie pyta o "wizję".
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Oczywiście, bo swój człowiek jest cenniejszy niż najlepszy "plan rozwoju". Paradoksalnie, gdyby MW miała swojego człowieka przy uchu ministra, to mogłaby się rozbudować do rozmiarów o jakich się nie śniło. Wystarczyłoby wmówić ministrowi, że skoro nie grozi nam wojna na miejscu (a nie grozi i mamy na to papier), to kosztem Wojsk Lądowych należy zadbać o nasze interesy energetyczne i wystawić dywizjon w rejonie Zatoki Perskiej zdolny do zniechęcenia potencjalnego przeciwnika/konkurenta na naszym nowym szlaku gazowym. Wzorem Francji wynająć sobie bazę w rejonie i detaszować tam dowolnie dużą liczbę okrętów.
Nie twierdzę, że to ma sens, podobnie jak nie twierdzę, że ma sens rozbudowywanie wojsk pancernych...

Przy braku owej wizji system działa na zasadzie ile się komu uda wyszarpać z budżetu na realizację swoich ambicji
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Wicher »

Wydaje mi się, że nie wystarczy tylko "swój człowiek". Potrzebna cała struktura, którą minister będzie miał na wyciągnięcie ręki czyli przeniesienie DMW z Gdyni do Warszawy. KMW było w Warszawie i to owocowało na tyle, na ile było to możliwe pod względem finansowym.
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Mitoko, a skąd wiadomo, że akurat 10-12 takich samolotów jest nam potrzebne?
Pytam, bo ilekroć ktoś podaje liczbę i klasę potrzebnych nam okrętów, ktoś inny pisze, że najpierw musimy wiedzieć do czego jest nam potrzebna MW, a dopiero potem czym te zadania wykonać. No więc, czy wiadomo do czego jest nam potrzebne lotnictwo?
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Zapis posiedzenia KON z dnia 13.12.2011 roku. link

Fragment:
Sprawą szczególnej troski są zaległości modernizacyjne Marynarki Wojennej. Te zaległości sięgają kilkudziesięciu lat. Mogę powiedzieć, że te kilka miesięcy było okresem trudnych decyzji. Póki co, były to decyzje negatywne. Jedna z tych decyzji, podjęta pod koniec listopada, dotyczyła rezygnacji z remontu dwóch starych fregat w Stanach Zjednoczonych. Przewidywany koszt remontu to prawie 0,5 mld zł. Uznałem, że nie jest to zasadne. Lepiej będzie przewidzieć wydanie tych pieniędzy na inne cele. Podobna decyzja dotyczyła okrętów rakietowych „Tarantula”. Była to właściwie analogiczna sytuacja, a może nawet jeszcze gorsza, ponieważ przy niemałej kwocie modernizacyjnej miały zostać odtworzone jedynie pewne zdolności mechaniczne tych starych okrętów. Wydaje mi się, że te decyzje były głęboko uzasadnione. Stanowią one początek nowej filozofii podejścia do spraw Marynarki Wojennej. Uważam, że w odniesieniu do Marynarki Wojennej powinniśmy szukać rozwiązań nowych i nowoczesnych. Niekoniecznie musimy w nieskończoność remontować stare okręty, zwłaszcza w stoczniach zagranicznych. Zarówno „Tarantule”, jak i fregaty byłyby remontowane za granicą. Po prostu szkoda na to pieniędzy.
Jest oczywiste, że największym problemem, który będzie wymagać rozstrzygnięcia, jest problem budowy korwety „Gawron”. Sprawa ma 10 lat. Rozpoczęła się od uroczystości z udziałem ówczesnego premiera. Planowano zbudowanie 6 lub 7 takich korwet. Dziś mamy sytuację taką, że tej jednej korwety ciągle nie ma, a wydano na nią niemałe pieniądze. Właściwie ta budowa postępowała tak, że zrobiono parę kroków, a później przez długi czas nic się nie działo. Sprawę – jak mi się wydaje z danych, które mam nie bez przyczyny – bada prokuratura. Kiedy w tej sprawie pojawią się wszystkie przesłanki do podjęcia decyzji, to jest oczywiste, że taką decyzję podejmę. Nie jestem za odkładaniem w nieskończoność tego typu spraw. Chcę poinformować Wysoką Komisję, że dla podjęcia decyzji pozytywnej lub negatywnej jest jeszcze zbyt mało informacji. Sprawa jest zbyt poważna, żeby podjąć decyzję nie mając pewności, jakie będą jej skutki. Dotyczy ona setek milionów złotych, które już wydano, a być może także setek milionów złotych, które trzeba będzie wydać w przyszłości. W każdym razie bardzo wyraźnie to deklarowałem, także kierownictwu Marynarki Wojennej, że środki zdejmowane z przedsięwzięć, o których przed chwilą mówiłem, powinny pozostać w Marynarce. Oczekuję na propozycje, które we właściwy sposób zagospodarowałyby te środki. Dyskutujemy nad tym, przy czym, w moim przekonaniu, priorytetem dla nas jest Bałtyk i zagrożenia, które tu mogą się dla nas pojawiać. W tym kontekście pracujemy nad tymi zagadnieniami. Przy tej okazji wspomnę o rzeczy pozytywnej, choć – jak powiedziałbym – mało romantycznej w Marynarce, a mianowicie o nabrzeżnych dywizjonach rakietowych. Są one nowoczesnym rodzajem broni i efektywnym na Bałtyku, ale są lądowym elementem broni, chociaż pozostają w dyspozycji Marynarki Wojennej.
MON przedstawia swoje zamierzenia, "tłumaczy się" z dotychczasowych decyzji w sprawie MW, wspomina o "narodowym programie pancernym", a posłowie (szczególnie ci z pomorza) słuchają, jakby nic się nie stało. Pani poseł podpiera się artykułem w Polityce i pyta co dalej, jakby nie zdawała sobie sprawy, o czym jest mowa.

MW skazana jest na upadek i pospieszne budowanie od nowa. Pospieszne, czyli dalej bez konkretnych podstaw, a jedynie wg "przekonania" kolejnych decydentów.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Wicher »

Przeczytałem cały zapis. Pierwsze cztery strony dają wystarczające wyobrażenie o kondycji polskiej polityki. Żałosne wyobrażenie, niestety...

To co najciekawsze (aby inni nie musieli się przebijać przez to ... bagienko):
Poseł Dorn "błyszczy":
Jeśli chodzi o kwestie Marynarki Wojennej, to całkowicie popieram te decyzje, które pan podjął. Cieszę się z poważnego podejścia do problemu programu „Gawron”. Nie oczekuję tu deklaracji ani negatywnych, ani pozytywnych, gdyż sprawa jest niesłychanie poważna. Tylko, panie ministrze, jeśli ewentualnie nie będzie programu „Gawron” i interesujemy się Bałtykiem, a nie tym, żeby mieć fregatę, która zawiezie naszą flagę na manewry NATO – bo do tego służyła jedna z tych fregat, która kanibalizowała drugą – to pojawi się potrzeba stworzenia koncepcji rozwoju Marynarki Wojennej. Wedle mej wiedzy obecne Dowództwo Marynarki Wojennej nie jest w stanie wypracować takiej koncepcji. Wiemy, co ono wypracowywało. Kto to zrobi?
Hmmm, skanibalizowany Kościuszko jakoś dobrze sobie jednak radzi na morzu, uczestniczy w manewrach, patrolach, był na Paradzie. Jeśli taki sam poziom wiedzy co do Kościuszki, pan poseł ma również co do DMW to ja odpowiem panu posłowi na pytanie kto to zrobi - Saba!!

Poseł Wziątek zadaje, moim zdaniem, bardzo dobre pytania:
Jeżeli mamy oszczędności, to na co te środki będą przeznaczone? Podobnie jest, jeśli chodzi o Marynarkę Wojenną. Zgadzamy się, co do filozofii mówiącej o potrzebie weryfikowania planów, ale co w związku z tym proponujemy? Czy jest już jakiś pomysł, co ma zastąpić te działania, które zostały wyeliminowane z planów rzeczowych i finansowych?
Posłanka Kłosin nadaje stopień komendantowi insurekcji:
Panie przewodniczący, panie ministrze, w kontekście tego wystąpienia pana ministra, które rzeczywiście było bardzo merytoryczne i wyczerpujące, chciałabym tylko dopytać, czy zapadła już ostateczna decyzja dotycząca losu korwety „Gawron”? Ostatnio media bardzo szeroko pisały o kwestii wyposażenia Marynarki Wojennej i o przestarzałych jednostkach. Czy to prawda, że dalsza budowa korwety „Gawron” pochłonęłaby kolejny 1 mld zł, przy wydanych już 400 mln zł na jej budowę?
Moje drugie pytanie. Czy pan minister potwierdza, że wycofujemy się z remontu 2 fregat amerykańskich, jakimi są fregaty „Generał Pułaski” i „Generał Kościuszko”? Czy są one przeznaczone do sprzedaży lub złomowania? Jak w kontekście tych decyzji będzie wyglądała przyszłość nakładów na inwestycje dotyczące uzbrojenia Marynarki Wojennej? Czy są już jakieś zręby tego, jak będzie to wyglądało, w jakie jednostki będziemy inwestować? Wiem, że Dowództwo Marynarki Wojennej ma chyba jakieś inne pomysły, co zresztą bardzo szeroko opisywała „Polityka”.
Minister Siemoniak odpowiada na zapytania dot. MW (wycięte z długiej i nużącej całości odpowiedzi na różne tematy):
Wspominałem o kwestii fregat. Ta decyzja o nieremontowaniu ich w amerykańskich stoczniach oznacza, że w tym roku zostaje w budżecie 255 mln zł. Była to połowa kwoty. Reszta byłaby płacona w najbliższych latach. Jeśli chodzi o remont okrętów rakietowych 1241, czyli „Tarantuli”, to w tym roku wstrzymanie ich remontu daje 51 mln zł. Mówiłem tu szerzej o uwarunkowaniach związanych z dostawą korwety „Gawron”. Na ten rok przewidzianych było 267,9 mln zł. W odpowiedzialności za pieniądze publiczne takich decyzji nie podjąłem, co oznacza – jeśli to podsumować – że na przyszłe lata przesuwa się co najmniej 573 mln zł. Analizujemy także inne rzeczy, które mają kłopoty z ukończeniem w tym roku. Spodziewam się, że, tak jak w sierpniu szacowałem, ta kwota może sięgać 800 mln zł. Oznacza to, że wiele się wtedy nie pomyliłem, że tak to będzie.
(...)
Uważam, że problem korwety dla Marynarki i zdolności Marynarki, to jedno, natomiast sytuacja Stoczni jest z tym jakoś związana, ale jednak jest to coś innego.
Co do ostatniego zdania to czy mi pamięć szwankuje czy niedawno minister ON powiedział coś takiego:
Nie można zapominać też o SMW, gdzie kilkaset osób pracuje, oni też mają prawo być tutaj odpowiedzialnie i poważnie traktowani.
:roll:

Suma sum - żadnych konkretów tylko lanie wody. I cięcia, pod dyktando ministra finansów za zgodą premiera.
Biorąc pod uwagę stan wiedzy posłów w komisji i, że zasiada w niej zarówno Macierewicz jak i Niesiołowski, nie ma sensu apelować do tego klubu przekrzykiwaczy.
Ostatnią deską ratunku pozostaje Prezydent...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4570
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: pothkan »

Wicher pisze:Posłanka Kłosin nadaje stopień komendantowi insurekcji:
No przecież jest ORP Gen. T. Kościuszko.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Wicher »

Faktycznie :P Ale żem strzelił pomyłkę :oops:
Czytanie tego zapisu, a dokładnie relacji międzyposelskich, mnie tak skołowało :P
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6661
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Peperon »

Wicher pisze:Faktycznie :P Ale żem strzelił pomyłkę :oops:
Czytanie tego zapisu, a dokładnie relacji międzyposelskich, mnie tak skołowało :P
Tak się dzieje kiedy człowiek zbyt długo studiuje wypowiedzi naszych polityków. A dyskusja to już całkiem ogłupia :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ