Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Powiedz mi szczerze bo widzę że jesteś zorientowany w tych kwestiach - czy kiedykolwiek wierzyłeś że SMW zbuduję choćby jednego gawrona????????? miałeś kiedyś do czynienia z pracą tej stoczni? jej jakością prac? kulturą techniczną???. Dla mnie jak i większości znanych mi specjalistów wiadome było że zakup OHP nie będzie tymczasowy.
A każda opcja czy też fregat M, S czy niemieckich modyfikacji tych pierwszych byłby i w dalszym ciągu jest najlepszym wyjściem. Jeśli kiedykolwiek na Gawronie podniesiona zostanie bandera MW to będzie to równie bezużyteczny okręt jak obecnie Kaszub.
A każda opcja czy też fregat M, S czy niemieckich modyfikacji tych pierwszych byłby i w dalszym ciągu jest najlepszym wyjściem. Jeśli kiedykolwiek na Gawronie podniesiona zostanie bandera MW to będzie to równie bezużyteczny okręt jak obecnie Kaszub.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Tak, miałem do czynienia z pracą tej stoczni. W zasadzie ze stuprocentową pewnościa domyślać się można było, że będzie obsuwa czasowa i jakość poniżej pewnego standardu (jakiego oczekiwać można było od B+V), ale odpowiem szczerze: Tak wierzyłem, że przy zdecydowanych działaniach możemy iść naprzód i jesteśmy w stanie skorzystać z okazji na wejście stoczni na wyższy pułap. To była pewna szansa. Nie wierzyłem w 6 korwet (tu arytmetyka jest bezlitosna), ale dwie nie jawiły mi sie jako czyste science-ficton. Owszem, możemy uznać, że jest już z nami aż tak źle, że nie ma dla nas żadnej nadziei, ale wtedy w sumie w ogóle darujmy sobie cokolowiek.
Z drugiej strony, moje przekonanie co do tego, że pomimo niewielkiego doświadczenia i fatalnej organizacji pracy da się u nas zbudować korwety, nie zmiania faktu, że uważałem, iż budowę protowtypu należy powierzyć Niemcom (z kilku względów).
Dziś już wiemy, że szansa została zmarnowana i nawet jeżeli korweta powstanie to nie wpłynie to korzystnie na nasz przemysł stoczniowy, ale wiem też, że "przytulanie" 22-30 letnich poniemieckich fregat to kolejne rozwiązanie tymczasowe. W takiej sytuacji warto zastanowić się nad tym, czy aby wybór takiej drogi jest nam potrzebny.
Problem MW jako takiej w ogóle wynika z tego, że nikt nie potrafi przedstawić nowoczesnej i realnej wizji jej istnienia, ale intuicyjnie ludzie nie zamierzają się ot tak do końca rozbroić.
Wystraczy poczytać to forum by zobaczyć przekrój opinii. Jedni uważają, że musimy mieć okręty typowo do obrony naszych obszarów morskich i wybrzeża; inni, że jest to trudne do zrealizowania i operacyjnie niecelowe, więc nalezy postawić na zadania w ramach układu sojuszniczego (a do utrzymywania sił jesteśmy na swój sposób zmuszeni). Jest jeszcze kilka opcji pośrednich.
Wszytsko sprowadza się do tego by odpowiedzieć sobie na kilka fundamentalnych pytań. Zaczynając od: Co? Gdzie? Po co? poprzez: Co będzie jak czegoś tam nie zrobimy? kończąc na: Czym? i Jak to coś pozyskać uwzględniając możliwości ekonomiczne?
Tak powstaje koncepcja, plan, a potem program. Wymaga to też odpowiedzenia na wiele innych trudnych pytań, ale finalnie nie może prowadzić do tego, że publicznie mówi się, że... np. Polsce potrzeba 24 niszczycieli min, bo po takich słowach nikt już poważnie nie potraktuje mówiącego.
Z drugiej strony, moje przekonanie co do tego, że pomimo niewielkiego doświadczenia i fatalnej organizacji pracy da się u nas zbudować korwety, nie zmiania faktu, że uważałem, iż budowę protowtypu należy powierzyć Niemcom (z kilku względów).
Dziś już wiemy, że szansa została zmarnowana i nawet jeżeli korweta powstanie to nie wpłynie to korzystnie na nasz przemysł stoczniowy, ale wiem też, że "przytulanie" 22-30 letnich poniemieckich fregat to kolejne rozwiązanie tymczasowe. W takiej sytuacji warto zastanowić się nad tym, czy aby wybór takiej drogi jest nam potrzebny.
Problem MW jako takiej w ogóle wynika z tego, że nikt nie potrafi przedstawić nowoczesnej i realnej wizji jej istnienia, ale intuicyjnie ludzie nie zamierzają się ot tak do końca rozbroić.
Wystraczy poczytać to forum by zobaczyć przekrój opinii. Jedni uważają, że musimy mieć okręty typowo do obrony naszych obszarów morskich i wybrzeża; inni, że jest to trudne do zrealizowania i operacyjnie niecelowe, więc nalezy postawić na zadania w ramach układu sojuszniczego (a do utrzymywania sił jesteśmy na swój sposób zmuszeni). Jest jeszcze kilka opcji pośrednich.
Wszytsko sprowadza się do tego by odpowiedzieć sobie na kilka fundamentalnych pytań. Zaczynając od: Co? Gdzie? Po co? poprzez: Co będzie jak czegoś tam nie zrobimy? kończąc na: Czym? i Jak to coś pozyskać uwzględniając możliwości ekonomiczne?
Tak powstaje koncepcja, plan, a potem program. Wymaga to też odpowiedzenia na wiele innych trudnych pytań, ale finalnie nie może prowadzić do tego, że publicznie mówi się, że... np. Polsce potrzeba 24 niszczycieli min, bo po takich słowach nikt już poważnie nie potraktuje mówiącego.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Dość często czytając posty o SMW (na tym Forum), widzę narzekania na jakość prac. Mogę zrozumieć, że poślizgi czasowe są poza zewnętrzną kontrolą, bo ktoś zbyt optymistycznie podchodzi do sprawy. Ale...
Ale zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem na jakość wykonywanych prac w SMW nie mieli wpływu sami marynarze. Tak proszę Panów marynarze albo jak ktoś woli zleceniodawcy. Ktoś przecież nadzorował remonty okrętów lub realizację zleceń. Im kontakty są częstsze, tym bardziej poznaje się kadrę i pracowników. A wtedy "serce mięknie" i trudno jest docisnąć wykonawcę. Więc fuszerki (niedoróbki) narastają. Niestety wraz z nimi narasta narzekanie marynarzy. I koło się zamyka.
Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale nadzorujący remonty powinni się zastanowić nad niskim poziomem jakości usług SMW. A zwłaszcza nad tym, czy się do tego nie przyczynili.
Ale zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem na jakość wykonywanych prac w SMW nie mieli wpływu sami marynarze. Tak proszę Panów marynarze albo jak ktoś woli zleceniodawcy. Ktoś przecież nadzorował remonty okrętów lub realizację zleceń. Im kontakty są częstsze, tym bardziej poznaje się kadrę i pracowników. A wtedy "serce mięknie" i trudno jest docisnąć wykonawcę. Więc fuszerki (niedoróbki) narastają. Niestety wraz z nimi narasta narzekanie marynarzy. I koło się zamyka.
Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale nadzorujący remonty powinni się zastanowić nad niskim poziomem jakości usług SMW. A zwłaszcza nad tym, czy się do tego nie przyczynili.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Kolego Peperon - uwierz mi że marynarze pilnują tyle co mogą. Fuszerka SMW wynika z niekompetencji pracowników, minimalnego zapału do pracy a zapewne nie wspominając o umiejętnościach (niby coś tam muszą umieć - ale kurde głowy za to nie dam). Wielokrotnie miałem ochotę chwycić stoczniowca za pysk i sprowadzić do parteru. Jedyna specjalność na którą nie mogłem nigdy narzekać to stolarze. Reszta a zwłaszcza spawacze to papraki, leniuchy.
Fuszerek ogromnych, średnich i małych a nawet mikroskopijnych jest mnóstwo. Ostatnie historie warte oskara to te z pokładu nowozbudowanych statków ratowniczych dla SARu. Geniusze z SMW pomylili silniki i trzeba było po powrocie z morza poprawiać tą giga fuszere. Zresztą minął rok od wodowania Orkana bodajże a on ciągle wraca do SMW na poprawki, bo ciągle coś cieknie itp.
Tak więc podsumowując - SMW powinna zostać rozpieprzona, wszystko wyburzone, wypalone i od nowa zbudowane (oczywiście to przenośnia) - ale potrzeba solidnych zmian zwłaszcza dot. "specjalistów"
Fuszerek ogromnych, średnich i małych a nawet mikroskopijnych jest mnóstwo. Ostatnie historie warte oskara to te z pokładu nowozbudowanych statków ratowniczych dla SARu. Geniusze z SMW pomylili silniki i trzeba było po powrocie z morza poprawiać tą giga fuszere. Zresztą minął rok od wodowania Orkana bodajże a on ciągle wraca do SMW na poprawki, bo ciągle coś cieknie itp.
Tak więc podsumowując - SMW powinna zostać rozpieprzona, wszystko wyburzone, wypalone i od nowa zbudowane (oczywiście to przenośnia) - ale potrzeba solidnych zmian zwłaszcza dot. "specjalistów"
Ostatnio zmieniony 2011-12-02, 06:30 przez maqui, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Obawiam sie ze to efekt innej natury.dla zbyt wielu kierowniko\inzynierkow taka budowa to pole do popisu taka wlasna radosna twoczosc
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
No i należało sprowadzić go do parteru. Później jeszcze przejechać się po majstrze lub kierowniku (jeśli jest taka możliwość).maqui pisze:Kolego Peperon - uwierz mi że marynarze pilnują tyle co mogą. Fuszerka SMW wynika z niekompetencji pracowników, minimalnego zapału do pracy a zapewne nie wspominając o umiejętnościach (niby coś tam muszą umieć - ale kurde głowy za to nie dam). Wielokrotnie miałem ochotę chwycić stoczniowca za pysk i sprowadzić do parteru. Jedyna specjalność na którą nie mogłem nigdy narzekać to stolarze. Reszta a zwłaszcza spawacze to papraki, leniuchy.
Z własnego podwórka mogę powiedzieć tyle, że wiele firm usługowych (remontowych, budowlanych itp.) tkwi jeszcze w poprzedniej epoce. Co ciekawe, to małe firmy są dużo elastyczniejsze w podejściu. Niezależnie od tego czy dotyczą jakości wykonanych usług (i ewentualnych reklamacji), czy też spraw BHP (choć może to śmiesznie brzmieć). Wiele uwag i zaleceń naprawdę szybko wprowadzają w życie.
Natomiast duże firmy to już należy docisnąć lekkim butem.

Wiem, że stocznia to nie firma usługowa. Nie przerwiesz jej robót i nie wywalisz poza teren. Ale niektóre rzeczy chyba można na nich wymusić.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Nie chcę bronić SMW i kłaść za nią głowę, lecz powyższe opinie nie są prawdziwe, a są niesprawiedliwe dla wielu fachowców przez duże F.
Zwłaszcza tekst o aktualnych możliwościach Orła, woła o pomstę do nieba. Mam występujących tu "forowiczów" za fanatyków okrętów wojennych, sam interesuję się tą tematyką i jestem na stronie FOW częstym gościem, proszę by nie wypisywać głupot. Za Orła gwarantuję, że na 300 m. zejdzie bez problemów. Pozdrawiam
Zwłaszcza tekst o aktualnych możliwościach Orła, woła o pomstę do nieba. Mam występujących tu "forowiczów" za fanatyków okrętów wojennych, sam interesuję się tą tematyką i jestem na stronie FOW częstym gościem, proszę by nie wypisywać głupot. Za Orła gwarantuję, że na 300 m. zejdzie bez problemów. Pozdrawiam
Mark
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Kolego Mark o ile nie jesteś członkiem załogi tego okrętu to nie opowiadaj takich bajek - 300 m, to konstrukcyjna głębokość dla nowego okrętu, po ingerencji w kadłub speców (sarkazm) ze wspaniałej SMW (sarkazm) widząc co robią z okrętami nawodnymi - strach się bać:(
A fachowców tam nie uraczyłem - raczej partaczy i ściemniaczy oj tak tych jest duuuuuuuuużo. A fachowcy w SMW to są jak Yeti - pół świata o nim słyszało ale nikt nie widział;)
A fachowców tam nie uraczyłem - raczej partaczy i ściemniaczy oj tak tych jest duuuuuuuuużo. A fachowcy w SMW to są jak Yeti - pół świata o nim słyszało ale nikt nie widział;)
Ostatnio zmieniony 2011-12-02, 06:29 przez maqui, łącznie zmieniany 1 raz.
- dessire_62
- Posty: 2033
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Czytał Pan wywiad z byłym dyrektorem SMW Romanem Kraińskim?Mark pisze:Nie chcę bronić SMW i kłaść za nią głowę, lecz powyższe opinie nie są prawdziwe, a są niesprawiedliwe dla wielu fachowców przez duże F.
Znajdzie Pan tam odpowiedz na pytanie co on sądzi o fachowcach przez duże f, swoich byłych pracownikach. Żeby było ciekawej, jako jeden z głównych powodów upadku stoczni, podaje brak efektywności tychże.
Pozdrawiam.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Szanowni ! Pan R Kraiński był prezesem i źle o nim świadczy to że teraz wyraża takie opinie, miał pod sobą z 3-4 dyrektorów i nie uzdrowił tej firmy. Moim skromnym zdaniem właśnie zarządzanie i rozbujała administracja oraz "układziki" min. z MW wykończyły prawie SMW i teraz nawet syndyk upadłościowy jej nie jest w stanie pomóc. Wierzcie mi jednak w to że, są tam fachowcy i mają dużą wiedzę praktyczną. Odnośnie Orła podtrzymuję opinię że jest to okręt z największym potencjałem bojowym w MW, jest po remoncie /właśnie w SMW, może wskażecie inną stocznię w kroju gotową na jego remont/ i skoro konstrukcyjnie jest zdolny do zanurzenia na 300 m. to 25 lat eksploatacji i współczynnik "K" wytrzymałości kadłuba... /tak jak winda/ pozwoli mu na pewno na takie zanurzenie. Opinie 'niby od załogi" na pewno były opowieściami morskimi jakich niemało w autobusach do Oksywia i knajpkach bulwarowych. Pozdrawiam
Mark
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Układziki powiadasz???? Fachowcy???? MW już dawno powinna zaprzestać wszelkich kontaktów z tym zakładem specjalnej troski. Skoro jesteś tak przekonany o wysokiej specjalizacji tego zakładu wskaż 1 (słownie JEDEN) okręt prawidłowo wyremontowany (bez fuszerek, błędów itp) - z miłą chęcią poczytam.
Opinia od załogi jest tą najważniejszą - ale zresztą co Ty możesz o tym wiedzieć - ciekawe ile czasu spędziłeś na morzu.
Opinia od załogi jest tą najważniejszą - ale zresztą co Ty możesz o tym wiedzieć - ciekawe ile czasu spędziłeś na morzu.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Szanowny Maqui ! - Szybko odpowiadam: po 2006r odkąd odbiory prowadzi RPW każdy okręt remontowany był bez kantów... fuszerek... uwłaczasz nie tylko tej biednej stoczni, nie ma chyba możliwości by coś "zakręcono". Nie jestem zwolennikiem kiepskich remontów okrętów w stoczni - wskaż mi proszę tą dobrą co remontuje właściwie w terminie, tanio...? Opinię moją o Orle podtrzymuję i umacniam tym że, gwarantuje on chlubne "podwodniackie" tradycje MW RP jeszcze do 2020r. Zaskoczę Cię może i tym że pływałem i pływam. Pozdrawiam i proszę nie miej mi za złe ochrony chluby naszej floty.
Mark
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Widzisz mylisz pojęcia - Orzeł ma największy potencjał, przynajmniej dopóki na pokładach Orkanów nie zostaną zainstalowane RBS-15Mk3. Ale nie jest i nigdy to nie była zasługa SMW. I ten zakład nie jest biedny tylko winien wielu zaniedbań - chcesz przykłady jest ich wiele, wystarczy popytać się załóg co dziś spieprzyła SMW a dostaniesz wiele - naprawdę wiele odpowiedzi - nie wiadomo tylko czy się śmiać czy płakać
Tą stocznie, która nigdy nie wypuściła nic udanego już dawno powinni wyburzyć - nie mogę się doczekać gdy (o ile) przejmie ją francuski DCNS, pozbędą się tych fachowców i nie będzie już miejsca na picie piwka i olewanie obowiązków i wtedy pogadamy o porządnej ich pracy.
Aha i jeszcze jedno nie wiem gdzie kolego pływasz ale nie znam żadnego marynarza/podoficera/oficera MW który miałby dobre zdanie o SMW - a przez lata trochę ich poznałem.
Tą stocznie, która nigdy nie wypuściła nic udanego już dawno powinni wyburzyć - nie mogę się doczekać gdy (o ile) przejmie ją francuski DCNS, pozbędą się tych fachowców i nie będzie już miejsca na picie piwka i olewanie obowiązków i wtedy pogadamy o porządnej ich pracy.
Aha i jeszcze jedno nie wiem gdzie kolego pływasz ale nie znam żadnego marynarza/podoficera/oficera MW który miałby dobre zdanie o SMW - a przez lata trochę ich poznałem.
Ostatnio zmieniony 2011-12-02, 06:23 przez maqui, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Maqui, Twoja stylistyka i poziom agresji pozbawiają to co piszesz jakiejkolwiek wiarygodności.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
Agresja? jaka agresja ot akcentuje oczywiste sprawy (jak widać nie wszystkim oczywiste). Za długo obracam się w tej tematyce i środowisku by pozostawać obojętnym. Zawsze jestem skory do dyskusji byle merytorycznej. Nigdy nie miałem ani nie będę miał zamiaru nikogo obrażać bo to nie o to chodzi - co niektórzy jednak żyją w dziwnym świecie mającym się nijak do rzeczywistości.
Re: Modernizacja OHP, kwestie FMF i inne takie [wydzielony]
A mnie ubawiło co innego - od kiedy to poziom agresji i inne takie pozbawiają kogoś wiarygodności? To jakaś nowomowa polityczna czy co ?
Chętnie poznam uzasadnienie od Kolegi Colonela... o ile jakikolwiek istnieje inne niż prosta niechęć do dostrzegania rys na świetlanym wizerunku MW:) i potrzeba powiedzenie czegoś - od tak dla samej idei...
Wybaczcie kiedyś coś podobnego słyszałem w Hiszpanii gdzie dość odważny historyk odważył się nie pozostawić suchej nitki na idiotycznej jego zdaniem XVII wiecznej polityce Korony w zakresie budżetowym... Kubek w kubek to samo - nie to niemożliwe, autor niewiarygodny itp. A prawda taka, że bankructw Korony było z siedem jeżeli dobrze pamietam... ale to przecież wina nikogo innego tylko Angoli...
Ech lechicka niechęci do rzetelnego przyjrzenia się rzeczywistości...
Ktoś w naszym sestemie zdaje się zapominać, ze brak krytyki i powtarzenie sobie jak to jest dobrze i wspaniale zawsze wcześniej czy później prowadzi do kryzysu i regresu.
Pozdrawiam

Wybaczcie kiedyś coś podobnego słyszałem w Hiszpanii gdzie dość odważny historyk odważył się nie pozostawić suchej nitki na idiotycznej jego zdaniem XVII wiecznej polityce Korony w zakresie budżetowym... Kubek w kubek to samo - nie to niemożliwe, autor niewiarygodny itp. A prawda taka, że bankructw Korony było z siedem jeżeli dobrze pamietam... ale to przecież wina nikogo innego tylko Angoli...
Ech lechicka niechęci do rzetelnego przyjrzenia się rzeczywistości...

Pozdrawiam