A i tak najpierw okręty strzelają Tomahawki i/albo wlatują bombowce Stealth (na przykład B2) by wyłączyć obronę przeciwlotniczą nim wlecą F-18 z lotniskowców...Maciej3 pisze: W dzisiejszym świecie gdzie mamy dominację jednej strony nad resztą świata ( chodzi mi o względy militarne ) jest o wiele wiele więcej sytuacji gdzie lotniskowiec jest górą, bo nikt realnie nie jest w stanie postrącać tych samolotów.
Jak kto chce to uważać za dowód tezy o przestarzałości pancernika to niech uważa. Mi się już pisanie tego samego znudziło.
pozdrawiam
Koniec ery pancerników
Re: Koniec ery pancerników
Re: Koniec ery pancerników
Przepraszam, ale pancerniki są przestarzałe. Więc strona "lotniskowcowa" ich nie ma i stosuje tylko nowoczesne agresywne metody walki. I posyła konwoje i "eskortuje" je lotniskowcami. Albo atakuje stronę przeciwną tylko lotniskowcami które czekają parę lat na ładną pogodę.MiKo pisze:Nie, bo wtedy obie floty trzymałyby się w szachu. Albo byś wysłał konwój bez pancerników i naraził go na atak, albo z pancernikami co wyraźnie ograniczyłoby ich ruch i postawiło w gorszej sytuacji taktycznej.Sławek pisze: W tym czasie konwoje przeszły bez strat, armia została zaopatrzona i wygrała wojnę.
A strona twardogłowa w tym czasie posyła pancenriki które robią z konwojów przeciwnika jesień średniowiecza, albo po prostu eskortują swoje konwoje pancernikami ( coby jakiś krążownik nie narobił bałaganu ).
I co? Nadal lotniskowiec górą?
nawet niech se bazy atakuje jak mu sie dwa dni pogody trafią.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Koniec ery pancerników
Tu nie chodzi o realia tylko logikę. Mamy dwa okręty: jeden może z drugim wygrać lub nie wygrać, i drugi, który może nie wygrać lub nie wygrać. Który lepszy.Maciej3 pisze: Przepraszam, że nie rozumiem.
Jeśli musi czekać kilka lat na atak, to znaczy, że realnie nie jest w stanie go wykonać a więc nie jest w stanie nawet teoretycznie trafić pancernika a więc nie jest w stanie wygrać. Możemy mówić co najwyżej o równowadze ( bo strachliwy pancernik będzie bał sie wyjść ze strefy gorszej pogody i narazić na atak lotniczy ) a nie jakiejś przewadze lotniskowca.
Jeśli chcesz rozmawiać o twardych realiach to są takie, że po wojnie nie budowano już pancerników, a dzisiaj już nie ich ma. W przeciwieństwie do lotniskowców. I tu można by zakończyć całą dyskusję.
Re: Koniec ery pancerników
Dobra panowie, wyłączam się póki co.
Czas coś zjeść, a potem idę grać w TES V.
Jedyny wolny dzień...
Czas coś zjeść, a potem idę grać w TES V.
Jedyny wolny dzień...
Re: Koniec ery pancerników
Ależ są, o czym pisałem wcześniej.MiKo pisze:Tu nie chodzi o realia tylko logikę. Mamy dwa okręty: jeden może z drugim wygrać lub nie wygrać, i drugi, który może nie wygrać lub nie wygrać. Który lepszy.Maciej3 pisze: Przepraszam, że nie rozumiem.
Jeśli musi czekać kilka lat na atak, to znaczy, że realnie nie jest w stanie go wykonać a więc nie jest w stanie nawet teoretycznie trafić pancernika a więc nie jest w stanie wygrać. Możemy mówić co najwyżej o równowadze ( bo strachliwy pancernik będzie bał sie wyjść ze strefy gorszej pogody i narazić na atak lotniczy ) a nie jakiejś przewadze lotniskowca.
Jeśli chcesz rozmawiać o twardych realiach to są takie, że po wojnie nie budowano już pancerników, a dzisiaj już nie ich ma. W przeciwieństwie do lotniskowców. I tu można by zakończyć całą dyskusję.
Ba! Może będą i nowe...
Re: Koniec ery pancerników
Czy "angielski" Dumas tak bardzo różni się od "francuskiego"? Dunkierka była zagrożona przewróceniem sie do góry dnem? Były jakieś "tajne" trafienia poniżej linii wodnej. Czy wszystkie zdjecia po pierwszym ataku, ze stojącą bez przechyłu Dunkierką, są sfałszowane? Cały świat się dziwi...Maciej3 pisze: Osadzenie na dnie coby nie fiknęła fikołka, zdejmowanie załogi, przygotowywanie się do łatania kadłuba, coby w ogóle myśleć o jakimś wyjściu w morze.
Jakoś ta "walka o życie" nawet pasuje
Re: Koniec ery pancerników
gdyby to byla prawda.MiKo pisze:Tu nie chodzi o realia tylko logikę. Mamy dwa okręty: jeden może z drugim wygrać lub nie wygrać, i drugi, który może nie wygrać lub nie wygrać. Który lepszy.Maciej3 pisze: Przepraszam, że nie rozumiem.
Jeśli musi czekać kilka lat na atak, to znaczy, że realnie nie jest w stanie go wykonać a więc nie jest w stanie nawet teoretycznie trafić pancernika a więc nie jest w stanie wygrać. Możemy mówić co najwyżej o równowadze ( bo strachliwy pancernik będzie bał sie wyjść ze strefy gorszej pogody i narazić na atak lotniczy ) a nie jakiejś przewadze lotniskowca.
Jeśli chcesz rozmawiać o twardych realiach to są takie, że po wojnie nie budowano już pancerników, a dzisiaj już nie ich ma. W przeciwieństwie do lotniskowców. I tu można by zakończyć całą dyskusję.
budowano, ale nie zbudowano. Owszem nie ma. To nie znaczy, ze nie bedzie. W jakiejs nowej odslonie. Czolgow ciezkich tez nie bylo. A srednie z czasem zrobily sie ciezsze od dawnych ciezkich...
tak ale teraz mamy co najmniej przerwe
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Koniec ery pancerników
Tak wiem. Mikasa, North Carolina... co tam jeszcze po muzeach stoi?Sławek pisze: Ależ są, o czym pisałem wcześniej.
Ba! Może będą i nowe...
Podobno Chińczycy chcieliby zbudować, ale nie umieją

Re: Koniec ery pancerników
Little does Luke know that the Galactic Empire has secretly begun construction on a new armored space station even more powerful than the first dreaded Death Star. When completed, this ultimate weapon will spell certain doom...MiKo pisze:Tak wiem. Mikasa, North Carolina... co tam jeszcze po muzeach stoi?Sławek pisze: Ależ są, o czym pisałem wcześniej.
Ba! Może będą i nowe...
Podobno Chińczycy chcieliby zbudować, ale nie umieją
Ta-ra-tararara-ra...

Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Koniec ery pancerników
Nie wiemy co będzie. Teraz nie ma. Lotniskowce są.Maciej3 pisze: gdyby to byla prawda.
budowano, ale nie zbudowano. Owszem nie ma. To nie znaczy, ze nie bedzie. W jakiejs nowej odslonie. Czolgow ciezkich tez nie bylo. A srednie z czasem zrobily sie ciezsze od dawnych ciezkich...
tak ale teraz mamy co najmniej przerwe
Re: Koniec ery pancerników
Iowa i Wisconsin - przewidziane.MiKo pisze:Tak wiem. Mikasa, North Carolina... co tam jeszcze po muzeach stoi?Sławek pisze: Ależ są, o czym pisałem wcześniej.
Ba! Może będą i nowe...
Podobno Chińczycy chcieliby zbudować, ale nie umieją
Ależ owszem, chcieliby coś na kształt CGN Kirov, tylko z ochroną bierną.
Przerasta to ich, podobnie jak ten ich absurdalny program rozbudowy floty.
Proponuję też zapoznać się "The end of MAD", a potem dyskutować (to akurat nie do ciebie Miko).
Re: Koniec ery pancerników
I to oznacza koniec ery pancerników pod wpływem lotniskowców?MiKo pisze:Nie wiemy co będzie. Teraz nie ma. Lotniskowce są.Maciej3 pisze: gdyby to byla prawda.
budowano, ale nie zbudowano. Owszem nie ma. To nie znaczy, ze nie bedzie. W jakiejs nowej odslonie. Czolgow ciezkich tez nie bylo. A srednie z czasem zrobily sie ciezsze od dawnych ciezkich...
tak ale teraz mamy co najmniej przerwe
Parafrazując od faktu, że Iowa i Wisconsin nadal są w dyspozycji USN.
Re: Koniec ery pancerników
Tak, ale nie ma sytuacji, w której pancernik mógłby być górą nad lotniskowcem.Maciej3 pisze: Są sytuacje w których lotniskowiec górą. I to zdecydowanie.
Są sytuacje w ktorych to pancernik górą. I to zdecydowanie.
pozdrawiam
Re: Koniec ery pancerników
W konfiguracji z II WŚ. to może i tak, ale też bym się kłócił.MiKo pisze:Tak, ale nie ma sytuacji, w której pancernik mógłby być górą nad lotniskowcem.Maciej3 pisze: Są sytuacje w których lotniskowiec górą. I to zdecydowanie.
Są sytuacje w ktorych to pancernik górą. I to zdecydowanie.
pozdrawiam
HMS "Glorious" jakoś nie wykazał swej wyższości nad pancernikiem niemieckim.
Ale dziś???!!!
Pancernik "zarakietuje" takiego na śmierć, nawet bez jakiś tam Scram-jet projectiles czy armat elektromagnetycznych.
Ostatnio zmieniony 2011-11-20, 16:00 przez Sławek, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Koniec ery pancerników
na pewno co najmniej przerwe ktora moze byc trwala czyli koncem. Nie koniecznie od lotniskowcow. Moze od okretow podwodnych? Przeciez te tez sa. Albo od niszczycieli...Sławek pisze:I to oznacza koniec ery pancerników pod wpływem lotniskowców?MiKo pisze:Nie wiemy co będzie. Teraz nie ma. Lotniskowce są.Maciej3 pisze: gdyby to byla prawda.
budowano, ale nie zbudowano. Owszem nie ma. To nie znaczy, ze nie bedzie. W jakiejs nowej odslonie. Czolgow ciezkich tez nie bylo. A srednie z czasem zrobily sie ciezsze od dawnych ciezkich...
tak ale teraz mamy co najmniej przerwe
.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Koniec ery pancerników
No ale nie z powodu supremacji lotniskowca tudzież Pearl Harbor i Kuantanu.Maciej3 pisze: na pewno co najmniej przerwe ktora moze byc trwala czyli koncem. Nie koniecznie od lotniskowcow. Moze od okretow podwodnych? Przeciez te tez sa. Albo od niszczycieli...