Koniec ery pancerników
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
No, te dwa państwa są obecnie chyba najbardziej zagrożone zewnętrzną agresją. I robią co mogą aby się przed nią zabezpieczyć. Żeby było jasne: jestem przeciwnikiem komuny i irańskich ajjatollachów (ale komuny, szczególnie w wydaniu KRLD bardziej). Tym niemniej fakty są takie jakie są.
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
Rozmawiamy o konkretnej sytuacji - kiedy pancernik i loniskowiec był w jednym zespole, wtedy to lotniskowiec był głownym celem.ALF pisze:I pewnie dlatego tak dostało się AnglikomMiKo pisze: Nie, BB i CV nie były atakowane równie zaciekle. Zawsze głównym celem były lotniskowce (po raz ostatni pancerniki były głównym celem właśnie od Pearl Harbor).Pancernik był tak samo ważnym celem. Wszystko zależało od konkretnej sytuacji.
Zaciekle atakowano nie tylko "Anglików", ale i krązowniki, niszczyciele, tankowce, a nawet barki - ale wtedy nie było tam lotniskowców.
No, tak w tym zanczeniu oczywiście masz rację. Podobnym "zagrożeniem" dla japońskich lotniskowców były krążowniki i niszczyciele (a dla pancernika zagrożeniem był transportowiec - bo pozbawiał go amunicjiNie tylko mogła, ale robiła. Odciągała część samolotów od lotniskowców. Pozbawiała lotniskowce głównego uzbrojenia. Uniemożliwiała swobodę operacyjną flocie japońskiej.MiKo pisze:To, czy NC by została trafiona, czy uszkodzona nie miało żadnego znaczenia. Bo NC sprawna, czy uszkodzona, nic nie mogła zrobić japońskim lotniskowcom.
W pierwszych miesiącach nie było w rejonie Guadalcanal żadnych "sprawnych amerykańskich pancerników". I lądowanie było - bo były lotniskowce. Były co prawda dysponowano "sparawnymi inaczej pancernikami", ale z ich usług zrezygnowano. Bo by były przysłowiową kulą u nogi.Co udowadnia jedynie wyższość jednych świąt nad drugimiMiKo pisze:Gdyby US Navy nie miała trzech sprawnych lotniskowców w ogóle nie byłoby lądowania na Guadalcanal – pomimo obecności trzech sprawnych pancerników. To udowadnia pierwszoplanową rolę lotniskowców i drugoplanową pancerników.
Gdyby nie miała tych trzech sprawnych pancerników, to też nie byłoby lądowania
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
Ale o Pacyfiku piszesz i samoloty masz na myśli? Bo taki Guggenberger strzelał w Malayę...MiKo pisze: kiedy pancernik i loniskowiec był w jednym zespole, wtedy to lotniskowiec był głownym celem.
"W pierwszych miesiącach" wojny czy kampanii o Guadalcanal? Bo jeśli to drugie, to czegoś chyba nie łapię...MiKo pisze: W pierwszych miesiącach nie było w rejonie Guadalcanal żadnych "sprawnych amerykańskich pancerników".
Tzn. nie odciągała? Tutaj też coś nie nadążam...MiKo pisze: "Odciągała część samolotów od lotniskowców" - to mi się najbardziej podoba
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Koniec ery pancerników
Malaya była na overlappingu.
Gualdacanal. Dysponowano "sprawnymi inaczej" ("dysponowano" = mogły zostać użyte pod G.)
Odciągała, ale argument odwrotny do tezy "BB primary target"
Gualdacanal. Dysponowano "sprawnymi inaczej" ("dysponowano" = mogły zostać użyte pod G.)
Odciągała, ale argument odwrotny do tezy "BB primary target"
Re: Koniec ery pancerników
Zaraz... Czytałem, że twierdził, iż celował w pancernik. To nieprawda? Wolałby w Arka?MiKo pisze:Malaya była na overlappingu.
Coś dolegało NorCe przed 15 września?MiKo pisze:Gualdacanal. Dysponowano "sprawnymi inaczej" ("dysponowano" = mogły zostać użyte pod G.)
Oki...MiKo pisze:Odciągała, ale argument odwrotny do tezy "BB primary target"

Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Koniec ery pancerników
Ja kojarzę, że bardziej w Arka. Ark był po prawej burcie Malaya, a U-81 po prawej burcie Arka... Ale pewien nie jestem w co intencyjnie celował. NC na pewno był na intencyjnym overlappingu
No tak, no tak, faktycznie się tam NC pałętał, nie wiedziec po co. Tyle się nawojował, że zapomniałem. Jak by go nie było, pewnie wiele by sie nie zmieniło.
No tak, no tak, faktycznie się tam NC pałętał, nie wiedziec po co. Tyle się nawojował, że zapomniałem. Jak by go nie było, pewnie wiele by sie nie zmieniło.
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
Jedno jedyne takie jajeczko zrobiło niezłe kuku South Dakocie pod Santa Cruz.Sławek pisze: "Enterprise" będący - jak to określasz - primary target "Oberwał" trzema bombami. Co prawda nie zatonął, ale do walki się już nie nadawał.
Myślisz, że takie trzy jajeczka wyłączyłyby z walki "North Caroline" (o ile by ją trafili)?
Powinieneś to wytłumaczyć takiemu np. Yamamoto.Sławek pisze:Główne działania toczyły się wokół Guadalcanalu, a ty zwracasz uwagę na bitwy lotniskowców - najmniej ważną część kampanii.
A to z kolei mógłbyś przedyskutować z Kingiem.Sławek pisze:W tym miejscu należy jednak podkreślić, że pomimo sporej intensywności walk, Wyspy Salomona były w rzeczywistości traktowane przez obie strony jako kierunek drugorzędny.
Dosłownie jakbym czytał Starego Dobrego Fereby'ego.Sławek pisze:Tzw. „wolne pancerniki” oczekiwały na swą chwilę w Pearl Harbor. Odmówiono prośbie MacArthura, by wykorzystać je na Nowej Gwinei, motywując to brakiem dokładnych map. Szkopuł w tym, że wkrótce potem miano je wykorzystać na wyspach środkowego Pacyfiku, których najnowsze mapy pochodziły niekiedy z połowy XIX wieku, co pozwala się domyślać politycznych powodów decyzji - MacArthur rozważał start w wyborach prezydenckich 1944 roku, z ramienia Partii Republikańskiej i mógłby się okazać dla aktualnego lokatora Białego Domu bardzo groźnym rywalem, gdyby za pomocą pancerników „zbyt szybko” wygrał wojnę (...)

Niezbyt zgrabne sformułowanie - to trochę tak jakby Amerykanie na czele z Rooseveltem i Churchillem...Sławek pisze:"Lotnicy" z Halseyem i Fletcherem na czele
Urocze.Sławek pisze:a nie bezmyślne topienie floty japońskiej.

Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Koniec ery pancerników
Sprawdziłem. Może jednak celował w obydwa, a nawet w obatrzy.MiKo pisze:Ja kojarzę, że bardziej w Arka. Ark był po prawej burcie Malaya, a U-81 po prawej burcie Arka... Ale pewien nie jestem w co intencyjnie celował.

To znaczy zameldował "salwę czterech torped przeciwko pancernikowi, Ark Royal, Furious". Przynajmniej wg polskiego tłumaczenia Cichych myśliwych z Serii z Kotwiczką (odkąd odkryłem, jak zamordowała Morisona, mam kryzys zaufania do tej marki).

Eee tam, przecież to oczywiste, że Kinashi użył Mocy.MiKo pisze:NC na pewno był na intencyjnym overlappingu![]()

Jasne, w końcu nawet Boforsów nie miał...MiKo pisze:No tak, no tak, faktycznie się tam NC pałętał, nie wiedziec po co. Tyle się nawojował, że zapomniałem. Jak by go nie było, pewnie wiele by sie nie zmieniło.

Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
Widzę, że muszę być dosłowny. Odciągała, bo taka była jej rola - osłaniała lotniskowce, które były bardziej wrażliwe na atak lotniczy (i każdy inny)MiKo pisze:No, tak w tym zanczeniu oczywiście masz rację. Podobnym "zagrożeniem" dla japońskich lotniskowców były krążowniki i niszczyciele (a dla pancernika zagrożeniem był transportowiec - bo pozbawiał go amunicji). Widzę, że musze być dosłowny do bólu. "Odciągała część samolotów od lotniskowców" - to mi się najbardziej podoba
Była NC (a wkrótce miały dołączyć następne), o której nota bene sam pisałeś, ale w zacietrzewieniu zapomniałeśMiKo pisze:W pierwszych miesiącach nie było w rejonie Guadalcanal żadnych "sprawnych amerykańskich pancerników". I lądowanie było - bo były lotniskowce. Były co prawda dysponowano "sparawnymi inaczej pancernikami", ale z ich usług zrezygnowano. Bo by były przysłowiową kulą u nogi.
Ale nie wyeliminowało jej z walki. A cena za to trafienie była wysokaJedno jedyne takie jajeczko zrobiło niezłe kuku South Dakocie pod Santa Cruz.
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
To przykład na rozmiar szkód, jakie mogą wyrządzić na pancerniku "jajeczka". To konkretne w sposób bardzo dotkliwy obniżyło zdolność bojową SoDy.ALF pisze:Ale nie wyeliminowało jej z walki. A cena za to trafienie była wysokaJedno jedyne takie jajeczko zrobiło niezłe kuku South Dakocie pod Santa Cruz.
Odnośnie jeszcze NorCi. Jak się przyjrzeć, to pod Wschodnimi Salomonami rzeczywiście "odciągnęła" ono sporo japońskich nurkowców: 7 z 27, czyli więcej niż 1/4. A z samego Zuikaku - prawie połowę. Jeśli zaś odjąć Val, które zostały zestrzelone przez CAP przed atakiem - wyjdzie jeszcze lepiej.
... Co nie znaczy, że nie zgadzam się z ogólną tezą MiKo. Bo mimo wszystko to, co stwierdził Sławek...
... nie jest prawdą, gdyż jednak te prawie 3/4 Val atakowało Big E.Sławek pisze: Powiadasz secondary target...
Dość ciekawa opinia, biorąc pod uwagę że zarówno lotniskowiec jak i pancernik były atakowane równie zaciekle.
Ostatnio zmieniony 2011-11-10, 15:17 przez Halsey, łącznie zmieniany 3 razy.
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
Re: Nowości wydawnicze: CZASOPISMA
A jasne. W ten sposób calkowicie udowodniłeś swoją rację.Sławek pisze:Swoją drogą Chińczycy chętnie by i pancerniki nowej generacji zbudowali, gdyby umieli...
A mnie uwolniłes od potrzeby czytania dalej tego wątku.
Re: Koniec ery pancerników
Jak dla mnie, to podsumowuje watek i poglady gloszone przez Kolege SlawkaColonel pisze:A jasne. W ten sposób calkowicie udowodniłeś swoją rację.Sławek pisze:Swoją drogą Chińczycy chętnie by i pancerniki nowej generacji zbudowali, gdyby umieli...
A mnie uwolniłes od potrzeby czytania dalej tego wątku.
Ciekaw jestem skad te teze wyciagnal - to musza byc jakies specjalne, nieznane szerzej publikacje chinskie - czegos takiego by nawet Pinkov nie wymyslil a rozne rzeczy pisze co by osmieszyc PLAN...
N. B. Ciekaw jestem tylko jak ta 'ewolucja' miala by wygladac
Według The End of MAD, siły strategiczne Chin to w większości atrapy - skuteczne na sąsiadów, ale nie na poważnego przeciwnika.
Sorki, rozgadalem sie... Jak cos nie jasne to przepraszam za skroty myslowe...
Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach. - LEM
Re: Koniec ery pancerników
Może jednak postaram się napisać coś na serio.
Zresztą tezę taką powtarzałem parę razy na kilku forach.
To że pancernik "przegrał walkę o byt" jest oczywiste. Przecież ich się nie buduje.
To czy z lotniskowcami jest już dyskusyjne. To że lotniskowce się buduje nie jest argumentem, bo niszczyciele czy okręty podwodne też się buduje.
Ja tam stawiam na to, że pancernik przegrał generalnie z rozwojem techniki. W pewnym momencie przestał być niezbędny dużym flotom. Tak właśnie przestał być niezbędny. Przydatny jest z całą pewnością, nawet w konfiguracji czysto II wojennej by się przydał. Tyle że przydatność dość ograniczona. Po modernizacjach i dozbrojeniu sam nie wiem w co, byłby jeszcze bardziej przydatny. Tylko po co?
Powiedzmy, że pancernik będzie przenosił 1000 tomahawków i setki czy tysiące innych rakiet, do tego super amunicję artyleryjską i och i ach i możliwość spopielenia dowolnego państwa w pojedynkę i zatopienia całej jego floty.
Fajnie. Tylko po co? Jak do wykonania misji które normalnie się wykonuje wystarczy 10 czy 20 rakiet możliwych do odpalenia z czegoś mniejszego ( a więc tańszego )?
A lotniskowiec ma tą zaletę, że przenosi samoloty. I tu będzie przydatny długo, bo liczy się czas. Jak dzięki lotniskowcowi samoloty będą na miejscu szybciej od tych startujących z baz lądowych, to lotniskowce będzie się budowało.
No chyba, że na skutek postępu technicznego samoloty staną się zbędne ( czy też przestaną być niezbędne ), albo osiągną takie prędkości i zasięgi, że będą sobie latały równie dobrze z baz lądowych.
Jakoś w globalne rozbrojenie nie wierzę.
Zresztą tezę taką powtarzałem parę razy na kilku forach.
To że pancernik "przegrał walkę o byt" jest oczywiste. Przecież ich się nie buduje.
To czy z lotniskowcami jest już dyskusyjne. To że lotniskowce się buduje nie jest argumentem, bo niszczyciele czy okręty podwodne też się buduje.
Ja tam stawiam na to, że pancernik przegrał generalnie z rozwojem techniki. W pewnym momencie przestał być niezbędny dużym flotom. Tak właśnie przestał być niezbędny. Przydatny jest z całą pewnością, nawet w konfiguracji czysto II wojennej by się przydał. Tyle że przydatność dość ograniczona. Po modernizacjach i dozbrojeniu sam nie wiem w co, byłby jeszcze bardziej przydatny. Tylko po co?
Powiedzmy, że pancernik będzie przenosił 1000 tomahawków i setki czy tysiące innych rakiet, do tego super amunicję artyleryjską i och i ach i możliwość spopielenia dowolnego państwa w pojedynkę i zatopienia całej jego floty.
Fajnie. Tylko po co? Jak do wykonania misji które normalnie się wykonuje wystarczy 10 czy 20 rakiet możliwych do odpalenia z czegoś mniejszego ( a więc tańszego )?
A lotniskowiec ma tą zaletę, że przenosi samoloty. I tu będzie przydatny długo, bo liczy się czas. Jak dzięki lotniskowcowi samoloty będą na miejscu szybciej od tych startujących z baz lądowych, to lotniskowce będzie się budowało.
No chyba, że na skutek postępu technicznego samoloty staną się zbędne ( czy też przestaną być niezbędne ), albo osiągną takie prędkości i zasięgi, że będą sobie latały równie dobrze z baz lądowych.
Jakoś w globalne rozbrojenie nie wierzę.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Koniec ery pancerników
Maciej3 pisze: albo osiągną takie prędkości i zasięgi, że będą sobie latały równie dobrze z baz lądowych.
Jakoś w globalne rozbrojenie nie wierzę.
A jednak wybrono inna droge i mamy B 2
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Koniec ery pancerników
Zasadniczo ideą obkładania okrętów pancerzem było uodpornienie ich na środki rażenia. Skoro pancerz nie uchronił tych okrętów przed zatopieniem, to równie dobrze można się go pozbyć.Jeśli zatopienie kilku pancerników (z czego tylko TRZECH manewrujących w morzu) przez roje samolotów (przy nieskutecznej jeszcze wówczas artylerii przeciwlotniczej) ma oznaczać koniec ery pancerników, to jak nazwać zatopienie dwóch lotniskowców
Faktycznie pancerniki DWS po praktycznie dowolnym trafieniu trzeba było odsyłać do remontu, w najlepszym wypadku na kilka tygodni. Już o tym wspomniałem ale powtórzę. Trafiona Iofka może i nie pójdzie na dno, ale na pewno pójdzie na wielo tygodniowy remont, co przy dynamice współczesnych konfliktów zbrojnych oznacza w praktyce wyeliminowanie pancernika zapewne do końca działań wojennych. A celem jest wielkim, kuszącym i łatwym.
Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o pozostawienie tych okrętów w rezerwie, HMS Victory wciąż jest wpisany na listę floty a w swoim czasie w rezerwie pozostawało wciąż kilka predrednotów – co nijak się ma do przydatności tych jednostek na współczesnym polu bitwy.
Ale najbardzij przekonywującym argumentem powinny być niemieckie studia nad rozwojem pancerników z 1944 roku znane jako H44. Nie przypominam sobie jednej wypowiedzi na korzyść sensu budowy takich jednostek. A projekty te powstały jako studium jak należałoby opancerzyć i chronić okręt, żeby zapewnić mu dostateczną ochronę przed współczesnymi mu środkami rażenia. To chyba wystarczająco wyraźnie obrazuje dlaczego epoka pancerników przeminęła.

Re: Koniec ery pancerników
Wielkim, tak, kuszącym, tak, ale łatwym? Od 1942 roku nie zatonął żaden pancernik aliancki.A celem jest wielkim, kuszącym i łatwym.
Akurat Niemcy z 1944r nie są tu najlepszym przykładem.To chyba wystarczająco wyraźnie obrazuje dlaczego epoka pancerników przeminęła.
Pancerniki przeminęły bo nie miały godnych siebie przeciwników. Lotniskowców pozostało jak na lekarstwo, do ganiania krążowników, niszczycieli i OP nie potrzeba potężnych pancerników.