Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Niby tak - ale nigdy "wizuatorzy" nie dojdą do porozumienia z "przekrojnikami"
Dla tych pierwszych rzuty i przekroje są niemal całkowicie zbędne - dla tych drugich wizualizacje 3d.
Choćbyś się zkichał wszystkim nie dogodzisz. Nawet jak będą i wizualizacje i rzuty/przekroje na raz to znajdą się tacy co będą jojczyć, że po co - jakby nie było tego czy tamtego to pismo byłoby tańsze, po co komu tyle makulatury.
Co nie mam racji?
W końcu wydawca musi coś wybrać. Czy wybrał dobrze czy źle to się okazuje po jakimś tam czasie - najlepszym wskaźnikiem jest jak się pismo sprzedaje.
Dla tych pierwszych rzuty i przekroje są niemal całkowicie zbędne - dla tych drugich wizualizacje 3d.
Choćbyś się zkichał wszystkim nie dogodzisz. Nawet jak będą i wizualizacje i rzuty/przekroje na raz to znajdą się tacy co będą jojczyć, że po co - jakby nie było tego czy tamtego to pismo byłoby tańsze, po co komu tyle makulatury.
Co nie mam racji?
W końcu wydawca musi coś wybrać. Czy wybrał dobrze czy źle to się okazuje po jakimś tam czasie - najlepszym wskaźnikiem jest jak się pismo sprzedaje.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
-
- Posty: 507
- Rejestracja: 2008-09-27, 17:58
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
No niestety , muszę się z Tobą zgodzić
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Lekturę bieżącego numeru "Okrętów" zacząłem od dokończenia monografii niszczycieli typu "Nowik", a później wziąłem się za "Tone". Ogólnie rzecz biorąc czyta się je całkiem dobrze i widać, że Autorzy włożyli dużo pracy i serca
. Aby nie było za słodko, to chciałbym zwrócić uwagę na kilka (nazwijmy to) niekonsekwencji. Pragnę zaznaczyć, że nie są to jakieś gigantyczne błędy, ale może się zdarzyć jakiś zdenerwowany "obyty" z tematem lub "zamieszanie pod czachą" startującego w temacie morskim młodzieńca lub panny. I jeszcze jedna uwaga wstępna. Ja powstałe niekonsekwencje bardziej uważam za błędy edytorskie niż merytoryczne, ale...
1. W artykule o czarnomorskich "Nowikach" przy opisie niszczyciela "Korfu" jest wymieniany niszczyciel "Gadżybiej", jako dawca urządzeń napędowych. Jednak na następnej stronie występuje on jako "Gadżibijew". Podobna historia jest wcześniej przy opisie niszczyciela "Pyłkij". W historii okrętu jest wzmianka o zmianie nazwy na "Dzierskij", a w podpisie fotki na dole strony stoi "Dierzkij".
2. A teraz "Tone", bo mam wrażenie, że jest w tym materiale więcej niekonsekwencji. W całej pracy nie znalazłem informacji o tym ile samolotów przenosił ten okręt. Trochę szkoda, ale to jeszcze nic. W tabeli z danymi krążownika jest podana informacja o uzbrojeniu "Tone" w 16 wyrzutni torpedowych, ale w tekście autor wymienia tylko 12. Kolejny przykład to działka 25 mm. W akapicie o czwartej modernizacji, które przechodził "Tone" jest informacja, że całkowita ilość działek 25 mm wyniosła 66 sztuk. Natomiast przy opisie artylerii liczba ich jest określana na 99 - 107.
Mam nadzieję, że tych parę uwag "na gorąco" pomoże w podniesieniu na jeszcze wyższy poziom edytorski tego ciekawego pisma. Uważam, że trochę więcej uwagi przy edycji dobrze mu zrobi, a czytelnikom jeszcze ułatwi odbiór
.

1. W artykule o czarnomorskich "Nowikach" przy opisie niszczyciela "Korfu" jest wymieniany niszczyciel "Gadżybiej", jako dawca urządzeń napędowych. Jednak na następnej stronie występuje on jako "Gadżibijew". Podobna historia jest wcześniej przy opisie niszczyciela "Pyłkij". W historii okrętu jest wzmianka o zmianie nazwy na "Dzierskij", a w podpisie fotki na dole strony stoi "Dierzkij".
2. A teraz "Tone", bo mam wrażenie, że jest w tym materiale więcej niekonsekwencji. W całej pracy nie znalazłem informacji o tym ile samolotów przenosił ten okręt. Trochę szkoda, ale to jeszcze nic. W tabeli z danymi krążownika jest podana informacja o uzbrojeniu "Tone" w 16 wyrzutni torpedowych, ale w tekście autor wymienia tylko 12. Kolejny przykład to działka 25 mm. W akapicie o czwartej modernizacji, które przechodził "Tone" jest informacja, że całkowita ilość działek 25 mm wyniosła 66 sztuk. Natomiast przy opisie artylerii liczba ich jest określana na 99 - 107.
Mam nadzieję, że tych parę uwag "na gorąco" pomoże w podniesieniu na jeszcze wyższy poziom edytorski tego ciekawego pisma. Uważam, że trochę więcej uwagi przy edycji dobrze mu zrobi, a czytelnikom jeszcze ułatwi odbiór

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A ja pragnałbym zwrócić uwagę na polemikę, o której pisze MArmik w wątku RECENZJE poniżej.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 2008-05-02, 16:46
- Lokalizacja: nieopodal Gliwic
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Lacroix i Wells podają, że Tone miał 12 wyrzutni 610 mm, planowo miał mieć Tone 6 wodnosamolotów - 2 Typu 94 i 4 Typu 95, a Chikuma 8 - 4 Typu 94 i 4 Typu 95, a faktycznie nigdy nie zaokrętowano więcej niż 5 na każdym z krążowników, w drugiej połowie 1941 roku okręty otrzymały po 5 wodnosamolotów Typu 0 czyli E13A.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 2008-05-02, 16:46
- Lokalizacja: nieopodal Gliwic
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Co do działek 25 mm to podają, że Chikuma ostatecznie miał 55 działek tego kalibru, a Tone 62 po ostatniej modernizacji. Może Autor posiada nowsze, bardziej szczegółowe opracowania ?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Tylko, że nie chodziło mi o liczby, bo wielu danych nie jesteśmy w stanie ustalić. Dużo większe zamieszanie powstaje jeśli w jednej części artykułu jest coś innego, niż w drugiej. Dlatego zwróciłem uwagę na tabelę i ustęp "Uzbrojenie torpedowe" i zacząłem od "Nowików". Nazywanie jednego okrętu, dwoma nazwami w dwóch akapitach wprowadza spore zamieszanie podczas czytania. Wiem, że ten się nie myli, kto nic nie robi. I z tego powodu użyłem zwrotu "niekonsekwencje".
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Wiecie dlaczego lubię literaturę wpisywaną na końcu tekstu? Bo nie tylko wiem z czego autor korzystał, ale także gdzie skłamał… Tym razem niezbyt dokładnie swoją bazę źródłową przeczytał pan Jamka. Już pomijam fakt, że autor skoncentrował się na głupotach tj opisie samej konstrukcji, a konfiturę tj. pasjonującą historię służby potraktował… po macoszemu. Najgorzej wyszło to przy okazji Szaumiana otóż autor pisze jakoby niszczyciel ten był atakowany przez niemieckie samoloty i ciężko uszkodzony. Potem jeszcze raz był atakowany…. W Czernyszewie na stronie 183 i w oryginalnych dokumentach i materiałach opis jest zgoła inny. Szaumian został wpakowany na skały przez swojego pijanego dowódcę i nienachlanie trzeźwego zastępcę… obaj zresztą ponieśli konsekwencje. Tak kardynalny błąd każe zapytać czy autor aby Czernyszewa widział na oczy? A i jeszcze jedno Szaumian nie nazywał się Lewka tylko LEWKAS (i to parę razy w teście). Nie chce mi się czytać tego dalej bo kto wie co bym znalazł.
I jeszcze jedno zdanie… „1918 rok- w marcu w stanie nieukończonym zdobyty w Nikołajewie przez oddziały niemieckie. Po ich wycofaniu kolejno jako zdobycz wojsk ukraińskich, Bolszewików, i wreszcie białej Rosji”. Z tego zdania wnioskuję, że bolszewicy go już nie dostali w swoje łapki… tymczasem oczywiście, że dostali i nawet ukończyli.
Taki fajny temat tak zmarnować… Panie Jamka nie bierz się Pan za tematy których ewidentnie Pan nie czuje. Cały tekst to ratują chyba tylko tabelki i rysunki G. Nowaka.
I jeszcze jedno zdanie… „1918 rok- w marcu w stanie nieukończonym zdobyty w Nikołajewie przez oddziały niemieckie. Po ich wycofaniu kolejno jako zdobycz wojsk ukraińskich, Bolszewików, i wreszcie białej Rosji”. Z tego zdania wnioskuję, że bolszewicy go już nie dostali w swoje łapki… tymczasem oczywiście, że dostali i nawet ukończyli.
Taki fajny temat tak zmarnować… Panie Jamka nie bierz się Pan za tematy których ewidentnie Pan nie czuje. Cały tekst to ratują chyba tylko tabelki i rysunki G. Nowaka.
- pothkan
- Posty: 4570
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie niemieckie, tylko austro-węgierskie.deglock pisze:1918 rok- w marcu w stanie nieukończonym zdobyty w Nikołajewie przez oddziały niemieckie.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Przepraszam, ale konfitura to jest konstrukcja okrętu a głupota to przebieg służbyJuż pomijam fakt, że autor skoncentrował się na głupotach tj opisie samej konstrukcji, a konfiturę tj. pasjonującą historię służby potraktował… po macoszemu.
Może trochę przesadzam, ale mniej więcej takie jest moje osobiste zdanie jeśli chodzi o podejście do zagadnienia okrętów.
Wszystkim nie dogodzisz.
Nie wnikam w tym momencie co jest w tekście, czy są błędy czy nie ( na Nowikach się nie znam ), tylko o same proporcje tekstu poświęcone na konstrukcję i służbę. 98% konstrukcji a służba dwoma zdaniami i po temacie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Wybacz Macieju ale pozwolę sobie na małą polemikę w kwestii "konfitury"
Różne sa podejścia do tematu i różne fascynacje, na co wskazują pozycje literatury opisujące nie tylko samą konstrukcję okrętu, ale i jego losy, przebieg działań bojowych itd. Tak to chyba wyglądało swego czasu u "pogardzanych" sztabowców dla których okręt to tylko ikonka na olbrzymiej mapie
Czy trzeba od razu spoglądać "inaczej" na człowieka który zamiast w "nitach" preferuje "grzebanie w datach" ?

Różne sa podejścia do tematu i różne fascynacje, na co wskazują pozycje literatury opisujące nie tylko samą konstrukcję okrętu, ale i jego losy, przebieg działań bojowych itd. Tak to chyba wyglądało swego czasu u "pogardzanych" sztabowców dla których okręt to tylko ikonka na olbrzymiej mapie

Czy trzeba od razu spoglądać "inaczej" na człowieka który zamiast w "nitach" preferuje "grzebanie w datach" ?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Ależ możesz sobie grzebać w datach. Proszę bardzo - proszę. Tolerancyjny jestem.
Ale ja tam wolę "nity". Daty mnie nudzą.
Dlatego znajdziesz u mnie sporo pozycji Friedmana, Robertsa czy Browna, ale Morisona nie uświadczysz.
Ale chciałem zaprotestować przeciwko określeniu "pierdoły" czy jakoś tak - odnośnie konstrukcji. Rozkład nitów ba burcie to niezmiernie ważna sprawa. A data zatonięcia czy zdobycie przez przeciwnika to niezbyt istotna sprawa

Ale ja tam wolę "nity". Daty mnie nudzą.
Dlatego znajdziesz u mnie sporo pozycji Friedmana, Robertsa czy Browna, ale Morisona nie uświadczysz.
Ale chciałem zaprotestować przeciwko określeniu "pierdoły" czy jakoś tak - odnośnie konstrukcji. Rozkład nitów ba burcie to niezmiernie ważna sprawa. A data zatonięcia czy zdobycie przez przeciwnika to niezbyt istotna sprawa
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)


Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Taki zwyczaj. I chyba tak jest zgrabniej. Garzke&Dulin próbowali odwrotnie i wyszło tak sobie. Jak opisujesz historię projektowania to ciężko jest pominąc technikalia. Więc potem się powtarzasz, albo historia wychodzi dziurawa.Tylko dlaczego technikalia są przważnie jako pierwsze przed historią ?![]()
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
...wiem, tak tylko sobie marudzę, bo jakby nie było Twoje na wierchu



Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Ja również głosuję za nitami.Maciej3 pisze:Ależ możesz sobie grzebać w datach. Proszę bardzo - proszę. Tolerancyjny jestem.
Ale ja tam wolę "nity". Daty mnie nudzą.
Dlatego znajdziesz u mnie sporo pozycji Friedmana, Robertsa czy Browna, ale Morisona nie uświadczysz.
Ale chciałem zaprotestować przeciwko określeniu "pierdoły" czy jakoś tak - odnośnie konstrukcji. Rozkład nitów ba burcie to niezmiernie ważna sprawa. A data zatonięcia czy zdobycie przez przeciwnika to niezbyt istotna sprawa![]()