Czy Nevada zatonęła w Pearl Harbor

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Wybacz Fereby, ale brzmi to jak dorabianie ideologi do faktów
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Nie będę łaczył postów bo trochę czasu upłynelo pomiędzy nimi moze mi administracja wybaczy :>
Fereby pisze:Z tą koncepcją zawsze był jeden mały problem - otóż pewien oficer Cesarskiej Marynarki, bywający przed wojną w USA, sformułował niewiele przed atakiem raport, w którym podawał infrastrukturę stoczniową, a zwłaszcza doki Pearl Harbor za kluczowe dla skutecznego prowadzenia wojny przez Flotę Pacyfiku. Oficer ten - uchodzący za jednego z najlepszych japońskich specjalistów od potencjału stoczniowego USA - nazywał się Chuichi Nagumo.
Nie wiem jaką specjalizację miał akurat Nagumo, ale oświeć mnie co trzeba robić by zostać specjalistą od potencjału stoczniowego? I jak takowym zostać? Trochę mnie to intryguje. Czyżby pozostali oficerowie marynarki nie za bardzo wiedzieli do czego służą doki??
Fereby pisze:Zauważ, że to Fuchida, którego przypadkowa omyłka spowodowała kompletny chaos podczas pierwszej fali nalotu (doszło nawet do tego, że załogi bombowców meldowały o atakach amerykańskich myśliwców, mimo iż ich raczej w przestrzeni powietrznej bazy wtedy nie było), a podczas drugiej, także podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, cały czas konsekwentnie zwalał winę na Nagumo, że to on uniemożliwił zniszczenie infrastruktury bazy, bo zakazał drugiego nalotu. Dobre pytanie, czy Fuchida chciał zmombardować infrastrukturę, czy dobić uszkodzone okręty.
Zasadniczo co ma do rzeczy co chciał bombardować Fuchida i jaki to ma związek z powyzszą pomyłką/błędem??
Fereby pisze:Yamamoto i Nagumo reprezentowali różne frakcje - powierzenie Nagumo dowództwa było wynikiem kompromisu między "lotnikami" i "marynarzami". Nagumo świetnie wiedział, że Yamamoto zbiera na niego haki, by się go za jakiś czas pozbyć (Nagumo mógłby się okazać w dalszej perspektywie groźnym rywalem), dlatego chciał uniknąć strat, zwłaszcza że nie można wykluczyć, iż Fuchida go podczas tej rozmowy zwyczajnie oszwabił, wyolbrzymiając zniszczenia infrastruktury bazy.
To Nagumo nie miał meldunków od lotników z rozpoznania tylko relację Fuchidy??
Fereby pisze:Z kolei dla Yamamoty kluczowe było zniszczenie lotniskowców Floty Pacyfiku, których nie zastano w bazie - dlatego należało oszczędzać siły lotnictwa pokładowego, tak by uzyskać jak największą przewagę w trakcie decydującej bitwy z nimi, którą Yamamoto zaplanował sobie jakiś czas przed wojną, doskonale wiedząć, że nawet przy najbardziej sprzyjającym zbiegu okoliczności, w Pearl Harbor nie zdoła zniszczyć wszystkich lotniskowców US Navy i Amerykanie przerzucą na Pacyfik przynajmniej część jednostek tej klasy wchodzących w skład Floty Atlantyku.
A gdzie można by przeczytać, że dla Yamamoty kluczowe były lotniskowce?
Fereby pisze:Ciężko uszkadzając "Pennsylvanię" w suchym doku Japończycy zablokowaliby dok na długie miesiące - można zakładać, iż mieli świadomość tego faktu i chcieli w ten sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Fereby
A można zapytać ile doków zbombardowano w których nie stały pancerniki? A może po prostu dok oberwał jedynie przy okazji bo miał pecha ze była w nim akurat Penny? A z Japończyków może nie róbmy kretynów skoro bombardowali pancernik w doku to musieli wiedzieć że i dok oberwał.
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Adaś
Posty: 90
Rejestracja: 2005-12-04, 13:14

Post autor: Adaś »

Nagumo był specjalistą od torpedowców. Co istotne - kiedy się mówi/pisze o marynarzach/lotnikach jako frakcjach to ten podział też nie jest chyba najlepszy. Bowiem wśród marynarzy również istniały podziały na tych od wielkich armat oraz torped ( i nie tylko na takich). I Nagumo należał do tych drugich. Jego nominacja na dowódcę floty powietrznej nie była kompromisem pomiędzy lotnikami a marynarzami, tylko raczej dążeniem Yamamoto do zyskania sojuszników wśród torpedystów, przeciw artylerzystom.
Inna rzecz co dokładnie dostał do dowodzenia.
Kido Butai to było coś w rodzaj silnej grupy kawalerii idącej przed siłami głównymi. Zadaniem takiej formacji było rozpoznawać, osłaniać oraz nękać i osłabiać przeciwnika przygotowując grunt pod akcję sił głównych. We flotach przedlotniczych to zadanie spełniały właśnie siły lekkie. Można się chyba pokusić o stwierdzenie że przeznaczenie do takich zadań skoncentrowanego zespołu szybkich lotniskowców oznaczało "tylko" zmianę sprzętu na mający lepsze parametry. Zatem Nagumo dobrze znał koncepcję strategiczno-operacyjną która legła u podstaw stworzenia KB. Zarzucanie Mu niekompetencji to błąd powielany często (IMHO niesłusznie). Choć nie będąc lotnikiem, w kwestiach taktyczno/technicznych, na niższym poziomie dowodzenia mógł się gubić.
Reasumując powyższy akapit myślę że analogia zadań i pozycji jakie przewidywał dla Nagumo Yamamoto była trochę podobna do tego kim/czym był dla Napoleona Joachim Murat i jego kawaleria. I nominowanie na to stanowisko doświadczonego dowódcę torpedowców wydaje się być bliskie ideału. Zwłaszcza że Japończycy nie mieli żadnego starszego oficera - lotnika, który mógłby tą funkcję objąć.

Błąd Fuchidy czyli wystrzelenie drugiej rakiety? A jaki to ma związek z celami ataku? Po prostu zaatakowano naraz, zamiast po kolei. Ale każda grupa biła we wcześniej wyznaczony dla niej cel. A odnosząc się do opowiadań o tym że Japończycy mogli zniszczyć, czy uszkodzić infrastrukturę bazy, to myślę że można to między bajki włożyć. Wystarczy porównać z efektami bombardowań baz europejskich, przez alianckie siły bombowe. Brest, St.- Nazaire, Lorient były rąbane bombami przez siły wielokrotnie potężniejsze, niż to czym dysponował pod PH admirał Nagumo. I efekt raczej nie porażał. Przecież żeby zniszczyć dok "Normandie" trzeba było półsamobójczej akcji komandosów. A i tak doku nie zniszczono tylko uszkodzono jedne z dwóch wrót(te większe). I dok choć z problemami ale dalej funkcjonował - i do dzisiaj ma się dobrze. Żeby zniszcyć coś takiego jak suchy dok trzeba by czegoś wiele, wiele potężniejszego niż siły Kido Butai - nawet w pełnym nienaruszonym składzie. Te bombki które ewentualnie mogły być tam zrzucone to raczej wywołałyby efekt zbliżony do petard.
Zbiorniki z paliwem to też nie łatwy cel. Odsyłam do lektur opisujących ofensywę na Ploesti. Bombowce strategiczne rzucające masę bomb zapalających nie zdziałały wiele (zazwyczaj).
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

w nocy a za dnia

przygotowany a nie przygotowany

z puapu 8000 m a 100 m

lankasterem a zerem

pozdrawiam

W praktyce powinni rozniesc te zbiorniki na strzepy :)
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Adaś pisze:Błąd Fuchidy czyli wystrzelenie drugiej rakiety? A jaki to ma związek z celami ataku? Po prostu zaatakowano naraz, zamiast po kolei. Ale każda grupa biła we wcześniej wyznaczony dla niej cel.
No własnie, ale jak to niby sie miałoby przekładać na to czy celem byla infrastruktura bazy czy nie?
Adaś pisze:A odnosząc się do opowiadań o tym że Japończycy mogli zniszczyć, czy uszkodzić infrastrukturę bazy, to myślę że można to między bajki włożyć. Wystarczy porównać z efektami bombardowań baz europejskich, przez alianckie siły bombowe. Brest, St.- Nazaire, Lorient były rąbane bombami przez siły wielokrotnie potężniejsze, niż to czym dysponował pod PH admirał Nagumo. I efekt raczej nie porażał.
Po raz drugi pozostaje mi powiedzieć "no właśnie". Dodatkow skąd w takim razie miało by przyjść do głowy Japończykom niszczenie bazy?
domek pisze:przygotowany a nie przygotowany
....W praktyce powinni rozniesc te zbiorniki na strzepy :)
Czy byłbyś tak dobry i mnie oświecił jaki wpływ ma przygotowanie bądz nieprzygotowanie na skuteczność niszczącą bomby? Czy w przygotowanej bazie bomba rozwala 0,5m betonu a w nieprzygotowanej 2m?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

cochise pisze:
Adaś pisze:Błąd Fuchidy czyli wystrzelenie drugiej rakiety? A jaki to ma związek z celami ataku? Po prostu zaatakowano naraz, zamiast po kolei. Ale każda grupa biła we wcześniej wyznaczony dla niej cel.
No własnie, ale jak to niby sie miałoby przekładać na to czy celem byla infrastruktura bazy czy nie?
Adaś pisze:A odnosząc się do opowiadań o tym że Japończycy mogli zniszczyć, czy uszkodzić infrastrukturę bazy, to myślę że można to między bajki włożyć. Wystarczy porównać z efektami bombardowań baz europejskich, przez alianckie siły bombowe. Brest, St.- Nazaire, Lorient były rąbane bombami przez siły wielokrotnie potężniejsze, niż to czym dysponował pod PH admirał Nagumo. I efekt raczej nie porażał.
Po raz drugi pozostaje mi powiedzieć "no właśnie". Dodatkow skąd w takim razie miało by przyjść do głowy Japończykom niszczenie bazy?
domek pisze:przygotowany a nie przygotowany
....W praktyce powinni rozniesc te zbiorniki na strzepy :)
Czy byłbyś tak dobry i mnie oświecił jaki wpływ ma przygotowanie bądz nieprzygotowanie na skuteczność niszczącą bomby? Czy w przygotowanej bazie bomba rozwala 0,5m betonu a w nieprzygotowanej 2m?


1 No tak akurat pewnie chodzi o bunkry dla ubbotow :D

2 Calkowite zniszczenie bazy na hawajach calkowicie pozbawialo USA i Kanade obrony od strony oceanu.

3 Tylko Ty twoja maszyna i przygotowana do obrony baza na hawajach
powiedzmy srodek wojny :lol: :lol: :lol: Trywialne pytanie trafisz ale czy dolecisz :P


Pozatym wszyscy unikajá tu jak diabel swieconej wody odpowiedzi na pytanie co to jest infrastruktura portowa :lol:



pozdrawiam
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

cochise pisze:Wybacz Fereby, ale brzmi to jak dorabianie ideologi do faktów
Albo jak scenariusz serialu fabularnego :x
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

domek pisze: Pozatym wszyscy unikajá tu jak diabel swieconej wody odpowiedzi na pytanie co to jest infrastruktura portowa :lol:
Magazyny? Warsztaty? Dźwigi? Doki? Nabrzeża? Falochrony? Boje? Latarnie morskie? ;)
Bombardowano okręty m.in. przy nabrzeżach oraz w dokach - i co z tych dwóch elementów infrastruktury oberwało, to tylko przy okazji. O atakach na magazyny czy warsztaty (oraz boje :mrgreen: ) historycy milczą...
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

domek pisze:1 No tak akurat pewnie chodzi o bunkry dla ubbotow :D
Czy aby napewno tylko to? A mi się kojarzy jakiś nalot Brytyjczyków na niemiecki port w 39.
domek pisze:2 Calkowite zniszczenie bazy na hawajach calkowicie pozbawialo USA i Kanade obrony od strony oceanu.
Ta na pewno... po "zbombieniu" Hawajów takie bazy na wschodnim wybrzeżu zapadły by się same ze wstydu pod ziemię....
domek pisze:3 Tylko Ty twoja maszyna i przygotowana do obrony baza na hawajach
powiedzmy srodek wojny :lol: :lol: :lol: Trywialne pytanie trafisz ale czy dolecisz :P
Wiesz aż mi się ciśnie na usta... nie pal już tego świństwa.
domek pisze:Pozatym wszyscy unikajá tu jak diabel swieconej wody odpowiedzi na pytanie co to jest infrastruktura portowa :lol:
Hymmm przepraszam ty robisz w polityce może? Weź mnie oświeć jak można unikać odpowiedzi na niezadane pytanie?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Halsey pisze:
domek pisze: Pozatym wszyscy unikajá tu jak diabel swieconej wody odpowiedzi na pytanie co to jest infrastruktura portowa :lol:
Magazyny? Warsztaty? Dźwigi? Doki? Nabrzeża? Falochrony? Boje? Latarnie morskie? ;)
Bombardowano okręty m.in. przy nabrzeżach oraz w dokach - i co z tych dwóch elementów infrastruktury oberwało, to tylko przy okazji. O atakach na magazyny czy warsztaty (oraz boje :mrgreen: ) historycy milczą...
Latarnie odpadaja sa zbyt wartoscowe jako punkt nawigacyjny najlepiej w nocy jak swieca :D

pozdrawiam
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

http://www.sflistteamhouse.com/Misc/Pea ... iginal.htm

Te zniszczenia infrastruktury portowej :roll:

Piekne delikatne ciecie katany :D Ja bym tak niepotrafil nie przepuscil bym nawet trawnikom :lol: po moim nalocie to by byl lej na leju :lol: pepancami bym je kopal :oops:

pozdrawiam
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Nom, a bombardując pancernik w doku byłbyś tak precyzyjny, że nawet stojąca nieopodal kelnerka nie miała potarganej porannej koafiury....
:-D
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Halsey
Posty: 682
Rejestracja: 2007-01-15, 11:24
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Halsey »

cochise pisze:
Fereby pisze:Ciężko uszkadzając "Pennsylvanię" w suchym doku Japończycy zablokowaliby dok na długie miesiące - można zakładać, iż mieli świadomość tego faktu i chcieli w ten sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Fereby
A można zapytać ile doków zbombardowano w których nie stały pancerniki? A może po prostu dok oberwał jedynie przy okazji bo miał pecha ze była w nim akurat Penny?
A i owszem. Poniżej o tym, kto i dlaczego zaatakował USS Pennsylvania:

Obrazek
(reprodukcja z Dec. 7, 1941 Prange' a, Dillon i Goldsteina)

Lepiej wpierw sięgnąć po literaturę tematu i poznać fakty całkiem już dobrze w niej opisane, niż samemu bawić się w historyka i "zakładać" (czytaj: "fantazjować"), jakie intencje mieli Japończycy...
Do you fear death?
Do you fear that dark abyss?
All your deeds laid bare,
all your sins punished?
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Post autor: cochise »

Halsey, zgadzam się z Tobą, pytanie do Ferebego było sarkazmem :-D
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

cochise pisze:Nom, a bombardując pancernik w doku byłbyś tak precyzyjny, że nawet stojąca nieopodal kelnerka nie miała potarganej porannej koafiury....
:-D
Ubicie jak najwiekszej ilosci personelu bazy mialo by piorytet.

Na procesie tokijskim siedzial bym w pierwszej lawce :lol:

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4909
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Na procesie tokijskim siedzial bym w pierwszej lawce
Chyba na procesie w Tokio, ale jeszcze w 1941 roku. No może na poczatku 42.
Żeby tak znęcać się nad Perl musiałbyś tam spędzić ze swoimi lotniskowcami kilka dni i wyprztykać się do zera z paliwa dla samolotów czy amunicji.
Wynik wątpliwy, a straty na pewno spore.
A jeśli jeszcze by się okazało że w drodze powrotnej odnalazł cię jakiś zabłąkany amerykański lotniskowiec, a ty nie masz już czym latać ( a to co masz nie ma paliwa .... ).

Najlepsze rozwiązanie to od razu seppuku jeszcze na morzu, chyba mimo wszystko mniej boli od tortur jakie by ci zgotowali po powrocie do domu 8)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ