Klub miłosników kążowników pancernych
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Klub miłosników kążowników pancernych
ostatnio zapałałem uczuciem do tej niedocenianej klasy okretów.
wstrętne krążowniki liniowe wykasowały role tej klasy plus klęska pod Falklandami zrobił swoje...
wstrętne krążowniki liniowe wykasowały role tej klasy plus klęska pod Falklandami zrobił swoje...
Ja zawsze darzyłem uczuciem te okręty, a Falklandy, to przypadek. O mały włos, a "Invincible" nie doczekałby Bitwy pod Skagerrakiem.
W dodatku miały do czynienia z przeciwnikiem posiadającym dużo większe armaty, czyli rezultat do przewidzenia. Lepiej byłoby za punkt wyjścia wziąć bitwę pod Coronelem i wszystkie inne starcia, w których przeciwnicy mieli porównywalny, zbliżony kaliber armat.
W dodatku miały do czynienia z przeciwnikiem posiadającym dużo większe armaty, czyli rezultat do przewidzenia. Lepiej byłoby za punkt wyjścia wziąć bitwę pod Coronelem i wszystkie inne starcia, w których przeciwnicy mieli porównywalny, zbliżony kaliber armat.
Ostatnio zmieniony 2010-11-12, 10:21 przez RyszardL, łącznie zmieniany 1 raz.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
No właśnie, tutaj udowodniły przydatność. Nie jest ich winą, że zaczęto budować "duże i szybsze krążowniki linowe", co nie znaczy, że od razu musiały iść do lamusa. Idąc tym rozumowaniem wszystko, co było wolniejsze powinno iść na złom, a nie poszło.O znaczeniu dla mniejszych flot i sukcesach w wojnie rosyjsko-japońskiej nie wspominam....
Główną przyczyną spektakularnych klęsk była nieumiejętność ich zastosowania. Dlaczego posłano "Bluchera" razem z eskadrą Hippera". Po kiego grzyba Anglicy wysłali swoje pod Skagerrak.
Co do pierwszej części, to się zgadzam, ale korsarstwo nie bardzo.okręty wsparcia czy nawet do zadań korsarskich
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Stąd należy żałować, że Rosjanie nie skorzystali jednak z propozycji napędu turbinowego.keram pisze:Witam Panów. Na ten przykład rosyjski Riurik (ten z okresu I WŚ). Bardzo sprawny okręcik. No może przydało by się kilka węzłów więcej ale ten mankament dotyczy prawie wszystkich krążowników pancernych.
Przede wszystkim - większe, bo gdyby nadal je budowano napęd otrzymałyby zapewne odpowiedni.RyszardL pisze:No właśnie, tutaj udowodniły przydatność. Nie jest ich winą, że zaczęto budować "duże i szybsze krążowniki linowe", co nie znaczy, że od razu musiały iść do lamusa. Idąc tym rozumowaniem wszystko, co było wolniejsze powinno iść na złom, a nie poszło.O znaczeniu dla mniejszych flot i sukcesach w wojnie rosyjsko-japońskiej nie wspominam....
Inna sprawa, że w układzie koszt-"efekt" wydawało się, że wypadają gorzej.
Posłali aby się im liczba okrętów zgadzała.RyszardL pisze:Główną przyczyną spektakularnych klęsk była nieumiejętność ich zastosowania. Dlaczego posłano "Bluchera" razem z eskadrą Hippera". Po kiego grzyba Anglicy wysłali swoje pod Skagerrak.

Z drugiej strony Blucher powinien być raczej na Bałtyku jako przeciwwaga dla Riurika.
A tak poważniej.
Podstawowym ich wrogiem był chyba rozwój artylerii. Działa 149-155 mm wchodziły na krążowniki lekkie, okręt z działami od 240 mm traktowano już jako namiastkę pancernika/krążownika bojowego.
A robić okręt o wyporności 12'000-15'000 t z działami 190-210 mm wydawało się marnotrawstwem.
Czy było to właściwe spojrzenie ?
Okręt wybudowany np. w czasie WW1, mający 12-13'000 t, turbiny dające 27-28 kts (na więcej bym nie liczył), 6-8x190-210 mm i 150 mm pancerza na burtach stanowiłby całkiem wartościową jednostkę jeszcze podczas WW2.
Tu akurat nie za bardzo - wystarczy porównać możliwości 305-ek i 240-ek na Radetzky'm.Marek-1969 pisze:mówi sie że w czasie PWS były anachronizmem ale wg mnie mogły spełnic sensowną role jak przeciwwaga dla predrednotów
Stąd zresztą odejście od dział 234-254 mm na rzecz lżejszych o większej szybkostrzelności. Pomiędzy 234-254 mm, a chociażby 280-ami była przepaść jeżeli chodzi o możliwości.
Ostatnio zmieniony 2010-11-10, 13:33 przez Mitoko, łącznie zmieniany 1 raz.
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
I był nawet taki projekt brytyjski z okresu PWS - tylko że z działami 234 mm, o ile dobrze pamiętam. W epoce krążowników liniowych może to nieco dziwić, a jednak planowano coś takiego..A tak poważniej.
Podstawowym ich wrogiem był chyba rozwój artylerii. Działa 149-155 mm wchodziły na krążowniki lekkie, okręt z działami od 240 mm traktowano już jako namiastkę pancernika/krążownika bojowego.
A robić okręt o wyporności 12'000-15'000 t z działami 190-210 mm wydawało się marnotrawstwem.
A osobiście bardzo lubię niemieckie KP - barzdo ładne i fajne..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Oczywiście, ale jednak pewna nisza dla krążowników pancernych chyba by było. Wyobrażałbym sobie taki okręt jako jednostkę nieco mniejszą od ostatnich wybudowanych krążowników pancernych, przez to tańszą, a co za tym idzie - można by ich wybudować więcej niż przeciwnik - krążowników liniowych. Prędkość większa niż ostatnie krążowniki pancerne, przyzwoity zasięg, napęd turbinowy i opancerzenie zabezpieczające co najmniej przed art. 152 mm, tak by byle krążownik nie narobił bigosu. Przybliżona charakterystyka - 8-10 tys. ton, 4x203-254, 25-28 w., pb 150, 8000 Mm. Niezły korsarz by to był..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Po co kombinować - weź A-W Project VII z 12-1917 - 10'000/12'000 t; Vmax 27-29 kts, 184.5x18.2x6.45 m, 3xIIx190/L45, 4x88/L45 AA, 2xIxTT533de Villars pisze:Oczywiście, ale jednak pewna nisza dla krążowników pancernych chyba by było. Wyobrażałbym sobie taki okręt jako jednostkę nieco mniejszą od ostatnich wybudowanych krążowników pancernych, przez to tańszą, a co za tym idzie - można by ich wybudować więcej niż przeciwnik - krążowników liniowych. Prędkość większa niż ostatnie krążowniki pancerne, przyzwoity zasięg, napęd turbinowy i opancerzenie zabezpieczające co najmniej przed art. 152 mm, tak by byle krążownik nie narobił bigosu. Przybliżona charakterystyka - 8-10 tys. ton, 4x203-254, 25-28 w., pb 150, 8000 Mm. Niezły korsarz by to był..
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Panowie nie ma się co czarować. Krążowniki pancerne były budowane nawet po II W.Ś. Ktoś pewnie pomyśli lub powie, że gościa powaliło. Ale...
Listopad 1921 roku, zaczyna się Konferencja Waszyngtońska. Targi idą o wszystko. Wielcy tego świata ustalają parametry maksymalne krążowników. I na czym się opierają ? Na projektach wstępnych krążowników brytyjskich i amerykańskich. Przyjrzyjmy się takim krążownikom jak: Algerie, Zara, czy będący szczytem rozwoju tej klasy Des Moines. Zresztą krążowniki typu Alaska (już nie ciężki, ale jeszcze nie liniowy) też można by podciągnąć pod tą klasę okrętów. Celowo pominąłem okręty brytyjskie, niemieckie, rosyjskie i wczesne amerykańskie, bo nie spełniały parametrów opancerzenia. W II W.Ś. pięknym przykładem mogłyby być niemieckie "panzerschiffy", ale nie ten pancerz.
A wracając do "okresu klasycznego", to uważam rosyjskiego Riurika za szczytowe osiągnięcie w budownictwie krążowników liniowych. Chociaż niemieckiemu Blucherowi też nic nie brakowało. Ale straszna prawda jest taka, że okres I W.Ś. to nie był czas tych pięknych i silnych okrętów. Już niestety nie.
Listopad 1921 roku, zaczyna się Konferencja Waszyngtońska. Targi idą o wszystko. Wielcy tego świata ustalają parametry maksymalne krążowników. I na czym się opierają ? Na projektach wstępnych krążowników brytyjskich i amerykańskich. Przyjrzyjmy się takim krążownikom jak: Algerie, Zara, czy będący szczytem rozwoju tej klasy Des Moines. Zresztą krążowniki typu Alaska (już nie ciężki, ale jeszcze nie liniowy) też można by podciągnąć pod tą klasę okrętów. Celowo pominąłem okręty brytyjskie, niemieckie, rosyjskie i wczesne amerykańskie, bo nie spełniały parametrów opancerzenia. W II W.Ś. pięknym przykładem mogłyby być niemieckie "panzerschiffy", ale nie ten pancerz.
A wracając do "okresu klasycznego", to uważam rosyjskiego Riurika za szczytowe osiągnięcie w budownictwie krążowników liniowych. Chociaż niemieckiemu Blucherowi też nic nie brakowało. Ale straszna prawda jest taka, że okres I W.Ś. to nie był czas tych pięknych i silnych okrętów. Już niestety nie.
- SmokEustachy
- Posty: 4530
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Niestety krążowniki waszyngtońskie wywodza się z lekkich,.widzieliście moją wizję large armoured cruisera?
http://chomikuj.pl/Image.aspx?id=382474697
http://chomikuj.pl/Image.aspx?id=382474697
Typowa dla Ciebie - prawie Battlestar GalacticaSmokEustachy pisze:Niestety krążowniki waszyngtońskie wywodza się z lekkich,.widzieliście moją wizję large armoured cruisera?
http://chomikuj.pl/Image.aspx?id=382474697

Wykopany z DWS za żądanie prawdy