SmokEustachy pisze:W odróżnieniu od Nevady AGS nie chciał tonąc sam z siebie
Tylko z halucynacji.
Maciej3 pisze:"Pancernik traktatowy" brzmi nie zle. Ale kieszonkowy jeszcze lepiej.
A "szybki monitor dalekiego zasięgu" jeszcze lepiej.

Ale najlepiej "pogrobowce falklandów". Nawet nazwa pasuje.

W zasadzie to idealne byłyby "ruchome celele dla krążowników liniowych Royal Navy", gdyby nie fakt autowykopyrtnięcia się na samą fatamorganę takowego.
zgodnie z zapisami traktatu Waszyngtońskiego, wszystko co miało działa ponad 8 cali bylło pancernikiem, no dobra "okrętem kapitalnym".
Dokładnie. "Capital ship" to nie dokładnie to samo, co okret liniowy/pancernik. O ile kieszonki się łapia pod wymagania definicyjne tego pierwszego, to ciężko je za te drugie uznać. Są jednak dwa ale. Z tego co mi wiadomo, to Niemcy nie podpisywali "Waszyngtonu". To raz. Dwa, nikt nie przeklasyfikowywał na capitale pozostających w służbie krązowników pancernych, pomimo ich tonażu i artylerii.
jogi balboa pisze:nie możesz zaprzeczyć że potencjał Grafa Spee był zdecydowanie wyższy niż dowolnego współczesnego mu krążownika,
W czym był wyższy od Hooda, albo Tygryska?
jogi balboa pisze:No może trochę się zapędziłem z tym potencjałem, po prostu przed oczami miałem akcję u ujścia LaPlata – bardzo ładny pokaz potencjału – a ta wskazuje że jeden Panzerschiff co najmniej dorównywał czy raczej przewyższał potencjałem 3 krążowniki.
Po czym popełnił sepuku po błędnym rozpoznaniu czwartego.
Speedy pisze:Założenia były wszak takie, że typ "Deutschland" będzie super-rajderem do atakowania żeglugi handlowej wroga. Napęd dieslowski zapewni mu ogromny zasięg, a dzięki rozwijanej przyzwoitej prędkości 28 w będzie w stanie uchylić się od starcia z prawdziwym okrętem liniowym. A w razie napotkania zwykłych krążowników, mając silniejszą od nich artylerię, będzie je w stanie przepędzić.
Maciej3 pisze:A pewnie, że koncepcja była słuszna.
W przypadku spotkania pojedynczego krążownika taki Deutschland mógł go po prostu roznieść.
Problem w tym, ze to nawet w teorii był poroniony pomysł, bo przeciwnik miał jeszcze krążowniki liniowe.