Zagrożenie dla Zatoki Puckiej

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Zagrożenie dla Zatoki Puckiej

Post autor: Boruta »

Za sprawą wierceń BP życie w Zatoce Meksykańskiej umiera. My za sprawą inwestycji PGNiG możemy zniszczyć chroniony ekosystem w Zatoce Puckiej - ostrzega prof. Jan Marcin Węsławski z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie.

Marzenna Nowakowska: Niemal trzy miesiące minęły od czasu, kiedy wybuchła platforma wiertnicza koncernu BP w Zatoce Meksykańskiej. Do wody dostało się kilkanaście milionów litrów toksycznej mazi. Niestety, ropa nadal wycieka. Jakie będą tego skutki dla morskiego ekosystemu?

Jan Marcin Węsławski*: To się oczywiście dopiero okaże. Ilość ropy, jaka trafiła do oceanu, przekroczyła już tę, która zatruła 1,9 tys. km wybrzeża Alaski w wyniku katastrofy tankowca "Exxon Valdez" w 1989 r. Wtedy jednak wszystko odbyło się w Arktyce, gdzie w opanowaniu skutków wspomaga nas natura. Skaliste wybrzeża i zimne wody są co prawda bardzo produktywne, ale różnorodność gatunków mniejsza. Większość ropy udało się zebrać, a ta, która została, dość szybko zamieniała się w asfaltowe kulki, które opadały na dno. W zimnej wodzie ropa stała się praktycznie nieaktywna. Jej resztki, po 20 latach, nie wpływają znacząco na ekosystem, choć nie wrócił on jeszcze do stanu sprzed katastrofy. Owszem, "charyzmatyczne" gatunki - jak wydry morskie, orki czy ptaki - wróciły, ale zmieniły się niektóre bezkręgowce wchodzące w skład ich diety.

W Zatoce Meksykańskiej scenariusz będzie jednak wyglądał inaczej. To urozmaicone, "miękkie" piaszczyste i bagniste wybrzeża, delta wielkiej rzeki, laguny, które będą zatrzymywać rozlaną ropę w piaskach i roślinności. Wysoka temperatura przyniesie zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. Negatywne - przy wyższych temperaturach większe są straty w liczbie gatunków i większa toksyczność ropy naftowej. Dobre są takie, że organizmy w cieple szybciej się rozmnażają, a co za tym idzie mają szansę szybciej się zregenerować.

Jak duża będzie różnica?

- Na Alasce było ok. 300 gatunków, które potencjalnie mogliśmy stracić; w Zatoce Meksykańskiej jest ich 3 tys. Ropa znów zamieni się w asfaltowe kulki, które opadną na dno, ale w ciepłej wodzie będą one dłużej wchodzić w reakcje, a więc stale wchodzić do obiegu biologicznego, zatruwać go. Dodatkowo na dno spadną też zabite przez ropę organizmy. W zatoce już są miejsca, gdzie od czasu do czasu brakuje tlenu. Jeśli do naturalnej skłonności tego zbiornika - wynikającej ze słabego mieszania i wysokiej temperatury - doda się skutki katastrofy, wówczas mogą się pokazać strefy tzw. martwego dna. Największa jednak różnica jest taka, że "Exxon Valdez" wiózł konkretną objętość ropy. Tymczasem koncern BP wywiercił dziurę na dnie morza, z której ropa może wylewać się latami.

Jest na to jakaś rada?

- Duże firmy coraz częściej, zanim przystąpią do inwestycji, tworzą gotowe scenariusze na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. Tak było w przypadku inwestycji, jaką jest budowa Gazociągu Północnego. Na dnie Bałtyku ma spocząć rura, którą popłynie gaz z Rosji do Niemiec. Brałem udział w panelu ekspertów zarządzania ryzykiem tej inwestycji. Grono kilkunastu osób zebrało się, żeby wymyślać najbardziej dzikie scenariusze tego, co się może zdarzyć: że będzie terrorysta płetwonurek, który podłoży bombę pod rurociąg, albo wystąpi trzęsienie ziemi na Bałtyku czy wielki sztorm, które tę rurę połamią, lub że ze statku spadnie sześć kontenerów i one wszystkie wpadną akurat na tę rurę. Do tego dodano ocenę prawdopodobieństwa obliczaną na podstawie liczby statków przepływających, częstotliwości sztormów itd.

Warto się ubezpieczać i przygotowywać scenariusze na wypadki, które mogą się zdarzyć raz na tysiąc lat. Ocena ryzyka w przypadku Gazociągu Północnego wypadła na dość bezpiecznym poziomie. Nawet jeśli wystąpią te wszystkie katastrofy i z rurociągu zacznie wydobywać się gaz, to da się zakręcić kurek na stacjach wcześniejszych, a gaz za zaworem po wydostaniu się do wody nie wybucha, tylko po prostu w chmurze bąbelków uchodzi do atmosfery. Skutek środowiskowy jest niewielki. Jakiś oczywiście jest, ale to nie jest katastrofa.

W tym samym czasie mogłem obserwować przygotowania do innej inwestycji - budowy kawern solnych przez PGNiG pod Gdynią w miejscowości Kosakowo. Kawerny to ogromne komory wypłukiwane w głębokich pokładach soli kamiennej na lądzie - doskonałe, bezpieczne zbiorniki na gaz. W Kosakowie "podziemne jamy" powstaną w ten sposób, że sól będzie wypłukiwana gorącą wodą, a powstała solanka rurą o średnicy metra zostanie odprowadzona do Zatoki Puckiej. Tam za pomocą specjalnych dyfuzorów i pod ciśnieniem ma być mieszana z morską wodą.

Do wody trafi 5 milionów ton soli. Nie zaszkodzi to Bałtykowi?

- Model matematyczny prognozuje wzrost zasolenia o 0,1 promila. Na podobnym poziomie są naturalne wahania roczne w zasoleniu - w jednym roku jest ono mniejsze, w drugim większe. Dla bałtyckiej fauny i flory takie zwiększenie zasolenia będzie więc niezauważalne. Pod warunkiem że solanka zostanie dobrze wymieszana z wodą. I w tym właśnie największy kłopot. Zrzut zaplanowano do Zatoki Puckiej - obszaru najmniej dynamicznego i najbardziej cennego przyrodniczo. Tymczasem na Zachodzie w takich przypadkach zrzuca się solankę do obszaru o największej dynamice naturalnej, do otwartego morza, gdzie są pływy, fale itd., i robi się to jak najdalej od obszarów przyrodniczo cennych.

Co gorsza, u nas nie dokonano oceny ryzyka. Dyskusje na ten temat były ucinane. Założono, że wszystko będzie się odbywało zgodnie z matematycznym modelem. A jeśli coś pójdzie nie tak? Może się przecież zdarzyć pożar, wybuch, ktoś przeciągnie kotwicę. Wówczas do morza popłynie solanka o gęstości kisielu. Rozleje się na kilkuhektarowej powierzchni dna i powstanie pozbawiona tlenu plama, która zabije wszystko, co jest pod nią. Do tego nie ma żadnego fizycznego mechanizmu, który mógłby ją usunąć. W Zatoce Puckiej nie ma takiego mieszania wód, które mogłoby w jakimś czasie - po 10, 20 latach - wymieszać i wypłukać tę solankę z dna. Wystarczy, że plama rozleje się warstwą o grubości 5-10 cm i jedyne teoretyczne wyjście to "odessanie jej" razem z wierzchnią warstwą dna, co może zrobić jeszcze większe zamieszanie.

Ale jest przecież zgoda na inwestycję. Są nawet odpowiednie zabezpieczenia ze strony urzędu wojewódzkiego i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- Dyrekcja - tak jak to zresztą powinno się odbywać - wydała zgodę pod warunkiem, że proces będzie spełniał technologiczne założenia, czyli że w naturze wszystko będzie wyglądało tak, jak jest to opisane w dokumentacji inwestycji na papierze. Tylko nie ma pewności, że inwestor poprawnie ocenił wpływ solanki na środowisko. Przeciwnie. PGNiG nie ocenił we właściwy sposób ryzyka, nie przygotował scenariuszy na wypadek awarii czy sabotażu.

Kiedy ta bomba zacznie tykać?

- Na razie budowana jest część lądowa. Pierwszy zrzut solanki nastąpi jesienią. Pompowanie trwać będzie przez blisko 10 lat. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, wszyscy będą zadowoleni. Polska będzie miała zbiorniki na strategiczne zapasy gazu, solanka się rozpłynie, środowisko nie ucierpi. Bo, oczywiście, nie ma gwarancji, że będzie katastrofa. Ja mam wielką nadzieję, że nie, ale wolałbym mieć więcej pewności.

*prof. Jan Marcin Węsławski jest kierownikiem Zakładu Ekologii Morza Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie

* Stanowisko PGNiG

Zapewniamy, że PGNiG dołożyło wszelkich starań już na etapie planowania inwestycji PMG Kosakowo po to, aby ta inwestycja była bezpieczna dla środowiska naturalnego. Dokładnie przeanalizowaliśmy wszelkie ryzyka wynikające z uwarunkowań lokalizacji tego magazynu gazu. Wykonaliśmy szereg kompleksowych badań, które miały na celu ukazanie wpływu odprowadzenia solanki na środowisko Zatoki Puckiej, w tym na faunę ptaków wodnych oraz morświny. Przeprowadziliśmy pomiary oraz symulacje w tym zakresie. Co więcej, przeanalizowaliśmy także wariant polegający na niepodejmowaniu tego przedsięwzięcia ("Budowa PMG Kosakowo").


O wyrażenie opinii i pomoc w badaniach poprosiliśmy autorytety w odpowiednich specjalnościach. W analizy zaangażowali się:
prof. dr hab. inż. Zbigniew Pruszak (Polska Akademia Nauk, Instytut Budownictwa Wodnego)
prof. dr hab. inż. Andrzej Sawicki (Polska Akademia Nauk, Instytut Budownictwa Wodnego)
prof. dr hab. inż. Andrzej Kulig (Politechnika Warszawska, Wydział Inżynierii Środowiska)
prof. dr hab. inż. Andrzej Osiadacz (Politechnika Warszawska, Wydział Inżynierii Środowiska)
prof. dr hab. Piotr Kwiatek (Polska Akademia Nauk, Instytut Maszyn Przepływowych)

Warto dodać, że wszystkie analizy zostały wykonane już na etapie przygotowania inwestycji.

Dzięki temu PGNiG miało pełną dokumentację do stworzenia Raportu Środowiskowego, który stanowił podstawę do wydania Decyzji Środowiskowej. Uzyskaliśmy ją już w 2008 r. Poprzedził ją szereg konsultacji społecznych, także ze środowiskiem naukowym województwa pomorskiego.

Odpowiednio wcześnie rozpoczęliśmy również analizy stanu Zatoki Puckiej. Chodziło oczywiście o obszar oddziaływania solanki odprowadzanej z PMG Kosakowo.

Jeszcze przed rozpoczęciem budowy komór magazynu w 2009 r. zrealizowaliśmy monitoring przedinwestycyjny. Miał on na celu szczegółowe określenie stanu Zatoki Puckiej. Badania realizowane były przez zespół 30 specjalistów z 8 placówek naukowych Trójmiasta oraz Szczecina, tj.:
Instytut Morski w Gdańsku,
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział Morski w Gdyni,
Instytut Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego,
Instytut Oceanologii PAN w Sopocie,
Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie,
Akademia Morska w Szczecinie,
Gdański Uniwersytet Medyczny,
Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej.

Wynikiem pracy zespołu był raport pt. "Wykonanie kompleksowych przedinwestycyjnych badań i pomiarów w rejonie Mechelinek w celu monitorowania wód Zatoki Puckiej w związku ze zrzutem solanki pochodzącej z budowy PMG Kosakowo ".

Ze względu na fakt, iż rurociąg przebiega w sąsiedztwie obszarów chronionych, PGNiG zadbało, aby przyjęte rozwiązania techniczne znacznie przekraczały wymagania konstrukcyjne dla tego typu obiektów. Dlatego też zapewniamy, że w trakcie realizacji przedsięwzięcia prowadzony będzie nieustanny monitoring stanu technicznego i poprawności funkcjonowania rurociągu oraz dyfuzorów. Takie działania pozwolą na uruchomienie automatycznej procedury awaryjnej w przypadku ewentualnej awarii rurociągu odprowadzającego solankę. Ta procedura, uruchomiona przez system monitoringu, polega na wyłączeniu pomp i zamknięciu zasuw. W pierwszej kolejności od chwili wystąpienia awarii do czasu zamknięcia rurociągu (szacuje się maks. 1-3 min) może się przedostać do otoczenia około 5-15 m3 solanki. Następnie pewna ilość solanki (ok. 1-5 m3) wypłynie do czasu wyrównania ciśnienia hydrostatycznego wód zatoki i ciśnienia w rurociągu. Wielkość ta jest trudna do oszacowania ze względu na nieściśliwość cieczy, ale zapewniamy, że będzie ona niewielka, na poziomie ok. 1-5 m3. W tym miejscu należy jednak podkreślić, że w tak krótkim okresie czasu solanka z rurociągu będzie mogła mieszać się z wodami zatoki na zasadzie dyfuzji w miejscu wystąpienia uszkodzenia. Szereg wykonanych analiz wykazał, że po około 28 dniach następuje całkowite rozrzedzenie solanki w wodach Zatoki. Już na etapie przygotowania raportu wykazano, że metoda mieszania strumieniowego solanki wypływającej z dysz dyfuzorów z dużą prędkością liniową jest efektywna (badania IBW Gdańsk i Delf Holandia).

Jeżeli chodzi natomiast o wybór obszaru odprowadzenia solanki, to po wnikliwych badaniach wykazano, że większe oddziaływanie na środowisko przyniosłoby budowanie rurociągu odprowadzającego solankę do otwartego morza. Realizacja takiego rurociągu wymagałaby budowy na znacznych obszarach lądowych powiatu puckiego i wejherowskiego, na których zlokalizowane są liczne obszary chronione. Wszystkie analizowane alternatywne trasy lokalizacji rurociągu zrzutowego solanki do morza otwartego zostały odrzucone m.in. ze względu na znaczące oddziaływanie na środowisko wynikające z kolizji z obszarami chronionymi w postaci obszarów Natura 2000, Nadmorskiego Parku Krajobrazowego licznych rezerwatów przyrody, a także znacznych długości tras rurociągów.

Zespół Prasowy / Press Office
PGNiG SA

*Krytyczna opinia KBM:

Sopot-Gdynia 17 marca 2008
Uaktualniona opinia Komisji Komitetu Badań Morza PAN na temat oceny oddziaływania na środowisko dotyczącej procesu przygotowania kawern solnych w Gdyni

Powołana przez Prezydium KBM PAN Komisja w składzie:
prof. dr hab. Jan Piechura - IOPAN - hydrologia i modelowanie
prof. UG, dr hab. Jacek Urbański - IOUG - hydrologia i modelowanie
prof. dr hab. Janusz Pempkowiak - IOPAN - geochemia
prof. dr hab. Jan Horbowy - MIR - rybactwo i modelowanie
prof. dr hab. Maciej Wołowicz - IOUG - ekofizjologia
prof. dr hab. Halina Piekarek-Jankowska - IOUG - hydrogeologia
prof. UG, dr hab. Krzysztof Skóra - IOUG - ryby i ssaki Zatoki Puckiej
dr Eugeniusz Andrulewicz - MIR - inwestycje i ochrona Bałtyku
prof. dr hab. Jan Marcin Węsławski - IOPAN - ekologia morza - przewodniczący Komisji

Komisja otrzymała z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku kopie Oceny Oddziaływania na Środowisko, członkowie Komisji zapoznali się z dokumentem, po czym drogą e-mailową i telefoniczną uzgodnili poniższe stanowisko. Szczegółowe opinie poszczególnych członków Komisji znajdują się w dalszej części tego dokumentu.

Konkluzja oceny: przedstawiony raport jest oparty o źle dobrane przesłanki, niepełną analizę oraz brak odpowiednich badań, nie pozwala właściwie ocenić zagrożeń dla środowiska wynikających z przygotowania kawern solnych. Możliwe oddziaływanie solanki na chroniony obszar Zatoki Puckiej jest bardzo poważne i musi zostać szczegółowo opisane, wraz z rozwiązaniami wariantowymi.

Uwagi ogólne

Oceny Oddziaływania na Środowisko, szczególnie w zakresie inwestycji morskich, są w Polsce przygotowywane w sposób znacznie odbiegający od standardów przyjętych w innych krajach Unii. Opinię tę wyrażamy po porównaniu wielu podobnych dokumentów przygotowywanych w ostatnich latach w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Belgii. Najważniejsze cechy różniące złą krajową tradycję OOŚ od europejskiej to przygotowywanie ocen przez niezweryfikowane naukowo osoby, których jedynym dorobkiem jest działalność w zakresie przygotowywania ocen i raportów, a nie publikacje w recenzowanej międzynarodowej prasie naukowej. Drugi zasadniczy błąd to traktowanie oceny jako okazji do usprawiedliwienia inwestycji, podczas gdy celem oceny jest występowanie w roli adwokata środowiska. Ocena Oddziaływania ze swej definicji musi przyjmować najgorszy prawdopodobny scenariusz wydarzeń (precautionary approach). Kolejnym złym zwyczajem jest sektorowe - fragmentaryczne opisywanie badanego zjawiska (odrębnie opisuje się oddziaływanie inwestycji na ptaki, ryby, bentos etc.), podczas gdy współcześnie obowiązującym podejściem jest całościowa analiza ekosystemowa. Wszystkie opisane błędy popełniono w przygotowanym dla PGNiG raporcie.

Najważniejszym i dyskwalifikującym całą ocenę błędem jest oparcie jej o model hydrodynamiczny policzony według złych założeń. Model liczył znacznie niższą koncentrację soli niż przewidywana przez inwestora, nie uwzględniał najważniejszej dla oddziaływania solanki strefy wód przydennych, nie uwzględnił fizyki procesu mieszania solanki z wodą morską, a zamiast okresu 10 lat przyjął opis efektu zrzutu solanki po 30 dniach. Na tej podstawie wyliczono wzrost zasolenia w wodach całej Zatoki, nie uwzględniając lokalnego gromadzenia się solanki na dnie. Kolejni autorzy raportu, posługując się otrzymaną z modelu wielkością, uznali, że prognozowany wzrost zasolenia nie wpłynie na odrębnie analizowane elementy przyrody Zatoki. Nie uwzględniono efektu mieszania się solanki wzbogaconej zawiesiną z oczyszczalni na proces flokulacji i wytrącania zawiesin w miejscu zrzutu, nie uwzględniono fizjologicznego efektu wprowadzenia do środowiska znacznej ilości jonów. Nie uwzględniono procesów geochemicznych w warstwie wód nad dnem i problemu hałasu dyfuzora. Nie uwzględniono alternatywnych miejsc zrzutu solanki poza Z. Pucką. Opinia na temat oddziaływania zrzutu solanki na ryby została dołączona do raportu bez wiedzy jej autora i została wydana przez Morski Instytut Rybacki w innym niż raport kontekście. MIR Opinia na temat oddziaływania solanki na ptaki została wydana przez prof. Meissnera na podstawie niepełnych informacji i nie jest podtrzymywana w kontekście Oceny przez zatrudniający go Instytut Biologii UG.

Nie uwzględniono szczególnego statusu ochronnego Zatoki Puckiej i jej unikalnej wartości dla obszarów morskich Polski. Rozpoczęcie inwestycji w opisany w raporcie sposób kwalifikuje natychmiastowe zaskarżenie jej do Trybunału Europejskiego.

Rekomendacje Komisji:

Biorąc pod uwagę unikalną wartość przyrodniczą, rekreacyjną i gospodarczą Zatoki Puckiej, jej status ochronny (obszar Dyrektywy Siedliskowej Natura 2000) oraz zakres planowanych inwestycji (dwie wielkie długoterminowe inwestycje PGNiG oraz OPLL), władze administracyjne powinny zażądać oceny opartej na poniższych założeniach:


1. Podstawowym narzędziem do przygotowania oceny oddziaływania solanki na obszar morski jest bardzo staranne przygotowanie kilku wzajemnie weryfikujących się modeli hydrodynamicznych, które:

- uwzględnią fizykę mieszania się solanki o planowanej koncentracji z wodą morską

- uwzględnią warstwę wód naddennych w obliczeniach

- uwzględnią efekt zawiesin w solance i ich wpływ na gęstość, flokulację i rozpływ

- uwzględnią wieloletni okres zrzutu solanki

- uwzględnią aspekt sezonowy oraz zróżnicowane warunki meteorologiczne

- uwzględnią alternatywne miejsca zrzutu, poza Zatoką Pucką

Modele takie mogą w wiarygodny sposób przygotować Instytut Oceanografii UG, Instytut Oceanologii PAN oraz GEOMOR-NIVA. Porównanie wyników trzech różnych typów modeli hydrodynamicznych obliczonych przez trzy niezależne i wiarygodne instytucje nie jest wygórowanym oczekiwaniem dla wielkiej i niezwykle silnie ingerującej w środowisko inwestycji.

2. Po uzyskaniu wyników modelowania i wyborze miejsca zrzutu, gdzie mieszanie solanki będzie najlepsze i najmniej podniesie zasolenie wody, trzeba przygotować ocenę ekosystemową - biologiczną, która:

- przedstawi inwentaryzację bentosu rejonu zrzutu (mikro-, meio- i makroorganizmy), czyli opracowany w odpowiedniej skali zestaw map w systemie GIS (bez nich monitoring oddziaływania będzie nierealistyczny)
- przedstawi na wybranych organizmach typowych dla obszaru oddziaływania solanki ich bezpośrednią i długofalową reakcję ekofizjologiczną na przewidywane podniesienie zasolenia (konieczne są odpowiednio zaplanowane eksperymenty laboratoryjne)
- przedstawi efekt mieszania oczyszczonych ścieków z solanką na najważniejsze procesy geochemiczne (wymiana tlenu w warstwie naddennej, wymiana biogenów, produkcja mikrofitobentosu, flokulacja zawiesin, mineralizacja materii organicznej)
- przedstawi wpływ miejsca zrzutu na podwodne pole dźwięku (poziom hałasu)
- zaplanuje szczegółowy monitoring fizycznego i ożywionego środowiska w rejonie oddziaływania inwestycji
- zaplanuje szczegółowy monitoring wód podziemnych w strefie możliwego oddziaływania podwyższonego zasolenia

Dopiero uzyskanie z wiarygodnych źródeł kompletu powyższych informacji pozwoli na przygotowanie oceny oddziaływania, która następnie powinna zostać poddana zewnętrznej recenzji. Apelujemy, żeby badania były wykonywane i firmowane przez uznane instytucje, a nie przez pojedynczych specjalistów. Poza modelowaniem wszystkie informacje powinny opierać się na rzeczywiście przeprowadzonych w terenie i laboratorium pomiarach, a nie na przypuszczeniach wykonawcy. Warto uświadomić sobie, że tańsza i dużo mniej ingerująca w środowisko inwestycja farmy wiatrowej w Niemczech została zobowiązana do wykonania znacznie szerszych niż tu opisane, dwuletnich kompleksowych badań środowiska morskiego.

W imieniu Komisji KMB PAN

prof. dr hab. Jan Marcin Węsławski
wyborcza.pl
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Colonel
Posty: 511
Rejestracja: 2010-03-31, 08:29
Kontakt:

Post autor: Colonel »

Nagła histeria, po dwudziestu latach przygotowywania tej inwestycji...Ktoś chce zaistnieć??
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4533
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Raczej dmuchanie na zimne po wycieku BP...
ODPOWIEDZ