Na początek odnaleziony dokument w aktach Gabinetu Ministra Spraw Wojskowych. Notatka dotyczy rejsu O.R.P. Wicher do portu Funchal na Maderze w celu przewiezienia do Polski marszałka Piłsudskiego, który znajdował się tam na leczeniu. Powrotny rejs odbył się w dniach 23-28.03.1931 r., po drodze zawinięto do Cherbourga (26.03).
JB
Kto jest bezpośrednio autorem tego dokumentu?... bo to, że dwójka to na pewno. Czy autorem był dwójkarz z załogi czy "zewnetrzny"? Czy dwójka opiniowała w ten lub podobny sposób obsady personalne na wszystkich okrętach niezależnie od spec. okoliczności wyprawy do Funchal? Jak wyglądała etatowa obsada dwójkowa na okrętach PMW?
fdt pisze:Kto jest bezpośrednio autorem tego dokumentu?...
Nie wiadomo
fdt pisze:...bo to, że dwójka to na pewno.
Zgadzam się.
fdt pisze:Czy autorem był dwójkarz z załogi czy "zewnetrzny"?
Nie wiadomo.
fdt pisze:Czy dwójka opiniowała w ten lub podobny sposób obsady personalne na wszystkich okrętach niezależnie od spec. okoliczności wyprawy do Funchal? Jak wyglądała etatowa obsada dwójkowa na okrętach PMW?
Z tego co zdołałem znaleźć to można przypuszczać, że oficer informacyjny był w każdej większej jednostce (O.R.P. Bałtyk, O.R.P. Wilja, Dyon Kontrtorpedowców, Dyon Szkolny, Dyon Minowców, MDLot, itp.). Trzeba przewertować akta informacji MW (jeśli są), aby powiedzieć coś więcej.
JB
Co do autorstwa - uwzględniając ostatnie zdanie - rekomendujący udział w rejsie szefa Ekspozytury II Oddziału przy Dowódcy Floty nie mógł być jego podwładnym.
W końcówce audycji jest wspomnienie kontradmirała T. Morgenstern-Podjazda o rejsie powrotnym z Madery ORP Wichra z Piłsudskim na pokładzie.
Jesli chodzi o udział w podróży ówczesnego wtedy por. mar. K. Namieśniowskiego, który jak wynika z dokumentu był wtedy szefem ekspozytury Oddzialu II przy D.F. to dostał on rozkaz od Unruga, którego treść mogła brzmieć mniej więcej tak (piszę z pamięci-więcej jest w krótkim artykule w jednym z Zeszytów Historycznych) - "Być cieniem Marszałka". Namieśniowski miał czuwać nad bezpieczenstwem Marszałka, tak żeby nie poślizgnął się on na pokładzie okrętu.
Jak B-g da i partia pomoże (a raczej PP raczy po przeszło miesiącu dostarczyć przesyłkę ) to będzie kolejna b interesująca relacja z tego rejsu
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Wiele mówi się o tym ze Pilsudski nie przykladal wagi do rozwoju marynarki wojennej. Jednakmusiałon zaakceptować zakup lub budowę wszystkich najwartościowszych okretów naszej przedwojennej marynarki
Wybaczcie OT, ale tak mnie naszło. Jaka byłaby ocena opinii publicznej gdyby w dzisiejszych czasach np. po prezydenta Kaczyńskiego, wypoczywającego np. na Maderze, Majorce lub Teneryfie, wysłać ORP np. "Gen. K. Pułaski"?
Wiem, że całkowicie inne czasy, inne możliwości transportu itd, ale zawsze w pewien sposób nurtowało mnie owo wydarzenie z kart historii ORP Wicher.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Marmik pisze:Wybaczcie OT, ale tak mnie naszło. Jaka byłaby ocena opinii publicznej gdyby w dzisiejszych czasach np. po prezydenta Kaczyńskiego, wypoczywającego np. na Maderze, Majorce lub Teneryfie, wysłać ORP np. "Gen. K. Pułaski"?
Wiem, że całkowicie inne czasy, inne możliwości transportu itd, ale zawsze w pewien sposób nurtowało mnie owo wydarzenie z kart historii ORP Wicher.
A mnie dodatkowo nurtuje, jak on tam się dostał. Może wypad do wód w Ciechocinku byłby wystarczający.
Rejs "Wichra" w obie strony był chyba dość kosztowny.
UWAGA! Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
RyszardL pisze:A mnie dodatkowo nurtuje, jak on tam się dostał. Może wypad do wód w Ciechocinku byłby wystarczający.
Ciuchcią do Portugalii, a stamtąd rejsowym statkiem pasażerskim na Maderę.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Panowie, Roosevelt pływał na USS Houston, Augusta, Churchill w czasie wojny na PoW, po wojnie panujący w Anglii pływali na HMS Vanguard, przed wojną na różnych krążownikach liniowych... takie były czasy i takie wymogi.
Za to Piłsudski jeździł konno lub samochodem, mieszkał pod Warszawą i nie latał mniej lub bardziej służbowo do Gdańska lub innych miast samolotem...
I do tego odmawiał notorycznie ochrony.
Na Maderze był z nim jedynie lekarz. Lepeckiego wysłano tam potajemnie jako ochroniarza, a został adiutantem.
Panowie zapomnieli czemu ORP Wicher popłynął po Marszałka...
Na Maderze trwały zamieszki i walki uliczne w czasie jego pobytu. Wymieniono gubernatora, zamieszanie polityczne itd. Dlatego ORP Wicher tam popłynął. Według normalnych planów Marszałek Piłsudski miał wracać koleją z Portugalii. To trochę jakby wysłać wojskowy samolot po Prezydenta do strefy zagrożenia.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
To opowiadanie Namieśniowskiego, które jest w zbiorach CAW (ostatnio ukazało się w Biuletynie DWS) wydała jeszcze przed wojną LMiK w serii "Mała Biblioteka Morska" pod skróconą nazwą - "Pierwszy Marszałek wraca".
"Walka o wolność, gdy się raz zaczyna, krwią ojca spada dziedzictwem na syna"
G.Byron