
ORP BŁYSKAWICA / Muzeum Marynarki Wojennej
-
- Posty: 507
- Rejestracja: 2008-09-27, 17:58
-
- Posty: 507
- Rejestracja: 2008-09-27, 17:58
Zadałem kiedyś to samo pytanie na forum Konradusa:
http://www.konradus.com/forum/read.php? ... reply_9102
Taką uzyskałem odpowiedź:
http://www.konradus.com/forum/read.php? ... reply_9102
Taką uzyskałem odpowiedź:
Rozmawiałem z byłym żołnierzem zawodowym, który służył na ORP "Błyskawica" w latach 1960- 69, czyli praktycznie do momentu odstawienia okrętu do rezerwy i powstania OM "Błyskawica".
Wspomniałem mu o pytaniu jakie postawił jeden z forumowiczów "Waldek K" na temat zmienionej (nieoryginalnej) kotwicy na LB i oto co usłyszałem w odpowiedzi:
"...o ile dobrze pamiętam zdarzenie, a w zasadzie wypadek miał miejsce podczas pobytu okrętu w morzu chyba na przełomie 1963-64 roku; - dokładnej daty nie jestem w stanie podać.
Podczas manewru kotwiczenia doszło do wypadku. Po komendzie dowódcy - "kotwicę opuść" bosman okrętowy zawiadujący kabestanami kotwicznymi podczas manewru prawdopodobnie błędnie (lub źle) usłyszał (zrozumiał) tę komendę i zamiast powoli opuszczać kotwicę wykonał komendę "kotwicę rzuć"
W tym samym momencie ciężka kotwica z jeszcze cięższym łańcuchem z potężną siłą i łoskotem poszła w dół.
Zanim się zorientowano było już za późno. Nawet próba natychmiastowego zahamowania kabestanu nie powiodła się. Łańcuch kotwiczny połączony szeklą w komorze łańcuchowej wyrwał całe łączenie i z potężną siłą został wyciągnięty na zewnątrz zawijając się na kabestanie podciął (ugodził w nogę) marynarza z obsady manewrowej na dziobie.
Siła była tak wielka, że urwała nogę nieszczęśnika, który pod wpływem uderzenia wypadł za burtę.
Oczywiście kotwica, o której mowa spoczęła na dnie razem z wyrwanym łańcuchem.
Prawdopodobną przyczyną wyrwania łańcucha z komory łańcuchowej było to, że w rejonie kotwiczenia błędnie określono głębokość (była zbyt duża), źle wykonana komenda na opuszczenie kotwicy, oraz to, że nie udało się na czas zahamować kabestanu.
Ten tragiczny w skutkach wypadek członka załogi i utrata kotwicy wraz z łańcuchem podczas kotwiczenia była przyczyną wyposażenia okrętu w nową kotwicę (różną od oryginalnej).
Co do utraconej w morzu kotwicy, to oczywiście po wejściu do portu na okręt dowieziono nową i zamontowano ją.
Jeszcze jedna sprawa:
nie posiadam takiej wiedzy, czy lewej kotwicy nie utracono już wcześniej przed tym zdarzeniem czyli przed 1963r.
Nie jest wykluczone, że okręt mógł lewą kotwicę tracić kilka razy (np. dwa razy).
Tyle relacja ówczesnego członka załogi i świadka zdarzenia na ten temat..
Myślę, że zagadka nieoryginalnej kotwicy na ORP „Błyskawica” została rozwiązana, a autor pytania usatysfakcjonowany tą odpowiedzią.
Co do rozkazu i różnicy w dwóch komendach...
Kotwicę się "rzuca", bo po zwolnieniu stoperów łańcucha leci ona swobodnie (dopóki nie zahamujesz na windzie lub nie poleci z całym łańcuchem), a opuszczenie kotwicy wykonuje się przy pomocy windy. Opuszczenie kotwicy stosowane jest w czasie wejścia do portu: opuszcza się ją na około 2m nad wodę, tak aby w razie konieczności zrzucić ją szybko i zatrzymać statek/okręt.
Nie wiem czemu, ale na jednym z patroli (okres 1939-1942) ni z gruszki ni z pietruszki Błyskawica pływa bez prawoburtowej kotwicy. A może to zdjęcie jest niefortunnie obrócone i już wtedy doszło do wypadku, który w latach 60 się powtórzył....

Kotwicę się "rzuca", bo po zwolnieniu stoperów łańcucha leci ona swobodnie (dopóki nie zahamujesz na windzie lub nie poleci z całym łańcuchem), a opuszczenie kotwicy wykonuje się przy pomocy windy. Opuszczenie kotwicy stosowane jest w czasie wejścia do portu: opuszcza się ją na około 2m nad wodę, tak aby w razie konieczności zrzucić ją szybko i zatrzymać statek/okręt.
Nie wiem czemu, ale na jednym z patroli (okres 1939-1942) ni z gruszki ni z pietruszki Błyskawica pływa bez prawoburtowej kotwicy. A może to zdjęcie jest niefortunnie obrócone i już wtedy doszło do wypadku, który w latach 60 się powtórzył....

☠Rock Honor Ojczyzna☠
-
- Posty: 507
- Rejestracja: 2008-09-27, 17:58
W tle widać fragment barierki, być może ogranicznika ostrzału. Czy na "Błyskawicy" było coś takiego na pomoście? Wiem, że były ograniczniki na nadbudówce rufowej, ale na dziobowej
I jeszcze sprawa linek - z ich układu należałoby wnioskować, że zdjęcie pokazuje lewoburtowe działko (maszt był nieco dalej od dziobu niż działka), czyli owa barierka/ogranicznik blokowałaby ostrzał w sektorze dziobowym do ok. 45st. na lewą burtę. Tylko, że tam już nic nie było, gdyż krawędź pomostu niemal dochodziła do krawędzi burty. Rozumiałbym, gdyby ograniczono ostrzał na wprost, żeby pokładu dziobowego nie ostrzelać.
Patrząc na to zdjęcie http://images.google.com/hosted/life/f? ... 083877864f mam zresztą wrażenie, że linki przechodziły przed i za pomostem, a nie obok...
Coś mi tu nie pasuje

I jeszcze sprawa linek - z ich układu należałoby wnioskować, że zdjęcie pokazuje lewoburtowe działko (maszt był nieco dalej od dziobu niż działka), czyli owa barierka/ogranicznik blokowałaby ostrzał w sektorze dziobowym do ok. 45st. na lewą burtę. Tylko, że tam już nic nie było, gdyż krawędź pomostu niemal dochodziła do krawędzi burty. Rozumiałbym, gdyby ograniczono ostrzał na wprost, żeby pokładu dziobowego nie ostrzelać.
Patrząc na to zdjęcie http://images.google.com/hosted/life/f? ... 083877864f mam zresztą wrażenie, że linki przechodziły przed i za pomostem, a nie obok...
Coś mi tu nie pasuje
