Nowe książki i czasopisma (3)
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2009-03-18, 10:41
Ryszarda Leszczyńskiego - Ginące Frachtowce. Tom IIpothkan pisze:Możesz podać spis opisanych spraw?Jarek C. pisze:Ukazał się Tom 2 "Ginących frachtowców".
Wypadki, opisane w tomie drugim - pisze Leszczyński w swoim odautorskim wstępie - zdarzyły się w latach 1979 - 1984 i prezentują największe dramaty morskie, jakie dotknęły w tychże latach flotę Polskiej Marynarki Handlowej. A więc dzieje staranowanego na Skaldzie „Zamościa”, przy wyspie Bornholm wywrotki „Koronowa”, strawionego przez ogień „Reymonta”, płonącego na pakistańskiej redzie „Traugutta”, zatopionego przez własną załogę motorowca „Stanisław Dubois”, utratę statku „Józef Wybicki”, są także relacje uratowanych członków załogi „Kudowy Zdroju”. Wszystkie te wypadki Leszczyński opisał w oparciu o starannie zebrane dokumenty z rozpraw przed naszymi Izbami Morskimi, relacje ich uczestników oraz ich rodzin, przy czym z iście literacko - reporterskim talentem. Warto zatem sięgnąć po tę książkę, do czego jednak nie musimy specjalnie zachęcać tych, którzy już przeczytali pierwszy tom „Ginących frachtowców”.
Moze sie przypietrzam z ta flotylla wislana
ze nikogo to nie obchodzi.
gdyby chodzilo o Flottylle Pinska, to by juz sikiery lataly ,ale
moj pra dziad stracil w powstaniu styczniowym majatek
i sluzyl jako zarzadca majatkow w Rosji,
a reszta rodzenstwa byla na zeslaniu.
Pamietam to od opowiadan babci.
Tak ze ogolnie "chaltura" to mile slowo!
Wstyd Panowie!
Bo chodzi o sprawe polska, a tu
jakby "obiektywne" spojrzenie rosyjskie.
Judaszowe talary!
avm
ze nikogo to nie obchodzi.
gdyby chodzilo o Flottylle Pinska, to by juz sikiery lataly ,ale
moj pra dziad stracil w powstaniu styczniowym majatek
i sluzyl jako zarzadca majatkow w Rosji,
a reszta rodzenstwa byla na zeslaniu.
Pamietam to od opowiadan babci.
Tak ze ogolnie "chaltura" to mile slowo!
Wstyd Panowie!
Bo chodzi o sprawe polska, a tu
jakby "obiektywne" spojrzenie rosyjskie.
Judaszowe talary!
avm
Ostatnio zmieniony 2010-01-11, 01:15 przez AvM, łącznie zmieniany 1 raz.
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Śmiem mniemać, że gdyby powstańcy rzeczywiście poczynili rzeczywiste działania przeciwko flotylli, to Gordiejew lub Czernikow o takich próbach wiedząc, by o nich wspomnieli. Tym bardziej, że są u nich wzmianki o niekoniecznie chwalebnych epizodach (jak np. wpakowanie "Wisły" w przysłowiowe krzaki, czy zatonięcie kanonierki Nr 1).
A co do Powstania Styczniowego: w mojej subiektywnej opinii było to najgorsze z "wielkich polskich" powstań (bo były mniejsze jeszcze głupsze, jak np. wyprawa Deniski). Nie dośc że wywołane w złym momencie, i bez najmniejszych szans na sukces (z czynników zewnętrznych - wewnętrzne i tak by nic nie dały), to jeszcze partacko dowodzone (poza Trauguttem, ale ten doszedł do władzy całkowicie za późno), no i oczywiście marnujące siły na wzajemne spory polityczne. Klasyczne szlachecko-polskie "ja z synowcem na koń wsiędziem, i jakoś to będzie".
No, ale przecież wątek powstań (przede wszystkim trzech: listopadowego, styczniowego i warszawskiego) to jeden z najważniejszych sporów w polskiej historiografii (zawsze oddziaływujący na politykę danych czasów). Zresztą ciekawe porównanie: weteranów 1863 r. w II RP w pewnych wypadkach traktowano podobnie, jak powstańców warszawskich III RP - jako maskotki dodające splendoru danej władzy.
Tyle pracy, panie hrabio, i na nic.
Nadaremna ta branka w rekruty
Będzie to, co ma być - my zwyczajni
Bój bez broni, katorga i knuty
Pan narodu, margrabio, nie zmienisz
Tu rozsądku rzadko się używa
A jedno, co naprawdę umiemy
To najpiękniej na świecie przegrywać.
(P. Gintrowski - Margrabia Wielopolski)
A co do Powstania Styczniowego: w mojej subiektywnej opinii było to najgorsze z "wielkich polskich" powstań (bo były mniejsze jeszcze głupsze, jak np. wyprawa Deniski). Nie dośc że wywołane w złym momencie, i bez najmniejszych szans na sukces (z czynników zewnętrznych - wewnętrzne i tak by nic nie dały), to jeszcze partacko dowodzone (poza Trauguttem, ale ten doszedł do władzy całkowicie za późno), no i oczywiście marnujące siły na wzajemne spory polityczne. Klasyczne szlachecko-polskie "ja z synowcem na koń wsiędziem, i jakoś to będzie".
No, ale przecież wątek powstań (przede wszystkim trzech: listopadowego, styczniowego i warszawskiego) to jeden z najważniejszych sporów w polskiej historiografii (zawsze oddziaływujący na politykę danych czasów). Zresztą ciekawe porównanie: weteranów 1863 r. w II RP w pewnych wypadkach traktowano podobnie, jak powstańców warszawskich III RP - jako maskotki dodające splendoru danej władzy.
Tyle pracy, panie hrabio, i na nic.
Nadaremna ta branka w rekruty
Będzie to, co ma być - my zwyczajni
Bój bez broni, katorga i knuty
Pan narodu, margrabio, nie zmienisz
Tu rozsądku rzadko się używa
A jedno, co naprawdę umiemy
To najpiękniej na świecie przegrywać.
(P. Gintrowski - Margrabia Wielopolski)
Tak pothkan!
Nie wiem kto to , ale Polacy sa narodem obchodzacym, tylko porazki narodowe!
Powinno byc jakies Swieto Zwyciestwa , ,moze z mala parada w rocznice Wiednia czy Grunwaldu, za to sa obchody wrzesnieai innych porazek.
Jaki to przekaz dla mlodziezy , jak sie pokazuje bohaterow Powstan, ktore przegraly, i Wrzesien, Lenino tez nie bylo sukcesem,. Dobrze , ze wreszcie siegnieto do Bitwy Warszwaskiej z 1920 roku. Sparwa inna , ze to wszyscy nasi saiesdzi sa, z ktorymi sie wojen prowadzic nie chce juz nikomu. A na Turkow zwalenie, to tez niepowazna sprawa, bo tez chcem na urop do Turcji. Stan Wojennny juz nie wiadomo kto wygral
I jak tu nie pic !
avm
Nie wiem kto to , ale Polacy sa narodem obchodzacym, tylko porazki narodowe!
Powinno byc jakies Swieto Zwyciestwa , ,moze z mala parada w rocznice Wiednia czy Grunwaldu, za to sa obchody wrzesnieai innych porazek.
Jaki to przekaz dla mlodziezy , jak sie pokazuje bohaterow Powstan, ktore przegraly, i Wrzesien, Lenino tez nie bylo sukcesem,. Dobrze , ze wreszcie siegnieto do Bitwy Warszwaskiej z 1920 roku. Sparwa inna , ze to wszyscy nasi saiesdzi sa, z ktorymi sie wojen prowadzic nie chce juz nikomu. A na Turkow zwalenie, to tez niepowazna sprawa, bo tez chcem na urop do Turcji. Stan Wojennny juz nie wiadomo kto wygral

I jak tu nie pic !
avm
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2009-03-18, 10:41
Wyszło nowe wydanie "monumentalnej" pracy Stefana Kieniewicza i postaram się to gdzieś przejrzeć (biblioteka, Empik) za jakiś tydzień, czy tam czegoś nie ma o rosyjskiej flotylli na Wiśle, ale z góry domniemywam, że nie. Autor dawno nie żyje, grosz zaś jaki się rodzinie przyda, więc pewnie stary tekst wydali. Przejrzałbym i jakąś inną pracę, ale nie wiem jaką, a katalogi tematyczne (np. w BUW'ie) są często dość woluntarystycznie zestawiane. Wygląda na to, że tą część naszej historii jedynie zwycięzcy pisali. Może i dlatego, że przegranym za eksponowanie swojego udziału w buncie groziły konsekwencje straszne.
Natomiast co do uwag Andrzeja odnośnie naszego upodobania do świętowania klęsk, to pozwalam sobie zauważyć, że w mieście Węgrów odbywa się odtwarzanie bitwy pod Węgrowem. Przegranej, a jakże, dla naszych chłopców, ale odtwarzacze nie dzieci i Moskali chytrze przechytrzyli - odtwarzają fragment bitwy, jak to nasi kosynierzy dzielnie a skutecznie na armaty ruskie zaszarżowali. Notabene, ta wielka bitwa (w skali powstania) jest bardzo różnie przedstawiana w źródłach rosyjskich i polskich. No ale dość już tego grania na nerwach Panów Moderatorów nietematycznym pisaniem.
Natomiast co do uwag Andrzeja odnośnie naszego upodobania do świętowania klęsk, to pozwalam sobie zauważyć, że w mieście Węgrów odbywa się odtwarzanie bitwy pod Węgrowem. Przegranej, a jakże, dla naszych chłopców, ale odtwarzacze nie dzieci i Moskali chytrze przechytrzyli - odtwarzają fragment bitwy, jak to nasi kosynierzy dzielnie a skutecznie na armaty ruskie zaszarżowali. Notabene, ta wielka bitwa (w skali powstania) jest bardzo różnie przedstawiana w źródłach rosyjskich i polskich. No ale dość już tego grania na nerwach Panów Moderatorów nietematycznym pisaniem.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 2009-03-18, 10:41
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Też tak mniemam. Ale wartoby przejrzeć polską historiografię pod kątem starć lądowych (potyczek), w których brali udział marynarze z flotylli - m.in. pościgiem za oddziałem Jankowskiego. Może kiedyś w wolnej chwili się pokuszę.Admiral Byng pisze:Wyszło nowe wydanie "monumentalnej" pracy Stefana Kieniewicza i postaram się to gdzieś przejrzeć (biblioteka, Empik) za jakiś tydzień, czy tam czegoś nie ma o rosyjskiej flotylli na Wiśle, ale z góry domniemywam, że nie.
Na marginesie - obaj dowódcy flotylli (Niebolsin i Osietrow) zrobili potem niezłą karierę, dochodząc do stopni admiralskich. Podobnie jak dwóch niższych oficerów (Arsieniew i Niewachowicz).
Cześc
Jarosław Palasek
Pancerniki typu "North Carolina" cz. I
84 strony + 1 rozkładówka z 2 planami w skali 1:400, 78 fotografii, 61
rysunków, 25 tabel, 4 plansze kolorowe.
Cena 39 zł
W sprzedaży od 19 stycznia

Jarosław Palasek
Pancerniki typu "North Carolina" cz. I
84 strony + 1 rozkładówka z 2 planami w skali 1:400, 78 fotografii, 61
rysunków, 25 tabel, 4 plansze kolorowe.
Cena 39 zł
W sprzedaży od 19 stycznia

1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
http://www.storiamilitare-aes.com/html/2010.html
luty:
La saga del Sokol (J. Caruana) :d co to? Crolick coś wiesz?
luty:
La saga del Sokol (J. Caruana) :d co to? Crolick coś wiesz?
Ten numer jeszcze się nie ukazał. Ostatni dostępny na rynku to 196.seawolf pisze:http://www.storiamilitare-aes.com/html/2010.html
luty:
La saga del Sokol (J. Caruana) :d co to? Crolick coś wiesz?
Tym niemniej dzięki za anons - odpowiednie służby już podjęły stosowne kroki

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Na tej stronie jest lista http://www.rp.pl/artykul/55362,420136_B ... rskie.htmlCałość liczyć będzie 80 zesytów. Jak dorwę sie do skanera przesyłam spis bitew.