Moje symulacje - sprawozdanie, fantazje, zamówienia
Przez chwile sie jeszcze zastanawialem nad modernizacja Dreadnoghta I nastepnych, ale ostatecznie postanowilem darowac sobie wszelkie modernizacje pancernikow I wojennych z artyleria nie w osi symetrii. Beda one albo w oryginale albo wcale. Co prawda nieco dyskryminuje ti Niemcow, ale kto kazal I'm budowac tyle badziewia?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Ja jeszcze w sprawie tego Iron Duka - o ile wiem to przed wojną angole go nieco "obskubali" - zostawili mu chyba 6*343 o ile się nie mylę ( To znaczy , które wieże zostały usunięte ? Na śródokręciu i wyższa na rufie ? - Tak mi się zdaje tylko - jak by go modenizowali to na pewno nie "zwrócili" by mu wiezy środkowej bo to był raczej już anachronizm - podobny system miało chyba tylko cztery pancurki ( w tym dwa co to jednej nocy ozdobiły dno ) . Siła ognia nie spadała aż tak znacznie a w to miejsce mozna było dobrze zagospodarować ... - ale to już pisałem .
Takie "Helgolandy" czy "Nassauy" , "St.Vincenty" byłyby chyba raczej nieco oporne do modernizowania...
Przez chwile sie jeszcze zastanawialem nad modernizacja Dreadnoghta I nastepnych, ale ostatecznie postanowilem darowac sobie wszelkie modernizacje pancernikow I wojennych z artyleria nie w osi symetrii. Beda one albo w oryginale albo wcale. Co prawda nieco dyskryminuje ti Niemcow, ale kto kazal I'm budowac tyle badziewia?
Takie "Helgolandy" czy "Nassauy" , "St.Vincenty" byłyby chyba raczej nieco oporne do modernizowania...
Pewnie że obskubali z wież i zdjęli pancerz burtowy, przy przebudowie na okręt szkolny - traktat kazał.
Może faktycznie przywracanie wieży bez sensu, ale u mnie zostanie. To znaczy będą dwie wersje - z wieżą i bez, do wyboru do koloru.
A gdzie tu znaleźć miejsce na działka przeciwlotnicze? Trzeba by zdjąć praktycznie wszystkie boczne wieże. To co zostanie, po jednej na dziobie i rufie? Dla Neptunów czy Kaiserów po trzy - dwie na rufie, ale to i tak słabiutko.
Podobnie jak z modernizacją rosyjskich drednotów. Praktycznie nic poważnego się nie zrobi.
Może faktycznie przywracanie wieży bez sensu, ale u mnie zostanie. To znaczy będą dwie wersje - z wieżą i bez, do wyboru do koloru.
Nawet bardzo. U niemiaszków jeszcze maszyny tłokowe - masakra.Takie "Helgolandy" czy "Nassauy" , "St.Vincenty" byłyby chyba raczej nieco oporne do modernizowania...
A gdzie tu znaleźć miejsce na działka przeciwlotnicze? Trzeba by zdjąć praktycznie wszystkie boczne wieże. To co zostanie, po jednej na dziobie i rufie? Dla Neptunów czy Kaiserów po trzy - dwie na rufie, ale to i tak słabiutko.
Podobnie jak z modernizacją rosyjskich drednotów. Praktycznie nic poważnego się nie zrobi.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Chwilowo ( mam nadzieję ) znudzony przerabianiem okrętów, postanowiłem przeorać trochę program.
Zgadzam się, że ilość skrótów jest koszmarna i niemal nie do użytku.
Remedium będzie menu, ale jeszcze nie mam pomysłu na jego sensowne zorganizowanie.
Na początek postanowiłem podzielić program na dwa okna. W jednym będzie na bieżąco wyświetlany obraz okrętów strony konfliktu nr. 1 a w drugim nr 2.
To znaczy nadal będzie można wybierać salwy ( jeszcze pomyślę nad ograniczeniami, ale to może potem ), zmieniać widoki itd, ale wszelkie rozkazy w oknie 1 będą dotyczyły okrętów strony 1, a w oknie 2 strony 2.
Zmniejszy to znacząco ilość skrótów, ilość menu ( docelowo ) i ułatwi życie.
A zresztą dobre przygotowanie tych okien da podstawę do okienek przy spoglądaniu przez dalocelownik ( a co mam zamiar dać możliwość spoglądania przez dalocelownik i "ręcznego" ustawiania ostrości - z uwzględnieniem dalocelowników koincydentalnych i stereoskopowych - ale to pieśń daleeeekiej przyszłości... )
Dla osób posiadających dwa monitory - będzie można wrzucić obraz z każdego okna na pełny ekran na innym monitorze ( takie jest założenie, ale wysiadł mi jeden monitor, więc na razie nie mam jak tego sprawdzić ).
Docelowo ma to być rozgrywka sieciowa - ale muszę się douczyć programowania sieciowego, a to trochę zajmie ( ech, czy tu nie mogłoby być rozwiązania z QNX, toż tam to się niemal robi samo... I kompilator też Watcom, oj pomarzyć pomarzyć... )
Pierwsza przymiarka wygląda tak

EDIT:
Zastanawiam się nad dorobieniem 3-go okna dla wyświetlania salw, torped itd. Ale jakoś mam wątpliwości czy mnożyć tak te byty.
Na nowych komputerach z potężnymi kartami graficznymi a szczególnie z działającym trybem crossfire nie zobaczy się spowolnienia, ale na starociach ( w tym moim ) każde takie okno z wyświetlaniem czegoś to poważne obciążenie
Jak myślicie? Może na razie odpuścić i zostawić dwa okna?
Zgadzam się, że ilość skrótów jest koszmarna i niemal nie do użytku.
Remedium będzie menu, ale jeszcze nie mam pomysłu na jego sensowne zorganizowanie.
Na początek postanowiłem podzielić program na dwa okna. W jednym będzie na bieżąco wyświetlany obraz okrętów strony konfliktu nr. 1 a w drugim nr 2.
To znaczy nadal będzie można wybierać salwy ( jeszcze pomyślę nad ograniczeniami, ale to może potem ), zmieniać widoki itd, ale wszelkie rozkazy w oknie 1 będą dotyczyły okrętów strony 1, a w oknie 2 strony 2.
Zmniejszy to znacząco ilość skrótów, ilość menu ( docelowo ) i ułatwi życie.
A zresztą dobre przygotowanie tych okien da podstawę do okienek przy spoglądaniu przez dalocelownik ( a co mam zamiar dać możliwość spoglądania przez dalocelownik i "ręcznego" ustawiania ostrości - z uwzględnieniem dalocelowników koincydentalnych i stereoskopowych - ale to pieśń daleeeekiej przyszłości... )
Dla osób posiadających dwa monitory - będzie można wrzucić obraz z każdego okna na pełny ekran na innym monitorze ( takie jest założenie, ale wysiadł mi jeden monitor, więc na razie nie mam jak tego sprawdzić ).
Docelowo ma to być rozgrywka sieciowa - ale muszę się douczyć programowania sieciowego, a to trochę zajmie ( ech, czy tu nie mogłoby być rozwiązania z QNX, toż tam to się niemal robi samo... I kompilator też Watcom, oj pomarzyć pomarzyć... )
Pierwsza przymiarka wygląda tak

EDIT:
Zastanawiam się nad dorobieniem 3-go okna dla wyświetlania salw, torped itd. Ale jakoś mam wątpliwości czy mnożyć tak te byty.
Na nowych komputerach z potężnymi kartami graficznymi a szczególnie z działającym trybem crossfire nie zobaczy się spowolnienia, ale na starociach ( w tym moim ) każde takie okno z wyświetlaniem czegoś to poważne obciążenie

Jak myślicie? Może na razie odpuścić i zostawić dwa okna?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
A co powiecie na Liona rocznik 1943 po modernizacji i dołożeniu działek przeciwlotniczych.
Wiem nadbudówki duże, ale chciałem żeby było wygodnie.
Kadłub jest nietkniętą skorupą bez żadnej struktury wewnętrznej, dlatego nawet nie dokładałem bąbli które na pewno w wersji ostatecznej się pojawią.
Szczególny kłopot sprawiła mi rufowa nadbudówka. Kombinowałem jak nie wiem co z hangarem. Najpierw miał być jak na New Orleans, ale wychodziło strasznie brzydkie ( no że aż strach patrzeć ) i do tego katapulty właziły w pole ostrzału wieży ze śródokręcia ( amerykanie tam wieży nie mają ).
W końcu tak jak widać. Chciałem katapultę jedną poprzeczną jak na wielu brytyjskich pancernikach, ale ograniczała kąty ostrzału rufowych działek 4,5". Te 4,5 calówki to w podstawach BD jak na Renownie czy Valiancie.
Dla odmiany jedna obrotowa centralnie w osi symetrii się nie mieściła. Z hangaru nie chciałem rezygnować, w efekcie okręt dostał dwie katapulty jak widać.
No może przyjmijmy że to rok 1942 bo tak od 43 to angole zaczęli zdejmować wyposażenie lotnicze ze swoich pancerników.




I jak Wam się podoba?
Nie przesadziłem trochę z nadbudówkami?
Wiem nadbudówki duże, ale chciałem żeby było wygodnie.
Kadłub jest nietkniętą skorupą bez żadnej struktury wewnętrznej, dlatego nawet nie dokładałem bąbli które na pewno w wersji ostatecznej się pojawią.
Szczególny kłopot sprawiła mi rufowa nadbudówka. Kombinowałem jak nie wiem co z hangarem. Najpierw miał być jak na New Orleans, ale wychodziło strasznie brzydkie ( no że aż strach patrzeć ) i do tego katapulty właziły w pole ostrzału wieży ze śródokręcia ( amerykanie tam wieży nie mają ).
W końcu tak jak widać. Chciałem katapultę jedną poprzeczną jak na wielu brytyjskich pancernikach, ale ograniczała kąty ostrzału rufowych działek 4,5". Te 4,5 calówki to w podstawach BD jak na Renownie czy Valiancie.
Dla odmiany jedna obrotowa centralnie w osi symetrii się nie mieściła. Z hangaru nie chciałem rezygnować, w efekcie okręt dostał dwie katapulty jak widać.
No może przyjmijmy że to rok 1942 bo tak od 43 to angole zaczęli zdejmować wyposażenie lotnicze ze swoich pancerników.




I jak Wam się podoba?
Nie przesadziłem trochę z nadbudówkami?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 2009-10-29, 16:42
Przepraszam za wprowadzenie w błąd. Lion II wojenny to miał mieć 9x406 klasycznie 2 wieże z przodu jedna z tyłu - taki King George V ale z 3x3 406
Mniej więcej coś takiego ( wizualizacja na bazie rysunków z Garzke & Dulina )

Ten przedstawiony przeze mnie Lion to okręt z I wojny który w rzeczywistości poszedł na złom po podpisaniu traktatu Waszyngońskiego.
Oryginał wyglądał mniej więcej tak

A tu starałem się jako go "uwspółcześnić". To taka moja fantazja jak mógłby wyglądać gdyby przeżył do II wojny i by zrobili z nim to co z Renownem.
Niestety zbieżność nazw czasem wprowadza w błąd. Liony, King George V, South Dakota....
Parę innych też się znajdzie.
Mniej więcej coś takiego ( wizualizacja na bazie rysunków z Garzke & Dulina )

Ten przedstawiony przeze mnie Lion to okręt z I wojny który w rzeczywistości poszedł na złom po podpisaniu traktatu Waszyngońskiego.
Oryginał wyglądał mniej więcej tak

A tu starałem się jako go "uwspółcześnić". To taka moja fantazja jak mógłby wyglądać gdyby przeżył do II wojny i by zrobili z nim to co z Renownem.
Niestety zbieżność nazw czasem wprowadza w błąd. Liony, King George V, South Dakota....
Parę innych też się znajdzie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
-
- Posty: 149
- Rejestracja: 2009-10-29, 16:42
To może zmodyfikowany Iron Duke.
Niepotrzebnie się irytołem jak krytykowaliście tamtą nadbudówkę i kazaliście zdejmować wieżę ze śródokręcia.
Przepraszam.
Oczywiście mieliście rację. No zeźliłem się, bo się narobiłem a tu krytykują, nic tylko się wściec
Ale po demontażu wieży ze środka, całej artylerii 6 calowej udało mi się zrobić coś w stylu Valianta. Ma 20x 114 i 32 x 40 ( pewnie można by więcej, ale nie chciałem tak upychać na hangarze ). I w ogóle wygląda lepiej. Choć nadbudówka jeszcze większa niż przy tym x 10x343. To znaczy tak samo wysoka, ale hangar przedłużyłem do tyłu, żeby było więcej miejsca dla samolotów. Prędkość pewnie z 23-24 węzły ( po wymianie siłowni ). W sumie całkiem całkiem. Tylko te działa jakieś słabe. Ale na Włochów ( tych starych ) wystarczy.
Rufowe dalocelowniki plot na różnych wysokościach jak na Valiancie, bo się nie mieściły...


Ale w sumie taki Lion unowocześniony więcej warty. Ta sama artyleria, słabszy pancerz, ale na krążowniki 8 calowe wystarczy a nawet w pewnym zakresie na włoskie działa 320 mm, a ma prędkość nie spowalniającą lotniskowca. A ze współczesnym II wojennym pancernikiem o obydwa sobie za długo nie powalczą. W końcu to nie superpancerniki Nevada
Niepotrzebnie się irytołem jak krytykowaliście tamtą nadbudówkę i kazaliście zdejmować wieżę ze śródokręcia.
Przepraszam.
Oczywiście mieliście rację. No zeźliłem się, bo się narobiłem a tu krytykują, nic tylko się wściec
Ale po demontażu wieży ze środka, całej artylerii 6 calowej udało mi się zrobić coś w stylu Valianta. Ma 20x 114 i 32 x 40 ( pewnie można by więcej, ale nie chciałem tak upychać na hangarze ). I w ogóle wygląda lepiej. Choć nadbudówka jeszcze większa niż przy tym x 10x343. To znaczy tak samo wysoka, ale hangar przedłużyłem do tyłu, żeby było więcej miejsca dla samolotów. Prędkość pewnie z 23-24 węzły ( po wymianie siłowni ). W sumie całkiem całkiem. Tylko te działa jakieś słabe. Ale na Włochów ( tych starych ) wystarczy.
Rufowe dalocelowniki plot na różnych wysokościach jak na Valiancie, bo się nie mieściły...


Ale w sumie taki Lion unowocześniony więcej warty. Ta sama artyleria, słabszy pancerz, ale na krążowniki 8 calowe wystarczy a nawet w pewnym zakresie na włoskie działa 320 mm, a ma prędkość nie spowalniającą lotniskowca. A ze współczesnym II wojennym pancernikiem o obydwa sobie za długo nie powalczą. W końcu to nie superpancerniki Nevada
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
całkiem sympatyczny ten przerobiony Iron Duke. Działa 343 mm nie takie słabe znów, w Europie dobre właściwie na wszystko oprócz Bismarcka i Vittorio Veneto..
Natomiast ten Lion z 1918 r. - co to za okręt, bo nie kojarzę? Masz może jakiś link do jego planowanych charakterystyk?
Natomiast ten Lion z 1918 r. - co to za okręt, bo nie kojarzę? Masz może jakiś link do jego planowanych charakterystyk?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Lion 1918 to ten Lion krążownik liniowy co brał udział w bitwie jutlandzkiej, co to Anglicy zbudowali bodaj w 1912. A w 1918 to miał tą platformę startową, bo standardowo brytyjskie pancerniki takową miały.
warships1.com nie działa więc niech będzie wikipedia
http://en.wikipedia.org/wiki/Lion_class_battlecruiser
Niestety nie mam jego rysunku w formie elektronicznej w pierwotnej wersji z początku wojny.
A oczywiście moja przebudowa to totalna fikcja. On przecież poszedł na żyletki po traktacie waszyngtońskim.
Ale jakoś tak ładnie mi wyglądał.
Właśnie wypełniam treścią Iron Duke. Do tej pory kadłub był niedorobiony. Zobaczymy co mi wyjdzie jak w kadłubie znajdzie się siłownia, magazyny itd. Normalnie zawsze wcześniej kończyłem kadłub potem artylerię, a na końcu nadbudówki. Tu zrobiłem odwrotnie. Zobaczymy czy nie będę czegoś zdejmował, bo wyjdzie za ciężkie albo nie będzie gdzie magazynu amunicji wsadzić....
A same działa tego Iron Duke to by dały radę nawet każdemu japońcowi ( z wyjątkiem Yamato ). Problem polega na tym, że taki Fuso czy Ise a szczególnie Nagato mógłby mu zaszkodzić dużo bardziej i szybciej.
warships1.com nie działa więc niech będzie wikipedia
http://en.wikipedia.org/wiki/Lion_class_battlecruiser
Niestety nie mam jego rysunku w formie elektronicznej w pierwotnej wersji z początku wojny.
A oczywiście moja przebudowa to totalna fikcja. On przecież poszedł na żyletki po traktacie waszyngtońskim.
Ale jakoś tak ładnie mi wyglądał.
Właśnie wypełniam treścią Iron Duke. Do tej pory kadłub był niedorobiony. Zobaczymy co mi wyjdzie jak w kadłubie znajdzie się siłownia, magazyny itd. Normalnie zawsze wcześniej kończyłem kadłub potem artylerię, a na końcu nadbudówki. Tu zrobiłem odwrotnie. Zobaczymy czy nie będę czegoś zdejmował, bo wyjdzie za ciężkie albo nie będzie gdzie magazynu amunicji wsadzić....
A same działa tego Iron Duke to by dały radę nawet każdemu japońcowi ( z wyjątkiem Yamato ). Problem polega na tym, że taki Fuso czy Ise a szczególnie Nagato mógłby mu zaszkodzić dużo bardziej i szybciej.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ech, jakaś amnezja mnie dopadła
Myslałem że chodzi o jakiś inny projekt brytyjski z konca wojny. Ta data 1918 mnie zmyliła..

Dokładnie, a w Europie - dwa wspomniane przeze mnie typy. reszcie powinien jakoś dawać radę.Problem polega na tym, że taki Fuso czy Ise a szczególnie Nagato mógłby mu zaszkodzić dużo bardziej i szybciej.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Właśnie nie - usunęli mu górną dziobową wieżę i dolną rufową - w jej miejsce powstała jakaś nadbudówka z jakimiś lekkimi dziłkami - nie wiem dokładnie, bo zdjęcie jakim dysonuję jest dość kiepskiej jakości. Tak czy siak - okręt miał trzy wieże - po jednej na dziobie, śródokręciu i rufie..Ja jeszcze w sprawie tego Iron Duka - o ile wiem to przed wojną angole go nieco "obskubali" - zostawili mu chyba 6*343 o ile się nie mylę ( To znaczy , które wieże zostały usunięte ? Na śródokręciu i wyższa na rufie ? - Tak mi się zdaje tylko - jak by go modenizowali to na pewno nie "zwrócili" by mu wiezy środkowej bo to był raczej już anachronizm -
EDIT: taką fotkę jeszcze znalazłem, widać że ostatnią rufową wieżę zdjęto:

Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Faktycznie stracił inne, a środkowa ocalała. Dla okrętu szkolnego to i tak bez różnicy. No, ale przy przebudowie jaką tu zaprezentowałem i tak musieliby zdejmować te ocalałe wieże i przebudowywać w celu zwiększenia kąta podniesienia do 30 stopni. Przy okazji nowy pancerz dachu wieży.
W takim układzie nie ma już większego znaczenia gdzie posadziliby je z powrotem. Bo jakoś nie sądzę żeby wypruwali całą strukturę barbet z wież które ściągali. Bo niby po co? Żeby sobie dodać kosztów?
W takim układzie nie ma już większego znaczenia gdzie posadziliby je z powrotem. Bo jakoś nie sądzę żeby wypruwali całą strukturę barbet z wież które ściągali. Bo niby po co? Żeby sobie dodać kosztów?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
To może obydwie przeróbki Iron Duków obok siebie. Powiedzmy że jednego przerobili podobnie do Warspite a drugiego podobnie do Valianta.
Tego nie widać, ale obydwa mają identyczną siłownię i bardzo podobny rozkład kadłuba. Komora amunicyjna z dział pomocniczych na tym drugim służy do obsługi dział uniwersalnych a komora amunicyjna ze środkowej wieży służy jako komora do dział uniwersalnych ( tylna sekcja ) + zbiornik paliwa lotniczego.
Zdjęcie tej jednej wieży z osprzętem ( wydłubałem też barbettę, to pewnie było do zrobienia ) i amunicją dało takie oszczędności ciężarowe że pogrubiłem pokład o cal.
Zresztą obydwa mają pogrubione pokłady. Ten coś jak Warspite do 6 cali skosy i 4 cali płasko, a ten drugi odpowiednio 6 i 5 cali. Ostatecznie mają identyczną wyporność z dokładnością do 80 ton.
Paliwa zabierają obydwa tyle samo. Więcej niż przed przebudową, mimo że to ropa a nie węgiel, co ma mniejszą gęstość. Dałem paliwo w dnie podwójnym od dziobowej do rufowej wieży. Dodatkowo bąble dobudowane, są podzielone wzdłuż na dwie części. Zewnętrzna pusta - dla rozprężenia fali uderzeniowej, wewnętrzna pełna paliwa. Potem reszta kadłuba starego. W środku kadłuba wsadziłem tylko grodzie podłużne ( centralne ) przez kotłownie ( żeby było 6 zamiast 3 ) i przez turbiny ( żeby były 4 zamiast 3 - środkowe pomieszczenie podzielone wzdłuż na dwie części ).
Oczywiście nowa siłownia o ponad 2x większej mocy, również o trochę większej masie ( na QE nie było takiego przyrostu mocy, dlatego masa spadała ), która się mieści dokładnie w całych starych pomieszczeniach ( podzielonych na mniejsze ).
Wyporność pełna po przebudowie dla każdego z nich to koło 35 tys ton. Z czego ok 3 tys ton to paliwo ( zapas normalny, jakby co to można to podwoić )
I jak ten z 5 wieżami nadal sprawia wrażenie jakby miał nadbudówkę z większego brata? Tu chyba widać, że to to samo.


Tego nie widać, ale obydwa mają identyczną siłownię i bardzo podobny rozkład kadłuba. Komora amunicyjna z dział pomocniczych na tym drugim służy do obsługi dział uniwersalnych a komora amunicyjna ze środkowej wieży służy jako komora do dział uniwersalnych ( tylna sekcja ) + zbiornik paliwa lotniczego.
Zdjęcie tej jednej wieży z osprzętem ( wydłubałem też barbettę, to pewnie było do zrobienia ) i amunicją dało takie oszczędności ciężarowe że pogrubiłem pokład o cal.
Zresztą obydwa mają pogrubione pokłady. Ten coś jak Warspite do 6 cali skosy i 4 cali płasko, a ten drugi odpowiednio 6 i 5 cali. Ostatecznie mają identyczną wyporność z dokładnością do 80 ton.
Paliwa zabierają obydwa tyle samo. Więcej niż przed przebudową, mimo że to ropa a nie węgiel, co ma mniejszą gęstość. Dałem paliwo w dnie podwójnym od dziobowej do rufowej wieży. Dodatkowo bąble dobudowane, są podzielone wzdłuż na dwie części. Zewnętrzna pusta - dla rozprężenia fali uderzeniowej, wewnętrzna pełna paliwa. Potem reszta kadłuba starego. W środku kadłuba wsadziłem tylko grodzie podłużne ( centralne ) przez kotłownie ( żeby było 6 zamiast 3 ) i przez turbiny ( żeby były 4 zamiast 3 - środkowe pomieszczenie podzielone wzdłuż na dwie części ).
Oczywiście nowa siłownia o ponad 2x większej mocy, również o trochę większej masie ( na QE nie było takiego przyrostu mocy, dlatego masa spadała ), która się mieści dokładnie w całych starych pomieszczeniach ( podzielonych na mniejsze ).
Wyporność pełna po przebudowie dla każdego z nich to koło 35 tys ton. Z czego ok 3 tys ton to paliwo ( zapas normalny, jakby co to można to podwoić )
I jak ten z 5 wieżami nadal sprawia wrażenie jakby miał nadbudówkę z większego brata? Tu chyba widać, że to to samo.


Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Shinano. Pamietam o Twoim pancerniku, ale amerykanizowanie japonca jakos mi nie idzie. Silownia z Bismarcka powiekszona o 1/3 juz jest. Wloska stal tez. Ale warstwowy TDS jakos nie wchodzi. Trzeba wyrwac pancerz przeciw nurkowcom a to serce mi krwawi. Potem powstawiac te cienkie plyty... straszne. Ale powoli idzie. Prawie w tempie budowy oryginalnego Shinano...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.