Prezydent Unii chce usunąć godła narodowe?
Moderator: nicpon
Prezydent Unii chce usunąć godła narodowe?
Nowy prezydent Unii, Herman van Rompuy, chce zastąpić symbole narodowe ogólnoeuropejskimi. Chce uczynić z Unii federację państw. Jeszcze w tym tygodniu zgłaszał propozycje wprowadzenia obowiązujących w całej Wspólnocie podatków.
Gazeta nazywa Rompuy'a "fanatycznym federalistą". Twierdzi, że nowy przewodniczący Rady Europejskiej po cichu chce urzeczywistniać swą wizję. Małymi krokami, bo chodzi o zastąpienie europejskimi symbolami wszystkich flag, godeł, hymnów, a nawet znaków na dowodach osobistych i tablicach rejestracyjnych.
- On jest (...) fanatycznym zwolennikiem przejęcia kompetencji parlamentów narodowych, by wyposażyć w nie instytucje UE. On będzie - w cichy i niekonfrontacyjny sposób - próbował użyć 2,5-letniej kadencji do promowania swej wizji federalizmu- pisze gazeta brytyjski "Daily Mail"
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... we,49050,1
Gazeta nazywa Rompuy'a "fanatycznym federalistą". Twierdzi, że nowy przewodniczący Rady Europejskiej po cichu chce urzeczywistniać swą wizję. Małymi krokami, bo chodzi o zastąpienie europejskimi symbolami wszystkich flag, godeł, hymnów, a nawet znaków na dowodach osobistych i tablicach rejestracyjnych.
- On jest (...) fanatycznym zwolennikiem przejęcia kompetencji parlamentów narodowych, by wyposażyć w nie instytucje UE. On będzie - w cichy i niekonfrontacyjny sposób - próbował użyć 2,5-letniej kadencji do promowania swej wizji federalizmu- pisze gazeta brytyjski "Daily Mail"
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... we,49050,1
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Chcieć to sobie może, nie on o tym zdecyduje. Inna sprawa, że jeżeli Europa ma odgrywać jakąkolwiek rolę w światowej polityce, musi się skonsolidować. Więc federacja jest w jakiejś dalszej lub bliższej przyszłości nieunikniona.
Ale nie wydaje mi się, aby w jakiejkolwiek postaci miały w tym przeszkadzać symbole narodowe, regionalne, czy lokalne. Zawsze można zawiesić dwie flagi, i odśpiewać dwa hymny
Zresztą przecież już tak jest: polska flaga wisi obok europejskiej, a na paszportach wielu z nas ma (ja mam jeszcze "niebieski") napisy RZECZPOSPOLITA POLSKA i UNIA EUROPEJSKA, obok siebie.
Przy czym de Rompuy rzeczywiście przyznaje się do federalizmu, ale zarazem unika konfrontacyjnej atmosfery, a jedynie "chce zachęcać Europejczyków do tej drogi". "Daily Mail" jak zwykle (tak już mają tabloidy) przesadza.
Ale nie wydaje mi się, aby w jakiejkolwiek postaci miały w tym przeszkadzać symbole narodowe, regionalne, czy lokalne. Zawsze można zawiesić dwie flagi, i odśpiewać dwa hymny

Przy czym de Rompuy rzeczywiście przyznaje się do federalizmu, ale zarazem unika konfrontacyjnej atmosfery, a jedynie "chce zachęcać Europejczyków do tej drogi". "Daily Mail" jak zwykle (tak już mają tabloidy) przesadza.
Cześc,
no to ja mam dla niego wspaniałą propozycję!
na forach widziałem np. gwiazdę Dawida z napisem w środku STOP, czy wianek Maryjny, jakie szczwane bestie, z iluś tam gwiazd a tam sierp i młot. jesteśmy na najlepszej drodzo do Eurokibucu, czy Eurokołchozu. Niech żyje wolnośc!
pozdrawiam
Michal
PS - państwa narodowe zostają zdgradowane do stanów europejskich, coś na wzór stanóww USA, czy repubik w ZSRR, a prezydenci poszczególnych krajów to przyszli kacykowie, zresztą nasi już na takich wygladaja. Kłania się Orwell, Rok 1984, ktory nie ma twarzy bolszewika w Budionowce, ale, no, kogo, Wy wiecie, jak też, niemiecko brzmiące nazwiska, ale żadni tam Niemcy....
no to ja mam dla niego wspaniałą propozycję!
na forach widziałem np. gwiazdę Dawida z napisem w środku STOP, czy wianek Maryjny, jakie szczwane bestie, z iluś tam gwiazd a tam sierp i młot. jesteśmy na najlepszej drodzo do Eurokibucu, czy Eurokołchozu. Niech żyje wolnośc!
pozdrawiam
Michal
PS - państwa narodowe zostają zdgradowane do stanów europejskich, coś na wzór stanóww USA, czy repubik w ZSRR, a prezydenci poszczególnych krajów to przyszli kacykowie, zresztą nasi już na takich wygladaja. Kłania się Orwell, Rok 1984, ktory nie ma twarzy bolszewika w Budionowce, ale, no, kogo, Wy wiecie, jak też, niemiecko brzmiące nazwiska, ale żadni tam Niemcy....
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Hmm... Zbigniew Wassermann? A może Adam Hofman?Glasisch pisze:Wy wiecie, jak też, niemiecko brzmiące nazwiska, ale żadni tam Niemcy....
Zdecyduj się, nie ma "czy" - jest albo-albo. Nie widzę żadnego podobieństwa między rzeczywistością stanów USA, a republikami związkowymi ZSRR.Glasisch pisze:państwa narodowe zostają zdgradowane do stanów europejskich, coś na wzór stanóww USA, czy repubik w ZSRR,
Pozwolę sobie zająć odmienne stanowisko niż szanowny kolegapolsteam pisze:więc to tylko kwestia czasu...
niestety...

PS. Mitoko, to są dorsze
pothkan pisze:Inna sprawa, że jeżeli Europa ma odgrywać jakąkolwiek rolę w światowej polityce, musi się skonsolidować. Więc federacja jest w jakiejś dalszej lub bliższej przyszłości nieunikniona.
Europa powinna być silna siłą poszczególnych państw i narodów...
rozmydlona papka federastyczna nie będzie silniejsza...
a poza tym... czy np. Azja się wewnętrznie jednoczy?...
po cholerę nam federowanie państw Europy, skoro np. Chiny nie federują się z Indonezją i Japonią, a USA nie łączą się z Meksykiem i Kanadą ?...
a jeszcze - a niby dlaczego musimy koniecznie jako Europa, jako całość "odgrywać jakąś rolę w światowej polityce" ?...
to przykre... federaści już osiągnęli swój cel... przez nieustanną propagandę obrzydzającą, oszczerstwami dyskretydującą lub ośmieszającą wartości narodowe "rozmiękczyła" już opinię publiczną, która bez problemu "łyknie" federastię...
federastia eurosojuzowa jest w prostej linii kontynuacją "internacjonalizmu" lansowanego przez komunę, m.in. takimi hasłami, jak "proletariusze wszystkich krajów łączcie się"...
federacja w Europie jest na rękę tylko silnym państwom - zwolennikom takiej antynarodowej koncepcji... Niemcom, Francji...
ale i tak otwarcie jest "egalite", a w sfederowanej Europie Niemcy będa rządziły, ewentualnie Francja będzie miała co nieco do powiedzenia...
jest to pewne, bezdyskusyjne, że średnie państwa (czyli my) i małe w EUrosojuzie na federacji straca (i to bardzo) w kategoriach czysto pragmatycznych (np. gospodarczych), nie mówiąc już o przyspieszonym rozlewaniu się kosmopolityzmu (ale on będzie brzmiał jakoś tak z niemiecka) i dalszej degradacji świadomości narodowej (także u nas) - co NIESTETY już coraz mniejszą liczbę ludzi boli...
- pothkan
- Posty: 4533
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Chiny czy Japonia nie muszą się z nikim federować, bo są potęgami gospodarczymi (a za tym politycznymi) samodzielnie. Wśród krajów Unii największym (i gospodarczo, i ludnościowo) są Niemcy, które samodzielnie są gdzieś czwartą, może piątą gospodarką świata. Pozostałe państwa Europy znajdują się jeszcze niżej. Natomiast gdyby połączone gospodarki państw Unii traktować jako jedną, zajmowałaby ona pierwsze miejsce na świecie. Świat ten zmierza ku sytuacji dwubiegunowej (Waszyngton-Pekin), i nigdy poszczególne państwa Europy oddzielnie nie będą miały szans na konkurowanie z tymi potęgami.
Unia jest nieruchawa, przebiurokratyzowana, wizerunkowo mdła i nudnawa. Nie budzi większych emocji, a patriotyzm spod dwunastu gwiazdek jest dość sztuczny. Ale to mimo wszystko sympatyczny, przewidywalny, i mający niezłe perspektywy projekt. Pod każdym względem lepszy od narodowo-socjalistycznej wizji, jaką proponują niektóre polskie środowiska, w tym poprzedni (stety!) rząd, któremu marzył się PRL-bis, tylko że w prawicowym ubranku.
Unia jest nieruchawa, przebiurokratyzowana, wizerunkowo mdła i nudnawa. Nie budzi większych emocji, a patriotyzm spod dwunastu gwiazdek jest dość sztuczny. Ale to mimo wszystko sympatyczny, przewidywalny, i mający niezłe perspektywy projekt. Pod każdym względem lepszy od narodowo-socjalistycznej wizji, jaką proponują niektóre polskie środowiska, w tym poprzedni (stety!) rząd, któremu marzył się PRL-bis, tylko że w prawicowym ubranku.
Cześc,pothkan pisze:Hmm... Zbigniew Wassermann? A może Adam Hofman?Glasisch pisze:Wy wiecie, jak też, niemiecko brzmiące nazwiska, ale żadni tam Niemcy....
ach nie, jak juz to na prawdę "wielkie sztuki", jak to wołał jeden z amerykańskich admirałów pod Guadalcanalem.
Pozdrawiam
Michał
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".