Jerry pisze:http://www.zegluga.wroclaw.pl/news.php?readmore=592
Merytoryczne uwagi - trzeba się zdecydować, czy dla rosyjskich nazw stosujemy transkrypcję, czy transliterację - mix wychodzi nie najlepiej. Kiedyś mieliśmy na tym forum pewną różnicę zdań odnośnie zapisu nazw jednostek greckich zapisywanych w alfabecie łacińskim.
Jako że dopiero niedawno dostałem ksiązkę Michalskiego (tomy I i II) do ręki, chciałbym dorzucić kilka swoich groszy. Przepraszam za odgrzebanie, ale nie było odrębnego tematu (może warto wydzielić?)
Nie będę się szerzej wypowiadał na temat jednostkowych błędów w meritum treści, tzn. losów opisanych statków. Pozostawiam to osobom dużo bardziej kompetentnym, jak W. Danielewicz oraz JB. Pozwolę sobie zwrócić szerszą (po wzmiankowano już o tym tutaj) uwagę na dwie felerne strony opracowania, zresztą z sobą powiązane.
Po pierwsze, bardzo mizernie wygląda "wschodnia" strona w bibliografii. A właściwie nie wygląda wcale. Co już zauważono, autor nie skorzystał z
ani jednej pozycji rosyjskojęzycznej: nie tylko z być może trudno dostępnych rejestrów statków śródlądowych, ale również z żadnego opracowania czy artykułu. Nie ma nawet już klasycznych prac S. Bierieżnogo. Informacje na temat jednostek pływających pod rosyjską banderą są podane wyłącznie za pośrednictwem polskim (opracowania, a zapewne i materiały np. W. Danielewicza). O ile w odniesieniu do Wisły wygląda to jeszcze jako-tako, to statków pływających na Pinie, Dniestrze czy Niemenie jest tyle, co kot napłakał. Informacje o nich zasadniczo ograniczają się do wyjątków z międzywojennych polskich rejestrów, lub wzmianek w pracach np. Dyskanta.
Druga sprawa to przyjęty system zapisu nazw rosyjskich. Michalski postanowił podawać nazwy w pisowni oryginalnej, oraz transliteracji wg tzw. polskiej normy. Byłoby to chwalebne i świetne rozwiązanie, gdyby... nie zostało
kompletnie spartolone. W skrócie, wśród podanych nazw jest więcej zawierających błąd, niż od niego wolnych. Powody są tego trzy:
1) Autor nie ma chyba zielonego pojęcia o tym, że przed 1917/18 obowiązywała "trochę" inna ortografia rosyjska, cechująca się m.in. obecnością kilku liter więcej (tzw. jaci, "krótkiego i" oraz "twardego znaku" na końcu wielu wyrazów). Przepraszam - zauważa ją, o ile posiada zdjęcie z tak zapisaną nazwą... (napotkałem jedno:
Радомъ) niczym tego wyjątku nie tłumacząc. Co gorsza, chyba nie zdając sobie z niego sprawy (bo w innym wypadku na podstawie zdjęcia myli zapis Граф Тотлебен
ь, gdy winno być Графъ Тотлебенъ)
2) Niestety, nie potrafi również uniknąć błędów we współczesnej ortografii - np. często nie radząc sobie z obecnością litery И (tzn. umieszcza ją tam, gdzie być jej nie powinno, a pomija gdzie znajdować się winna)
3) No i najgorsze (zresztą powiązane z powyższymi): zapis nazw rosyjskich (szczególnie w przypadku obowiązujących w Królestwie Polskim nazw podwójnych) nie jest podany na podstawie prawdziwych zapisów (poza jednostkowymi przypadkami "ze zdjęcia", jak ww.), tylko
rekonstruowane. Niestety, bardzo nieudolnie, najczęściej w postaci próby zapisu słowa polskiego literami rosyjskimi... Z czego powstają takie kurioza, jak Генрык (= Henryk).
Poniżej trochę przykładów z wspomnianymi błędami (po łączniku prawidłowy zapis, ew. w nawiasie również we współczesnej ortografii):
Брест - Брест
ъ, Буг - Буг
ъ, Гонец - Гонец
ъ, Черск - Черск
ъ itd. (ten błąd jest najczęstszy)
Цехоцинек - Ц
ѣхоцин
скъ (Цехоцинск)
Дрохичын - Дро
гич
ин
ъ (Дрогичин)
Кракув (sic!) - Крак
ов
ъ (Краков)
Курер - Кур
ьер
ъ (Курьер)
Куяв
ияк - Куявякъ (Куявяк)
Марус
ия - Маруся
Новогеорг
евск - Новогеорг
iевск
ъ (Новогеоргиевск)
Пол
ьонез - Полонез
ъ (Полонез)
Привис
ьлянин - Привислянинъ (Привислянин)
Z błędów merytorycznych wspomnę jeszcze tylko, że pochodzenie nazwę
Xiążę Warszawski zostało źle wytłumaczone. Wg autora było to "na cześć Wielkiego Księcia Konstantego Romanowa (...) namiestnika w Królestwie Kongresowym". Członkowie dynastii Romanowów nosili tytuł wielkich książąt bez żadnego przywiązania terytorialnego. Natomiast tytuł "księcia warszawskiego" nosił inny namiestnik Królestwa - Iwan Paskiewicz.