Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?
Obaj, Panowie, macie rację. Historycznie fakty nie do podważenia.
Tylko, że od tamtego czasu sytuacja nieco się zmieniła.
Trudno sobie wyobrazić dzisiejsze Niemcy zdolne do jakiejkolwiek wojny.
To jest naród bardzo gospodarny, mający ogromne osiągnięcia techniczne, ale nie sposób pojąć , żeby byli zdolni do tak nieprzemyślanego działania, jak wojna. Twierdzę tak mimo tego, że są jakoś genetycznie obciążeni głupotą i dają się zwodzić hasłom kogoś, kto mówi głośno i daleko. Takim przywódcą na pewno nie jest Angela Merkel, prawdziwe nieszczęście dla Niemiec i otoczenia (moje prywatne zdanie). Są też w NATO i trudno sobie wyobrazić, żeby zaatakowali inny kraj do tego paktu należący.
Zostaje nam Rosja, która nawet nie myśli o jakiejkolwiek wojnie, bo ten kraj liże się z ran komunizmu i długo jeszcze będzie zmieniał opatrunki.
Inne kraje w basenie bałtyckim też należą do NATO, albo są neutralne. Kto tedy jest potencjalnym wrogiem, z którym przyjdzie się zmierzyć na morzu?
Oczywiście, nie zwalnia to nas od konieczności posiadania floty wojennej, chociażby ze względów prestiżowych.
Tylko, że od tamtego czasu sytuacja nieco się zmieniła.
Trudno sobie wyobrazić dzisiejsze Niemcy zdolne do jakiejkolwiek wojny.
To jest naród bardzo gospodarny, mający ogromne osiągnięcia techniczne, ale nie sposób pojąć , żeby byli zdolni do tak nieprzemyślanego działania, jak wojna. Twierdzę tak mimo tego, że są jakoś genetycznie obciążeni głupotą i dają się zwodzić hasłom kogoś, kto mówi głośno i daleko. Takim przywódcą na pewno nie jest Angela Merkel, prawdziwe nieszczęście dla Niemiec i otoczenia (moje prywatne zdanie). Są też w NATO i trudno sobie wyobrazić, żeby zaatakowali inny kraj do tego paktu należący.
Zostaje nam Rosja, która nawet nie myśli o jakiejkolwiek wojnie, bo ten kraj liże się z ran komunizmu i długo jeszcze będzie zmieniał opatrunki.
Inne kraje w basenie bałtyckim też należą do NATO, albo są neutralne. Kto tedy jest potencjalnym wrogiem, z którym przyjdzie się zmierzyć na morzu?
Oczywiście, nie zwalnia to nas od konieczności posiadania floty wojennej, chociażby ze względów prestiżowych.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
- SmokEustachy
- Posty: 4535
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
W Gruzji tych ran jakoś nie było widaćRyszardL pisze:Zostaje nam Rosja, która nawet nie myśli o jakiejkolwiek wojnie, bo ten kraj liże się z ran komunizmu i długo jeszcze będzie zmieniał opatrunki.

Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Wyobraźnia, a ocena prawdopodobieństwa to dwie różne sprawy (przynajmniej dla niektórych). Czemu nie każdy kupuje do domu drzwi antywłamaniowe klasy C oraz okna z szybami czterowarstwowymi i wysublimowany system alarmowy? Ano dlatego, że nie wszystkich na to stać i dlatego, że nie wszyscy mieszkają w dzielnicy, gdzie notorycznie kradną, albo nie mają nic co stanowiłoby pokusę dla włamywacza. To się nazywa ocena korzyści i nakładów.SmokEustachy pisze:Może sobie trudno wyobrazić to czy tamto, ale kto za ten brak wyobraźni będzie świecił oczami?
@ Crolick
W Gruzji tych ran nie mogło być widać.
Dziwi mnie Twoje przypominanie paktów o nieagresji sprzed dziesiątek lat. Zali nie dostrzegasz różnicy świata dzisiejszego, a ówczesnego? Szczerze wątpię.
Jak dotąd jedynie Ryszardowi chciało się napisać coś co ma jakiś związek z rzeczywistością. Choć, w jednym wypadku muszę się nie zgodzić tzn. mogę sobie wyobrazić, że jeden kraj NATO "atakuje" drugi kraj NATO (jako konflikt lokalny o niejasnym początku, a nie jako pełnoskalowa wojna), . Co do Smoka to - jak to napisał kiedyś Zelint - z całym należnym szacunkiem, ale przeceniłem swoje możliwości "wymiany poglądów (???)" na tak niskim poziomie, więc kolejnych "rewelacji" nie ma co komentować.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Rosjanie obojga nacji ćwiczyli desanty taktyczne na brzegach o strukturze plaż 3miejskich Ryszardzie. Dość to zaskoczyło nasz wywiad z ministrem nieodpowiedzialnym włącznie!RyszardL pisze:A którą flotę mamy uważać za wrogą, bo ja też się trochę pogubiłem.
Toż to sami przyjaciele wokoło.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Nic nikogo nie zaskoczyło. Okręty desantowe z flot Północnej i Czarnomorskiej, które przybyły na Bałtyk nie wzięły się z nikąd. Musiały pokonać sporo drogi na Bałtyk, po drodze wielokrotnie zdradzając swoje pozycje (a czy była w ogóle ukrywana?). W razie rzeczywistego narastania zagrożenia i groźby prawdziwej wojny wysyłanie tych okrętów na Bałtyk po to by dokonać nie łatwej operacji desantowej było by misją dla rosjan pozbawioną sensu i samobójczą. Bo przecież te z Północy musiały by pokonać Cieśniny Bałtyckie natomiast tez z FCz dodatkowo Bosfor i Gibraltar. We wszystkich tych rejonach NATO ma zdecydowaną przewagę militarną zarówno na lądzie, wodzie jak i w powietrzu. Przy próbie "forsowania" jakiegokolwiek z tych akwenów zostały by momentalnie zatopione i tyle. Rozmach tych manewrów był z pewnością imponujący ale rosjanie nie pokazali nic nowego. Na fali przepychanek w związku z tarczą antyrakietową i admiralnie "podwyższonego ciśnienia w relacjach między Polską a Rosją", media rozdmuchały sprawę i powstały kuriozalne naglówki w stylu "Rosja ćwiczy atak nuklearny na Polskę"... Moim zdaniem cała ta operacja to zwykła demonstracja siły i nic więcej.karol pisze:Dość to zaskoczyło nasz wywiad z ministrem nieodpowiedzialnym włącznie!
Panowie co sie martwicie? gdy będziemy mieli Homary WR 300 to rakietami z lądu rozwalimy całe te towarzystwo w Kaliningradzie i Bałtijsku.
A tak swoją drogą coś ruskie sobie wzieli nas na świecznik i przydały by sie wielkie manewry NATO na Bałtyku aby ostudzić zapędy chorych psychicznie i zapijaczonych ruskich generałow ,którym sie wydaje ,że są u szczytu potęgi dawnwgo ZSRR.
Powiedzmy, że jest jakaś granica swobody wypowiedzi. Przekroczyłeś tę granicę. Nie chodzi już nawet o rusofobię czy rusofilię, ale o zwykłą przyzwoitość w wypowiedzi. Nie zamierzam tego tolerować. Można swoje sympatie lub antypatie prezentować w bardziej cywilizowany sposób o co apeluję.
Marmik
A tak swoją drogą coś ruskie sobie wzieli nas na świecznik i przydały by sie wielkie manewry NATO na Bałtyku aby ostudzić zapędy chorych psychicznie i zapijaczonych ruskich generałow ,którym sie wydaje ,że są u szczytu potęgi dawnwgo ZSRR.
Powiedzmy, że jest jakaś granica swobody wypowiedzi. Przekroczyłeś tę granicę. Nie chodzi już nawet o rusofobię czy rusofilię, ale o zwykłą przyzwoitość w wypowiedzi. Nie zamierzam tego tolerować. Można swoje sympatie lub antypatie prezentować w bardziej cywilizowany sposób o co apeluję.
Marmik
Karolu, przyłączając się do powyższych postów Wichra i Dziadka, napiszę byś nie grał larum gdy nie ma takiej potrzeby.karol pisze:Rosjanie obojga nacji ćwiczyli desanty taktyczne na brzegach o strukturze plaż 3miejskich Ryszardzie. Dość to zaskoczyło nasz wywiad z ministrem nieodpowiedzialnym włącznie!
Primo, desanty wysadzając o roku. Secundo, wysadzają na takich plażach jakie mają (innych nie mają). Teritio, może dla Ciebie zaskoczeniem są takie ćwiczenia, ale dla osób czytających kilka portali internetowych już nie (o ćwiczeniu ZAPAD 2009 trąbiono na prawo i lewo). Dam sobie rękę (a nawet obie) uciąć, że nie było to żadnym zaskoczeniem dla naszego wywiadu. Co do osoby pana ministra nie będę się wypowiadał bo być może dla niego było to zaskoczeniem (w końcu nieczęsto przypomina sobie, że ma MW), choć raczej wątpię by nie wiedział.
Dokładnie to miałem na myśliMarek T pisze:Konflikt grecko-turecki.Marmik pisze:... mogę sobie wyobrazić, że jeden kraj NATO "atakuje" drugi kraj NATO (jako konflikt lokalny o niejasnym początku, a nie jako pełnoskalowa wojna) ...

To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- SmokEustachy
- Posty: 4535
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
A jak se zbudują nowe na Bałtyku?Dziadek pisze:Nic nikogo nie zaskoczyło. Okręty desantowe z flot Północnej i Czarnomorskiej, które przybyły na Bałtyk nie wzięły się z nikąd. Musiały pokonać sporo drogi na Bałtyk, po drodze wielokrotnie zdradzając swoje pozycje (a czy była w ogóle ukrywana?). W razie rzeczywistego narastania zagrożenia i groźby prawdziwej wojny wysyłanie tych okrętów na Bałtyk po to by dokonać nie łatwej operacji desantowej było by misją dla rosjan pozbawioną sensu i samobójczą.karol pisze:Dość to zaskoczyło nasz wywiad z ministrem nieodpowiedzialnym włącznie!
- SmokEustachy
- Posty: 4535
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Trochę to nie jest najszczęśliwszy może przykład, jeżeli rozważamy potencjalną wojnę europejską i działania flot na Bałtyku, ale w rzeczy samej, trochę prochu tam zużyto.crolick pisze:W Gruzji tych ran jakoś nie było widaćRyszardL pisze:Zostaje nam Rosja, która nawet nie myśli o jakiejkolwiek wojnie, bo ten kraj liże się z ran komunizmu i długo jeszcze będzie zmieniał opatrunki.
Ale nic by się nie działo, gdyby Saakaszwili nie okazał się idiotą.
Jemu się wydawało, że urośnie na bohatera popychany od tyłu przez izraelskich i amerykańskich doradców, którzy mu trochę broni dostarczyli do prób na żywym organizmie.
Sądził, że rozpoczynając walkę w momencie otwarcia Olimpiady, Rosjanie dadzą się kompletnie zaskoczyć i "blitzkrieg" uda się całkowicie. Skutki były katastrofalne i rządzony przez niego kraj został poważnie zniszczony. Takie są efekty krótkowzrocznej polityki i braku myślenia.
Niby wykształcony człowiek, a zachował się jak debil. Zresztą, jedno nie wyklucza drugiego.
Faktycznie, powinienem się odnieść do konfliktu grecko-tureckiego o Cypr. Marek T słusznie zauważył, że państwa NATO zaczęły na serio konflikt wojskowy między sobą, który mógł się stać zarzewiem szerszego.
Chociaż z drugiej strony, nie wiem, czy tak by się stało. Mam trochę za mało informacji i stąd moje spekulacje, ale tam poszło o podział wyspy, na której mieszkały dwie narodowości, z których turecka nie chciała być rządzona przez grecką. W rezultacie Turcy desantowali się na wyspie i wbili flagę w tę część, która zajęli. I na tym koniec. ZSRR i Układ Warszawski raczej chętnie widzieliby rozszerzenie konfliktu, niech się leją na chwałę proletariatu. Jeżeli dobrze pamiętam, to walk Bałkanach nie było.
Arcybiskup Makarios zabiegał o rozwiązanie konfliktu w ONZ, a NATO traktowało swoje dalekie przedpola drugoplanowo. Tak czy inaczej ta historia miała miejsce 35 lat temu. Nie sądzę, aby taki konflikt wewnątrz NATO był dzisiaj możliwy.
Jak już pisałem, marynarkę wojenną musimy mieć. To wprost nie wypada, żeby kraj z taką linią brzegową nie miał na czym zawiesić bandery. Pytanie tylko, jakie okręty powinny pełnić służbę, jakie priorytety będą miały pierwszeństwo. Pan Klich chyba nie chwyta tematu, niestety.
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).
====================
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Ryszardzie jak to się stało by dopiero na Antypodach dało się napisać coś co ma ręce i nogi.
Nie będę ukrywał, że w znakomitej większości swojego postu masz rację (choć może czasem zbyt dosadnie). Jak widzę takie wypowiedzi to, aż chce się zacytować:
"Mądrego, po szkołach, to i przyjemnie posłuchać".

Nie będę ukrywał, że w znakomitej większości swojego postu masz rację (choć może czasem zbyt dosadnie). Jak widzę takie wypowiedzi to, aż chce się zacytować:
"Mądrego, po szkołach, to i przyjemnie posłuchać".

To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.