Forma Twojej wypowiedzi wiele wyjaśnia - można wnioskować że ma się do czynienia niemal z dzieckiem – najprawdopodobniej gimnazjalistą lub licealistą.
Tak czy inaczej na początek proponuję więc przed zaserwowaniem kolejnej nieczytelnej wypowiedzi kilka głębszych oddechów i przypomnienie sobie co pani „profesorka” mówiła niedawno na „polaku” o interpunkcji, składni i zbliżonych a najwidoczniej niezbyt znanych Ci pojęciach.
Tak więc:
W przedmiocie samolotów Suchoja – na przyszłość wyrażaj się czytelniej i używaj owych nazw handlowych przyjętych tak przez Rosjan jak i przez świat zewnętrzny (tj. rzeczonych numerków 30-37). Swoją drogą to dobrze że zarejestrowałeś iż mówimy o jednej konstrukcji w wielu wariantach. Oczywiście Rosjanie kierowali się chęcią tworzenia ułudy zupełnie nowego samolotu ale swoje niebagatelne znaczenie ma też fakt iż w przeciwieństwie do innych, zachodnich producentów mieliśmy jeszcze niedawno do czynienia aż z trzema różnymi producentami samolotów wywodzących się z Su-27.
W przedmiocie F-16 (a raczej twoich fobii i sympatii) – bzdur o niewielkich różnicach nawet nie warto komentować ale uświadom sobie też istnienie trzeciego podstawowego wariantu E/F dla ZEA o możliwościach daleko większych niż nasze „jaszczompy” Przypomnij sobie też że obloty YF-16 i T-10 dzieli okres zaledwie 3 lat, tak więc (pomijając nawet „trudne dzieciństwo”) Su-27 również można przy sporej dawce złej woli i bezmyślności nazwać wkrótce „klepanym od 30 lat złomem”
Trzeba niestety nie odnieść się też do bredni czysto onetowego chowu o braku różnic, spełnianiu wymogów itd. Istotnie duże ilości szesnastek są obecnie wycofywane z flot powietrznych np. z USAF ale to naturalne jeśli weźmie się pod uwagę stopień zużycia tych nawet 30-letnich maszyn. Co do sporych flot niewielkich przecież państw Beneluksu czy Skandynawów oprócz niemal równie wielkiego zużycia co najmniej równe ważne są stałe, wieloletnie cięcia budżetów obronnych i tendencja do przekształcania tamtejszych armii w coś na kształt sił „misyjnych” / antyterrorystycznych.
Poza tym dwa z wymienionych przez Ciebie państw uczestniczą w programie JSF.
Chile ? – To że w czasach boomu surowcowego (a więc i szybujących cen chilijskiej miedzi) jeden wysoki oficer rozmarzył się i z latynoską werwą oznajmił to światu niczego nie dowodzi. To element nacisku na władze polityczne wg zasady: kupcie nam jutro duże, większe zabawki ale jak nie możecie to kupcie chociaż kilka dodatkowych, mniejszych, tego typu co dostaliśmy wczoraj (F-16)
Zaczym zaczniesz mi serwować teksty w stylu „Heloł, HELOŁ yu noł w NTW i RAPORCIE przeca napisali...” sprawdź dokładnie kto i co oraz uświadom sobie jakie są tutaj sympatie i interesy.

Fragment o linkach i ciągotkach jest zupełnie nieczytelny – mogę się tylko domyślać że najwidoczniej pomyliły Ci się osoby wątki i fora.
A sam F-35 to z wielce grubsza gigantyczny program który ma doprowadzić do powstania hybrydy / następcy Harriera, Horneta i F.Falcona. Dwa trzy lata obsuwy to niewiele zważywszy na potencjalny efekt. Chcesz poszukać prawdziwych opóźnień – poszukaj czegoś o rosyjskim mirażu: PAK FA.
Temat wspólnych zabaw amerykańsko-hinduskich był wielokrotnie wałkowany. Zgodnie z doniesieniami medialnymi F-15 (istotnie nie najnowsza ale wciąż bardzo przyzwoita platforma) raz jest kupą drogiego a nic nie wartego złomu, innym razem pogromcą wschodniej techniki. Prawda jest jednak nawet nie pośrodku ale po prostu gdzie indziej.
Jak mówiłem – to kwestia odpowiednio spreparowanej informacji dla właściwych uszu (ani moich ani twoich) ale przede wszystkim amerykańskich, odpowiedzialnych za decyzje polityczno-finansowe. Masz poniżej pierwszy z brzegu link z polskiego forum z kilkoma wypowiedziami w podobnym co mój tonie. Może nawet sam to czytałeś ale niezbyt dokładnie. (dla jasności Toyo to pilot MiGa-29 z Mińska M.)
http://lotnictwo.net.pl/10-lotnictwo_wo ... ortaz.html
W momencie kiedy piszesz o odmowie użycia Raptorów moja cierpliwość na bzdurki w antyamerykańsko - rosyjsko – nacjonalistyczno - spiskowo - konspiracyjnym sosie już się właśnie wyczerpała.