Remont Yamaciaka i paru innych ciężkich jednostek
Savannach tak naprawdę to mógł być wyremontowany taniej. Ale amerykanie planowali unowocześnienie swoich Brooklynów. Każde poważniejsze uszkodzenie miało zaowocować taką przebudową jak Savannach ( poszerzenie kadłuba, zamontowanie nowych dział 127mm C38 zamiast dotychczasowych C25 ).
W sumie to miało miejsce w 1943 roku to miało sens. Krążowniki były w miarę nowe, wcale nie gorsze od Clevelandów.
W sumie to miało miejsce w 1943 roku to miało sens. Krążowniki były w miarę nowe, wcale nie gorsze od Clevelandów.
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Fighting Steel z dodatkiem nowych okrętów był tak pro amerykański że aż nie mogłem w to grać. North Carolina z pancerzem 21" a KGV odchudzony do 14" to nie dla mnie 
A samemu zmieniać mi się nie chciało.
Ale ma to jedną zaletę. Przy ręcznym robieniu scenariuszy ( przy pomocy edytora tekstów
) zrobiłem sobie scenariusz z 5 yamaciakami kontra coś tam z USA. To było coś. 

A samemu zmieniać mi się nie chciało.
Ale ma to jedną zaletę. Przy ręcznym robieniu scenariuszy ( przy pomocy edytora tekstów
-
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Też mi się zdaje że coś tu nie tak, ile sie trzeba było nastrzelac zeby w coś trafić w tej grze to ja akurat wiem, a tu nakrycie za nakryciem
ghem... ale przerobienie predkości lub pancerza to przestawienie 2 cyferek w jednym z plików txt. Ja sobie upgradowałem Bismarcka tak zeby uwzględnić 11mm skos za pancerzem głównym i od tej pory był nipobity

ghem... ale przerobienie predkości lub pancerza to przestawienie 2 cyferek w jednym z plików txt. Ja sobie upgradowałem Bismarcka tak zeby uwzględnić 11mm skos za pancerzem głównym i od tej pory był nipobity

Czy mnogę prosić o jakies szczegóły? Znaczy gdzie trzeba pogmerać?Ale ma to jedną zaletę. Przy ręcznym robieniu scenariuszy ( przy pomocy edytora tekstów ) zrobiłem sobie scenariusz
O ile wiem, problemy nie są z Vistą, tylko z kartami graficznymi nVidii.Szkoda , że na Viście nie chodzi - gierka stara ale klimat swój miała ...
Z gier z podobnym klimatem, dobre są Distant Guns: Russo-Japanese War i Distant Guns: Jutland, ale dodatek do tej ostatniej jest również strasznie pro-amerykański...
Piszę z pamięci robiłem to sporo lat temu a od dobrych 4-5 nie grałem w to i teraz nie mam do tego dostępu.jogi balboa pisze:Czy mnogę prosić o jakies szczegóły? Znaczy gdzie trzeba pogmerać?Ale ma to jedną zaletę. Przy ręcznym robieniu scenariuszy ( przy pomocy edytora tekstów ) zrobiłem sobie scenariusz
Jak sobie zrobisz jakiś scenariusz edytorem scenariuszy i zapiszesz to powstaje plik z dziwnym rozszerzeniem ( nie pamiętam dokładnie jakim ).
Jest to zwykły plik tekstowy tylko dziwnie nazwany. Otwierasz jakimkolwiek edytorem i już.
Jest tam pole bodaj typ czy numer okrętu i to jest wskaźnik do oryginalnych danych, jak coś tu się wpisze źle to kiła mogiła. A potem jest pole nazwa okrętu, tu można wpisać co się chce. Czyli kopiujesz yamaciaka, zmieniasz mu nazwę na shinano i już masz trzeci okrę Yamato
Masz tu link do takiego scenariusza made by me
http://www.german-navy.de/games/fightin ... index.html