Ostatnie niemieckie krążowniki liniowe
Ostatnie niemieckie krążowniki liniowe
Ostatnie i niezbudowane niemieckie krążowniki liniowe były wg mnie jakoś dziwnie uzbrojone.
Jednostki typu Ersatz Yorck miały być uzbrojone w działa kal. 380 mm dokładnie takie same jak na pancernikach Baden/Bayern, ale wcześniejsze krążowniki typu Mackensen miały być uzbrojone w działa 356 mm (vide Groener i Breyer). Wg mnie coś tu nie tak. Czy praktyczni Niemcy projektowaliby specjalnie nowe wzory dział skoro pod ręką były wcale nie najgorsze armaty 380 mm?
MG
Jednostki typu Ersatz Yorck miały być uzbrojone w działa kal. 380 mm dokładnie takie same jak na pancernikach Baden/Bayern, ale wcześniejsze krążowniki typu Mackensen miały być uzbrojone w działa 356 mm (vide Groener i Breyer). Wg mnie coś tu nie tak. Czy praktyczni Niemcy projektowaliby specjalnie nowe wzory dział skoro pod ręką były wcale nie najgorsze armaty 380 mm?
MG
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Były, do realizacji wybrano projekt Krupp-Germania. Działa tego samego typu przewidywał również konkurencyjny projekt Blohm und Voss.
Trzeci projekt biorący udział w finale - stoczni Vickers - przewidywał montaż dział brytyjskich lub niemieckich. W przypadku wyboru dział Kruppa miano zmienić i poszerzyć magazyny amunicji.
Dopiero teraz to sobie uświadomiłem że BuV proponował działa 356 L/45 czyli prawdopodobnie amerykańskie tego samego typu co na greckim. Kruppa miały być L/50.
Trzeci projekt biorący udział w finale - stoczni Vickers - przewidywał montaż dział brytyjskich lub niemieckich. W przypadku wyboru dział Kruppa miano zmienić i poszerzyć magazyny amunicji.
Dopiero teraz to sobie uświadomiłem że BuV proponował działa 356 L/45 czyli prawdopodobnie amerykańskie tego samego typu co na greckim. Kruppa miały być L/50.
Tutaj opisuja kolejne projekty uzbrojenia, może się przyda
http://www.wunderwaffe.narod.ru/Magazin ... _BC/10.htm
http://www.wunderwaffe.narod.ru/Magazin ... _BC/10.htm
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Ostatnie niemieckie krążowniki liniowe
Być może chodziło o to, że nie dało się utrzymać takiego kalibru przy zakładanej prędkości 28 w., dużo większych niż na Bayernie zapasach paliwa i skali opancerzenia w sumie nie gorszej od niejednego pancernika.deglock pisze:Ostatnie i niezbudowane niemieckie krążowniki liniowe były wg mnie jakoś dziwnie uzbrojone.
Czy praktyczni Niemcy projektowaliby specjalnie nowe wzory dział skoro pod ręką były wcale nie najgorsze armaty 380 mm?
MG
Conway's podaje kaliber 35 cm (13,8 cala).Marek S. pisze:Chyba nie, bo wszędzie piszą o nich jako o 356. Nawet Groner pisze o nich jako 35,56 cm.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Mackensenów pierwotnie miało być 7. To znaczy na początku jakoś mniej, ale po wybuchu wojny rozszerzono zamówienie do 7 jednostek. Faktycznie miały mieć działa 350 - jak to Niemcy określają 35 centymetrów.
Faktycznie również dla mnie wydaje się dziwne robienie nowego kalibru tylko dla jednego typu okrętów, ale zdarzały się takie rzeczy. Szczególnie w czasach późniejszych waszyngtońskich.
Prawdopodobnie było tak jak napisał De Villars - ograniczeniem była wielkość jednostki i chęć zachowania innych parametrów - prędkości i pancerza. Nie dawało się tego utrzymać przy działach 38 cm.
Potem w czasie wojny ostatnia trójka została przeprojektowana na 8x380 takich jak na Badenie. Najbardziej mi się podoba imponujący pojedynczy komin Erzatz Yorków.
I co ciekawe wielkość kadłuba Erzatz York i Mackensen jest praktycznie taka sama. Jedynie prędkość miała spaść i 1w ( choć niektórzy nawet tego nie zmniejszają ). Czyli dało się.
Może kwestia zastosowano jakieś nowe maszynownie? Nie wiem.
EDIT:
A zapomniałem, Mackensen miał mieć 14x150 a Yorki 12x150. Jak dla mnie utrata dwóch dział 150 w zamian za zwiększenie kalibru artylerii główniej o 3 centymetry to mały koszt.
Faktycznie również dla mnie wydaje się dziwne robienie nowego kalibru tylko dla jednego typu okrętów, ale zdarzały się takie rzeczy. Szczególnie w czasach późniejszych waszyngtońskich.
Prawdopodobnie było tak jak napisał De Villars - ograniczeniem była wielkość jednostki i chęć zachowania innych parametrów - prędkości i pancerza. Nie dawało się tego utrzymać przy działach 38 cm.
Potem w czasie wojny ostatnia trójka została przeprojektowana na 8x380 takich jak na Badenie. Najbardziej mi się podoba imponujący pojedynczy komin Erzatz Yorków.
I co ciekawe wielkość kadłuba Erzatz York i Mackensen jest praktycznie taka sama. Jedynie prędkość miała spaść i 1w ( choć niektórzy nawet tego nie zmniejszają ). Czyli dało się.
Może kwestia zastosowano jakieś nowe maszynownie? Nie wiem.
EDIT:
A zapomniałem, Mackensen miał mieć 14x150 a Yorki 12x150. Jak dla mnie utrata dwóch dział 150 w zamian za zwiększenie kalibru artylerii główniej o 3 centymetry to mały koszt.
- de Villars
- Posty: 2231
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
No, nie do końca taka sama - Ersatz Yorck jest o prawie 5 m dłuższy - stąd nieco większa wyporność. Ponadto musiano zmniejszyć nieco opancerzenie wież - z 320 mm do 300 mm. No i ta prędkość chyba jednak była nieco niższa. Moim zdaniem wygląda to tak, że w końcu udało się "upchać" te działa 38 cm, ale odbyło się to kosztem stosunkowo niewielkich ustępstw w pozostałych parametrach okrętów.I co ciekawe wielkość kadłuba Erzatz York i Mackensen jest praktycznie taka sama. Jedynie prędkość miała spaść i 1w ( choć niektórzy nawet tego nie zmniejszają ). Czyli dało się.
Inna sprawa, że stosunkowo nieduży kaliber dział Mackensena nie stanowi dla mnie jakiegoś zaskoczenia, zważywszy że to okręt niemiecki - oni mieli tendencję do solidnego opancerzania swoich jednostek, kosztem kalibru artylerii. Z prostego porównania wielkości okrętów, to taki Derfflinger już powienien mieć działa kalibru rzędu 350 mm, a wcześniejsze KL - spokojnie mogły by mieć co najmniej po 305 mm.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Oj chyba nie. Działo 35 cm nie tylko zaprojektowano ale i wykonano jak twierdzą panowie z navweapsdeglock pisze:Jak na moje oko to wieże dla dział kal. 35 cm i 38 cm są identyczne. Mam taki trochę szalony pomysł. Może gdzieś po drodze jakiś pan pisarz zwyczajnie pomylił cyferki i stąd ten dziwny kaliber. Na chłopski rozum to Mackensen powinien być uzbrojony tak samo jak pancerniki typu Baden…
MG
http://www.navweaps.com/Weapons/WNGER_14-45_skc14.htm
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ostatnie niemieckie krążowniki liniowe
i nawet wyprodukowano co najmniej 1 działo