I tu mam problem - bo na wszelkich rysunkach nijak nie widać żadnego dedykowanego stanowiska kierowania ogniem dla tego działa

Dalmierz montowany powiedzmy na typie JKN i całe ustrojstwo do kierowania działami 4,7", czy innych seriach to niezbyt się nadawało do nacelowywania na samoloty ( pomijam nieliczne jednostki z w pełni uniwersalną artylerią ).
Mam więc pytanie - było takowe stanowisko kierowania ogniem, tylko ludziska zapominają rysować, czy też nie było i całe to działo to kolejna broń wsparcia moralnego? No bo w trafienie samolotu z działa co strzela raz na parę sekund, celowanym "na oko" to ja nie wierzę.
No i kolejny problem. Pom Pom. Na pancernikach ( i krążownikach chyba też ) RN było stanowisko kierowania ogniem pom pomów - tak zwykle po jednym kierowaniu na jedno wielolufowe stanowisko pom poma. A na niszczycielach znowu tego nie widzę.
Celowali trasowanymi pociskami czy jak?
A może ktoś znowu zapomniał narysować?
Bo zdjęcia ( nieliczne zresztą ) mam tak mało wyraźne, że nic z nich nie wynika
